Marx pisze:
Bary, jak przeczytasz komentarze powyżej to właśnie w jednym z nich takie stwierdzenie się pojawia.
Właśnie do tego się odniosłem.
Marx pisze:
Natomiast odnośnie tego co napisałeś, wydaje mi się, że właśnie tak ważne jest, aby klient który zakupił np. Robinsona miał realną możliwość jego zwrotu. W tym kontekście znaczenia nabiera ochrona klienta i prawa konsumenckie.
Jasne, rękojmia jest fajna, ale ona chroni konsumenta w momencie, gdy produkt jest wadliwy. My mówimy o sytuacji, gdy podczas kupna zostaniesz wprowadzony w błąd, bo sprzedawca będzie Cie zapewniał, że Twilight Imperium to świetna gra entry level. Teoretycznie możesz próbować skorzystać z rękojmi, ale bardzo trudno będzie udowodnić sprzedawcy, że faktycznie taka sytuacja miała miejsce.
Fajnie, że ktoś ma możliwość zwrotu produktu, bo nie odpowiada on jego potrzebom. Lepiej natomiast, jeżeli w błąd wprowadzany nie będzie. W myśl zasady: lepiej zapobiegać, niż leczyć.