Zakazane Gwiazdy / Forbidden Stars (Samuel Bailey, James Kniffen, Corey Konieczka)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
aryann
Posty: 270
Rejestracja: 11 kwie 2011, 11:16

Re: Forbidden Stars

Post autor: aryann »

Tak jak piszecie, granica jest płynna i zależy od wybranego kryterium. Dla mnie AT to przede wszystkim asymetria, tak w strategiach, gdzie każdy gra rasą z unikalnymi zdolnościami/jednostkami jak i w przygodowych, gdzie każdy gracz ma unikalną postać z silnymi i słabymi cechami, specjalnymi umiejętnościami. Eurogra to dla mnie podgatunek, w którym każdy gracz dysponuje tym samym lub prawie tym samym, tak by balans był jak najbardziej doskonały. I z tego też powodu dla mnie AT= emocje i przygoda, Eurogra = nuda i kalkulacja. Ale zapewne to nie jest reguła, tylko zraziłem się już do tego typu gier.
I przy tych kryteriach Zakazane Gwiazdy, tak jak i Chaos w Starym Świecie czy Gra o Tron to dla mnie zdecydowanie AT.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Forbidden Stars

Post autor: schizofretka »

Prawie zawsze o przegranej decydują błędy, nie pech. Tj. jak w każdej grze wieloosobowej trochę zależy od tego, kto się z kim będzie bił, ale znacznie mniej niż w podobnych tytułach, bo warpstorms skutecznie łamią wszystkie sojusze. Oczywiście, można przegrać pojedynczą potczkę wbrew szansom, ale nie przegrywa się wojny jedną bitwą.

Podziały AT i euro dawno przestały mieć sens; FS to 'nowoczesne AT' - czyli założenia AT przy eurowym podejściu do projektowania.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Marx
Posty: 2420
Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 52 times
Been thanked: 17 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: Marx »

schizofretka pisze: Podziały AT i euro dawno przestały mieć sens; FS to 'nowoczesne AT' - czyli założenia AT przy eurowym podejściu do projektowania.
+ 1 Celne podsumowanie. Wiele gier to po prostu ciekawe hybrydy. Grają w Kemeta ostatnio, doszliśmy do wniosku, że jest z jednej strony jest klimat, ale sama mechanika bardzo europejska, praktycznie pozbawiona losowości.

Rozegram więcej partii w FS i z chęcią odniosę się do pytań okonia.
Waiting is the hardest part.

Z nimi przychodzi mi się pożegnać
okon
Posty: 508
Rejestracja: 28 kwie 2013, 15:32
Has thanked: 10 times
Been thanked: 3 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: okon »

ogólnie już zamówiłem :) wiec niedługo sam tez sie odniosę :):)
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: Muttah »

No to skoro już taki offtop, to powiedzcie mi, moi wy zorientowani gatunkowo koledzy, do jakiej kategorii wrzucić takie Dune / Rex? Bo tam np. w walce jest zero losowości, ale czy to czyni z tej gry euro? Chyba nie...
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Forbidden Stars

Post autor: kwiatosz »

Dune to społeczna gra negocjacyjna ;)

Podział był wyraźny jak z jednej strony był Manhattan z zerową losowością i takimi samymi stronami, a z drugiej był Cosmic Encounter, gdzie każdy miał skrajnie przegiętą rasę i losował kogo atakuje. Teraz nie ma opcji takiego kwalifikowania, bo na przykład Chaos w Starym Świecie by wpadał do różnych kategorii zależnie od tego czy Khorne akurat by brał udział w rozgrywce :mrgreen:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: schizofretka »

Skoro GoT, jako ewidentna ewolucja Dyplomacji, która jest 100% euro, jest euro, to powiedziałbym, że Diuna - bez dodatków to też raczej euro. Przy całym dodatkowym chromie hgw, rzeczywiście już mocno AT...

Ale poza przekomarzaniem się na forum i docinaniem sobie od eurograczy / at-owców, jakie to ma znaczenie?


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Forbidden Stars

Post autor: kwiatosz »

O widzisz, ja bym się nie zgodził, że Dyplomacja to czyste euro. Nie ma losowości, a zasada 1 państwo-1 armia są w zasadzie łamigłówką logiczną. Ale z drugiej strony nie do końca się rozwiązuje to jak łamigłówkę logiczną, bo trzeba przekonać innych do wykonywania mniej optymalnych ruchów - i czasami taki ruch, dzięki mechanizmom psychologicznym, okazuje się w dłuższej perspektywie korzystny. Ale niekoniecznie. Tymczasem w euro niespecjalnie widzę miejsce dla wykonywania ruchu gorszego niż wyliczony jako najbardziej opłacalny. Zmienne ludzkie moim zdaniem jednak odbierają jej nieco procent ze 100% euro.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Forbidden Stars

Post autor: schizofretka »

Jeśli nieoptymalny ruch był korzystniejszy w dłuższej perspektywie, to był optymalny ;) To jest klasyczny przykład dobrego projektowania zasadzonego na trudnej funkcji oceny wynikającej z dynamiki gry, a nie zaciemnienia dużą liczbą reguł. Nie spłycajmy gier euro do łamigłówek logicznych - uwielbiam łamigłówki, ale gry właśnie tym się różnią od nich, że zawierają istotny element interakcji pomiędzy graczami. Jeśli jej nie ma, lub nie jest kluczowy (np. ponieważ jedynie dostosowujemy się do ich akcji niczym do wydarzeń losowych, nie mogąc/musząc ich przewidywać lub na nie wpływać) mamy doświadczenia (bardziej) z wyścigiem wg definicji Chrisa Crawforda (jeśli ktoś nie czytał sekcji 'game' na wikipedii, to gorąco polecam).

Właśnie elegancki, minimalny, ale abstrakcyjny ruleset, którego celem nie jest symulacja zdarzeń, ale oddanie ducha tematu na bardzo wysokim poziomie - obok braku losowości - czynią z niego zdecydowanie europejski design (nie niemiecki, ze względu na konflikt). Przecież to dokładnie podejście Knizii i Wallace'a (w mniejszym stopniu), tylko zastosowane do gry 100% konfrontacyjnej, a nie konkurencyjnej.

Klasyczne AT (w aspekcie podejścia do projektowania mechaniki, a nie doboru tematu, co moim zdaniem powinno być dominującym aspektem w klasyfikacji) to chrom (w skrócie), filozofia 'more is more' - im więcej elementów, mechanik będzie miała gra, tym bardziej angażująca, 'realistyczna'. Tymczasem podejście europojskie, niezależnie czy gra opisywała konflikt, czy sadzenie kwiatków, charakteryzowała filozofia 'less is more' - minimalnym rulesetem staramy się osiągnąć jak największą głębię.

To jest np. różnica pomiędzy Space Hulkiem (może nie euro, ale ewidemtnie europejski sposób projektowania w przeciwieństwie do bitewniaków GW), a War of the Ring i pochodnymi, gdzie mnóstwo reguł istnieje w większym stopniu dla klimatu niż rozgrywki.

Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Forbidden Stars

Post autor: kwiatosz »

Ale jeżeli nie okazuje się optymalny - to nie był optymalny. I nie możesz tego przewidzieć w momencie wykonywania ruchu. W Zamkach Burgundii to na przykład wylosowane żetony mogą oznaczać, że ruch nie był optymalny - ale nadal w momencie podejmowania decyzji wybieramy najlepszą możliwą drogę, bo nie ma sensu grać inaczej. A w grach z bogatym aspektem społecznym opłaca się wyglądać na mniejsze zagrożenie etc. Właśnie konfrontacyjność mniej mi pasuje do euro (chociaż oczywiście mamy na przykład Eufrata i Tygrysa, który jest skrajnie konfrontacyjny i z losowością, a jest euro jak w mordę strzelił). To już bym bliżej był uznania trzeciej drogi dla Dyplomacji, czyli gry wojennej.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: schizofretka »

Gra wojenna może znaczyć dwie rzeczy - grę o tematyce wojennej (wtedy jako klasyfikacja jest mało przydatna), albo tradycyjny gatunek symulacji konfliktu (historycznego). Reguły Dyplomacji są zdecydowanie zbyt abstrakcyjne i w oczywisty sposób skierowane nie na rozgrywanie wojny, lecz właśnie na negocjacje. Więc jeśli już, to 'gra negocjacyjna', które rzeczywiście w ogólności są trochę z boku.

A offtopując od offtopu, całkowicie sie zgadzam z twoim wywodem i dlatego wielce szanuję dyplomację. Gra, w której optymalny ruch można ze sporym prawdopodobieństwem zidentyfikować w momencie jego wykonania nie jest dla mnie interesująca. Prywatnie stosuję kryterium: jeśli wydaje mi się, że łatwiejsze jest stworzenie algorytmu grającego w grę niż nauka gry, bądź taki w miarę prosty algorytm grałby lepiej ode mnie, to nie gram w ten tytuł. W Dyplomację byłoby cholernie trudno.

Aby nie był to czysty OT, to FS pod tym względem jest gdzieś pośrodku - spora liczba elemntów, przy warpstormach jednocześnie znacznie ograniczających decyzje strategiczne działa silnie na korzyść komputera, który może sobie łatwo oszacować p-stwa wyników bitew. Z drugiej strony mechanika stosu rozkazów czyni bardzo istotnym prawidłowe ogadywanie, co zrobił przeciwnik jak i bycie samemu relatywnie nieprzewidywalnym, z czym komputery mają już problem (a raczej, algorytmy takie są znacznie trudniejsze i przynajmniej mnie przerastają).
No i również nie bez znaczenia jest element negocjacyjny, w szczególności manipulacji psychologicznej, a nie tylko bezdusznych, formalnych ofert.



Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: Muttah »

Moim zdaniem całe to pieprzenie i podziały na euro i ameri służą tylko temu, żeby euro-piczki mogły zadzierać nosa i puszyć się tym jaką gra x ma elegancką mechanikę, oraz żeby ameri-prostaki mogły wytykać jak trywialne i suche tematy są podejmowane w grach euro :D Tak czy owak jest to bez sensu, jakieś tam gatunkowe cechy można oczywiście wyodrębnić, aczkolwiek wiadomo że najlepiej jeśli gra pozwala na dużo kombinowania przy minimalnej komplikacji zasad, oraz na ciekawe interakcje na różnych poziomach gry. W ostatnich latach gry AT stały się trochę bardziej 'zwarte', zaś euro zaczęły chętniej podejmować nieco bardziej konfrontacyjne tematy. Aczkolwiek jeśli spojrzymy na przykłady typu Space Hulk (dla mnie ewidentne, kostkowe AT zaprojektowane w zamierzchłych czasach, lecz przy tym w bardzo 'zwarty' sposób), czy Kemet (temat, wykonanie i charakterystyka gry bardzo AT, ale przy bardzo ograniczonej losowości i eurowej 'wyliczalności' wszystkiego), to naprawdę można by się spierać do którego obozu obie te gry należą.

Ale żeby nie było totalnego offtopa, to Forbidden Stars jest ciekawym przykładem starej, dobrej szkoły AT. Reliktem ubiegłej epoki, mastodontem z innych czasów, których z jednej strony mało kto już potrzebuje (wszak są właśnie prostsze, szybsze, a i tak bardzo emocjonujące gry typu Kemet), ale z drugiej - jeśli naprawdę opanujemy wszystkie możliwości tego typu gry, to Kemecik (mimo wszystkich swoich zalet) pod kątem satysfakcji z udanej partii po prosty nie może się równać :mrgreen:
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Forbidden Stars

Post autor: schizofretka »

Myślę, że te pojęcia cały czas są pomocne, jeśli traktować je jako spektrum.

Np. Chaos i Blood Rage mają bardzo podobne mechaniki i figurki i łatwo na podstawie opisu/lektury reguł uznać je za podobne gry, podczas gdy dynamika rozgrywki i sposób gry jest diametralnie różny. Powiedzenie wtedy, że BR to w zasadzie euro z ładnymi figurkami jest bardzo pomocne; wszyscy widzą, że nie chodzi w nim o handlowanie przyprawami, więc traktują to jako właśnie wrażenia z rozgrywki.

Ciekawi mnie twoja charakteryzja FS jako staromodnego AT, gdyż ja widzę w nim ewidentne wpływy abstrakcyjnych mechanik euro - stos rozkazów, tematycznie bez sensu, ale wprowadzający bardzo ciekawe decyzje, deckbuilding...

Oczywiście, jak to u FFG, gra nie jest szczególnie oryginalna i stanowi ewolucję wcześniejszych pomysłów, więc po prostu brak jej - w moim odczuciu - tych niewiele wnoszących z punktu widzenia decyzyjności elementów, których zwykłem oczekiwać od AT. Runewars mógłbym nazwać takim klasycznym AT, bo ma pierdyliard dupereli niczym w przygodówce, podejście 'od dołu do góry' w mechanice (czyli tworzymy mechaniki symulujące oewne zdarzenia), a nie od 'góry do dołu' (bierzemy dobrze działające mechaniki i sprzęgamy je z klimatem). FS ma obydwa, a w porównaniu z Starcraftem, z którego wyewoluował ma znacznie mniej tej pierwszej, znacznie więcej uproszczeń, które niewiele zmieniają z punktu widzenia gracza, a czynią grę sprawniejszą. Nawet SC nie nazwałbym jednak 'staromodnym AT'.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
ajfel
Posty: 626
Rejestracja: 17 mar 2009, 11:02
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Forbidden Stars

Post autor: ajfel »

Może i te pojęcia by były pomocne. Ale cały dowcip polega na tym, że te próby klasyfikowania at/euro wprowadzają tylko zamieszanie. A im więcej czytam tego typu dyskusji, tym bardziej myślę sobie, że definicji tychże szkół jest mniej więcej tyle, co dyskutantów. Niby tytułuję się 'ameritrashowcem', ale gdy ktoś mnie pyta 'szykuje się jakaś fajna ameritrashowa premiera?' - to nie jestem w 100% pewien o jakiego typu gry mu chodzi.

Proste, klarowne reguły vs tona reguł, mających na celu rzekomy realizm? Wyjdzie na to, że Space Hulk to euro, a Battletech to AT.
Myślę, że to wszystko wyrosło z różnych zaszłości. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że termin AT narodził się jako określenie pejoratywne, by dopiero z czasem stać się zbiorem wyróżników określonych w bardziej neutralny sposób (podobnie jak 'geek'). Zupełnie odwrotna jest sytuacja z euro-style, jako terminem dla nowoczesnej, eleganckiej szkoły projektowania, z którego z czasem, przynajmniej na naszym rodzimym podwórku wyewoluował pejoratywny 'eurosuchar'.

Jak słusznie zauważyliście na samym początku - dzisiaj granica się rozmyła, bo wiele współczesnych produkcji łączy gatunki. Fałszywa wydaje mi się teza, jakoby wyróżnikiem euro miała być elegancja mechaniki, w odróżnieniu od AT. Myślę, że dzisiaj znakomita większość graczy oczekuje eleganckich i dobrze działających mechanik, niezależnie od tego czy tytułują się ameritrashowcami czy eurogamerami. Można mieć różne preferencje w kwestii losowości, tematyki, poziomu interakcji, złożoności reguł, bogactwa otoczki fabularnej, poziomu abstrakcji, wykonania komponentów (drewniane klocki vs gumoplastikowe ludziki) etc etc - na tej podstawie imho ludzie samych siebie przypisują do jednej albo drugiej grupy.
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: dgd79 »

w temacie losowosci w Forbidden Stars - jest bardzo delikatna - losowanie kart scheme/tactic (gdzie wiekszosc jest w jakis sposob przydatna) i kosci w walce, gdzie znow, kazdy wynik mozna probowac przekuc w sukces za pomoca decku (brak pustych wynikow). podobne rozwiazanie jest np w Martwej Zimie, gdzie rzucasz koscmi, ale zawsze mozna je jakos wykorzystac - zamiast zero-jedynkowego podejscia do losowania (sukces-porazka) podejscie z lepszym i gorszym wynikiem. reszta czynnikow jest raczej ciezka do przewidzenia niz losowa, z duza doza blefu.

za mna cztery 2-osobowe (na razie) rozgrywki i jestem zadowolony z zakupu. z niecierpliwoscia czekam na dodatek - beda nowe rasy? nowa mechanika np. nowy rozkaz? nowe jednostki? nowe karty?

z plusow:
- model walki z uproszczonym deckbuldingiem, dajacy troche losowosci, ale jak wyzej opisywalem, nie zdenerwowania, ze przy szansie 1/36 cos sie stalo 2 razy w ciagu gry (przy np. 4 probach), a przy 1k6 na 2+ trzy razy pod rzad wypada 1 - story of my life :D
- model wydawania rozkazow z ciekawa interakcja i elementem blefu
- wykonanie (choc szkoda, ze karty ras nie sa kaflami jak np elementy swiata)

z minusow:
- cena
- sposob budowania mapy
- downtime, choc tu wydaje mi sie, ze glownie z powodu nieznajomosci mozliwosci poszczegolnych ras

ps. mix Twilight Imperium z Forbidden Stars dalby epicka gre, choc czas rogrywki moglby bolec ;)
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4061
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: AkitaInu »

dgd79 pisze:w temacie losowosci w Forbidden Stars - jest bardzo delikatna - losowanie kart scheme/tactic (gdzie wiekszosc jest w jakis sposob przydatna) i kosci w walce, gdzie znow, kazdy wynik mozna probowac przekuc w sukces za pomoca decku (brak pustych wynikow). podobne rozwiazanie jest np w Martwej Zimie, gdzie rzucasz koscmi, ale zawsze mozna je jakos wykorzystac - zamiast zero-jedynkowego podejscia do losowania (sukces-porazka) podejscie z lepszym i gorszym wynikiem. reszta czynnikow jest raczej ciezka do przewidzenia niz losowa, z duza doza blefu.

za mna cztery 2-osobowe (na razie) rozgrywki i jestem zadowolony z zakupu. z niecierpliwoscia czekam na dodatek - beda nowe rasy? nowa mechanika np. nowy rozkaz? nowe jednostki? nowe karty?

z plusow:
- model walki z uproszczonym deckbuldingiem, dajacy troche losowosci, ale jak wyzej opisywalem, nie zdenerwowania, ze przy szansie 1/36 cos sie stalo 2 razy w ciagu gry (przy np. 4 probach), a przy 1k6 na 2+ trzy razy pod rzad wypada 1 - story of my life :D
- model wydawania rozkazow z ciekawa interakcja i elementem blefu
- wykonanie (choc szkoda, ze karty ras nie sa kaflami jak np elementy swiata)

z minusow:
- cena
- sposob budowania mapy
- downtime, choc tu wydaje mi sie, ze glownie z powodu nieznajomosci mozliwosci poszczegolnych ras

ps. mix Twilight Imperium z Forbidden Stars dalby epicka gre, choc czas rogrywki moglby bolec ;)
Nieeeee, prosze do FS nie mieszać TI bo popsujecie :P

Hmm nie rozumiem troche minusu budowania mapy, wszakże to już część gry i dobre ustawienie potrafi nam naprawde bardzo pomóc :)
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: dgd79 »

w 2 osobowym wariancie wedlug mnie ten element (budowanie mapy) mocno kuleje - bardzo istotne, kto zaczyna. chyba juz lepsze bylyby scenariusze z predefiniowanym ustawieniem
aryann
Posty: 270
Rejestracja: 11 kwie 2011, 11:16

Re: Forbidden Stars

Post autor: aryann »

Piszecie o tym, że każdy ma swoją definicję tych dwóch gatunków. Może i tak. Nie chce mi się specjalnie szukać fachowej prasy, więc sięgamy po pierwsze wszechwiedzące źródło:

EUROGRA:
1. polska wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Eurogra
*proste zasady
*krótki czas gry
*ograniczona interakcja między graczami
*eliminacja przypadkowości
*optymalizacja ruchów
*punkty zwycięstwa
*gracze uczestniczą w zabawie do końca rozgrywki

2. angielska wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/Eurogame
*tu jest tylko dopisane, że częściej poruszane są tematy ekonomiczne niż wojenne

AMERITRASH
1. angielska wiki https://en.wikipedia.org/wiki/American-style_board_game
*dopuszczają losowość
*dłuższy czas rozgrywki
*bardziej złożone zasady

Trochę ubogo. Sięgnijmy do innego źródła.
2. BGG https://boardgamegeek.com/wiki/page/Ameritrash
*silna koncentracja na temacie
*bohaterowie/rasy/wojska o unikalnych cechach
*konflikty między graczami

Patrząc na Zakazane Gwiazdy widzę przede wszystkim próbę oddania klimatu tego świata, unikalne zdolności ras/figurki/karty, morze interakcji z innymi graczami, kości, długi czas rozgrywki i pierdyliard zasad, od których są wyjątki. Przy odrobinie dobrej woli pod euro podchodzi eliminacja przypadkowości poprzez mechanikę zmieniania lub wykorzystywania wyników kości za pośrednictwem kart. Optymalizacja ruchów? Chyba każda gra zakłada wykonanie najbardziej korzystnego w danej chwili ruchu, więc nie wiem czemu to miałaby być cecha euro. I tyle. Dla mnie ZG to ameritrash.

Czy osoby, które już trochę pograły mogą coś powiedzieć o balansie? Z tego co poczytałem orki mają generalnie łatwiej.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: Rocy7 »

aryann pisze: Czy osoby, które już trochę pograły mogą coś powiedzieć o balansie? Z tego co poczytałem orki mają generalnie łatwiej.
nie tyle mają łatwiej, ile łatwiej sie nimi gra - prościej wypracowac strategie.

Orki mają 2 pomocne w tym umiejętności
Ork rocks - ułatwiajace ekspansje (nie potrzeba okretów do przejścia przez pustkę), co przekłada się na ekonomie i szybszy start.
Zdolność pozwalająca ignorowac kolejnośc budowy czyli konieczność budowy najpierw budynkow a potem jednostek.

Wypracowanie taktyki dla reszty frakcji wymaga większego zrozumienia mechanizmow gry i doświadczenia. Przykładowo Eldarzy musza bardziej opierać się na kontroli w kosmosie, warpach i eventach by wygrac.

Dodatkowo niektóre frakcje (jak Eldarzy) lepiej sie sprawdzaja na większa ilość graczy, gdyż wtedy poszczególne siły lepiej się równoważa.
aryann
Posty: 270
Rejestracja: 11 kwie 2011, 11:16

Re: Forbidden Stars

Post autor: aryann »

Pierwsza rozgrywka za mną.
Trzy osoby, scenariusz szkoleniowy, czyli koledzy grali SM i Orkami, ja grałem Chaosem, świadom, że grając po środku będę miał trochę trudniej, ale nadrabiam najlepszym poznaniem gry, przez czytanie instrukcji i przejrzeniu kart.
1 tura to od razu utracenie przeze mnie oddziału ciężkiej piechoty na rzecz orków i też postawienie przez nich fabryki i zakup kolejnych burszujów tuż u moich bram. Zrobiło się mocno nieciekawie. SM za to grał bardzo protekcjonalnie, co jak pokazuje doświadczenie w tego typu grach, obróciło się ostatecznie przeciwko niemu. Poza tym u mnie i SM ekspansja na okoliczne planety, stawianie fabryk, miast.
Burze Osnowy to potężne narzędzie. Dzięki nim odgrodziłem się od Orków (i tak pozostało do końca rozgrywki) i mogłem przeć w kierunku żetonów celów. Na koniec drugiej rundy miałem już dwa. W tej samej rundzie odcięte ode mnie Orki ruszyły w kierunku SM, co skończyło się drobną potyczką w próżni na ich korzyść, ale bardzo pomogło mi, bo SM spodziewał się agresji głównie z ich strony. To jednak co go zabolało najmocniej to moje combo budowa+manewry. I w zasadzie z jednego oddziału kultystów musiał się zmagać z 1 Kultystami + 2x Kosmiczni Marines Chaosu. To był koniec moich możliwości ekonomicznych, ale i koniec bezpiecznego siedzenia sobie na planetach SM. Ja zyskałem miasto, żeton celu i kolejny żeton zwycięstwa. Orkowie mieli 1 żeton zwycięstwa, SM nie mieli żadnego. Trzecia runda to przede wszystkim trzy potężne bitwy w centralnym systemie. Ja jako pierwszy położyłem w nim żeton manewrów, potem ork, potem znowu ja, a że kolejność rozpatrywania jest odwrotna, to najpierw orbitalnym atakiem zniszczyłem jeden z dwóch oddziałów SM na planecie na której był mój ostatni żeton zwycięstwa. Potem Ork przegrał z SM na drugiej planecie w tym systemie. Ostatni żeton w tej rundzie i w tej grze to był rozkaz manewru Chaosu na planetę Kosmicznych Marines. Wcześniej osłabione siły atakiem orbitalnym nie stanowiły żadnego wyzwania dla oddziałów Chaosu.
Wrażenia:
- gra jest świetna
- w ciągu jednej rundy można stworzyć i wykorzystać naprawdę potężną armię co jest trudne do przewidzenia dla przeciwnika
- burze osnowy są kluczowe
- nie można lekceważyć żadnego elementu gry: byłem chyba jedynym graczem, który naprawdę zainteresował się ulepszeniami kart. Dwaj pozostali gracze głównie kupowali jednostki.
-rozgrywka trwała 4h + tłumaczenie zasad
Elros
Posty: 12
Rejestracja: 25 gru 2015, 16:05

Re: Forbidden Stars

Post autor: Elros »

Ja też jestem po pierwszej rozgrywce.
Graliśmy w trójkę: orkowie, eldarzy i chaos.

Przez 5h rozegraliśmy 8 tur. W sumie ostatni żeton zwycięstwa został zdobyty w ostatnim ruchu w grze. Ogólnie było sporo błędów i graliśmy na początku jak dzieci we mgle, ale z czasem szło coraz lepiej. Eldarzy wygrali dzięki przerzucaniu słabych jednostek na bogate planety, a dzięki temu mieli nieustanny dopływ bogactw i mogli kupować co tylko chcieli. Natomiast chaos tłukł się z orkami, co w dużej mierze przyczyniło się do zwycięstwa długouchych.

Co do ras, to orkowie są takim kosmicznym ZSRR. Spam zieloną hołotą po mapie.
Chaos to z kolei rzeźnicy zadający nieprzyzwoite ilości obrażeń. I jeszcze upierdliwe ulepszenie bombardowania orbitalnego.
Eldarzy to władcy próżni, ciężko się przebić przez ich flotę. Dodatkowo mają rzeźnickie karty najwyższego poziomu.

Gra jest miodna i nawet downtime nie był odczuwalny, bo wszyscy się emocjonowali bitwami.
okon
Posty: 508
Rejestracja: 28 kwie 2013, 15:32
Has thanked: 10 times
Been thanked: 3 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: okon »

Jestem po 3 rozgrywkach w zakazane gwiazdy i stwierdzam że gra jest bardzo dobra . Na poczatku obawiałem sie że jest to pozycja z duża ilością figurek , masą turlania w której taktyka schodzi na dalszy plan . Nic bardziej mylnego . Ta gra to decyzje , trudniejsze decyzje i masakryczne decyzje które cały czas trzeba podejmować :) Podczas gry musimy umiejętnie wszystko przygotowywać starać się przewidzieć ruchy przeciwników i cały czas ich wyprzedzać . Wszystko inicjatywa , rasa , poziom technologiczny ma znaczenie .

Każdą rasą gra się inaczej np Eldarzy świetnie radzą sobie w przestrzeni kosmicznej i potrafią odskakiwać z przegranych bitew ( moi faworyci :) ) orkowie tłuką jak szaleni masakrycznie szybko opanowując kolejne światy :) chaos nikczemnie rozysła swe sługi w systemach i wyciąga dodatkowe jednostki dosłownie z dupy :) imeprium jest niesamowicie mocne w obronie dzięki czemu łatwo wygrywa na morale .

Fajne jest to że gra wymusza na nas ciągłe parcie do przodu tutaj trzeba po prostu non stop nacierać i szukać interackcji z innym graczami bo pasywność prowadzi tylko i wyłącznie do porażki .
Gra ma niesamowicie fajny system walki polegający na rzucie kostkami pogrupowaniu wyników i dociągnieciu 5 kart z pośród których wybieramy 3 do zagrania.
Dodają one modyfikatory do rzutów oraz uruchamiają specjalne zdolności frakcji jak i jednostek np . umożliwiają przegrupowanie oddziałów lub ich rozbicie , ściągniecie niespodziewanych posiłków lub wycofanie się bez strat itd.
Wygrywa gracz który albo rozstrzela przeciwnika w 3 fazach zadawania obrażeń albo ten którego oddziały na koniec walki będą miały wyższy współczynnik morale .
Niestety walki potrafią trwać dość długo .

Mamy też system rozwoju naszych technologi który umożliwi nam rekrutowanie nowych wojaków , zagrywaniu lepszych kart walki dających nowe szersze możliwości taktyczne jak i usprawnianiu żetonów akcji dzięki czemu ich siła działania bedzię wieksza .


Jeśli lubisz gry o podboju które skłaniają graczy do podejmowania masy taktycznych wyborów a nie tylko wesołego kulu lulu to szczerze polecam :) jedyną wadą jest długi czas gry i masakryczna cena .
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2016, 00:29 przez okon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: detrytusek »

okon pisze:Gra ma niesamowicie fajny system walki polegający na żucie kostkami
wiele mechanik widziałem ale jeszcze nigdy polegającej na żuciu kostek :D
A gra chyba fajna...
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
okon
Posty: 508
Rejestracja: 28 kwie 2013, 15:32
Has thanked: 10 times
Been thanked: 3 times

Re: Forbidden Stars

Post autor: okon »

:) a widzisz jakie kosmosy :P planszówki jeszcze nie raz cię zaskoczą ( juz poprawiłem )
Elros
Posty: 12
Rejestracja: 25 gru 2015, 16:05

Re: Forbidden Stars

Post autor: Elros »

A nie macie wrażenia, że najsilniejsze karty walki są trochę słabo zbalansowane? Moi współgracze twierdzili, że np taka "Chwała/potęga imperatora" jest absolutnie rzeźnicka w porównaniu do najlepszych kart Chaosu (biorąc pod uwagę, że w późnym etapie gry rzadko walczy się jednostkami poziomu 0).

Zastanawia mnie też, czy jeśli otrzymamy posiłki z kart, czyli np. kultystę, to czy dostajemy nowe kostki za tę jednostkę? Wydawałoby się to logiczne, ale nie znalazłem takiej zasady w instrukcjach.
ODPOWIEDZ