Zakazane Gwiazdy / Forbidden Stars (Samuel Bailey, James Kniffen, Corey Konieczka)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Forbidden Stars
Mamy osobny dział do zadawania pytań odnośnie zasad Kostki za jednostki liczy się tylko raz, na początku bitwy. Jednostki dochodzące później też wpływają na losy bitwy, ale w inny sposób.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Forbidden Stars
U nas (ok 15 rozegrancyh partii) jednostki najwyższego poziomu pojawiają się niezwykle rzadko i pod sam koniec gry, więc nawet jeżeli karty do nich są niezbalansowane, to nikt nie zauważył Jednostki z poziomu 0 też użyteczne do końca gry, więc tutaj zdecydowanie problemu nie widzę.Elros pisze:A nie macie wrażenia, że najsilniejsze karty walki są trochę słabo zbalansowane? Moi współgracze twierdzili, że np taka "Chwała/potęga imperatora" jest absolutnie rzeźnicka w porównaniu do najlepszych kart Chaosu (biorąc pod uwagę, że w późnym etapie gry rzadko walczy się jednostkami poziomu 0).
Zastanawia mnie też, czy jeśli otrzymamy posiłki z kart, czyli np. kultystę, to czy dostajemy nowe kostki za tę jednostkę? Wydawałoby się to logiczne, ale nie znalazłem takiej zasady w instrukcjach.
Powiedziałbym wręcz, że bardzo często te bitwy wygrywają;) Aczkolwiek moja ulubiona sztuczka w całej grze to nie przyciągnięcie jednostki, tylko zamiana żetonu wsparcia w pełnoprawnego Chaos Marines jedną z kartsirafin pisze:Mamy osobny dział do zadawania pytań odnośnie zasad Kostki za jednostki liczy się tylko raz, na początku bitwy. Jednostki dochodzące później też wpływają na losy bitwy, ale w inny sposób.
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Forbidden Stars
Kostkami rzucamy tylko raz na walkę, na początku więc jeżeli dostajemy jednostkę to nie rzucamy kostkąElros pisze:A nie macie wrażenia, że najsilniejsze karty walki są trochę słabo zbalansowane? Moi współgracze twierdzili, że np taka "Chwała/potęga imperatora" jest absolutnie rzeźnicka w porównaniu do najlepszych kart Chaosu (biorąc pod uwagę, że w późnym etapie gry rzadko walczy się jednostkami poziomu 0).
Zastanawia mnie też, czy jeśli otrzymamy posiłki z kart, czyli np. kultystę, to czy dostajemy nowe kostki za tę jednostkę? Wydawałoby się to logiczne, ale nie znalazłem takiej zasady w instrukcjach.
Co do jednostek - niektóre są dość mocne, inne wydają się mało przydatne ale pograliśmy trochę i nie widzę jakiegoś niezbalansowania
Re: Forbidden Stars
w zasadzie u nas jednostki wyższego poziomu też wychodzą rzadko każdy na początku stara się wywaliczyć jak najbardziej dogodne miejsce na mapie nie myśląc za bardzo o rozbudowie . Co do kart nie zauważyłem jakieś strasznego nie z balansowania
Re: Forbidden Stars
Ja też uważam, że karty wzajemnie się balansują. Co do jednostek, to nie pisałem o problemach z ich balansem, gdyż ich statystyki są co prawda różne, ale nie na tyle, by któraś była OP.
Największe zastrzeżenia do balansu mieli przegrani, co siłą rzeczy trochę podważa ich wiarygodność
Silne jednostki pojawiają się pod koniec gry, co oczywiste, ale też najsilniejsze karty Chaosu raczej nie będą kupowane na początku Zatem w końcowej fazie bitwy są raczej skupione na jednostkach dużo lepszych, niż poziom 0.
Największe zastrzeżenia do balansu mieli przegrani, co siłą rzeczy trochę podważa ich wiarygodność
Silne jednostki pojawiają się pod koniec gry, co oczywiste, ale też najsilniejsze karty Chaosu raczej nie będą kupowane na początku Zatem w końcowej fazie bitwy są raczej skupione na jednostkach dużo lepszych, niż poziom 0.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Forbidden Stars
No nie do końca, bo to zależy z kim walczysz. Ork Boys to bardzo silna jednostka przez całą grę, a że Orki walczą masą (efekty kart wspierają duże ilości Boys) to zazwyczaj jacyś się na polu bitwy znajdą - w najgorszym przypadku w kształcie Reinforcment tokens (które produkują również karty Orków, Sea of Green i Party Wagon), które też są przecież jednostkami poziomu 0. Czyli samo posiadanie tej karty chaosu w tali i tytana mówi przeciwnikowi "Nie możesz zagrywać wsparcia w walkach ze mną". Takie słabe to to nie jest;)Elros pisze: Zatem w końcowej fazie bitwy są raczej skupione na jednostkach dużo lepszych, niż poziom 0.
Lubie sobie czasami przejrzeć wątki narzekające na balans w tej grze na BGG - głównie dlatego, że każdy skarży się na inną frakcję
Re: Forbidden Stars
Moja opinia odnośnie kart ukształtowała się na podstawie starcia Marines z Chaosem, w którym szanse były wyrównane, ale karty Imperium 3 poziomu zmiażdżyły czerwonych.
Co do balansu ras, to rzeczywiście zawsze wygląda to tak, że gracz tłumaczą własne błędy "brakiem balansu".
Najlepszy przykład z moich rozgrywek to Eldarzy. W jednej rozgrywce zostali całkowicie anihilowani przed 7 turą, a w następnej pokonali wszystkich
Każda rasa jest dobra, jeżeli dobierze się do niej optymalną strategię.
Co do balansu ras, to rzeczywiście zawsze wygląda to tak, że gracz tłumaczą własne błędy "brakiem balansu".
Najlepszy przykład z moich rozgrywek to Eldarzy. W jednej rozgrywce zostali całkowicie anihilowani przed 7 turą, a w następnej pokonali wszystkich
Każda rasa jest dobra, jeżeli dobierze się do niej optymalną strategię.
Re: Forbidden Stars
Uh, udało mi się zagrać. Bardzo się cieszę, że jednak wykazałem się cierpliwością i racjonalnym podejściem, i nie kupiłem. To w sumie była pierwsza gra nas wszystkich, więc mogły pojawić się błędy, ale jednak ogólnie zabawy nie miałem. Gra wypadła z radaru i nawet nie wiem, czy zagram ponownie- chociaż wiem, że gra pewnie sama w sobie jest zła, to bardzo mnie do siebie zraziła.
No i moi SM przegrywali każdą bitwę (przy czym na pewno źle zainwestowałem w niektóre karty)- Za łatwo rozbić jednostkę, żeby dało się bazować na morale jeśli na kostkach nie wypadły obrony, a nie widziałem wielu możliwości dodawania kości tego typu. (W porównaniu z Chaosem, który potrafił sobie na 1 turę walki jedną kartą dodać 4 czy 5 ataku). Natomiast po jednej grze o balansie nie mogę się wypowiadać jako tako, więc nie są to twierdzenia, a jedynie odczucia.
Jednak ogólnie nie spodobało mi się, że plansza w dużej mierze przypomina labirynt a nie przestrzeń (brak możliwości lotu nad planetą przeciwnika, gdzie ma tylko miasto), brak możliwości przesunięcia jednej osnowy drugi raz (przez co od 4 rundy miałem 3 osnowy w pobliżu mojej bazy wypadowej, nie mogłem się już do końca gry nigdzie sensownie ruszyć), brak możliwości rozegrania bitwy gwiezdnej i tym samym rozkazem ruchu przeprowadzenia desantu lub bombardowania orbitalnego jeśli w przestrzeni się wygrało. Moim współgraczom bardzo się podobało, dla mnie było to za powolne i mozolne, zwłaszcza, że kiedy odcięto mnie zupełnie osnowami od fabryk, to nawet kiedy w 1 turze miałem możliwy przelot w stronę objectiva przez pole zajmowane przez wrogi statek, to nie byłem w stanie przeprawić też jednostek, a w następnej turze osnowa wróciła na miejsce, które mnie blokuje. Ogólnie jeśli chodzi o rozwiązania logistyczne/ transportu to jestem zwolennikiem systemu z TI, punktami ruchu i transportowcami.
Natomiast bardzo podobała mi się walka 3 rundowa z kartami, świetne rozwiązanie (chociaż w przypadku moich rzutów nie byłem w stanie odwrócić losu większości bitew na swoją korzyść).
No i moi SM przegrywali każdą bitwę (przy czym na pewno źle zainwestowałem w niektóre karty)- Za łatwo rozbić jednostkę, żeby dało się bazować na morale jeśli na kostkach nie wypadły obrony, a nie widziałem wielu możliwości dodawania kości tego typu. (W porównaniu z Chaosem, który potrafił sobie na 1 turę walki jedną kartą dodać 4 czy 5 ataku). Natomiast po jednej grze o balansie nie mogę się wypowiadać jako tako, więc nie są to twierdzenia, a jedynie odczucia.
Jednak ogólnie nie spodobało mi się, że plansza w dużej mierze przypomina labirynt a nie przestrzeń (brak możliwości lotu nad planetą przeciwnika, gdzie ma tylko miasto), brak możliwości przesunięcia jednej osnowy drugi raz (przez co od 4 rundy miałem 3 osnowy w pobliżu mojej bazy wypadowej, nie mogłem się już do końca gry nigdzie sensownie ruszyć), brak możliwości rozegrania bitwy gwiezdnej i tym samym rozkazem ruchu przeprowadzenia desantu lub bombardowania orbitalnego jeśli w przestrzeni się wygrało. Moim współgraczom bardzo się podobało, dla mnie było to za powolne i mozolne, zwłaszcza, że kiedy odcięto mnie zupełnie osnowami od fabryk, to nawet kiedy w 1 turze miałem możliwy przelot w stronę objectiva przez pole zajmowane przez wrogi statek, to nie byłem w stanie przeprawić też jednostek, a w następnej turze osnowa wróciła na miejsce, które mnie blokuje. Ogólnie jeśli chodzi o rozwiązania logistyczne/ transportu to jestem zwolennikiem systemu z TI, punktami ruchu i transportowcami.
Natomiast bardzo podobała mi się walka 3 rundowa z kartami, świetne rozwiązanie (chociaż w przypadku moich rzutów nie byłem w stanie odwrócić losu większości bitew na swoją korzyść).
Re: Forbidden Stars
I tu dobrze widać, że ile ludzi tyle opinii. To co Cię razi mi znowu odpowiada - cytując jednego z współgraczy czuć przez to, że wojna w kosmosie to ogromne przedsięwzięcie logistyczne. W końcu to 40k - w tej skali nie operujemy setką ludzi/xenosów, tylko setkami tysięcy lub milionami. Gdyby jeszcze podmienić SM na IG to by się dopiero trzymało kupy:).Błysk pisze: Jednak ogólnie nie spodobało mi się, że plansza w dużej mierze przypomina labirynt a nie przestrzeń (brak możliwości lotu nad planetą przeciwnika, gdzie ma tylko miasto), brak możliwości przesunięcia jednej osnowy drugi raz (przez co od 4 rundy miałem 3 osnowy w pobliżu mojej bazy wypadowej, nie mogłem się już do końca gry nigdzie sensownie ruszyć), brak możliwości rozegrania bitwy gwiezdnej i tym samym rozkazem ruchu przeprowadzenia desantu lub bombardowania orbitalnego jeśli w przestrzeni się wygrało. Moim współgraczom bardzo się podobało, dla mnie było to za powolne i mozolne, zwłaszcza, że kiedy odcięto mnie zupełnie osnowami od fabryk, to nawet kiedy w 1 turze miałem możliwy przelot w stronę objectiva przez pole zajmowane przez wrogi statek, to nie byłem w stanie przeprawić też jednostek, a w następnej turze osnowa wróciła na miejsce, które mnie blokuje. Ogólnie jeśli chodzi o rozwiązania logistyczne/ transportu to jestem zwolennikiem systemu z TI, punktami ruchu i transportowcami.
Re: Forbidden Stars
ciężko wygrać SM na morale ??? oni dość prosto generują tarcze które umożliwiają lepszą obronę , dzięki umiejętności frakcyjnej dużo szybciej mają jednostki wyższych poziomów a podróże kosmiczne raczej do prostych nie należą dodatkowo każde szanujące się miasto w takim świecie musi mieć baterie przeciwlotnicze - kosmiczne .
Re: Forbidden Stars
Nad neutralnymi też nie można sobie od tak przelecieć, nad takimi tylko z transporterami piechoty też nie. Nie wspomnę o tym, że po bitwie nic nie powinno stać na przeszkodzie w przeprowadzeniu bombardowania No i o tym, że z flotą mogą lecieć też transportowce, ryzykowne, ale powinna być taka możliwość osłaniania ich innymi statkami o większym morale czy atrybutami. . Po prostu system transportu mi się nie spodobał, bo niewielkim kosztem można kogoś zablokować na kilka rund, jeśli 2/3 osnowy wylądują blisko kluczowego miejsca i nie ma najmniejszych szans, żeby temu przeciwdziałać, bo ruszonej raz osnowy już nie przesuniesz.okon pisze:ciężko wygrać SM na morale ??? oni dość prosto generują tarcze które umożliwiają lepszą obronę , dzięki umiejętności frakcyjnej dużo szybciej mają jednostki wyższych poziomów a podróże kosmiczne raczej do prostych nie należą dodatkowo każde szanujące się miasto w takim świecie musi mieć baterie przeciwlotnicze - kosmiczne .
Wszystkim przy stole się to podobało, mi nie.
No i mi było ciężko z tym co rzucałem na kościach i tym jakie komba wykręcali moi przeciwnicy. Orkowie karzący przerzucać wszystkie morale, chaos z kartami +2 ataku na stałe i +3 na rundę, albo +2 na stałe +kość do ataku +jeszcze jakieś na rundę itp. Natomiast to prawdopodobnie pech i to, że przynajmniej 2 karty źle wymieniłem, bo nie wierzę, żeby dana frakcja była aż tak łatwiejsza/ trudniejsza niż inne. Zdaję sobie sprawę, że źle musiałem dobrać karty, jak to w pierwszej grze grałem nieco na ślepo i sądziłem, że pakując tylko w morale/ obronę dam radę wygrywać. Natomiast wolałbym grać czymś nastawionym na atak/obronę niż obronę/morale.
Re: Forbidden Stars
Nie wykluczam tego.okon pisze:wydaje mi sie ze SM nie sa rasa słabą i trudną do kontroli zdecydowanie trudniej gra sie Eldarami chyba po prostu ciut źle grałeś i to wpływa na twój odbiór gry
Re: Forbidden Stars
Po pierwszej partii dużo nie można powiedzieć ale jak dla mnie gra bardzo fajna ! Na początku myślałem że zasady trochę mogą być przytłaczające ale mechanika jest fajnie przemyślana i o dziwo całkiem prosta, choć zawsze jakieś niepewności się mogą pojawić przez duża różnorodność kart.
Sama rozrywka jest bardzo ciekawa choć dużo zależy od przeciwnika bo gra sama w sobie daje dużo możliwości przez które czasami ciężko przewidzieć co planuje przeciwnik.
Jedyna rzecz jaka mnie denerwuje w tej grze to licznik tur nienawidzę tego w grach lubię jak gry są przemyślane na tyle że nie potrzebują licznika szczególnie w strategii :/
Dodatkowo nie rozumiem idei podwójnych kart ?! … wolał bym mieć w ręku 5 różnych kart.
Brakuje mi również tego co najlepsze w WH40K figurek marinsów, chociaż zdaje sobie sprawę że przy tej skali straciły by na jakości.
Szukałem gry strategicznej dla 2 osób nie przekombinowanej i chyba znalazłem obecnie ideał
Czekam tylko jeszcze na recenzje i opinie star wars rebelion by sprawdzić która gra częściej będzie u mnie lądować na stole.
Mam nadzieję ze gra doczeka wielu dodatków bo jest duży potencjał do rozbudowy.
Sama rozrywka jest bardzo ciekawa choć dużo zależy od przeciwnika bo gra sama w sobie daje dużo możliwości przez które czasami ciężko przewidzieć co planuje przeciwnik.
Jedyna rzecz jaka mnie denerwuje w tej grze to licznik tur nienawidzę tego w grach lubię jak gry są przemyślane na tyle że nie potrzebują licznika szczególnie w strategii :/
Dodatkowo nie rozumiem idei podwójnych kart ?! … wolał bym mieć w ręku 5 różnych kart.
Brakuje mi również tego co najlepsze w WH40K figurek marinsów, chociaż zdaje sobie sprawę że przy tej skali straciły by na jakości.
Szukałem gry strategicznej dla 2 osób nie przekombinowanej i chyba znalazłem obecnie ideał
Czekam tylko jeszcze na recenzje i opinie star wars rebelion by sprawdzić która gra częściej będzie u mnie lądować na stole.
Mam nadzieję ze gra doczeka wielu dodatków bo jest duży potencjał do rozbudowy.
Re: Forbidden Stars
Uh... Druga gra, było nieco lepiej. Co nie zmienia faktu, że ten ruch dalej mi się bardzo nie podoba. Muszę spróbować zagrać jakąś inną rasą. Może to tylko SM w moich rękach są wyjątkowo nieporadni. Będzie też trzeba spróbować zagrać bardziej ofensywnie.
Re: Forbidden Stars
ok przerzuciłem sie z eldarów na SW bo kolega strasznie marudzi na ta rase
grało się ok Sm mają zupełny inny styl niż kosmiczni elfowie ale muszę przyznać że jest on równie przyjemny .
BArdzo dobra obrona plus sporo morale pozwoliły zastosowac metodę walca . A umiejętność frakcyjna dała ważną przewagę w pierwszych turach . Więc w 1 turze wchodzę w środkowy kafel ( graliśmy w 3 więc plansza 3x3 ) i od razu fabryka . Zero inwestycji w rozwój zagrałem 2 manewry 1 budowę i dominację . Odpychając również orków na dolnej krawędzi . Dobra manipulacja osnową na koniec 1 rundy następnie 2 tura całkowicie technologiczna w której udało się wybronić wrogie inwazje na centralny kafel w 3 rundzie walec SM rusza i pozostaje on już do końca prawie niepokonany . Zapewniając zwycięstwo w 6 rundzie
Wnioski : kontrola kafla położonego centralnie w rozgrywce na 3 jest bardzo ważna . Rasa bardzo fajna ale z racji stylu ( lepiej śmigac większą kupa ) łatwiej niż w przypadku innych wytypować ewentualne cele przyszłej agresji . Rozpędzona armia SW to już legion nie do zatrzymania ( tylko trzeba zapewnić zaplecze technologiczne i maksować dominację i umiejętność frakcyjną ) .
Nie uważam SM za słabszą rasę i ubawiłem się rozpychając wszystkich po rogach planszy niczym kark emerytów w autobusie mpk.
Grałem z osobami grającymi 2 raz więc były zaznajomione z mechanikami gry.
grało się ok Sm mają zupełny inny styl niż kosmiczni elfowie ale muszę przyznać że jest on równie przyjemny .
BArdzo dobra obrona plus sporo morale pozwoliły zastosowac metodę walca . A umiejętność frakcyjna dała ważną przewagę w pierwszych turach . Więc w 1 turze wchodzę w środkowy kafel ( graliśmy w 3 więc plansza 3x3 ) i od razu fabryka . Zero inwestycji w rozwój zagrałem 2 manewry 1 budowę i dominację . Odpychając również orków na dolnej krawędzi . Dobra manipulacja osnową na koniec 1 rundy następnie 2 tura całkowicie technologiczna w której udało się wybronić wrogie inwazje na centralny kafel w 3 rundzie walec SM rusza i pozostaje on już do końca prawie niepokonany . Zapewniając zwycięstwo w 6 rundzie
Wnioski : kontrola kafla położonego centralnie w rozgrywce na 3 jest bardzo ważna . Rasa bardzo fajna ale z racji stylu ( lepiej śmigac większą kupa ) łatwiej niż w przypadku innych wytypować ewentualne cele przyszłej agresji . Rozpędzona armia SW to już legion nie do zatrzymania ( tylko trzeba zapewnić zaplecze technologiczne i maksować dominację i umiejętność frakcyjną ) .
Nie uważam SM za słabszą rasę i ubawiłem się rozpychając wszystkich po rogach planszy niczym kark emerytów w autobusie mpk.
Grałem z osobami grającymi 2 raz więc były zaznajomione z mechanikami gry.
- Gothik
- Posty: 498
- Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 36 times
Re: Forbidden Stars
Jak ktoś lubił w szkole ZPT, to może się pokusić o wydrukowanie sobie takich planszetek:
Oprócz wprowadzania bardziej bitewniakowego feelingu, znacznie porządkują i przyspieszają one bitwy - wszystko ma swoje miejsce, nie trzeba się cały czas pytać przeciwnika, ile ma tego czy tamtego i jak się mają jego jednostki. Polecam.
Obie planszetki (bo jest też wersja do bitew w przestrzeni kosmicznej) można ściągnąć z BGG:
https://boardgamegeek.com/filepage/1238 ... board-mkii
Oprócz wprowadzania bardziej bitewniakowego feelingu, znacznie porządkują i przyspieszają one bitwy - wszystko ma swoje miejsce, nie trzeba się cały czas pytać przeciwnika, ile ma tego czy tamtego i jak się mają jego jednostki. Polecam.
Obie planszetki (bo jest też wersja do bitew w przestrzeni kosmicznej) można ściągnąć z BGG:
https://boardgamegeek.com/filepage/1238 ... board-mkii
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Forbidden Stars
Valarus pisze:Przepraszam za podwójny post, ale chciałem podbić, żeby pytania nie zaginęły w mrokach dziejów internetowych.
Czy ktoś się może interesował wymianą żetonów rozkazów na coś twardszego, np. grawerowany plastik? Moje po ok. 10 partiach wyglądają okropnie i przydałoby się to naprawić. Może ktoś zna miejsce, gdzie możnaby coś takiego zamówić?
I pytanie z ciekawości - czy w polskiej wersji są poprawione błędy z wydania angielskiego? Np. karta Eldarów Warp Gate miała "erratę", że jednostki nie mogą być przeniesione na planetę kontrolowaną przez wroga. Czy w wersji pl jest już dobry tekst?
Wracając do tematu - udało mi się podmienić rozkazy na plastik. Zdjęcia są w złym świetle robione, ale na żywo wygląda to wszystko bardzo wyraźnie i samej grze sprawdza się świetnie. I nie oszukujmy się - dłużej na wymianę czekać nie mogłem, wystarczy spojrzeć na żeton SM na jednym ze zdjęć;)
Spoiler:
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Forbidden Stars
Narazie nigdzie, ale wykonane były tutaj: http://www.cleversteps.eu. Jeżeli moje informacje nie są przestarzałe, to mogę się tam niedługo pokazać jako stały produkt.okon pisze:gdzie można takie cuda zdobyć ???
PS. Dzięki kudlacz135 za odesłanie do mnie dobrego sklepu po zadaniu pytania na forum. Jak widać jestem zadowolony ze współpracy:mrgreen:
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Forbidden Stars
W sumie bardzo fajny pomysł, tylko trzeba mieć nową grę, na moją się to juz nie nadaje . Nie widzę niestety informacji na temat grubości takie pojemnika, nie będą się robiły za wysokie te wieże?Gothik pisze:Ja zastanwiam się nad czymś takim:
http://allegro.pl/kapsle-na-monety-10-s ... 80312.html
Re: Forbidden Stars
Valarus, jaki jest koszt takich żetoników?
Notabene mam sporo gier, w których katujemy żetony, ale ani jeden mi się nie starł ;_;
Kiedy zobaczyłem w krakowskim Hexie żetony od Gry o Tron, byłem w głębokim szoku :d, były tak wytarte, że ktoś długopisem namalował toporki itd.
Notabene mam sporo gier, w których katujemy żetony, ale ani jeden mi się nie starł ;_;
Kiedy zobaczyłem w krakowskim Hexie żetony od Gry o Tron, byłem w głębokim szoku :d, były tak wytarte, że ktoś długopisem namalował toporki itd.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Forbidden Stars
Jak z kartami, zależy ile się je trzyma w rękach i w jaki sposób. W FS jak Starcrafcie, te żetony są non-stop operowane i jak ktoś ma tendencje do bawienia się nimi, to po jednej grze można zaobserwować ślady używania. Ja swoje popsikałem werniksem matowym dwa razy i jest git.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść