Zakazane Gwiazdy / Forbidden Stars (Samuel Bailey, James Kniffen, Corey Konieczka)

[AkitaInu]

Jak z kartami, zależy ile się je trzyma w rękach i w jaki sposób. W FS jak Starcrafcie, te żetony są non-stop operowane i jak ktoś ma tendencje do bawienia się nimi, to po jednej grze można zaobserwować ślady używania. Ja swoje popsikałem werniksem matowym dwa razy i jest git.

Takim np. Army Painterem do figurek? Zwykły matt varnish da rade?

[okon]

zawsze mnie interesowało konserwowanie elementów tekturowych np plansz zauważyłem ze zetony w zakazanych gwiazdach bardzo szybko sie scierają . Nic nie wiem o malowaniu figurek itd możecie napisać o stosowanych przez was środkach

[schizofretka]

Takim np. Army Painterem do figurek? Zwykły matt varnish da rade?

Dokładnie tym. Nie znam się na introligatorstwie oraz wadach i zaletach różnych rozwiązań, ten po prostu miałem. Zakładam, że dowolny werniks da radę, przy czym stosując jakąś niesprawdzoną chemię oczywiście warto wcześniej przetestować na fragmencie wypraski, no i dawać zbyt grubej wartstwy.

Aha - zabieg taki trzeba z czasem odnowić, bo jak ktoś ściera żetony, to lakier też będzie ścierał. Niezłym trikiem do wbudowania sygnału kiedy jest położenie najpierw lakieru błyszczącego, a potem dopiero matowego. Jak zaczyna się świecić, czas na odświeżenie

[myceK]

Jak ktoś lubił w szkole ZPT, to może się pokusić o wydrukowanie sobie takich planszetek:

Oprócz wprowadzania bardziej bitewniakowego feelingu, znacznie porządkują i przyspieszają one bitwy - wszystko ma swoje miejsce, nie trzeba się cały czas pytać przeciwnika, ile ma tego czy tamtego i jak się mają jego jednostki. Polecam.

Obie planszetki (bo jest też wersja do bitew w przestrzeni kosmicznej) można ściągnąć z BGG:
https://boardgamegeek.com/filepage/1238 ... board-mkii

Widziałem to już super rzecz, szkoda tylko że są 2 oddzielne plansze (kosmos i planeta). Jakby koś miał wystarczająco umiejętności graficznych myślę ze dobrym pomysłem było by przerobienie ich w ten sposób by pół arkuszu było planetą a 2 połowa przechodziła w kosmos z ładnym zaokrągleniem krawędzi planety z elektem przejścia przez atmosferę itd.
Arkusz jest na tyle duży że spokojnie jedna połowa wystarczyła by do walk w kosmosie a 2 do walk naziemnych

[okon]

słyszałem że lakier do włosów działa dobrze rozpoczynam testy na wyprasce

[Mordeczka]

słyszałem że lakier do włosów działa dobrze rozpoczynam testy na wyprasce

Daj spokój z lakierem do włosów Żetony w Starcrafcie zabezpieczałem dwoma grubymi warstwami lakieru Śnieżka bezbarwnego do drewna, błyszczącego. Lakier matowy jest mniej odporny na ścieranie, po pewnym czasie i tak będzie się błyszczeć. Zabezpieczanie lakierem do drewna stosowałem w kilku planszówkach i jedynie ze Space Hulkiem miałem problemy, nic się nie trzymało tych kartoników (oczywiście testowane na wypraskach).

[okon]

pojechałem lakierem do paznokci i żetony wyglądają jeszcze ładniej niż normalnie .

Niestety tak wysokiej ścieralności żetonów nie widziałem w żadnej grze

mam nadzieję ze plansza mi się nie pościera

[ptf]

Uwielbiam GoT (planszówkę, w karciankę nigdy nie grałem), lubię też Magnatów (ale tylko jeśli nie ma możliwości zagrać w GoT) - i to w zasadzie wszystko, w co gram z dorosłymi (z synem czasem w Memoir'44, Neuroshimę Hex na tablecie i Small World). Szukam gry na 2-3 osoby, która zapewni podobne emocje jak GoT i jest powiedzmy na podobnym poziomie komplikacji. Wszystko wskazuje na to, że FS/ZG spełnia te warunki.

I tu pytanie do innych miłośników GoT mających doświadczenie z FS - czy tak właśnie jest?

Myślałem też o Blood Rage, który wygrywa czasem rozgrywki, ale do sensownego grania wymaga 4 osób a klimat WH40K jest mi bliższy niż wikingowie. Jestem w stanie zaakceptować wysoką cenę FS, bo gry kupuję sporadycznie (od 2011 kupiłem dla siebie 3 planszówki + 1 dodatek, 1 grę na tablet + 2 zagościły jako prezent), bardziej zależy mi na ogólnej jakości rozgrywki przy jednoczesnej względnej prostocie zasad, lubię także solidne i estetyczne wykonanie komponentów.

[omam]

Tak właśnie jest, mam GoT i FS, jeśli szukasz podobnych emocji na mniejszą liczbę graczy to zdecydowanie mogę polecić, dotychczas grałem w dwie i trzy osoby, w czterech obawiam się, że gra będzie mulić. Póki co najlepiej odpowiada mi na dwie osoby.

[ptf]

Dzięki, w piątek sprawdzamy FS na 3 osoby

[Gothik]

No i brawo ja! Zainwestowana w kapsle numizmatyczne (średnica 32,5 mm, ale w 32mm żetony też na styk wejdą) dycha to najlepiej wydane przez mnie pieniądze na ulepszenia moich planszówek. Żetony w takich kapslach - poza tym, że są świetnie chronione - wyglądają znakomicie na planszy, znacznie łatwiej się je odwraca, no i można się nimi bawić jak żetonami pokerowymi Polecam każdemu nowemu nabywcy, bo w ZG/FS żetony rozkazów naprawdę szybko się ścierają.

[schizofretka]

1. FS jest na tyle podobny do GoTa praktycznie na ile tylko 3-4 osobowa gra może być; nie ma w ogóle dyplmacji (warp storms uniemożliwiają), gra jest bardziej chaotyczna/ dynamiczna, ma bardziej rozbudowaną mechanikę i dużo więcej chromu, ale sposób myślenia jest bardzo podobny; jeśli wGoCie ktoś najbardziej lubi planowanie rozkazów i czytanie w myślach, to tutaj też podstawa.

Fajny patent z tymi kapslami, choć mi trochę te sześciokąty wpisane w okrąg trochę estetycznie się gryzą; nie wiem, czy nie wolałbym już zwykłych czipów pokerowych z polakierowanymi naklejkami.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[myceK]

Brawo Ty! Wygląda rewelacyjnie dzisiaj zamawiam!

P.S
Polecam oddzielić plansze od figurek czymś miękkim, figurki są na tyle ostre ze potrafią w transporcie uszkodzić ją lub zrobić wgniecenia.
Chyba ze tylko ja miałem takie szczęście

[Valarus]

Brawo Ty! Wygląda rewelacyjnie dzisiaj zamawiam!

P.S
Polecam oddzielić plansze od figurek czymś miękkim, figurki są na tyle ostre ze potrafią w transporcie uszkodzić ją lub zrobić wgniecenia.
Chyba ze tylko ja miałem takie szczęście

Nie tylko Ty, standardowy problem. Już w tym wątku poruszany;)

[ptf]

Jestem po pierwszej rozgrywce w FS. Graliśmy w 3 osoby przy ustawieniu szkoleniowym. Wszyscy byliśmy debiutantami i z rozłożeniem, wyjaśnieniami i sprawdzaniem w instrukcji na bieżąco reguł gra zajęła nam 6h, i to 5 tur (w której to Orkowie zdobyli ostatni cel). I to jest jedyna wada gry - długi czas rozgrywki, chociaż gra jest na tyle świetna, że tego upływu w ogóle nie czuć. Odczucia w trakcie partii podobne jak w GoT co bardzo mnie cieszy, gdyż wreszcie znalazłem grę do której z przyjemnością usiądę w 2 i 3 osoby. Po dobrym opanowaniu reguł i narzuceniu tempa podejmowania decyzji myślę, że rozgrywka nie powinna zająć w takim układzie więcej niż 4-5h. Co ciekawe - walka wcale się nie dłużyła, myślę że da się ją ogarnąć w około 5 minut.

Najlepiej wydane pieniądze na planszówkę od czasów zakupu GoT (2011). W zasadzie rozwiązuje mi problem tytułu na 2-3 graczy, bo na 4+ grą pierwszego wyboru jest GoT.

[CrossSleet]

W piątek gra wpadła, a wczoraj pierwszy raz ograliśmy. Naprawdę jest bardzo ciekawie. Tylko pytanie - czy wersja angielska różni się wykonaniem od polskiej? Generalnie mam tylko zarzut do jakości komponentów papierowych/tekturowych. Żetony takie sobie, karty ras mogłyby być z grubszego kartonu. Może wymyślam

Jeżeli chodzi o zasady to jeszcze się wdrażamy. Polska instrukcja napisana tak sobie - wiele pytań pozostaje po lekturze. Poza tym tytuł bardzo mi się podoba - jest pole dla taktyki, ale również niewielka ilość losowości.
Ten pomysł z kapslami jako protektory na kafle jest super. Jakieś godne polecenia (firma,sklep), czy można brać jak leci?

Jeżeli kogoś interesują zdjęcia zawartości polskiej wersji to zapraszam http://planszowadwojka.pl/warhammer-zak ... zdy-pudle/

[ptf]

Żetony moim zdaniem jeśli chodzi o grubość są ok, problemem zdaje się jest ścieralność (ale tutaj już jest rozwiązanie). Karty z opisem frakcji rzeczywiście mogłyby być grubsze, ale laminowanie powinno rozwiązać problem jeśli komuś to przeszkadza (ja się jeszcze zastanawiam). Poza tym wszystko super. Z tego co czytałem nie ma różnic w wykonaniu poszczególnych wersji językowych, podobnie zresztą było w GoT - mam wersję angielską, kumpel polską i wykonanie jest identyczne.

Z innych uwag - czekam na FAQ, który podobno zapowiedziało FFG. W GoT jest bardzo przydatny. No i fajnie byłoby dostać z czasem jakieś dodatki, najlepiej byłoby, gdyby zawierały np. po 1 albo 2 frakcje (nie jestem specem od WH40K ale wydaje mi się, że następne najbardziej ciekawe frakcje to Tyranidzi i Nekroni). Ale jak takiego dodatku nie będzie - to nie ma problemu, FS to doskonała gra taka, jaką jest.

[CrossSleet]

Kapsle numizmatyczne już zamówione Świetne rozwiązanie naprawdę.

Jeżeli chodzi o instrukcję to tak sobie napisana - sporo problemów ze zrozumieniem, może tylko ja tak mam
Poza tym gra świetna. Graliśmy w sobotę Chaos vs Ultramarines oraz w niedzielę Eldarzy vs Orkowie i poszczególne frakcje są bardzo odmienne i unikalne. Najlepiej grało mi się Chaosem. Eldarów chyba nie rozumiem - oni są bardziej na mobilność i przeszkadzanie przeciwnikowi. Chyba bardziej frakcja przy większej ilości graczy? Orkowie ich zmietli ;]

[ptf]

Kapsle zamówione. Ktoś już laminował arkusze frakcji?

[edit]: wczoraj graliśmy 1vs1, scenariusz z instrukcji. W połowie gry odkryliśmy, że znów coś tam robiliśmy źle ale taki już urok pierwszych rozgrywek. Kilka kolejnych uwag:
-> gra moim zdaniem chodzi lepiej na 3 osoby niż na 2, po prostu bardziej czuć "przestrzeń" choć na 2 osoby też jest fajnie
-> koniecznie używać timera!

[Valarus]

FFG opublikowało oficjalny FAQ.

[ptf]

Na BGG jest też fanowski FAQ, obszerniejszy niż ten oficjalny.

[Błysk]

Ja powoli pękam i po 2,5 grach (0,5 gry gdzie zmieniłem frakcje było o wiele lepsze niż męczarnie z SM). I chyba będę musiał podnieść ocenę i samemu kupić.

[ptf]

Jeszcze nie grałem Space Marines. Co było takie męczące?

[Błysk]

Jeszcze nie grałem Space Marines. Co było takie męczące?

Po prostu nie mam pomysłu na grę nimi. Zresztą kumpel, który później ich dostał też nie miał. Mają najwięcej morale, ale to moim zdaniem najmniej użyteczna statystyka. Mają też mało kart podstawowych i tych, które można kupować na początku, które dają dwa symbole tarczy czy boltera, dlatego stosunkowo ciężko nimi wyciągnąć sporo symboli jednego typu (np. orkowie mają karty z dwoma bolterami i z efektu kolejene, chaos ma kartę z dwoma boleterami, za poświęcenie kości dostaje 2 czy 3 kolejne na 1 rundę). Gra na utrzymanie się do końca nie ma sensu, bo za łatwo zroutować jednostki a za trudno podnieść, dlatego całe morale mają bardzo małe znaczenie. Wszystko się pewnie wyrownuje, gdy SMi mają przewagę liczebną, z tym że w normalnym Warhammerze to frakcja mało liczna i nastawiałem się raczej na jednostki "mało a mocne", co się nie sprawdzało. No i pasyw średni, wolę orkowy nie wspominając o tym Chaosu, który moim zdaniem jest bardzo mocny.

Podsumowując: Na wszystkie bitwy SMami wygrałem może 10/20 % a i tak ekonomicznie wychodziłem na tym gorzej xD Przy pierwszej grze sobie podobierałem złe karty, le przy drugiej już ok i niewiele się zmieniło.

Ogólnie jeśli chodzi o statystyki jednostek to moim zdaniem:
Ilość kości>HP i morale.

[Piehoo]

W naszych grach SM byli całkiem mocni. Dużo obrony + wysokie morale oznaczało że jeżeli się ich wszystkich nie wykończy, to po trzech rundach walki spokojnie wygrywali. Trzeba jednak przyznać że są nieco trudniejsi do ogarnięcia niż np. Eldarzy, którzy mogą iść 100% w atak, ucieczki i inne wkurzające sztuczki.
Aż narobiliście smaka żeby umówić się na partię ZG....