Domy w grze monopol - jak rozwiązać taki problem ??

[kamur]

Graliśmy w monopol i pojawił się problem przy braku domów. Może ktoś z Was zna rozwiązanie

Jest np. 3 graczy. Na planszy rozstawione są wszystkie domki (brak domków w banku) przy czym 2 graczy ma np. 10 domków, a trzeci całą resztę.
Teraz pojawia się pytanie. Czy możliwy jest następujący scenariusz:

Gracz który ma najwięcej domków ma też ulice na których może dostawiać domki. Nie ma ich jednak w banku. Czy może na ulicach ,na których ma po 4 domki, postawić hotele i zwolnione w ten sposób do banku domki od razu kupić i postawić na innych ulicach??

Co w takim momencie z pozostałymi graczami, którzy też by chcieli kupić zwalniane domki ??

Kto ma pierwszeństwo kupna tych domków ?? Czy wszystkie są w takim momencie licytowane czy też ten który zwraca je do banku może je "w locie" kupić i postawić na innej ulicy ??

[Gosterq]

Wydaje mi się, że to nie jest problem tylko forma strategii Stawinie dużych ilości domków jest sposobem na blokowanie rozwoju innych graczy.

[MichalStajszczak]

Rzeczywiście taka sytuacja moze stanowić problem, bo trzeba rozstrzygnąć, który z dwóch przepisów należy zastosować:
1. Jeżeli w banku jest ograniczona liczba budynków, a dwóch lub więcej graczy chce jednocześnie kupić więcej, niż bank ma w zapasie, bankier sprzedaje budynki w drodze licytacji.
2. Można kupować domy w trakcie swojego ruchu albo pomiędzy ruchami innych graczy.

Moim zdaniem decyduje drugi przepis. A zatem jeżeli gracz w trakcie swojego ruchu wybuduje hotel i w ten sposób "zwolni" kilka domów, to może je natychmiast kupić. Gdyby jednak decyzję o kupnie hotelu podjął między ruchami innych graczy, to wtedy zwolnione domy sprzedawane są w drodze licytacji

[Danielf]

W mojej instrukcji jest to jasno opisane. Dochodzi wtedy do licytacji.

[veljarek]

To ktoś jeszcze grywa w monopol ?

[Danielf]

To ktoś jeszcze grywa w monopol ?

Ja nie gram w Monopol. Grałem jak byłem mały. Wyciągnąłem z szafy instrukcję, aby odpowiedzieć na pytanie.

[MichalStajszczak]

To ktoś jeszcze grywa w monopol ?

Sadząc po liczbie sprzedawanych egzemplarzy więcej osób, niż we wszystkie gry z pierwszej dziesiątki bgg razem wzięte.

[bax1985]

u mnie w instrukcji też jest napisane że licytacja
a tak chętnie zasiadamy z żonką i synkiem do monopolu, miłe odprężenie po innych grach... i to współzawodnictwo bezcenne

[Danielf]

a tak chętnie zasiadamy z żonką i synkiem do monopolu, miłe odprężenie po innych grach... i to współzawodnictwo bezcenne

Gdzie ty widzisz współzawodnictwo ? To jest skrajnie losowa gra. Naprawdę ona jest dla ciebie miła ?

[veljarek]

a tak chętnie zasiadamy z żonką i synkiem do monopolu, miłe odprężenie po innych grach... i to współzawodnictwo bezcenne

Gdzie ty widzisz współzawodnictwo ? To jest skrajnie losowa gra. Naprawdę ona jest dla ciebie miła ?

No i się zaczęło

[MichalStajszczak]

W mojej instrukcji jest to jasno opisane. Dochodzi wtedy do licytacji.

u mnie w instrukcji też jest napisane że licytacja

Monopoly miało na polskim rynku już kilkanaście wydań i były drobne różnice w przepisach. Ale sprawa "braku budynków" chyba zawsze była opisana tak samo:
Jeżeli w banku jest ograniczona liczba budynków, a dwóch lub więcej graczy chce jednocześnie kupić więcej, niż bank ma w zapasie, bankier sprzedaje budynki w drodze licytacji.
i zapewne to zdanie macie na myśli. Zwrócie jednak uwagę na pewien istotny szczegół. W tym przepisie jest mowa o budynkach W BANKU, na które popyt przewyższa podaż. Natomiast kamur zapytał o sytuację nieco inną: w banku nie ma ani jednego domu, bo wszystkie stoją na planszy. I chodzi o to, czy gracz, który zamienia domy na hotel musi zwróćic je do banku (i wtedy oczywiście trafią na licytację) czy może od razu (bez oddawania ich do banku) postawić je na innej swojej ulicy.

[rastula]

a tak chętnie zasiadamy z żonką i synkiem do monopolu, miłe odprężenie po innych grach... i to współzawodnictwo bezcenne

Gdzie ty widzisz współzawodnictwo ? To jest skrajnie losowa gra. Naprawdę ona jest dla ciebie miła ?

No i się zaczęło

dokładnie... sam grałem w dzieciństwie wojnę czy yatzee i nie widzę żadnych przeszkód aby czerpać z tego radość...

niektórym sie wydaje że granie w nowoczesne euro czy oglądanie finskiego kina neonoir czyni z nich lepszych ludzi..

[bax1985]

a tak chętnie zasiadamy z żonką i synkiem do monopolu, miłe odprężenie po innych grach... i to współzawodnictwo bezcenne

Gdzie ty widzisz współzawodnictwo ? To jest skrajnie losowa gra. Naprawdę ona jest dla ciebie miła ?

widzę, że kolega nie zrozumiał ironii która ukryta jest za śmiejącą się buźką...
a tak czas spędzony nad monopolem jest dla mnie miłą odmianą i relaksujący, dla Ciebie może być czymś zupełnie innym... każdy ma swoje upodobania i różne rzeczy cieszą różnych ludzi...
kamur napisał

Gracz który ma najwięcej domków ma też ulice na których może dostawiać domki. Nie ma ich jednak w banku. Czy może na ulicach ,na których ma po 4 domki, postawić hotele i zwolnione w ten sposób do banku domki od razu kupić i postawić na innych ulicach??

zwolnione do banku - czyli według mnie licytacja (aby postawić hotel trzema oddać domki do banku i dopiero pobrać hotel czyli domki znajdują się w banku) tak to rozumie...

[Danielf]

sam grałem w dzieciństwie wojnę czy yatzee i nie widzę żadnych przeszkód aby czerpać z tego radość...

niektórym sie wydaje że granie w nowoczesne euro czy oglądanie finskiego kina neonoir czyni z nich lepszych ludzi..

Po prostu się dziwię, po co grać w tego typu gry, skoro w porównaniu do obecnych są bardzo słabe.

[bax1985]

wiesz można również powiedzieć po co jeździć klasykiem skoro nowe auta są lepsze...
nie wiem nutka sentymentu... po prostu gry planszowe są po to aby dawały radość ludziom którzy w nie grają... a jakie są, cóż każdy coś wybierze...
ok temat się zmienia myślę, że powinniśmy wrócić do głównego wątku...

[Andy]

Po prostu się dziwię, po co grać w tego typu gry, skoro w porównaniu do obecnych są bardzo słabe.

Do których obecnych? Szacuję, że co najmniej 95% obecnie wydawanych planszówek to wyroby słabe lub beznadziejnie słabe.

[ramar]

Po prostu się dziwię, po co grać w tego typu gry, skoro w porównaniu do obecnych są bardzo słabe.

Do których obecnych? Szacuję, że co najmniej 95% obecnie wydawanych planszówek to wyroby słabe lub beznadziejnie słabe.

Gorsze od Monopoly? Masz na myśli Talizman?

[Danielf]

Po prostu się dziwię, po co grać w tego typu gry, skoro w porównaniu do obecnych są bardzo słabe.

Do których obecnych? Szacuję, że co najmniej 95% obecnie wydawanych planszówek to wyroby słabe lub beznadziejnie słabe.

Na jakie gry ty zwracasz uwagę? Podróbki Chińczyka? Naprawdę, dobrych gier planszowych jest o wiele więcej niż 5%.

[MichalStajszczak]

Obawiam się, że oszacowanie Andy'ego może być bliskie prawdy. Na polskim rynku jest obecnie ponad 3 tysiące gier (mam na myśli tylko te, które zostały wydane w polskiej wersji językowej), a co roku wydawane jest kolejne kilkaset. Nie wiem, czy Danielf jest w stanie wymienić ponad 150 dobrych gier wydanych po polsku, co obaliłoby hipotezę Andy'ego.

[Danielf]

Jedni mówią o typowym asortymencie sklepów z grami planszowymi, inni o ogóle gier ze wszystkimi grzybobraniowymi klonami, które drukarnie są w stanie w ciągu roku wypluć.
Można sadzić multum twierdzeń, które będą prawdziwe dla jednego zbioru, a fałszywe dla drugiego i odwrotnie, a przykłady na potwierdzenie najmojszej racji można wyciągać z jednego z tych zbiorów jak z kapelusza.

Właśnie, chodziło mi o nowoczesne gry planszowe, a nie o kolejne podróbki Chińczyka.

[MichalStajszczak]

Jedni mówią o typowym asortymencie sklepów z grami planszowymi,

W asortymencie typowego sklepu z grami planszowymi znajdują się zarówno jakieś wersje Monopoly, jak i gry od Monopoly gorsze.