Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
waffel pisze:Dune i Mall of Horror to typowe ameritrashe (które nie muszą wcale powstawać w USA, tak jak Euro nie musi powstawać w Europie).
Wiem, że nie miejsce powstania decyduje o przynależności do jednej z tych dwóch grup, ale Mall of Horror i typowy Ameritrash? Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale pewnie trzeba by znowu rozpocząć dyskusję na temat definicji Ameritrashu i Eurogry. Zresztą Eurogra to to też nie jest
waffel pisze:Dune i Mall of Horror to typowe ameritrashe (które nie muszą wcale powstawać w USA, tak jak Euro nie musi powstawać w Europie).
Wiem, że nie miejsce powstania decyduje o przynależności do jednej z tych dwóch grup, ale Mall of Horror i typowy Ameritrash? Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale pewnie trzeba by znowu rozpocząć dyskusję na temat definicji Ameritrashu i Eurogry. Zresztą Eurogra to to też nie jest
Wygodna, acz bez wątpienia dyskusyjna , definicja oparta na rozróżnieniu wg kluczowego elementu:
ma kości - ameritrash
nie ma - euro
wedle tej konwencji: MoH to ameritrash. Tylko czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
BloodyBaron pisze:Wygodna, acz bez wątpienia dyskusyjna , definicja oparta na rozróżnieniu wg kluczowego elementu:
ma kości - ameritrash
nie ma - euro
wedle tej konwencji: MoH to ameritrash. Tylko czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
To by się zgadzało. Np. tacy Osadnicy. Czysty Ameritrash, a Starcraft Eurogra jak się patrzy
Zdecydowanie Tajemnice Opactwa. W 6 osób gra się świetnie a rozgrywka jest kompletnie inna od wymienionych przez Ciebie tytułów (przynajmniej tych, które znam). Właśnie wróciłem z nart, gdzie m.in. graliśmy w TO. Nawet jak człowiek nie wygra, to jest z tego wiele satysfakcji.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Czy dodatek Karczmy i Katedry umożliwia grę 6 osobom we wszystkie możliwe dodatki w tej grze?
- Rozumiem, że wszystko jest ze sobą kompatybilne, nie liczy się tylko jedna pozycja "Łowcy i zbieracze", którzy są osobną grą z akcją w epoce kampenia łupanego?
Ktoś grał w to na 6 osób? Ma to ręce i nogi? 6 osoba nie jest na siłę mam nadzieję dorzucona? Gra w 2 osoby chyba jest fajna, widziałem już wymienianą grę w wątkach.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Tak, Karczmy i Katedry pozwalają grać w 6 osób we wszystkie dodatki do klasycznego Carcassonne - po prostu wszystkie późniejsze dodatki miały już zestawy pionków w sześciu kolorach.
Odnośnie drugiego stwierdzenia - zdaje się że nie wszystko jest kompatybilne tzn. z tego co pamiętam poza Hunters & Gatherers był chyba jeszcze "dodatek" Zamek (The Castle) i Carcassonne: The Discovery, który też jest osobną grą.
Gra na 6 osób jest całkiem przyjemna, ta gra doskonale się sprawdza przy tak dużej liczbie uczestników. Oczywiście gra się trochę inaczej niż w małym gronie, trudniej czasami coś zaplanować, bo więcej graczy może nam pokrzyżować szyki.
Gabriel pisze:Przymierzam się do zakupu Carcassonne:
Dwukrotnie próbowano mnie przekonać do Carcassone (raz bazówka, raz Myśliwi i coś tam) - gry na 5 osób. Nuda panie. Wykorzystanie procesora 0%, tylko po wyciągnięciu kafelka na moment 15%, a potem znowu nudne czekanie na swoją kolejkę.
Niestety Caylus nie jest na 6 osób.
Si vis pacem, para bellum. Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
macike pisze:Nuda panie. Wykorzystanie procesora 0%, tylko po wyciągnięciu kafelka na moment 15%, a potem znowu nudne czekanie na swoją kolejkę.
Polecam spróbować wariant: 3 kafelki w ręce, jeden dokładasz, jeden dobierasz. Nie jest to zgodne z 'duchem' gry Carcassonne, ale daje radę w gronie osób, które wolą bardziej strategiczne podejście. Dzięki temu można zaplanować pewne posunięcia. Ja tak grałem kilka razy i uważam że to świetna modyfikacja. Oczywiście jeśli masz inne gry, które bardziej lubisz to zmuszanie się do Carcassonne może być niepotrzebne, u mnie ta gra przeżywa drugą młodość.
Uwaga: Oczywiście większość graczy okazyjnych wystarcza wariant podstawowy i nie uważam aby wogóle była potrzeba pokazywać im tą modyfikację.
pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
maluman pisze:Polecam spróbować wariant: 3 kafelki w ręce, jeden dokładasz, jeden dobierasz.
To już zaczyna przypominać Wilki i owce, które w moim przypadku okazały się (niestety, bo miałem grać z dzieckiem) jeszcze większym chybieniem. Ale tam można się wcinać w cudzy ruch, więc da się grać podczas ruchu przeciwnika.
Dokładnie, jak mówisz, Carcassone i ja jesteśmy z innej bajki.
Si vis pacem, para bellum. Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Różną politykę mają wydawcy - w wydaniu francuskim tytuł La Guerre des Moutons (Wojna owiec) zapowiada potężną konfrontację, także tytuł angielski Wooly Bully (Wełniasty Awanturnik) sugeruje spore emocje. Natomiast wydawca niemiecki poleca raczej klasyczną eurogrę tytułem Meine Schafe Deine Schafe (Moja Owca Twoja Owca).
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn