Five Tribes / Pięć Klanów (Bruno Cathala)

[opiklus]

Okej, to małe pytanko szybkie ode mnie: czy gra jest warta swojej ceny? Czy oferuje naprawdę solidną wartość za niemal 200zł? Czy może lepiej celować w inne tytuły, które regrywalność i przyjemność mają podobną, a cene niższą?

Gra jest świetna, zwłaszcza z dodatkiem (warto dołożyć i nadal jest warta swojej ceny). Komponenty są cudnie wykonane, kafle mają piękne grafiki. Dodatkowo jest dobrze skonstruowana wypraska, dzięki której nic nie lata po pudełku a i na sam dodatek także miejsce się znajdzie. Można by pisać i pisać...

[warlock]

Okej, to małe pytanko szybkie ode mnie: czy gra jest warta swojej ceny? Czy oferuje naprawdę solidną wartość za niemal 200zł? Czy może lepiej celować w inne tytuły, które regrywalność i przyjemność mają podobną, a cene niższą?

200 zł to zaporowa cena, mimo tego, że gra jest przepięknie wydana.

Poza tym możesz Five Tribes kupić za znacznie mniej, np tu: http://am76.pl/produkt.php?idprodukt=1946

[pan_satyros]

Okej, to małe pytanko szybkie ode mnie: czy gra jest warta swojej ceny? Czy oferuje naprawdę solidną wartość za niemal 200zł? Czy może lepiej celować w inne tytuły, które regrywalność i przyjemność mają podobną, a cene niższą?

A w ile osób masz zamiar grać? Bo gra dość istotnie zmienia środek ciężkości w zależności czy grasz w 2, czy więcej osób.
btw. jak dobrze poszukasz to i za 156,37 zł kupisz (http://www.gandalf.com.pl/p/gra-five-tr ... aign=ceneo)

[Zefireq]

Najczęściej grywam we dwie osoby, zależy mi, żeby w tym wariancie chodziła dobrze (a czytałem, że a i owszem, chodzi). Zdarza się grywać w więcej, ale tu czytałem o możliwościach zastoju. Ale tak jak mówię, przede wszystkim 2 osoby.

[pan_satyros]

Najczęściej grywam we dwie osoby, zależy mi, żeby w tym wariancie chodziła dobrze (a czytałem, że a i owszem, chodzi). Zdarza się grywać w więcej, ale tu czytałem o możliwościach zastoju. Ale tak jak mówię, przede wszystkim 2 osoby.

No to bym brał, bo na 2 jest znacznie mniej nieprzewidywalna, a mechanika jest dość unikatowa.

[Zefireq]

Najczęściej grywam we dwie osoby, zależy mi, żeby w tym wariancie chodziła dobrze (a czytałem, że a i owszem, chodzi). Zdarza się grywać w więcej, ale tu czytałem o możliwościach zastoju. Ale tak jak mówię, przede wszystkim 2 osoby.

No to bym brał, bo na 2 jest znacznie mniej nieprzewidywalna, a mechanika jest dość unikatowa.

No okej, dzięki bardzo Czyli ląduje na górze listy, będzie zaraz po kilku które już są dla mnie must-havem w tworzeniu kolekcji.

[pan_satyros]

Najczęściej grywam we dwie osoby, zależy mi, żeby w tym wariancie chodziła dobrze (a czytałem, że a i owszem, chodzi). Zdarza się grywać w więcej, ale tu czytałem o możliwościach zastoju. Ale tak jak mówię, przede wszystkim 2 osoby.

No to bym brał, bo na 2 jest znacznie mniej nieprzewidywalna, a mechanika jest dość unikatowa.

No okej, dzięki bardzo Czyli ląduje na górze listy, będzie zaraz po kilku które już są dla mnie must-havem w tworzeniu kolekcji.

Jeśli nie czytałeś - więcej pisałem swego czasu na blogu: http://pelnapara.znadplanszy.pl/2015/08 ... go-meepla/

[warlock]

Za ~160zł brałbym bez wahania. To jest naprawdę fantastyczna gra.

Ale wbrew temu co napisał Pan Satyros w recenzji - ja nie polecam dodatku . Fioletowe plemię czyni Żółte bezużytecznym, szczególnie na dwóch graczy.

[Zefireq]

Za ~160zł brałbym bez wahania. To jest naprawdę fantastyczna gra.

Ale wbrew temu co napisał Pan Satyros w recenzji - ja nie polecam dodatku . Fioletowe plemię czyni Żółte bezużytecznym, szczególnie na dwóch graczy.

Akurat jako osoba, która dopiero niedawno zaczęła w ogóle się światem planszówkowym interesować, a więc i z bardzo skromną kolekcją gier, uważam, że na początku nie za bardzo mogę sobie pozwolić na kupowanie dodatków, bo często są one w cenie innych gier, które również chce mieć w kolekcji, a które wprowadzają różnorodność

[ramar]

Za ~160zł brałbym bez wahania. To jest naprawdę fantastyczna gra.

Ale wbrew temu co napisał Pan Satyros w recenzji - ja nie polecam dodatku . Fioletowe plemię czyni Żółte bezużytecznym, szczególnie na dwóch graczy.

Pierwszy raz się z tą opinią spotykam, a mocno mnie zaniepokoiła, bo dodatek czeka tylko na opłacenie i transport.
Możecie napisać coś więcej? Tym bardziej, że w FT gram tylko w dwie osoby.

[rattkin]

Żółte i tak nigdy nie było specjalnie użyteczne na 2 graczy. Natomiast nie ulega wątpliwości, że fioletowi są mocni, być może nawet za mocni, bo ich umiejętność jest po prostu ciekawa - coś tam się wylosuje i to potencjalnie wpływa na przebieg gry. Dlatego w naszych grach wszyscy biegną po fioletowych - i to jest ok, wszyscy mogą, a w końcu się przecież wyczerpują, a grać trzeba dalej. Żółte są najmniej interesującycm plemieniem w ogóle, bo to tylko zabawa w większościówkę, niemniej jednak stanowią, jak wszystko inne, dodatkowe źródło do końcowej point salad, więc trudno dyskutować o ich "użyteczności" - w ostatecznym rozrachunku gracze powinni mieć po trochę wszystkiego - a więc żółtych też. To nie jest gra, w której można zainwestować w jeden kolor i "wygrać" jakąś magiczną strategią, tylko gra w optymalizowanie z tego co jest, wyciągająć najwięcej punktów w danym momencie, niezależnie od koloru.

[warlock]

Za ~160zł brałbym bez wahania. To jest naprawdę fantastyczna gra.

Ale wbrew temu co napisał Pan Satyros w recenzji - ja nie polecam dodatku . Fioletowe plemię czyni Żółte bezużytecznym, szczególnie na dwóch graczy.

Pierwszy raz się z tą opinią spotykam, a mocno mnie zaniepokoiła, bo dodatek czeka tylko na opłacenie i transport.
Możecie napisać coś więcej? Tym bardziej, że w FT gram tylko w dwie osoby.

To jest tylko i wyłącznie moja opinia, więc mogę być w niej odosobniony. Chodzi o to, że fioletowe plemię same z siebie daje dużo punktów - każdy filetowy ludzik jest wart 2pkt na koniec gry, a jak masz najwięcej fioletowych - to trzy. Oprócz tego za fioletowych kupujesz mega mocne przedmioty magiczne.

Żółci Wezyrowie w grze dwuosobowej na koniec gry dają 1pkt zwycięstwa za każdego wezyra i maksymalnie +10pkt, jeśli masz najwięcej żółtych. Bonus jest więc badziewny w stosunku do tego, co oferują fioletowi (w grze na 4 osoby żółci mogą dać dodatkowe +30 pkt, to już jest bardzo potężne).

Problem polega więc na tym, że w 10/10 przypadkach, gdzie możesz zgarnąć fioletowych lub żółtych - zawsze weźmiesz fioletowych. Głupotą jest zrobić inaczej . A to dla mnie psuje grę, bo w podstawce plemiona były fajnie zbalansowane.

/edit:

A drugą rzeczą, która dla mnie psuje grę, jest rynek, w którym za CZTERY monety kupujesz dowolny towar z toru. W podstawce za TRZY monety kupowałeś jeden z pierwszych trzech, a za sześć - dwa z sześciu. Jeśli jakiś wartościowy towar leżał "poza zasięgiem", musiałeś się napocić, żeby go dostać i dobrze zaplanować ruch (np. zgarnąć trzy towary Zielonymi, po to, żeby "dokopać się" do ostatniej karty). Teraz za niewielkie pieniądze dostajesz dowolną kartę... Nie podoba mi się to.

Powiem jednak, że pole z przepaścią i góry są fantastyczne

[rattkin]

A drugą rzeczą, która dla mnie psuje grę, jest rynek, w którym za CZTERY monety kupujesz dowolny towar z toru. W podstawce za TRZY monety kupowałeś jeden z pierwszych trzech, a za sześć - dwa z sześciu. Jeśli jakiś wartościowy towar leżał "poza zasięgiem", musiałeś się napocić, żeby go dostać i dobrze zaplanować ruch (np. zgarnąć trzy towary Zielonymi, po to, żeby "dokopać się" do ostatniej karty). Teraz za niewielkie pieniądze dostajesz dowolną kartę... Nie podoba mi się to.

E. Karty w markecie i tak rotują bardzo szybko, a dostep do ostatniej wcale nie był nigdy jakiś specjalnie trudny. Jedna karta z 9 to dobry tradeoff, szczególnie w kontekście gier na więcej osób, gdzie karta może zwyczajnie zniknąć zanim podjedzie w zasięg, gdy Twoja kolej. Teraz jak bardzo chcesz, możesz ją chapnąć od razu. Przy czym, w naszych grach, z tego kafla korzystamy rzadko , zwykle opłaca się coś innego. Najczęściej na ten kafel próbuje się dotrzeć pod koniec gry, a wtedy z kolei najtrudniej (bo już nie ma drogi) - i to jest dobre.

[von Klamke]

Za ~160zł brałbym bez wahania. To jest naprawdę fantastyczna gra.

Ale wbrew temu co napisał Pan Satyros w recenzji - ja nie polecam dodatku . Fioletowe plemię czyni Żółte bezużytecznym, szczególnie na dwóch graczy.

Ha, cieszę się, że ktoś doszedł do podobnych wniosków co ja tutaj:
https://boardgamegeek.com/article/22631235#22631235

[warlock]

E. Karty w markecie i tak rotują bardzo szybko, a dostep do ostatniej wcale nie był nigdy jakiś specjalnie trudny. Jedna karta z 9 to dobry tradeoff, szczególnie w kontekście gier na więcej osób, gdzie karta może zwyczajnie zniknąć zanim podjedzie w zasięg, gdy Twoja kolej. Teraz jak bardzo chcesz, możesz ją chapnąć od razu. Przy czym, w naszych grach, z tego kafla korzystamy rzadko , zwykle opłaca się coś innego. Najczęściej na ten kafel próbuje się dotrzeć pod koniec gry, a wtedy z kolei najtrudniej (bo już nie ma drogi) - i to jest dobre.

A nie uważasz, że to powinno kosztować 5 za 1z9? 4 to tylko o "jeden" drożej, niż 1z3. Gdyby to pole kosztowało 5, łatwiej byłoby mi je zaakceptować.

To nie jest tak, że ja hejtuję ten dodatek w całości. Od czasu do czasu bardzo chętnie z nim zagram. Ale nie uważam, że to must have. Nawet gdybym go miał, to bardzo często wyciągałbym na stół "gołe" Five Tribes, a AoN wyciągał tylko dla urozmaicenia .

Ha, cieszę się, że ktoś doszedł do podobnych wniosków co ja tutaj:
https://boardgamegeek.com/article/22631235#22631235

Cóż, takie mam właśnie odczucia.

Generalnie mam wrażenie, że przy grze z dodatkiem ludzie pędzą zbierać fioletowych. Spoko, wolno im. Ale to przesuwa balans gry w złą stronę, bo jedno plemię zaczyna dominować rozgrywkę.

[rattkin]

Może kosztować 5, nie sądzę by to wiele zmieniało. Najwięcej i tak ugrasz na tym 5 punktów (bo potem za towary jest skok tylko o 10). Moim zdaniem 2 z 6 jest wciaż dużo mocniejsze i 4 (a bardziej precyzyjnie - 4.5) przy 1/9 jest rozsądnym kompromisem.

Natomiast to prawda, że 5T jest pełną grą i bez dodatku. Z drugiej strony dodatek jest na tyle nieinwazyjny, że można go kupić, zmieszać z grą i zapomnieć potem, że tam jest jakiś dodatek, bo tak się to płynnie integruje. Jak opowiadam grę nowym graczom to zawsze z dodatkiem, bo i tak go już mam wmieszanego, a dodatkowe reguły to jest 30 sekund więcej mówienia i niewielka dodatkowa złożoność. Żetony wylosowane z worka potem gracze i tak sobie sprwadzają sami. Mówię im jedynie, że są fajne i podaję jeden-dwa przykłady, co potrafią. Zasady gór i wulkanów raczej każdy zrozumie bez większego wysiłku .

Powtórzę moje słowa wcześniej (które zresztą powtarzają się jeszcze raz w tamtym wątku w BGG) - to nie jest gra w której "idzie się" w coś konkretnego. Trzeba mieszać wszystko po trochę. W takim kontekście "relatywna moc" poszczególnych plemion jest trudno mierzalna i nieporównywalna - i tak będzie się korzystać z każdego. Mówienie o tym, że jakieś plemię "dominuje", to niezrozumienie strategii w grze.

[warlock]

Rozegraĺem w to jakieś 30 partii, rozumiem strategię, nie musisz mi mówić, że wszystko jest ważne Chodzi mi o to (na co sam zwróciłeś uwagę), że fioletowi stają się priorytetem.

[rattkin]

Przecież wcześniej też jakieś konkretne plemię (biali?) było "ogólnym priorytetem", co to za różnica? Jakieś być musi. Niebiescy i czerwoni są zależni od pozycji. Biali, jeśli dobry djinn leży do wzięcia. Zieloni, jeśli rzadkie towary w sklepie. Żólci i tak byli na końcu tej kolejki. Priorytety się przesuwają w trakcie gry. Ok, możemy uznać, że teraz fioletowi są priorytetem na poczatku gry. No i dobra. Czy to w czymś przeszkadza albo negatywnie wpływa na grę? Hell no.

[Zefireq]

Może Thieves of Naqala nie będzie kontrowersyjnym dodatkiem i będzie bezdyskusyjnie świetny?

[Lothrain]

Przecież wcześniej też jakieś konkretne plemię (biali?) było "ogólnym priorytetem", co to za różnica? Jakieś być musi. Niebiescy i czerwoni są zależni od pozycji. Biali, jeśli dobry djinn leży do wzięcia. Zieloni, jeśli rzadkie towary w sklepie. Żólci i tak byli na końcu tej kolejki. Priorytety się przesuwają w trakcie gry. Ok, możemy uznać, że teraz fioletowi są priorytetem na poczatku gry. No i dobra. Czy to w czymś przeszkadza albo negatywnie wpływa na grę? Hell no.

Dla mnie negatywnie na rozgrywkę wpływają moce uzyskiwane przy okazji zbierania fioletowych ludków. Po pierwsze dochodzą całkowicie losowo i albo wpadnie cudo, albo crap. Niektóre są zaś mocno wypaczające rozgrywkę, jak możliwość zakończenia ruchu na dowolnym polu. Zbierasz żółte przez całą grę, cieszysz się 30 punktami, tak ustawiasz piony, żeby tych ostatnich żółtych na planszy nikt nie wziął i nagle... bach, wyskakuje królik z kapelusza i po sprawie. Lubię w Five Tribes, że wszystko rozgrywa się na planszy i wszystko widać. Takie niespodzianki, jakie przynosi dodatek, jak dla mnie psują grę.

[rattkin]

Kolega eurogracz, jak mniemam?

[Lothrain]

Kolega eurogracz, jak mniemam?

Co zrobić? Jak żyć?

[serafin098]

Jak opowiadam grę nowym graczom to zawsze z dodatkiem, bo i tak go już mam wmieszanego, a dodatkowe reguły to jest 30 sekund więcej mówienia i niewielka dodatkowa złożoność. Żetony wylosowane z worka potem gracze i tak sobie sprwadzają sami. Mówię im jedynie, że są fajne i podaję jeden-dwa przykłady, co potrafią. Zasady gór i wulkanów raczej każdy zrozumie bez większego wysiłku .

A to nie jest tak, że dodatek układa się specjalnie tworząc najpierw kwadrat 4x4 z zestawu dodatek+podstawka, a potem dokładając rząd z prawej strony i góry wykorzystując jedynie podstawkę?

[rattkin]

Jest, ale cóż z tego? Dla współgraczy to żaden narzut, bo planszę i tak rozkładam ja. Dla mnie też żaden, bo mam komponenty posortowane.

[Trolliszcze]

Kolega eurogracz, jak mniemam?

Pewnie jeszcze pomyślał, że Five Tribes próbuje być eurogrą. Naiwny!