Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Masz pomysł na grę planszową? Chciałbyś go kiedyś zrealizować? Chcesz się nim podzielić albo pomóc w realizacji jakiegoś pomysłu? Do dzieła!
Awatar użytkownika
Duartuss
Posty: 19
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:50
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Duartuss »

A więc tak: po doświadczeniach, jakie nabyłem po przedstawieniu mojego poprzedniego projektu ("Wędrowcy"), nieco zraziłem się do robienia kolejnych karcianek i planszówek. Ba, byłem wręcz wściekły! Chciałem wszystko to odrzucić na bok, zrezygnować z tego. Ale jednak po jakimśczasie doszedłem do wniosku, że to niemozliwe, muszę coś robić, planować, tworzyć... no i stworzyłem.
Właściwie są to tylko zarysy tego, co chciałbym zrobić, bo jednak doszedłem do wniosku, że lepiej najpierw pokazać to WAM (bądź co bądź; macie zdecydowanie większe doświadczenie w tym zakresie niż ja ;) ) i spytąc się jasno: czy to ma szansę zyskać jakiświększy rozgłos i dobrą opinię? Nie, nie chodzi mi tu o to, czy mam szansę to wydać (nawet o tym nie marzę!) - chodzi mi o to, czy taki oto twór będę mógł komuś pokazać i powiedzieć z dumą oraz podniesioną głową: Tak to jest moja gra! Mam nadzieję, że teraz nie będziecie musieli "jechać po mnie jak po łysej kobyle" ;) . A więc nie pozostaje mi nic innego jak pokazać wam to, co zrodziło się w mojej głowie...

Pomysł nr 1...
"Skeretne Operacje II Wojny Światowej" (tytuł, rzecz jasna, roboczy, tak jak pozostałe)

Gra strategiczna, z elementami karcianki. Gracz staje się dowódcą oddziału komandosów, złożonego ze specjalistów w swoim fachu (inżynierowie, medycy, strzelcy wyborowi, saperzy, strzelcy [specjalista od wszelkiego typu broni palnej i nie tylko], marynarze oraz, być może, szpiegowie [staram się w mechanikę wpleść możliwość przebrania się w mundur wroga i infiltrację za linię wroga] - tak wiem, zaczerpnięte z Wolfenstein:ET, ale jednak takie profesje przychodzą mi akurat do głowy), uzbrojonych w sprzęt z czasów drugiej wojny światowej. W rozgrywce udział biorą te "najaktywniejsze" kraje, uczestniczące w wojnie - Faszyści (Niemcy i Włochy), ZSRR, Alianci (USA, Francja, Wielka Brytania oraz Polska, gdyż mimo wszystko też sporo zrobiła i wpłynęła na "efekt końcowy" wojny) oraz Japonia (raczej nie będą tu bitwy o Midway czy też Pearl Harbour, ale Iwo Jima - jak najbardziej). Okres historyczny to wydarzenia z okresu 1939-1945, wszystkie znane nam wydarzenia historyczne miały miejsce, lecz gracze pokierują oddziałami biorącymi udział zarówno w takich bitwach, jak D-Day czy Stalingrad (rzadziej), jak i w stworzonych na potrzeby gry, tajnych misjach, np. zniszczenie pasu lotniska, gdzie stacjonują bombowce szykujące się do ataku na Wyspy Brytyjskie oraz przejęcie pod osłoną nocy umocnionego punktu obronnego wroga i wysłanie fałszywej wiadomości do dowództwa wrogów, używając do tego alfabetu Morse'a. Tyle teorii. W praktyce ma to wyglądać tak: plansza, 1-2 talie kart obok, gracze siedzący po przeciwnych stronach planszy, wraz z kartami przedstawiającymi członków postaci, ich umiejętności oraz statystyki i ekwipunek, związany z profesją (medyk - apteczka, zapas 6 bandaży; mechanik - zestaw narzędzi samochodowych, zastanawiam się nad kilkoma wytrychami do włączania pojazdów wroga). Oprócz tego, jeśli prowadzona jest tajna misja, każdy ma, ukrytą w tajemnicy przed przeciwnikiem, kartę rozkazu, na której pokazany jest rozkaz, jaki ma do wypełnienia gracz (moim zdaniem robi to grę bardziej ciekawszą, bo nie wiesz, czego masz bronić, a z czym możesz dać sobie trochę spokoju). Plansza może być podzielona na dwie, góra trzy części (przykład: 1-podwórze, 2-kanalizacja, 3-placówka wroga). Zaznaczone na niej są miejsca startu poszczególnych oddziałów, kilka pól zaznaczonych jako "kryjówki" (prawdopodobnie rzut kostką dle tego, kto próbuje dojrzeć wroga w jego kryjówce, z bezpiecznej odległości, bo zbyt bliskie podejście = śmierć od noża, pistoleta tłumikiem). Da się tu również zauważyć żetony oznaczające skrzynki z amunicją, worki z piaskiem oraz gniazda KM-ów, na poszczególnych częściach planszy także drabiny oraz drzwi do innych pomieszczeń...
No i to właściwie tyle co do tej idei :) . Mam nadzieję, że wyraziłem wszystko jasno, ale zaznaczam, że to tylko PROJEKT, ale oczywiście w miarę możliwości odpowiem na zadawane pytania. Moim zdaniem ten projekt ma spore szanse na "przetrwanie", biorąc pod uwagę poziom pozostałych.

Pomysł nr 2...
"Najazd"
Nawiasem mówiąc: kiedyś znalazłem na googlach jakąś starą planszówkę. Nazywała sięchyba "Szturm" czy jakoś tak. Mniej więcej, chodziło tam o to, iż jeden gracz staje po stronie goblinów i najeżdża wioski i miasta, a drugi zostaje dowódcą armii złożonej z ludzi, którzy tych właśnie wiosek i miast bronią. Taka skomplikowana (tak, zasady były moim zdaniem zbyt zawiłe i niezrozumiałe), lecz w założeniu prosta gra. Z tego co pamiętam, została wydana i wogóle, ale nie zyskała większego rozgłosu (w Polsce pewnie nikt nawet o niej nie słyszał... tak myślę). Ja mam aspiracj, aby ten pomysł rozwinąć i stworzyć grę na tych zasadach, jednak ciekawszą, prostszą i bardziej przystępną dla przeciętnego gracza, a nie doświadczonego w planszówkach wyjadacza...
No więc jeden gracz dowodziłby goblinami i orkami, a drugi właśnie wspomnianymi ludźmi (rycerzami, magami, kusznikami oraz np. zwiadowcami). Zielonoskórzy będą zdobywali pieniądze i reputację za rabowanie kolejnych osiedli ludzkich, natomiast ludzie za ich obronę. Za pieniadze będzie można zakupić np. nowe czary i jednostki, a za reputację uzyskiwać dostęp do nowych oraz wynajmować lepszych dowódców. Natomiast gobliny za pieniądze najmują też kolejnych wojowników, jeźdźców oraz szmamanów. Planuję, by goblińskie jednostki były słabsze, ale za to tańsze, natomiast orkowie będą wymagali dobrej reputacji (albo raczej ZŁEJ - zależne od interpretacji gracza :) ). Poza tym jeśli chodzi o goblińskie jednostki, reputacja będzie też wykorzystywana do tego, aby... wódz plemienia (odpowiednik Króla u ludzi, NPC) nie wyżywał się na nich oraz nie pożerał. Chodzi o to, że po powrocie z wyprawy, będziesz musiał wodzowi oddać część łupu - kosztowności, niewolnicy - , a jeśli będziesz miał któegoś składnika zbyt mało, będziesz musiał odrzucić część armii; sam wybierzesz, kogo. Myślę, iż byłoby to ciekawe urozmaicenie. Co do praktyki, wyglądałoby by to mniej-więcej tak, iż 2-4 graczy (może być kilka plemion zielonoskóych oraz kilka armii ludzkich) siedzi przy planszy, a każdy z nich ma koło siebie wydzieloną strefę z punktami reputacji i majątkiem, jakim rozporządza. Zastanawiam się nad dodaniem talii ze zdarzeniami losowymi, takimi jak choroba (w orkowych siedzibach były słabe warunki sanitarne...), burza (zagrożenie dla jednostek latających i pływających) czy też podwyżki cen (cena jednostek zwiększa się o 20% ich dotychczasowej wartości). Plansza będzie prosta i schematyczna, ale nie będzie z pewnością "symboliczna", tzn. jeśli las, to pole będzie zapełnione obrazkami drzew, a nie poprostu ciemnozielone z paroma kreskami, o nie! Cenię sobie walory estetyczne i ciekawe wykonanie :) .
No i to by było na tyle. Pewnie niektózy zarzucą mi kopiowanie pomysłów i wogóle, ale myślę, że jeśli dodam tu dużo nowości i zmienię nieco konwencję rozgrywki, to nie będzie to jakiś "bezczelny plagiat", jak to było z moją poprzednią grą :| .

No cóż, resztę (około 3) moje idee opiszę później, w części drugiej, która zawrę za jakiś czas w tym temacie. Trochę czas mnie goni i nie mam warunków do pisania, więc na pisałem dość mało i nieściśle, ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiale. Jestem otwarty na konstruktywną krytykę i czekam na pytania od was.

Pozdrawiam.
Moje zbiory :)
<-><-><->
Ryzyko, Dungeons & Dragons: gra przygodowa, Manewry, Bitwy II wojny światowej (nigdy nie skapuję zasad :P ), Eurobisness, Monopol, Scriba (takie scrabble), Fantasy Warriors: Monsters, Mythe en Chaos!
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Don Simon »

Opisz nie sama idee, ale przepisy gry. Bez tego jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.

I wnioskujac po grach, ktorze masz w sigu proponuje rowniez zapoznac sie z nowoczesnymi grami.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mst »

Odnośnie pomysłu nr 1 - chciałbyś aby w grze można było odtwarzać wszystkie bitwy i potyczki II wojny światowej :shock: ale nic nie piszesz o najważniejszym czyli o mechanice :roll: .
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: westwood »

Duartuss pisze: Faszyści (Niemcy i Włochy)
W Niemczech był nazizm, a nie faszyzm. Wiem, że dla wielu ludzi to drobiazg, ale jesli bierzesz się za robienie gry w realiach historycznych, powinienieś pamietać o takich "drobiazgach".
Duartuss pisze: Zaznaczone na niej są miejsca startu poszczególnych oddziałów, kilka pól zaznaczonych jako "kryjówki" (prawdopodobnie rzut kostką dle tego, kto próbuje dojrzeć wroga w jego kryjówce, z bezpiecznej odległości, bo zbyt bliskie podejście = śmierć od noża, pistoleta tłumikiem).
Czyżby mechanika miala sie opierać na określaniu wszystkiego za pomoca rzutu kostką? Mam złe przeczucia :twisted:
Duartuss pisze:Za pieniadze będzie można zakupić np. nowe czary i jednostki, a za reputację uzyskiwać dostęp do nowych oraz wynajmować lepszych dowódców. Natomiast gobliny za pieniądze najmują też kolejnych wojowników, jeźdźców oraz szmamanów.
Czyli: jak wygram misję (jak rozumiem gra ma skladać sie z szeregu takich misji) to w następnej mam lepszy start niz przeciwnik (lepsze jednostki)? Nie najlepszy pomysł - spowoduje to wzrastanie przewagi jednego gracza.
Generalnie nie napisałeś o projektowanych grach nic - poza tym, ze wbrew (albo nawet w dwie brwie) twoim intencjom gry zapowiadają sie na skomplikowane. :)
Don Simon pisze: I wnioskujac po grach, ktorze masz w sigu proponuje rowniez zapoznac sie z nowoczesnymi grami.
Popieram, a od siebie dodam: zrób to przed, a nie po projektowaniu gry.
Awatar użytkownika
Duartuss
Posty: 19
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:50
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Duartuss »

Hmmm...
Nie zdawałem sobie sprawy, że mechanika jest aż tak ważna, że niemożna powiedzieć niczego o grze, jeśli jej nie ma :shock: . No ale cóż, jeśli tego wymagacie, to nie ma większego problemu.

Co do pierwszej, to przedstawię przykład dwóch tur z przykładowej rozgrywki.

Przygotowanie do gry:
grający rozkładają planszę o wymiarach 10 hexów na 10. Każdy pobiera jedną kartę rozkazu i ukrywa ją. Gracz nr 1 odpowiada się po stronie Niemców, natomiast gracz nr 2 dołącza do Aliantów. Misja zakłada, że gracz nr 2 jako dowódca oddziału amerykańskiego złożonego z 4 żołnierzy musi wysadzić w powietrze skład amunicji, którego broni gracz nr 1, grający jako dowódca niemieckiego oddziału 5 żołnierzy. W tej misji amerykanie mają do wyboru saperów, strzelców oraz mechaników. Niemcy natomiast mogą wybierać spośród strzelców i inżynierów.
Są po trzy karty każdego rodzaju, dla każdej ze stron konfliktu. Ważne jest, aby w każdym oddziale był conajmniej jeden żołnierz każdej z profesji, bo misja, gdzie trzeba coś wysadzić w powietrze, nie miała by sensu, gdyby atakujący nie miałby żadnego sapera! Potem gracze zaczynają wybierać karty żołnierzy, gdzie spisane są umiejętności i ekwipunek każdego z nich. Gracz nr 1 wybiera kartę amerykańskiego żołnierza Thomasa Tuckleferry'ego (obraz: http://www.uploadhouse.com/viewfile.php ... df9a6d8e55 ) . Czyta, iż początkowo otrzymuje on nóż, pistolet i 2 magazynki do pistoletu oraz obcęgi
Ma przydatne umiejętności: przecinanie kabli i drutu, naprawa stacjonarnych KM-ów oraz operuje dźwigniami (ruchome bramy, mosty itp.). Oprócz tego ma niezłe statystyki: jego umiejętności celowania wynoszą 2 (gdy będzie do kogoś strzelać, będzie rzucał dwoma kostkami czterościennymi i wybierze wyższy wynik. Następnie doda modyfikator od używanej broni, odległości - każde kolejne 2 pola odległości = -1 do wyniku rzutu) oraz ewentualnie osłony, jakiej używa przeciwnik (murek, martwa krowa, zniszczony pojazd itp.). Jeśli wynik bęzie dodatni, żołnierz trafia, a przeciwnik otrzymuje punkt obrażeń: na kartę żołnierza kładziony jest żeton trafienia (jeden za każde trafienie). Jeśli postać zostanie trafiona drugi raz, wtedy żeton danej postaci jest przekręcany na drugą stronę i traktowany jest jak ociężko ranny (pomóc mu może jedynie medyk, używając do tego apteczki oraz k4 bandaży). Uwaga: trafienie miotaczem ognia jest od razu traktowane jako zadanie dwóch zwykłych trafień zwykłej broni palnej. po takim trafieniu gracz nie może wykonywać tą postacią żadnych działań oprócz ruchu - standardowo postać ruszać się może o trzy pola gdy biegnie (nie może wtedy robić niczego oprócz ruchu w jedną ze stron, skręcając po drodze lub nie, ale zawsze o trzy pola - nie może przerwać biegu i strzelać) lub o dwa pola i oddać strzał lub dwa (zależne od posiadanej broni). Ale, jeśli jest ciężko ranny, może tylko ruszać się o tylko jedno pole, i nic poza tym. Ewentualnie może też nie robić nic... w końcu gracz nr 1 wybiera: dwóch strzelców, sapera i mechanika. Natomiast jego przeciwnik dobiera: dwóch strzelców i dwóch inżynierów. W końcu każdy dobiera też kartę rozkazu. Gracz nr 1 odczytuje z niej: wszystkie pojazdy, jakie znalezione zostaną przed bazą wroga, muszą zostać unieruchomione (przez mechanika) . Tak więc oprócz głównego celu misji, dotyczącego wysadzenie w powietrze składu amunicji, musi jeszcze unieruchomić pojazdy wroga. Natomiast gracz nr 2 musi wyeliminować przynajmniej dwóch wrogich żołnierzy w ciągu pierwszych pięciu tur. Tak więc teraz, oprócz głownego celu, tzn. niedopuszczenia do wysadzenia w powietrze składu amunicji, musi jeszcze zabić dwóch wrogów w ciągu pierwszych pięciu tur rozgrywki. Jeśli którykolwiek z nich wypełni oba zadania, to wtedy otrzyma dodatkowe fundusze na następną misję.

Przykładowa tura:
Gracz nr 1 startuje od zachodu. Ustawia swoje jednostki wzdłuż brzegu planszy. Następnie obu strzelców posyła kilka pól na boki planszy, aby asekurować resztę. Tymczasem mechanik chowa się za jeden z głazów przed bazą niemców, aby mieć osłonę. Natomiast saper podchodzi do wrót muru otaczającego bazę i podkłada ładunek wybuchowy, który eksploduje na końcu trzeciej tury (gracz może dowolnie regulować czas eksplozji, jednak nie wcześniej, niż na końcu następnej tury i nie później, niż na końcu piątej). Potem kończy swoją turę. Następnie gracz nr 2, dowodzący niemieckim oddziałem strażników, posyła inżyniera w asyście strzelca, aby otworzyć bramę, ostrzelać wrogów i zmusić do ucieczki, a następnie szybko zdeaktywować bombę (KAŻDY może spróbować - ale tylko saper nie musi najpierw rzucać kostką, aż wypadnie mu 4 a potem poświęcać dwóch tur na rozbrajenie ;) - uwaga: jeśli nie wypadnie 4,3 ani 2, a wypadnie 1, bomba eksploduje :twisted: ). Drugiego inżyniera posyła na wschodnią część muru, a następnie zeskakuje (jeśli ma zwinność na poziome 2 lub mniej, otrzymuje jeden punkt obrażeń) z niego. Niestety, nie zauważył, iż jego zwinność wynosi zaledwie 2, więc otrzymuje punkt obrażeń. Ostatniego żołnierza, strzelca, posyła na zachodni mur, następnie chowa się za osłonę i oddaje strzał w kierunku mechanika. Jego broń, karabin maszynowy Stg44, pozwala na dwa strzały zamiast jednego (jeden strzał = pół magazynka). Zatem oddaje aż cztery - wszystkie w kierunku mechanika. Mechanik jest oddalony od niego o trzy pola i nie znajduje się za żadną osłoną w stosunku do niego (widzi go z góry, z muru, więc osłona, za jaką się chowa cel, wcale mu nie przeszkadza). W końcu strzela - rzuca dwiema kostkami czterościennymi, dodaje premię od broni (+2) a następnie karę od odległości w wysokości -2 punktów (za pierwsze dwa -1, a za kolejne pole doatkowe -1, bo wykracza to w sumie poza standardowe dwa pola). W sumie nie dodaje żadnych modyfikatorów, bo oba się nawzajem wykluczają - rzuca więc kośćmi. Wypada mu: 3 i 2. Teraz niezależnie co by wybrał, to i tak wynik będzie dodatni. Potem rzuca drugi raz (broń maszynowa na to pozwala): wypada mu 2 i 3. Wybier drugi wynik - więc znowu trafia i zadaje mu DWA punkty obrażeń. Mechanik pada ciężko ranny na ziemię. W tej chwili strzelec przeładowuje broń (MUSI, bo strzela drugi raz -specjalna zdolność broni- , więc gracz nr 1 wykorzystuje sytuację i strzela do niego z karabinu M1A1. Oddaje strzał: dwa rzuty kostka plus modyfikatory: -1 za odległość (dwa pola), -2 za osłonę (blanki muru) oraz +3 jak premia od używanej broni. Rzuty wynoszą: 1 i 2. Gracz wybiera ten drugi: suma wuniku końcowego wynosi 2, więc dodatnio. Trafia przeciwnika i zadaje mu punkt obrażeń. W następnej turze trafiony będzie mógł zejść z muru i przeładować broń lub... rzucić granata, którego posiada w ekwipunku.

No i to by było na tyle. Nie uwzgledniłem tu wjeszcze wielu rzeczy, np. kierowanie pojazdami, rzut granatem itp., itd., ale będęgotowy odpowiedzieć na pytania dotyczące tych czynności. Teraz najwyższy czas odpowiedzieć na te, które mi zadaliście...
I wnioskujac po grach, ktorze masz w sigu proponuje rowniez zapoznac sie z nowoczesnymi grami.
Ekhem... nie mam gdzie? Wszystkiego nie da się poznać w internecie przegląjać oferty sklepów, a na zloty nie mam możliwości chodzić, bo i czasu i możliwośći zbytnio takowej nie mam. A kupić... no cóż, nie zawsze mam przy sobie forsę, jak jeżdżę do warszawy (bo u mnie dziadostwo - nigdzie nie widziałem Carcassone czy może Ticket to Ride, mimo że chciałbym je mieć :( ).
Faszyści (Niemcy i Włochy)
No tak, tak. Wielkie dzięki. Ale, tak jak mówiłem, to tylko zarys, a takie "szczegóły" będą poprawiane w końcowej fazie gry. Ale dobrze, że zwracacie uwagę an takie rzeczy, bo to znaczy, że rozumiecie, o czym napisałem :lol: .
Czyżby mechanika miala sie opierać na określaniu wszystkiego za pomoca rzutu kostką? Mam złe przeczucia
Nie, zdecydowanie będę tego unikał, bo też nie lubię zbytniej losowości (chociaż sporo jej było w "Wędrowcach"). Zawsze można coś zmienić, bo duża ilość tych rzeczy jest wymyślana "na szybko" aby sprawdzić, czy ta gra rzeczywiście będzie miała ręce i nogi i czy będzie się dało w miarę sprawnie grać.
Czyli: jak wygram misję (jak rozumiem gra ma skladać sie z szeregu takich misji) to w następnej mam lepszy start niz przeciwnik (lepsze jednostki)? Nie najlepszy pomysł - spowoduje to wzrastanie przewagi jednego gracza.
Tak, mam zamiar to wzrastanie przewagi zredukować. Np. jeśli wrogowie rozgromili ciew poprzedniej misji, to w tej otrzymasz gorsze jednostki, ale np. otrzymasz ich 2x więcej :) . Co wy na to? Lub... opcja nr 2. Bo widzisz, jeśli np. pobiłeś przeciwnika na polu bitwy, to drugie starcie będzie siętoczyło bliżej jego obozu/zamku. A wtedy to ON ma większe szanse. Np. Dowódca jedzie na starcie z goblinami. W zamku zostawia trzy oddziały kuszników i dwa oddziały pikinierów, na wypadek, gdyby gobliny szybko skontratakowały po bitwie, którą przegrają. Rozumiecie? Tutaj jedna bitwa nie ważyłaby o losach całego plemienia/wszystkich mieszkańców. Planuję zrobić MINIMAPKĘ i tam przedstawiać ruchy wszystkich armii. No bo co: przegrasz raz na polu bitwy pod zamkiem, to twoja osada jest od razu niszczona? Nie, możesz jeszcze np. przygotować sięna kontratak wroga i zbudować przed zamkiem palisady i pale nabite na zbocza pagórka. Oprócz tego możesz wysłać wyprawę do okolicznego lasu, aby, np., odzszukali tam trolla - bardzo silną bestię (NAJsilniejsze jednostki nie będą z pewnością najmowane w bazie - możliwość ich znalezienia i wprowadzenia do bazy jest duża, ale co, jeśli taki np. troll zdemoluje bazę i ucieknie? A taki np. paladyn odkryje rzekome ślady pogaństwa w mieście, a następnie będzie traktowany jako zwykły agresor na zamek, tyle że będzie on jedną z najlepszych jednostek w grze, więc wyzwanie byłoby duże...) . Natomiast pozyskiwanie surowców prawdopodobnie będę przedstawiał na minimapce. Ale co do tego, nie mam jeszcze pewności.
Generalnie nie napisałeś o projektowanych grach nic - poza tym, ze wbrew (albo nawet w dwie brwie) twoim intencjom gry zapowiadają sie na skomplikowane. :)
Nieee... czemu? Chcę, żeby było realistycznie, ale nie, z pewnością nie skomplikowanie. Staram sie unikać zawiłych zasad. Stąd prostacki wręcz sposób z rzucaniem kośćmi, zamiast dodawaniem stu modyfikatorów i obliczania na miarę sprawdzianu z matematyki w LO (a w wielu grach, zwłaszcza wojennych, tak jest - amoja gra ma być realistyczna, ale lekka, zrozumiała i przyjemna 8) ).
Popieram, a od siebie dodam: zrób to przed, a nie po projektowaniu gry.
Patrz odpowiedź nr 1 :) .

Natomiast o zasadach drugiej gry napiszę jutro.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2008, 10:00 przez Duartuss, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje zbiory :)
<-><-><->
Ryzyko, Dungeons & Dragons: gra przygodowa, Manewry, Bitwy II wojny światowej (nigdy nie skapuję zasad :P ), Eurobisness, Monopol, Scriba (takie scrabble), Fantasy Warriors: Monsters, Mythe en Chaos!
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mst »

Duartuss pisze:Nie zdawałem sobie sprawy, że mechanika jest aż tak ważna, że niemożna powiedzieć niczego o grze, jeśli jej nie ma :shock: .
W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że gra to właśnie mechanika. Opis bez mechaniki to raczej utwór literacki albo scenariusz filmowy.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
mikka
Posty: 27
Rejestracja: 28 sty 2008, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mikka »

czytałem wyrywkowo bo strasznie to długie ale pomimo duzego skomplikowania, pomysł jest może i nawet dobry gdyby tylko dobrze go wykończyć. Podoba mi się pomysł obrazowania nie wielkich bitew, tylko indywidualnych, dywersyjnych akcji. To mogłoby być coś.

I jeszcze: nie "szpiegowie" a szpiedzy.
Awatar użytkownika
Duartuss
Posty: 19
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:50
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Duartuss »

Właśnie... ja też nie lubie wielkich bitew, z tysiącami żołnierzy, masami czołgów i samolotów, a właśnie takie ciche akcje na tyłach wroga. Choć, tak jak napisałem, udział w większych starciach też by się zdarzał, aczkolwiek rzadko. Wtedy np. kierowałoby sie oddziałem 10-15 żołnierzy, z udziałem kilku Sdkfz-ów czy może jakichś czołgów.

A co do stylistyki: popracuję nad tym :twisted: .
Moje zbiory :)
<-><-><->
Ryzyko, Dungeons & Dragons: gra przygodowa, Manewry, Bitwy II wojny światowej (nigdy nie skapuję zasad :P ), Eurobisness, Monopol, Scriba (takie scrabble), Fantasy Warriors: Monsters, Mythe en Chaos!
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Don Simon »

Ja nie przebrnalem przez opis. Zbyt to skomplikowane. Za duzo modyfikatorow - trzeba pamietac o stu rzeczach - magazynki, rzuty kostka, modyfikatory do strzalow, sto opcji. Moim zdaniem to bedzie niegrywalne... Proponuje to bardzo uproscic.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Hiszp_Inkwizycja
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2007, 16:08
Lokalizacja: Wawa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Hiszp_Inkwizycja »

Absolutnie zgadzam się z Don SImonem. Moim zdaniem, gra oprócz mechaniki powinna też posiadać swoistego rodzaju elegancję, która sprawia, iż mimo prostoty zasad, dają one dużo możliwości. Powinny być łatwe w przyswajaniu. Oczywiście, znajdą się ludzie, dla których setka modyfikatorów to raj, ja jednak do nich nie należę, i wydaje mi się że większośc potencjalnych klientów, też nie. Zrezygnuj w ogóle z kostek, spróbuj wymyślić jakiś inny system walki, nie tylko turlanie. Może każdy gracz ma swoją pulę punktów akcji, które rozdaje wszystkim swoim żołnierzom wedle uznania. Albo założenie, że jak już ktoś Ciebie zauważy i strzeli, to trafia. Niby to wszystko uproszczone, ale wydaje mi się, że da więcej radochy, niż martwienie się, czy aby w tej sytuacji mam modyfikator -5 czy -6.
Nikt sie nie spodziewał Hiszpańskiej Inkwizycji!

Moja kolekcja na BGG
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Comandante »

Pomysl bardzo podobny do starego Squad Leadera albo nowej gry GMT: Combat Commander

http://www.gmtgames.com/p-30-combat-com ... urope.aspx
Awatar użytkownika
Duartuss
Posty: 19
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:50
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Duartuss »

Kuuuurdeee... znowu wpadłem na "genialny" pomysł który już został wykorzystany. A niech to. Ten Combat Commander różni sięod tego nad czym ja pracuję, ale w założeniu jest to mniej więcej to samo, co moje "tajne operacje II wojny światowej" :( . No nie. Mam nadzieję, że "najazd" będzie przynajmniej czymś cziekawszym i bardziej oryginalnym, niż "T.O. II W.Ś." . No nic, za jakiś czas postaram sie ogólnikowo podrzucić zasady "najazdu", a wtedy powiecie mi, czy jest jeszcze coś podobnego :| . Jak mówiłem, bazujęna pewnym pomyśle, aczkolwiek założenia gry i mechanika będą inne.
Moje zbiory :)
<-><-><->
Ryzyko, Dungeons & Dragons: gra przygodowa, Manewry, Bitwy II wojny światowej (nigdy nie skapuję zasad :P ), Eurobisness, Monopol, Scriba (takie scrabble), Fantasy Warriors: Monsters, Mythe en Chaos!
Awatar użytkownika
Duartuss
Posty: 19
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:50
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Duartuss »

Mam pewne problemy z dokładnym opracowaniem zasad "najazdu". Dlatego też przedstawię wam nowy projekt, trzeci już, zwany "Proellium Intergalacta" (proellium to z łaciny bitwa, wojna). Będzie to PROSTA gra strategicza, w której grający dowodzą flotyllami statków kosmicznych i dążą do zniszczenia Statku-Matki swojego przeciwnika. Będzie można kompletować surowce (tytan, ruda żelaza, kryształy oraz także elektryczność, pozyskiwana z elektrowni budowanych na powierzchni planety), konstruować jednostki bojowe i cywilne oraz rozwijać technologie. Jeśli chcecie mniej wiecej zrozumieć o co mi chodzi, wpiszcie w google hasło Drone Wars, a pokaże wam się gra online, która natchnęła mnie do zrobienia tej gry :wink: . Zasady podrzucę za jakiś czas, edytując ten post.
Moje zbiory :)
<-><-><->
Ryzyko, Dungeons & Dragons: gra przygodowa, Manewry, Bitwy II wojny światowej (nigdy nie skapuję zasad :P ), Eurobisness, Monopol, Scriba (takie scrabble), Fantasy Warriors: Monsters, Mythe en Chaos!
Archibald
Posty: 167
Rejestracja: 03 cze 2004, 23:39
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Archibald »

Duartuss pisze:Nie, nie chodzi mi tu o to, czy mam szansę to wydać (nawet o tym nie marzę!) - chodzi mi o to, czy taki oto twór będę mógł komuś pokazać i powiedzieć z dumą oraz podniesioną głową: Tak to jest moja gra!
Nie rozumiem... dlaczego po prostu jej nie zrobisz i sie sam nie przekonasz?

No ale mniejsza z tym, na poczatek sugeruje to jakos po ludzku opisac. Na przyklad jakos tak:

Tytul
Najazd gobliniej hordy

Komponenty
- plansza 15x15 z zaznaczonymi wioskami i lasami
- 15 zetonow gobliniej hordy
- 3 zetony ogrow
- 10 zetonow pladrowania (tyle ile wiosek)
- 3 zetony rycerzy
- 8 zetonow chlopstwa
- 2 zetony zamkow
- duzo zetonow zlota
- katurlacz szescioscienny

Cel gry
- Gobliny - wygrywaja gdy spladruja 10 wiosek
- Ludzie - wygrywaja gdy na planszy nie pozostanie zaden ogr lub zgromadza 100 zetonow zlota (krol wynajmuje zacierzna armie ktora rozprawia sie z goblinami)

Przygotowanie do gry
Gracz goblinow ustawia na dowolnym miejscu planszy (za wyjatkiem wiosek) 6 zetonow goblinow i 1 jednostke ogrow. Nastepnie gracz ludzi rozstawia 3 rycerzy i 2 chlopow w odleglosci nie wiekszej niz 1 pole od wiosek.

Mechanika gry
- gracze na przemian poruszaja zetony jednostek o 1 pole (gobliny 4 jednostki, ludzie 2 jednostki na ture)
- sasiadujace jednostki moga walczyc (rycerze zawsze pokonuja gobliny, ogry zawsze pokonuja chlopow, walka miedzy chlopami a goblinami jest rozstrzygana przez rzut koscia, walka miedzy rycerzami a ogrami jest rozstrzygana przez rzut koscia)
- jednostka ludzi moze powtorzyc rzut koscia jezeli znajduje sie w zasiegu 1 pola od zamku
- pokonane jednostki goblinow sa usuwane z gry i nie maga byc nigdy wiecej wprowadzone
- pokonane jednostki ludzi wracaja do puli zetonow i moga byc ponownie zakupione
- co ture ludzie dostaja 1 zeton zlota za nie spladrowana wioske
- co ture ludzie moga kupic 1 rzecz (rycerza, chlopa lub zamek)
- co ture gobliny moga wystawic 2 dowolne jednostki
- co ture istnieje 30% szansy, ze ogr zjadl goblina (przy braku goblinow na planszy ogr umiera z glodu), sprawdzane osobno dla kazdego ogra

Fazy gry
1) wystawianie lub zakup nowych oddzialow
2) przesowanie oddzialow
3) walka
4) zdazenia losowe
5) zbieranie podatku z ocalalych wiosek (ludzie), karmienie ogrow (gobliny)

i.t.d.
Awatar użytkownika
Piotro
Posty: 365
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:46
Lokalizacja: Wrocław, Cz-wa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Piotro »

A ja proponuje coś takiego, to twojego projektu Tajne Operacje Plastyczne II Wojny Światowej:
Hydraulik Wojtek, to chłopa jak dąb dlatego może przyjąć na klatę trzy trafienia z bazuki, zamiast dwóch, jak normalnie bywa. Jako broni może używać przepychacza do klozetów, którego może przyssać do twarzy przeciwnika (rzut 2 kostkami k7, jeśli się uda, przeciwnik nic nie widzi i strzela z ujemnym modyfikatorem -5). Poza tym Hydraulik Wojtek posiada w swojej torbie hydraulika klucz francuski i miedzianą rurkę z kolankiem (2 obrażenia). Z ważnych umiejętności to ma czyszczenie rur i podrywanie gospodyń domowych. Jeżeli uda mu się test, może spokojnie przeczyścić rurę. Dodatkowo nie ślizga się na wodzie w łazience, podczas walki w lokacji „łazienka z wodą na posadzce”. Hydraulik Wojtek może leczyć każde zadane obrażenie browarem. Po każdym następnym browarze jego testy mają ujemny modyfikator -1. Z misji, jakie można przydzielić Hydraulikowi Wojtkowi jest na przykład:
-Dywersja na tyłach wroga – w której to nasz Hydraulik Wojtek, w celu zajścia za skórę parszywym Niemcom, ma za zadanie unieruchomienie wszystkich toalet w siedzibie Rzeszy. Jak wiadomi Wehrmaht nie chodzi do walki posrany.

Mam nadzieję, że spodobał wam się mój pomysł rozwinięcia projektu gry. Z niecierpliwością oczekuje komentarzy. PS. Tylko proszę o szczere opinie, a nie strojenie sobie żartów.
-------------------------------------
boardoftheloom.blogspot.com
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mst »

Moim zdaniem Hydraulik Wojtek to znakomity pomysł - bardzo ułatwi wydanie gry we Francji oraz innych krajach UE.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Comandante »

Doskonale. Jedynie na potrzeby promocji miedzynarodowej postac nazwalbym Plumber Adalbert. Brzmi bardziej kosmopolitycznie.
mikka
Posty: 27
Rejestracja: 28 sty 2008, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mikka »

Duartuss pisze:"Proellium Intergalacta"
jeśli już koniecznie łacina to proelium intergalactum, a jeśli chodziło ci o liczbę mnogą to proelia intergalacta. Ale napewno trafniej byłoby bella intergalacta.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mst »

Ale biorąc pod uwagę, że łacina jest językiem martwym lepszą metodą ułatwienia sobie ekspansji na rynki zagraniczne (lepszą od "zagranicznego" tytułu) będzie jednak Hydraulik Wojtek/Adalbert. :wink:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
AcikCieslik
Posty: 200
Rejestracja: 17 wrz 2005, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: AcikCieslik »

Jakby powiedziała moja wykładowczyni z uniwerku. "Jako łacina jest językiem martwym. Wszystkie części komputera są po łacinie. Nawet jedno radio w finlandi nadaje po łacinie." To był jej standardowy tekst dla wszystkich z I roku. A byłem tam ze trzy razy na poprawkach.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: mst »

AcikCieslik pisze:"Nawet jedno radio w finlandi nadaje po łacinie."
Ale tylko kilka razy w tygodniu. :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Piotro
Posty: 365
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:46
Lokalizacja: Wrocław, Cz-wa

Re: Kilka pomysłów na gry - czy któryś ma szansę?

Post autor: Piotro »

"Proellium Intergalacta"

jeśli już koniecznie łacina to proelium intergalactum, a jeśli chodziło ci o liczbę mnogą to proelia intergalacta. Ale napewno trafniej byłoby bella intergalacta.
To może "Perrectum Intergalactum", w grze moglibyśmy być świadkami międzygwiezdnych starć między myśliwcami Cremaster a niszczycielami Sphincter Ani (czy jakoś tak).
-------------------------------------
boardoftheloom.blogspot.com
ODPOWIEDZ