Star Wars: Rebelia / Rebellion (Corey Konieczka)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: KubaP »

Kurczę, złamałem złamanie gry. W żadnej partii, w której grałem, Imperium nie udało się wygrać.
Awatar użytkownika
Dwntn
Posty: 1151
Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 14 times
Been thanked: 36 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Dwntn »

AkitaInu pisze:
Dwntn pisze:
Gracz Rebelii może rozstawić swoje siły na Bazie Rebelii i jednej wybranej z trzech początkowych planet z jakimi startuje. Dwie pozostałe planety pozostają bez jednostek i tym samym przeważnie stają się łupem Imperium w pierwszych ruchach tegoż gracza.
Może rozmieścić jednostki na jednej planecie rebelii i/lub jednej neutralnej planecie :)
Racja, pisałem z rozpędu i zakradł się błąd. Poza Bazą Rebelii gracz może wyłożyć jednostki na jednej planecie rebelii i/lub jednej neutralnej planecie :)

- K.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Rocy7 »

Hmm Rebelia czasem ma farta, w pierwszej rundzie zarowno wsparcie z Mon Kalamari jak i tymczasowy sojusz - dwa krazowniki w budowie, czasem zas ma pecha, misja ratunkowa Leia ratuje Hana, przeciwnik nie ma ikon, ale rzut musi sie odbyc 2 pudła:P

Ogólnie na ile sensowne jest poświecanie misji na robienie z Luka jedi? Ciągle mi sie wydaje, iż za dużo wiecej z tym zachodu niż to warte.

W budowaniu historii gra jest dobra chcialbym miec jednak 2 rozne mozliwosci wygranej dla obu stron, wtedy wyborow byloby jeszcze wiecej.
Arek001
Posty: 247
Rejestracja: 21 lut 2016, 21:29
Lokalizacja: Oświęcim
Has thanked: 18 times
Been thanked: 4 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Arek001 »

KubaP pisze:Kurczę, złamałem złamanie gry. W żadnej partii, w której grałem, Imperium nie udało się wygrać.
Całe szczęście, bo byłem zaniepokojony, a czekam na wersję PL.

Ile razy grałeś i ile razy imperium?
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Rocy7 »

Ciekawa kontrtaktyka (jeśli karty podejdą) na szybkie przejmowanie systemów przez Imperium jest unikanie pojmania liderów na poczatku gry (nawet kosztem ograniczenia sabotażu) oraz misje Hit and Run. Niszcząc wszystkie jednostki w systemie misją Hit and Run dodatkowo uniemożliwiamy pojmanie takiego lidera. Imperium może się bronić zostawiajac w kazdym systemie jednostki warte więcej niz 2 HP, ale spowolni to jego postępy.
piogar
Posty: 416
Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: piogar »

Mam pytanie odnosnie walki. Rozumiem, ze na poczatku walki atakujacy (gracz A) i obronca (gracz B) biora karty walki odpowiadajace wyslanym liderom. Nastepnie atakujacy rzuca, przydziela hity, obronca przydziela bloki.
1) Jesli posiadana karta taktyki pozwala zablokowac hity z uzyciem symbolu mieczy, to gracz atakowany (B) nie moze jej wykorzystac? W pierwszej turze walki nie rzucil on jeszcze koscmi, wiec nie ma zadnego symbolu mieczy. Wychodzi na to, ze atakujacy ma przewage nad bronicaym ktory to nie moze uzywac tych kart.
2) Co dzieje sie w kolejnych turach walki? O ile zrozumialem instrukcje koscmi rzuca atakujacy (A), przydziela hity, broniacy (B) przydziela bloki, po czym kosci zabiera gracz B i robi to samo. Jesli ma to tak wygladac, to w momencie rozpoczecia ataku przez gracza B, gracz A zostaje bez kostek i takze nie moze korzystac z kart "zablokuj x hitow uzywajac symbol X". Moga zdarzyc sie walki, gdzie obaj gracze nie rzucaja kompletem 10 kostek i moga podzielic sie kostkami, ale byloby to troche dziwne.
Awatar użytkownika
Dwntn
Posty: 1151
Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 14 times
Been thanked: 36 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Dwntn »

piogar pisze:Mam pytanie odnosnie walki. Rozumiem, ze na poczatku walki atakujacy (gracz A) i obronca (gracz B) biora karty walki odpowiadajace wyslanym liderom. Nastepnie atakujacy rzuca, przydziela hity, obronca przydziela bloki.
1) Jesli posiadana karta taktyki pozwala zablokowac hity z uzyciem symbolu mieczy, to gracz atakowany (B) nie moze jej wykorzystac? W pierwszej turze walki nie rzucil on jeszcze koscmi, wiec nie ma zadnego symbolu mieczy. Wychodzi na to, ze atakujacy ma przewage nad bronicaym ktory to nie moze uzywac tych kart.
2) Co dzieje sie w kolejnych turach walki? O ile zrozumialem instrukcje koscmi rzuca atakujacy (A), przydziela hity, broniacy (B) przydziela bloki, po czym kosci zabiera gracz B i robi to samo. Jesli ma to tak wygladac, to w momencie rozpoczecia ataku przez gracza B, gracz A zostaje bez kostek i takze nie moze korzystac z kart "zablokuj x hitow uzywajac symbol X". Moga zdarzyc sie walki, gdzie obaj gracze nie rzucaja kompletem 10 kostek i moga podzielic sie kostkami, ale byloby to troche dziwne.
Rzuty kośćmi następują symultanicznie i obie strony zliczają ilość zadanych i zablokowanych obrażeń, następnie zdejmują z planszy zniszczone jednostki i oznaczają te, które są uszkodzone. To że gracze rzucają osobno kośćmi wynika tylko z faktu iż w zestawie jest raptem 10 kostek po 5 z każdego koloru.

Po zakończonej rundzie walki można się wycofać o ile spełnia się warunki (ma się statek z pojemnością pozwalającą przewieźć jednostki które przetrwały i ma się dokąd lecieć).

- K.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: AkitaInu »

Tu sie nie zgodze. Moge sam rzucac 10 kostkami, przeciwnik rzuca po mnie. W swojej turze walki. Poza tym walka nie jest symultaniczna. Najpierw atakujacy a potem obronca

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: AkitaInu »

piogar pisze:Mam pytanie odnosnie walki. Rozumiem, ze na poczatku walki atakujacy (gracz A) i obronca (gracz B) biora karty walki odpowiadajace wyslanym liderom. Nastepnie atakujacy rzuca, przydziela hity, obronca przydziela bloki.
1) Jesli posiadana karta taktyki pozwala zablokowac hity z uzyciem symbolu mieczy, to gracz atakowany (B) nie moze jej wykorzystac? W pierwszej turze walki nie rzucil on jeszcze koscmi, wiec nie ma zadnego symbolu mieczy. Wychodzi na to, ze atakujacy ma przewage nad bronicaym ktory to nie moze uzywac tych kart.
2) Co dzieje sie w kolejnych turach walki? O ile zrozumialem instrukcje koscmi rzuca atakujacy (A), przydziela hity, broniacy (B) przydziela bloki, po czym kosci zabiera gracz B i robi to samo. Jesli ma to tak wygladac, to w momencie rozpoczecia ataku przez gracza B, gracz A zostaje bez kostek i takze nie moze korzystac z kart "zablokuj x hitow uzywajac symbol X". Moga zdarzyc sie walki, gdzie obaj gracze nie rzucaja kompletem 10 kostek i moga podzielic sie kostkami, ale byloby to troche dziwne.
Btw - nie ma kart z ikonami mieczy ktore pozwalaja blokowac hity :)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
piogar
Posty: 416
Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: piogar »

Tu sie nie zgodze. Moge sam rzucac 10 kostkami, przeciwnik rzuca po mnie. W swojej turze walki. Poza tym walka nie jest symultaniczna. Najpierw atakujacy a potem obronca
Dokladnie tak to wyglada w instrukcji. Wynika z tego, ze kostki ma tylko gracz prezprowadzajacy atak. Jego jedyna przewaga polega na tym, ze szybciej rzuca koscmi, wiec szybciej moze wykorzystac symbol mieczy na dobranie karty taktyki.
Btw - nie ma kart z ikonami mieczy ktore pozwalaja blokowac hity :)
Bylem pewien, ze sa. Jesli nie ma, to rozwiazywaloby to poruszony problem :)
Ostatnio zmieniony 31 maja 2016, 12:04 przez piogar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: AkitaInu »

Po Twoim poscie sprawdzilem wszystkie te karty, nie ma takich ;)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
piogar
Posty: 416
Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: piogar »

To cos mi sie musialo pomylic. Byc moze zapamietalem sytuacje, kiedy mamy karte "odrzuc karte taktyki zeby zablokowac 2 hity". Wtedy strata broniacego polega na tym, ze nie mial szans dobrac dodatkowych kart taktyki potrzebnych do odrzucenia, bo nie rzucal jeszcze koscmi.
Awatar użytkownika
Dwntn
Posty: 1151
Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 14 times
Been thanked: 36 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Dwntn »

AkitaInu pisze:Tu sie nie zgodze. Moge sam rzucac 10 kostkami, przeciwnik rzuca po mnie. W swojej turze walki. Poza tym walka nie jest symultaniczna. Najpierw atakujacy a potem obronca
No i wyszło masło maślane, bo masz trochę racji, ale bardziej namieszaliśmy młodemu graczowi podając sprzeczne informacje ;)

Chodziło mi o to że choć każdy gracz rzuca kośćmi osobno i wykonuje wszystkie akcje w swojej turze (tutaj Ty masz rację) to bitwa odbywa się symultanicznie. Jednostki obu stron nie są bowiem ściągane z planszy do końca danego etapu bitwy. Oznacza to że np. gracz imperialny może zniszczyć w swojej turze wszystkie jednostki przeciwnika w walce w kosmosie, ale jednostki przeciwnika dostają jeszcze szanse na swój rzut kością, czyli tzw. "return fire" w terminologii stosowanej w Twilight Imperium ;)

W związku z tym, efektywnie walka jest symultaniczna w świecie gry, choć turowa z perspektywy graczy, którzy jeden po drugim wykonują swoje ruchy (jak pisałem, jest to częściowo wymuszone ilością kości zawartych w grze. Jeśli ktoś dokupi 10 dodatkowych kostek będzie można rzucać równocześnie).

Pozdrawiam,

- K.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: AkitaInu »

Dwntn pisze:
AkitaInu pisze:Tu sie nie zgodze. Moge sam rzucac 10 kostkami, przeciwnik rzuca po mnie. W swojej turze walki. Poza tym walka nie jest symultaniczna. Najpierw atakujacy a potem obronca
No i wyszło masło maślane, bo masz trochę racji, ale bardziej namieszaliśmy młodemu graczowi podając sprzeczne informacje ;)

Chodziło mi o to że choć każdy gracz rzuca kośćmi osobno i wykonuje wszystkie akcje w swojej turze (tutaj Ty masz rację) to bitwa odbywa się symultanicznie. Jednostki obu stron nie są bowiem ściągane z planszy do końca danego etapu bitwy. Oznacza to że np. gracz imperialny może zniszczyć w swojej turze wszystkie jednostki przeciwnika w walce w kosmosie, ale jednostki przeciwnika dostają jeszcze szanse na swój rzut kością, czyli tzw. "return fire" w terminologii stosowanej w Twilight Imperium ;)

W związku z tym, efektywnie walka jest symultaniczna w świecie gry, choć turowa z perspektywy graczy, którzy jeden po drugim wykonują swoje ruchy (jak pisałem, jest to częściowo wymuszone ilością kości zawartych w grze. Jeśli ktoś dokupi 10 dodatkowych kostek będzie można rzucać równocześnie).

Pozdrawiam,

- K.
Zgadzam się pełną gębą :) Choć return fire bym tego nie nazwał skoro jest jest "wszyscy we wszystkich" na raz ale to już mniejsza :) TI tu chyba nie ma nic do rzeczy :P

Ale koniec końców, po połączeniu racji wychodzi jedna duża nasza racja :D
Nanking
Posty: 73
Rejestracja: 20 mar 2015, 14:27

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Nanking »

Bitwa nie jest tak naprawdę symultaniczna. Owszem. Straty po całej rundzie się zdejmuje, ale obrońca nie może skorzystać z wyniku kostki mieczy świetlnych bo ich... jeszcze nie rzucił. :D
Dlatego atakujący ma lekką przewagę.
Dokupienie kostek mija się z celem bo gracze rzucają jeden po drugim, a nie równocześnie i jest to wyraźnie napisane.
Dlatego jak mi się zdaje FFG wyjątkowo nie wydał dodatkowego zestawu kości do Rebellion. :P
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Rocy7 »

Nanking pisze:Bitwa nie jest tak naprawdę symultaniczna. Owszem. Straty po całej rundzie się zdejmuje, ale obrońca nie może skorzystać z wyniku kostki mieczy świetlnych bo ich... jeszcze nie rzucił. :D
Dlatego atakujący ma lekką przewagę.
Dokupienie kostek mija się z celem bo gracze rzucają jeden po drugim, a nie równocześnie i jest to wyraźnie napisane.
Dlatego jak mi się zdaje FFG wyjątkowo nie wydał dodatkowego zestawu kości do Rebellion. :P
zgodze się, mam identyczne obserwacje.

Po 5 grach oceniam, iz zwyciestwa Rebeli to albo duże szczeście w kartach, albo są "wymęczone", myślę nad wyrownaniem szans, co powiecie na danie graczowi Rebeli karty dającej Mon Calamarii Cruiser z automatu na poczatku gry?
Awatar użytkownika
Valarus
Posty: 1270
Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 14 times
Been thanked: 20 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Valarus »

Rocy7 pisze:
Nanking pisze:Bitwa nie jest tak naprawdę symultaniczna. Owszem. Straty po całej rundzie się zdejmuje, ale obrońca nie może skorzystać z wyniku kostki mieczy świetlnych bo ich... jeszcze nie rzucił. :D
Dlatego atakujący ma lekką przewagę.
Dokupienie kostek mija się z celem bo gracze rzucają jeden po drugim, a nie równocześnie i jest to wyraźnie napisane.
Dlatego jak mi się zdaje FFG wyjątkowo nie wydał dodatkowego zestawu kości do Rebellion. :P
zgodze się, mam identyczne obserwacje.

Po 5 grach oceniam, iz zwyciestwa Rebeli to albo duże szczeście w kartach, albo są "wymęczone", myślę nad wyrownaniem szans, co powiecie na danie graczowi Rebeli karty dającej Mon Calamarii Cruiser z automatu na poczatku gry?
My też graliśmy 5 razy i Rebalia zawsze wygrywała. Więc nie widzę potrzeby :wink:
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5226
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 287 times
Been thanked: 901 times
Kontakt:

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: raj »

Czyli Imperium nie stosowało wygrywającej taktyki.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Rocy7 »

raj pisze:Czyli Imperium nie stosowało wygrywającej taktyki.
Taa, ja grałem 3 razy z graczem uzywajacym wygrywajacej taktyki imperium i co prawda raz rebelia wygrała (bo znaczy, że taktyka ta nie zawsze jest skuteczna), ale to byla bardziej wymeczone niz wypracowane zwyciestwo.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5226
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 287 times
Been thanked: 901 times
Kontakt:

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: raj »

Owszem, rebelia może wygrać przeciwko tej taktyce, ale musi mieć sporo szczęścia w kartach/kościach.
Np. wygrywającym otwarciem dla Rebelii jest posiadanie na pierwszym ręku karty pozwalającej na zbudowanie czegoś na podstawie surowców dowolnej planety.
Buduje się wtedy Kalamara, drugiego buduje się normalnie i od 3 tury Rebel ma flotyllę złożoną z 2 kalamarów, które bez problemu niszczą grupy bojowe Imperium oparte na jednym ISD.
W efekcie Imperium traci swobodę działania i w praktyce ma przegraną rozgrywkę.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
sirwei
Posty: 1655
Rejestracja: 26 gru 2012, 18:29
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: sirwei »

Dla mnie gra z "wygrywającą taktyką" nie jest atrakcyjna, wręcz nudna.
Nobody`s perfect, everybody frytki.

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5226
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 287 times
Been thanked: 901 times
Kontakt:

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: raj »

sirwei pisze:Dla mnie gra z "wygrywającą taktyką" nie jest atrakcyjna, wręcz nudna.
Zgadza się.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Valarus
Posty: 1270
Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 14 times
Been thanked: 20 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Valarus »

Mam nadzieję, że tych wniosków o wygrywającej taktyce nie wyciagneliście też po 5 partiach (czy nawet 10...) bo to by było trochę niepoważne...
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: KubaP »

Ech, znowu mamy Wszechwiedzących, którzy z zaciekłością godną lepszej sprawy mówią o wygrywającej strategii po 5 rozgrywkach, przy jednoczesnym zagraniu w stylu "jak nie wygrałeś, to nie znaczy, że nie mam racji, tylko nie umiesz w gry". Błagam...
Odsyłam przy okazji do tekstu o "wygrywających strategiach: na GamesFanatic: http://www.gamesfanatic.pl/2016/05/25/s ... grywajaca/
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1222
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 402 times
Been thanked: 270 times

Re: STAR WARS: Rebellion

Post autor: Deem »

Lojalnie uprzedzam, że tekst jest słaby, tendencyjny i próbuje wykazać wyższość ludzi grających w ciemno nad tymi,którzy mają czas i ochotę, żeby zgłębić temat.

Jakoś nikt do tej pory nie podważył efektywności tej dominującej strategii, a dla niektórych istnienie takiej dysproporcji jest cenny ostrzeżeniem.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
ODPOWIEDZ