W moim prywatnym rankingu Race jest "mistrzem wszechwag", tzn. bez uwzględniania różnych kategorii gier, w których mam swoich faworytów (wojenne, rodzinne, karciane, logiczne, szybkie, mózgotrzepy itp.) Ukazanie się Rolla i kilkanaście rozegranych jego partii niczego nie zmienia w tej ocenie. Przy czym mówiąc "Race" mam na myśli podstawkę + GS + RvI +BoW z celami, przejęciami i oczywiście prestiżem. Zestaw podstawka + AA mam mniej ograny, a XI jeszcze czeka na swoją kolej.
Mój stosunek do Rolla zmieniał się w trakcie oczekiwania na grę. Od sporego zainteresowania po pierwszych zapowiedziach (Rejs, którego kocham + kostki, które uwielbiam!), przez rozczarowanie po obejrzeniu fotografii kostek i informacji o zasłonkach (których zasadniczo nie cierpię) do ponownego zainteresowania po prezentacji angielskiego egzemplarza gry przez znajomego. Pod wpływem tej prezentacji natychmiast wsparłem polskie wydanie Rolla.
No i jestem Rollem (oczywiście na razie bez Ambition) zachwycony! Przy wszystkich podobieństwach do Rejsa to jest zupełnie inna gra, o mniejszej "głębi", ale za to szalenie przyjemna w użyciu. Do bladych kosteczek z krzywymi nadrukami przywykłem bardzo szybko, zasłonki nie drażnią mnie od początku, kubki (z filcem!), kafelki, planszetki graczy - wszystko to działa bez zarzutu. Gra się bardzo intuicyjnie i "taktycznie" - być może dodatek to zmieni. Gra jest lekka, estetyczna i sprawiająca dużo frajdy.
A najwyższym stopniu podium niezmiennie stoi stary dobry Rejs i spogląda z sympatią na młodszego brata.
EDIT: hutrielu, w Rejsa od lat gram tą samą talią bez koszulek - są nadal w świetnym stanie!
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)