Nie chcę wywoływać burzy wokół tematu CF, bo to już przerabialiśmy, dla mnie temat rzeka, aczkolwiek rozwijający się (zgodnie z przewidywaniami, kilka gier z cf już po premierze mozna kupić dużo taniej niż w cenie EB, a za kilka miesięcy będą wyprzedawane. Nie wszystkie, ale zobaczycie, że większość.
Co do konwentów. Pewnie się znamy, tak wnioskuję z wypowiedzi.
I pewnie widziałeś nas na imprezach z grami, jak działamy, jak tłumaczymy, jak robimy show wokół gry itd.
Promocja na tym polega, że pula gier zostaje w środowisku, a ludzie znają zasady i promują je dalej sami.
Przyjeżdżamy, zapraszam graczy, sklepy, liderów, zachęcamy do zagrania i o grze w środowisku więcej się mówi, zaczyna być ogrywana.
Jak sklep wystawia się na imprezie, ja chętnie rezygnuję ze sprzedaży, bo nie wiozę towaru, nie pilnuję kasy, nie płacę za stoisko sprzedażowe. To masa pracy i pieniędzy! Ale oczekuję promocji cenowej na nasze tytuły, bo konwent to święto graczy i gracze mają skorzystać. W końcu taki sklep ma od nas darmowych naganiaczy i odsyłaczy na stoisku. Zarobi mniej na egzemplarzu, ale sprzeda więcej naszych gier i potem przyjdą kolejni klienci po konwencie.
Ale oczekuję też, że taki sklep ma wszystkie, a przynajmniej większość naszych gier. Jeśli nie ma, to ja je muszę mieć. A jak je już mam, to robię sklepowi konkurencję? Albo sklep ma 2 szt R7 na konwencie, przecież to jakiś śmiech. Jak prezentuję R7, to 2 sprzedam w kwadrans... bo mi zależy.
A jak na konwencie w grę zagra 100 osób, a po konwencie na 20 egzemplarzach jeszcze ze 200, a potem kolejni to się zaczyna nakręcać.
Smutne jest to, że mało który sklep jest zainteresowany tym, jaki wystawca przyjedzie na konwent w jego mieście, co będzie nowego, jak to tłumaczyć, jak reagują ludzie na grę. Gdybym miał sklep, na konwenty chodziłbym i rozmawiał z graczami, które gry wg nich są po prostu mega! Które są najczęściej wypożyczane w wypożyczalniach. I patrzyłbym ile gier schodzi wydawcom, bo to warto zamówić.
I teraz dla wyobraźni:
Czy sądzisz, że każdy sklep w takim Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie ma wszystkie nasze gry? No nie ma.
Czy zatem mam nie sprzedawać gier na konwencie, bo klient kupi tę grę w sklepie, w którym jej nie ma? A może wejdzie na i-szop i kupi w necie z rabatem 30% i większym? To jeszcze nauczy klienta nieobeznanego, że można ominąć sklep lokalny.
Gracz na konwencie oczekuje gry w dobrej cenie, oczekuje profesjonalnej obsługi, klarownego objaśnienia zasad i poczucia, że dostaje dobrą grę. To dostaje od nas zawsze. Rabat 20% to sprawa drugorzędna. Oferta First Minute to zwykła wędka przed konwentem żeby przykuć uwagę, bo jak dotąd cena nie spowodowała, że ktoś wykupił od razu te gry.
Promocja jest kompleksowa, a cena to tylko cząstka. Nagłaśniamy akcję w sieci, przez mailing, w wydarzeniu, na konwencie, po konwencie. Na imprezie graczy zapraszamy do lokalnych sklepów, znamy ich adres, mówimy gdzie kupią nasze gry. Sklep nie traci klienta, gdy ten kupi u nas grę, ale zyskuje, bo za chwilę kupi Red7 znajomemu na prezent i wie, ze wielbłądy są mega a syn ma urodziny za miesiąc.
I teraz sobie to porównaj z tym, że ktoś wrzuca na stronę opis gry i daje 35% rabatu przez 30 dni
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Nie wiem czy czujesz różnicę. Zresztą na CF nie ma gier rodzinnych i imprezowych jak u nas. Tam się takie rzadko zdarzają. Początkowo zarzucałem wydawcom z CF, że omijają sklepy, widzimy, że to się zmieniło. Teraz sklepy chcą mega rabatów przy wspieraniu i dostają takie, że gry można kupić po premierze sporo poniżej EB. To po co gracz ma wspierać, jak kupi za pół roku w sklepie i to taniej? I to już jest WSPIERANIE SKLEPÓW
A przy okazji może znasz wydawcę, który sprzedaje na konwencie w SCD?