ale po drugiej bylem zgrzany z rumiencami

Nawet, jeśli gra była zakupiona od merlin.pl?REBEL.pl pisze:Mamy dobrą informację dla wszystkich posiadaczy gry Ucieczka: Świątynia Zagłady!
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Queen Games, które standaryzuje jakość wydania tej gry na całym świecie dysponujemy zestawem plastikowych kostek jako zamiennika kości drewnianych znajdujących się w Polskiej edycji. Wszystkich tych, którzy chcieliby wymienić kostki zapraszamy do kontaktu z punktem, w którym dokonali zakupu. Wszyscy nasi partnerzy handlowi, którzy zakupili tę pozycję już otrzymali zestawy plastikowych kości. Kolejne dodruki oraz dodatki będą produkowane już tylko z wykorzystaniem kości plastikowych.
Sprzedaż Merlin.pl prowadzona jest przez Centrum Dystrybucyjne, więc wysyłanie tam czegoś bez kodu kreskowego mijałoby się z celem. Jesteśmy jednak pewni, że zgłaszając u nich takie zapotrzebowanie ktoś z Merlina do nas napisze i na pewno przy najbliższej dostawie takie kostki zostaną do nich dosłane.Maddas pisze:Nawet, jeśli gra była zakupiona od merlin.pl?REBEL.pl pisze:Mamy dobrą informację dla wszystkich posiadaczy gry Ucieczka: Świątynia Zagłady!
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Queen Games, które standaryzuje jakość wydania tej gry na całym świecie dysponujemy zestawem plastikowych kostek jako zamiennika kości drewnianych znajdujących się w Polskiej edycji. Wszystkich tych, którzy chcieliby wymienić kostki zapraszamy do kontaktu z punktem, w którym dokonali zakupu. Wszyscy nasi partnerzy handlowi, którzy zakupili tę pozycję już otrzymali zestawy plastikowych kości. Kolejne dodruki oraz dodatki będą produkowane już tylko z wykorzystaniem kości plastikowych.
ech, rzetelnych klepsydr w dzisiejszych rzasach, to ze świeczką szukać. Sama tandeta, nie to co jeszcze 300-400 lat temudonPedro pisze:Czy miał ktoś problem ze źle działającą klepsydrą? Moja "rozjeżdża się" z muzyką o jakieś 1,5 minuty :/
+1000mig pisze:ech, rzetelnych klepsydr w dzisiejszych rzasach, to ze świeczką szukać. Sama tandeta, nie to co jeszcze 300-400 lat temudonPedro pisze:Czy miał ktoś problem ze źle działającą klepsydrą? Moja "rozjeżdża się" z muzyką o jakieś 1,5 minuty :/
A to muszę przyznać że jestem bardzo zaskoczony i zobowiązany do udzielenia głosu przeciwwagiRavn pisze:Malo mam gier na ktore sie napalilem jak szczerbaty na suchary, a okazala sie tragedia, i to niestety jest jeden z tych nielicznych przypadkow. Absolutnie stresujaca rozgrywka ktora sie nikomu nie podobala (a to sie rzadko w grupie zdarza, bo dotychczas zawsze ktos bronil tytulu, nawet jesli to byl Scythe).
Straszna porazka. W teorii wszystko na plus, kooperacja, ladne komponenty, emocje. W praktyce nic sie nie udalo zrobic, rzucanie na pale, chaos, mylenie sie w kosciach, kiepskiej jakosci kosci, stresowosc gongow (kazdy wpada w panike), w dodatku mlodsze dzieci uwazaly glos narratora za straszny (mi to ryba ale jednak nie gram w gry rodzinne zeby sie dzieci baly). Za drugim razem szlo lepiej, praktycznie wygralismy (ostatnia osoba rzucajac 20 razy nie wyrzucila klucza i czas sie skonczyl, ale ok, losowosc sie zdarza na to nie narzekam), ale dalej nie bylo to fajne do grania ani nie czulo sie wynagrodzonym przez gre. Absolutna porazka wieczoru, wszystko inne w co gralismy bylo lepsze. Kazdy na Ucieczke narzekal, ci grzeczniejsi wstrzymali sie od negatywnego glosu, ale i tak chwalili wszystko inne, a Escape przemilczeli.
Zazwyczaj jak ktos marudzi to olewam i przynosze gre nastepnym razem, aby jeszcze raz przekonac. Tym razem jest to pierwsza gra w historii ktora z czystym sumieniem sprzedam bez jakiejkolwiek nastepnej proby. NIKT u mnie nie chce wiecej w to grac. Nie polecam.