Następca Pana Lodowego Ogrodu

[misioooo]

Hej! Jako, że moja grupa nie nadaje się do ogrywania PLO (nad czym boleję) szukam jakiegoś zamiennika. W miarę podobna, asymetryczna gra trsategiczno-taktyczna z niewielką dozą losowości (lub bez losowości). Jako, że ja kostek nie lubię (a raczej one mnie nie lubią - udało mi się kiedyś nie wyrzucić 5/6 przy 20 rzutach z rzędu...) - bez kostek. Cry Havoc wygląda ciekawie, ale może podpowiecie coś innego, gdzie nie koniecznie rozgrywka polega na ciułaniu punktów (jak w PLO - każdy ma swój indywidualny cel).

Chaos w Starym Świecie grałem - odpada. Kostki i jakoś tak średnio jak dla mnie.
Cyklady mieliśmy, za proste.
Cthulhu Wars - za drogie i kostki

Gra nie musi być w klimacie fantasy. Klimat dowolny. Może też być sucharkiem Nie musi mieć figurek. Może zahaczać o wojenne. Rozgrywka do 3 godzin najlepiej (ale to da się nagiąć delikatnie).
Najlepiej w miarę niezależna językowo (wystarczy, że ja ogarnę zasady i wytłumaczę) albo w wydaniu PL - choć w ostateczności to nie jest wymóg konieczny.

[mat_eyo]

Blood Rage? Niby tylko ciułanie punktów, ale dzięki kartom można je zdobywać w różne sposoby. Walki bez kości, wymuszony ciągły konflikt. Gracze zaczynają z symetrycznymi siłami, ale bardzo szybko zaczynają się od siebie różnić przez zakup nowych kart do talii.

[rattkin]

Poza Cry Havoc, chyba Scythe / Terra Mystica są najbardziej zbliżone do PLO.

[misioooo]

Poza Cry Havoc, chyba Scythe / Terra Mystica są najbardziej zbliżone do PLO.

Scythe - czekam, aż Planszostrefa dostanie (mam zamówione). Rozegrałem ok 10 partii na tabletopii - gra bardzo przyjemna, rasowe euro w pięknym wydaniu. Niby też punkty, ale gra się kończy po osiągnięcu 6 gwiazdek przez kogoś więc nie do końca "tylko ciułanie punktów".
Blood rage - odpada, bo tak. Ciułanie punktów i nic ponad to. Wg mnie to jest dobra gra, ale poza wyglądem/komponentami nie odstaje od innych tego typu.
Terrę mam na oku od dłuższego czasu, czas chyba powrócić i znowu sobie odświeżyć co i jak.

[mat_eyo]

Terra jest super, ale tam jedynym celem jest ciułanie punktów.

[metyu]

TM zbliżona do PLO?

Z tego co znam najbliższy do PLO jest Chaos, też mnie nieco drażni losowość tej gry, szczególnie jako Khorn, ale to b. dobra gra i warto przymknąć oko na ten mankament

[misioooo]

Chaos? Kostki, losowe wydarzenia... PLO euro bez ukrytych informacji i losowosci. To całkowicie inne gry wg mnie.
metyu poza tym zerknij na moją kolekcję, co miałem, w co grałem. Na bgg nie ma wszystkiego. O Chaosie pisałem. Odpada. To nie to. Raczej szukam tytułów nie hajpowanych, bo te znam doskonale. Coś jak Omega Centauri. Mało znane a wg mnie świetne. Czy Leaving Earth... Mniej znane a zapowiada się wręcz genialnie w swojej kategorii.

[dgd79]

Dominant Species?

[misioooo]

Dominant Species?

Grywam czasami, ale 3h na 4 osoby... I to nadal ciułanie punktów, choć w świetnym wykonaniu - gra wojenna maskująca się jako euro

[Dellas]

PLO jest bardzo podobne do Chaosu - jest area control, są asymetryczne frakcje. Tym czym się różni to indywidualne warunki zwycięstwa.
Z TM PLO ma wspólnego tyle, że także w tej grze ciuła się punkty. I nic więcej.

Jeśli miałbym polecić coś podobne do PLO (lub nieco mniej zbliżone) to:
- Chaos w Starym Świecie - ale jak rozumiem kości dyskwalifikują ten tytuł
- El Grande - na tym wzorował się Chaos. Tam chyba nie ma kostek i jest dość podobnie do PLO.
- Shogun - tam zamiast kostek jest wieża. No ale może przypasi.
- Kacper Ryx - tam też jest mechanika kontrolowania tawern i naparzanka- chyba nie ma kości
- Magnaci - świetne area control.
- Metro 2033 - podobne do chaosa tyle że bez kostek i dość prosta gra.
- Hyperborea - jeśli nie odstrasza losowość mechanizmu bag building game.

[Marx]

Jeśli nie zależy ci tak bardzo na asymetryczności, to na pewno Kemet gdzie losowość jest znikoma.

[misioooo]

PLO jest bardzo podobne do Chaosu - jest area control, są asymetryczne frakcje. Tym czym się różni to indywidualne warunki zwycięstwa.
Z TM PLO ma wspólnego tyle, że także w tej grze ciuła się punkty. I nic więcej.

Jeśli miałbym polecić coś podobne do PLO (lub nieco mniej zbliżone) to:
- Chaos w Starym Świecie - ale jak rozumiem kości dyskwalifikują ten tytuł
- El Grande - na tym wzorował się Chaos. Tam chyba nie ma kostek i jest dość podobnie do PLO.
- Shogun - tam zamiast kostek jest wieża. No ale może przypasi.
- Kacper Ryx - tam też jest mechanika kontrolowania tawern i naparzanka- chyba nie ma kości
- Magnaci - świetne area control.
- Metro 2033 - podobne do chaosa tyle że bez kostek i dość prosta gra.
- Hyperborea - jeśli nie odstrasza losowość mechanizmu bag building game.

Chaos odpada. Nie tylko przez kości, ale ogólną mega losowość i jak dla mnie to nie działa zbyt dobrze na mniej niż 4 osoby...
El Grande - ciągle to słyszę, ale nigdy nie miałem okazji zagrać - czas spróbować! Coś gdzieś jakiś BigBox chyba się pojawił?
Shogun - interesowałem się tym, ale mi przeszło jakoś.
Kacper Ryx - gdzieś w oddali na radarze od dawna. Są tam kostki.
Magnatów nie znam.
Metro odpada. Czytałem, oglądałem i nie podoba mi się, choć uniwersum mi pasuje bardzo.
Hyperborea - już kilka razy była nawet w koszyku, ale ciągle coś innego ją wypychało...

[espresso]

Szogun nie ma asymetrycznych stron i ostatecznie jednak ciuła się w nim te punkty zwycięstwa, chociaż faktycznie nie jest to aż tak odczuwalne, bo liczy się je tylko 2x w ciągu gry.
Magnaci są o wiele lżejsi niż PLO, w moim odczuciu lżejsi nawet od Cyklad.
Hyperborea może rzeczywiście przypasować, ale ja jestem dopiero po jednej rozgrywce, więc trudno jest mi ją polecać. Ta gra to zdecydowanie euro, niby jest to losowanie kostek akcji, ale przy dobrym planowaniu nie może nas bardzo zaskoczyć. Dla mnie minusem była konieczność pamiętania czego ile zostało mi w worku.
A w Civ SM grałeś? Tam też nie ma kostek, jest kilka dróg do zwycięstwa. Niby jest trochę losowości, ale bez kostek i mnie zupełnie nie dokucza.

[galthran]

Jak coś bardziej agresywnego, to może Kemet? Brak kostek, punkty są w prawdzie, ale dosyć specyficzne, a asymetryczność tworzymy w trakcie gry, trochę jak w Blood Rage, tylko bez draftu, tylko kupujemy płytki ulepszeń. Oprócz tego mocno premiowana naparzanka Moim zdaniem o niebo lepsza gra niż Blood Rage.

[Wincenty Jan]

Kemet lepszy niż Blood Rage? Cholercia od niedawna mam Kemeta i chyba najwyższy czas w niego zagrać!

[Wontzki]

Jak dla mnie to najbardziej tutaj Cry Havoc pasuje akurat trwa przedsprzedaż, może warto skorzystać i nabyć w niższej cenie?

[misioooo]

Jak dla mnie to najbardziej tutaj Cry Havoc pasuje akurat trwa przedsprzedaż, może warto skorzystać i nabyć w niższej cenie?

Niższa cena to będzie z rynku wtórnego Bo cena w sklepiku portalu... Bez komentarza. W innych 220zł już do przyjęcia Chce ktoś Pana Lodowego Ogródka za 230zł (aby mi na CH starczyło z wysyłką)? ;P

[Wontzki]

Jak dla mnie to najbardziej tutaj Cry Havoc pasuje akurat trwa przedsprzedaż, może warto skorzystać i nabyć w niższej cenie?

Niższa cena to będzie z rynku wtórnego Bo cena w sklepiku portalu... Bez komentarza. W innych 220zł już do przyjęcia Chce ktoś Pana Lodowego Ogródka za 230zł (aby mi na CH starczyło z wysyłką)? ;P

No fakt portal nie zachęca, ale inne sklepy wprost przeciwnie, jak na to co oferuje po sobie opakowanie z grą to cena jest bardzo atrakcyjna.

[misioooo]

No fakt portal nie zachęca, ale inne sklepy wprost przeciwnie, jak na to co oferuje po sobie opakowanie z grą to cena jest bardzo atrakcyjna.

To wyjdzie w praniu po parunastu rozgrywkach. Mam pewne wątpliwości co do regrywalności. Na razie dla mnie wzorem tego jest Pax Pamir. Talia ok 100 kart i regrywalność... Chyba nieskończona
Ja jak i moja grupa dosyć szybko nudzimy się jednym tytułem... Pomimo, że grywamy 1/tydzień tylko. Pax Pamir oraz Battalia jak na razie rządzą

[Indar]

A co jest dla Was nie tak z PLO? Właśnie się zbieram do instrukcji .

[rattkin]

PLO jest niestety brzydki (artwork ładny, ikonografia jak sprzed 20 lat), a nade wszystko skrajnie wyczerpujący. Walka, w której nie ma ani cienia losowości generuje tak olbrzymi paraliż, że ilekroć siadam do tej gry (a chcę siadać, bo uniwersum, bo figurki, bo jednak coś tam jest), to wstaję z potwornym bólem głowy, którego nie powstydziłaby się nawet Passionaria Calo. Grze brakuje płynności, dobrego flow, polotu. Każda runda to taka ciężka orka pod górę, rozpatrywanie ikon i analizowanie dziesiątków możliwości ruchów przeciwników. Innymi słowy, to dobry materiał "na start", ale za mało pracy przy tym było. Grze (moim zdaniem) brakuje takiego Michała Oracza, który potrafiłby wypolerować, wygładzić i nadać tempa tym mechanikom.

[Rocy7]

PLO jest niestety brzydki (artwork ładny, ikonografia jak sprzed 20 lat), a nade wszystko skrajnie wyczerpujący. Walka, w której nie ma ani cienia losowości generuje tak olbrzymi paraliż, że ilekroć siadam do tej gry (a chcę siadać, bo uniwersum, bo figurki, bo jednak coś tam jest), to wstaję z potwornym bólem głowy, którego nie powstydziłaby się nawet Passionaria Calo. Grze brakuje płynności, dobrego flow, polotu. Każda runda to taka ciężka orka pod górę, rozpatrywanie ikon i analizowanie dziesiątków możliwości ruchów przeciwników. Innymi słowy, to dobry materiał "na start", ale za mało pracy przy tym było. Grze (moim zdaniem) brakuje takiego Michała Oracza, który potrafiłby wypolerować, wygładzić i nadać tempa tym mechanikom.

Zgodze się.

Hyperborea może pasować.

[dgd79]

A ja się nie zgodzę - taki urok tej gry, że losowość wprowadza nie dociąg kart czy rzut kością, a ruchy przeciwników, który starasz się przewidzieć realizując po drodze własną strategię w bardzo fajnym mixie euro z area control. W mojej ocenie gra 8/10

Na pewno nie jest to gra, w którą gra się krótko i jeśli ktoś jest typem wolącym pograć w więcej tytułów zamiast jednego większego, albo przeszkadza mu zamóżdżanie w czasie rozgrywki to raczej nie gra dla niego.

[misioooo]

Mi PLO bardzo pasuje. Ale moja grupa przy tej grze wiecznie się kłóci. Nie wiem czemu. Może dlatego, że nie lubią jak im się totalnie (pokojowe) plany krzyżuje? Z grami nastawionymi na konflikt (hegemonic, omega centauri, nexus ops) nie ma tego problemu. Jakby cele indywidualne w PLO były bardziej... wymuszające walkę to może byłoby lepiej. Stąd mój pomysł na cry havoc czy coś w ten deseń. I właśnie sobie przypomniałem o nadchodzącej Adrenaline.

[rattkin]

losowość wprowadza nie dociąg kart czy rzut kością, a ruchy przeciwników, który starasz się przewidzieć

Inaczej rozumiemy losowość. Ruchy przeciwników są dokładnym przeciwieństwem losowości - będą wykonywane w dokładnie taki przewidywalny sposób i w takiej przewidywalnej kolejności, który da im najlepszą pozycję / wynik na koniec. Ponieważ w grze nie ma ukrytej informacji, to żeby ustalić ruch własny, musisz najpierw wykonać za każdego przeciwnika dokładnie jego pracę, czyli ustalenie jego optymalnej sekwencji ruchów. Dopiero wtedy można próbować odnaleźć się w tej układance samemu. Oczywiście, paradoksalnie, w takim modelu gry, często zdarza się tak, że ktoś albo tych wyliczeń robić nie ma ochoty albo przeciwnie: robi je bardzo skrupulatnie a potem bywa sfrustrowany, gdy przeciwnik zagra suboptymalnie lub po prostu chaotycznie. Rozwala to całą misterną układankę i często sprawia, że tura jest do śmieci. Więc wcale się nie dziwię, że ktoś tam się przy tej grze kłóci.

--

No tak, Adrenaline jeszcze