Czy możesz już coś więcej powiedzieć na temat tej gry? Warto wydawać tyle złociszy? Jak ta gra ma się do Space Hulka?ajfel pisze:Na jednoznaczne oceny pozwolę sobie po ograniu przynajmniej kilku misji.
The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Pytanie o fluff dla tych go znających: widzę, że dużo osób maluje sm z herezji w metalicznych pancerzach; czy było to specyficzne dla tego okresu, czy kwestia mody? Czy obecne kodeksy wspominają rodzaj wykończenia pancerzy? Czy w ogóle są one wykonane z metali, czy battle damage odsłaniający metal jest niekoszerny?
Zastanawiam się nad malowaniem SH - nie podoba mi się studyjne malowane i na pewno chcę głębszą, krwistą czerwień i lakier satin/gloss jak w sportowych samochodach lub wręcz bordowy metallic i zastanawiam się na ile odjeżdżam od kanonu.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Zastanawiam się nad malowaniem SH - nie podoba mi się studyjne malowane i na pewno chcę głębszą, krwistą czerwień i lakier satin/gloss jak w sportowych samochodach lub wręcz bordowy metallic i zastanawiam się na ile odjeżdżam od kanonu.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Czytałem/słuchałem 4 pierwszych książek o herezji Horus - i wiele razy wprost mówiono tam o malowaniu, przemalowywaniu i różnorakich barwach, specyficznych dla konkretnych legionów czy oddziałów power armoura. Więc battle damage, kolory - wszystko jest jak najbardziej ok.
Przykład kanonu malowania masz tutaj:
http://www.bolterandchainsword.com/topi ... ?p=4256067
ps. metaliczne zbroje to jeszcze wcześniejsze wersje - pancerze mk I i mk II.
Przykład kanonu malowania masz tutaj:
http://www.bolterandchainsword.com/topi ... ?p=4256067
ps. metaliczne zbroje to jeszcze wcześniejsze wersje - pancerze mk I i mk II.
http://bitewniakowepogranicza.blogspot.com/
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
czyli metaliczni BA w 41 wieku to Decydowany anachronizm?
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Najprościej wypalić oklepane: zanim kupisz spróbuj u kolegi.Mordeczka pisze:Czy możesz już coś więcej powiedzieć na temat tej gry? Warto wydawać tyle złociszy? Jak ta gra ma się do Space Hulka?ajfel pisze:Na jednoznaczne oceny pozwolę sobie po ograniu przynajmniej kilku misji.
W moim odczuciu gra jest warta wydanych pieniędzy. Gra się bardzo fajnie, misje zróżnicowane, jest trochę taktycznego kombinowania.
Porównywanie do SpaceHulka jest trudne, bo to jednak całkiem inny klimat. SH to ciasne korytarze, niesymetryczne strony konfliktu, HH to więcej otwartej wymiany ognia.
Nie wiem jak będzie dalej, ale póki co Horus Heresy ma nadspodziewanie duże wsparcie ze strony wydawcy - na łamach WhiteDwarfa ukazały się już dwie dodatkowe misje. Pierwsza dość trudna do wykorzystania, bo wymaga dwóch zestawów, za to misja druga wprowadza do gry chaos deamons i jest bardzo fajna.
To, co najbardziej podoba mi się w Betrayal at Calth:
- regrywalność. To, co było problemem w Assassinorum. Mamy zróżnicowane misje, a do każdej z tych misji można podejść siłami z bardzo różnymi wariantami uzbrojenia. Oprócz tego wydawca serwuje nowe scenariusze i bardzo łatwo robić własne. Zróżnicowanie rozgrywek jest tutaj zagwarantowane. Gra jest bardzo otwarta na (fanowskie lub oficjalne - czas pokaże) możliwości toczenia rozgrywek w większej skali i (lub) wprowadzania nowych rodzajów modeli
- naprzemienne aktywowanie jednostek i po dwie akcje na turę. Czyli: nie ma długiego czekania, aż rywal porobi wszystko swoimi jednostkami, tylko na każdy ruch reagujemy. Oprócz tego każdą
jednostkę aktywuje się w turze dwa razy, a dzięki konsolidacji rozkazów nawet więcej. Działa to świetnie, jest dynamicznie, taktycznie i nie potrzeba żadnych overwatchy czy innych specjalnych reguł do reagowania na poczynania przeciwnika
- zróżnicowanie broni regułami trafień krytycznych - to sól tej gry. Arsenał dostępnych broni jest dość spory i fajnie je zróżnicowano. A gdy w jednostce mamy żołnierzy różnie uzbrojonych, wybór tego, z której broni ma wejść krytyk nie zawsze jest oczywisty.
- niski próg wejścia / intuicyjność reguł. Jak w SpaceHulku. Łatwo się to wszystko opanowuje, a po pierwszej grze do instrukcji się już nie wraca (nawet reguły poszczególnych broni szybko wpadają do głowy).
- błyskawiczny setup i krótki czas rozgrywki
Mniej fajne rzeczy, które trzeba mieć na uwadze:
- powtórzę jeszcze raz, o czym pisałem wcześniej, bo to ważne. W temacie modelarskiego wyzwania wydawca nie bawił się w żadne kompromisy. To odstraszy wielu potencjalnych nabywców. Roboty z figurkami przed pierwszą rozgrywką jest MNÓSTWO. Kleiłem wieczorami i weekendy i pierwszy raz zagrałem dwa tygodnie po zakupie. Aby móc rozróżnić modele i w końcu zagrać - na Ultramarinesach położyłem biały podkład, na Word Bearersach czarny. Czyli mam figurki jak w szachach;-)
- to planszówka od GW, a więc turlamy kostkami i to sporo. Czasem pechowe rzuty zniwelują wszystkie nasze misterne plany.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Zainteresowanych grą, zachęcam do zerknięcia na recenzję: http://www.commandpoint.pl/horus_heresy ... _at_calth/
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Bardzo fajna recka i strona - na grę chyba się nie skuszę, ale czytało się bardzo zacnie, toteż z chęcią jeszcze odwiedzę.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
A dzięki bardzo, odwiedzaj . Miałem prawie rok przerwy w pisaniu recenzji i nie recenzji, więc nazbierało mi się trochę rzeczy w kolejceMuttah pisze:Bardzo fajna recka i strona - na grę chyba się nie skuszę, ale czytało się bardzo zacnie, toteż z chęcią jeszcze odwiedzę.
Betrayal at Calth wydaje mi się że warto obserwować, nawet jeśli w tej chwili nie rozważa się zakupu. Coraz więcej się mówi o tym, że to pierwszy box planowanej serii działającej na wspólnej mechanice, każdy opowiadający inną historię i z udziałem innych jednostek rzecz jasna.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Kusisz... I nawet miałem już to dzisiaj w ręce, tyle że zdrowy rozsądek się odezwał w stylu: 'patrz, jakie to drogie! A modele wcale nie jakieś zajebiste, prawda? A zresztą chcesz zaczynać kolejny projekt? Serio? A kiedy ty to w ogóle skleisz, no i z kim zamierzasz grać?'
I cholera, mogłem sobie darować odpowiedzi, bo niestety wyszło mi na to że pokleję to w kilka wieczorów, a graczy spokojnie będę miał ze trzech, a może i czterech Cholera, a miałem już więcej nie pakować kasy w plastikowe ludziki...
Must... Not... Succumb...
I cholera, mogłem sobie darować odpowiedzi, bo niestety wyszło mi na to że pokleję to w kilka wieczorów, a graczy spokojnie będę miał ze trzech, a może i czterech Cholera, a miałem już więcej nie pakować kasy w plastikowe ludziki...
Must... Not... Succumb...
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Czy ktoś byłby zainteresowany pomocą przy tłumaczeniu instrukcji (zasady i opisy świata) i kart do tej gry? Chciałbym opracować graficznie takie tłumaczenie w stylu identycznym do istniejącej instrukcji i kart.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Czy ktoś z tu obecnych (oprócz ajfela) grał już w The Horus Heresy: Betrayal at Calth? Rozważam zakup i chcę się upewnić, że pod względem planszówkowym jest równie dobrze jak pod względem "modelarskim". A może ajfel masz inne przemyślenia po jakimś czasie? Tak w ogóle to próbuję znaleźć w sieci jakąś recenzję ludzi spoza środowiska bitewniakowego i jest ciężko. Może coś znacie?
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 25 mar 2009, 19:05
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Owszem, gram w Betrayal at Calth. Grę wspiera wydawca dodatkowymi scenariuszami na łamach White Dwarfa. Recenzja ajfela, znanego chociażby z czasopisma Rebel Times, jest rzetelna. A grę oceniam wysoko ponieważ lubię Horus Heresy jako fluff do WH 40 i pamiętam Calth z literatury - Abnetta "Know No Fear". I pozwala mi się wczuć w to co się działo, już trochę później po ataku, który na wielką skalę opisał Abnett - gdy walka się tli pod powierzchnią planety. Dlatego starcia w ciasnych podziemnych tunelach, nieco klaustrofobicznych bardzo mi pasują bo dobrze czuję realia. I gra mi wyjątkowo odpowiada bo jest typowo wojenną strategią, bez żadnej polityki, ekonomii, taka gra taktyczna na niewielkim obszarze z dobrze uzbrojonymi, zawodowymi żołnierzami (właściwie zakonnikami). Klimatu dodają na pewno pomalowane figurki i piękna oprawa - plansza, żetony, karty (te nie są może jakieś oszałamiające w Betrayal, ale i tak łądniejsze niż w Deathwatch). Dla mnie, jako gracza, a nie modelarza, ta cała część figurkowa mogłaby nie istnieć, zadowoliłbym się jakimiś pionkami (żartowałem ) - jest to jednak trudność bo trzeba to wszystko złożyć i pomalować, względnie dać do złożenia i pomalowania. To dodatkowy czas i ewentualne koszty, ale kompensują to wrażenia z gry - niepowtarzalne w stosunku do zwykłego przesuwania żetonów. Znają to gracze grający w systemy bitewne, dla mnie - planszówkowca to wrażenie unikalne. Gorąco polecam i jestem przekonany, że GW już szykuje w tym względzie następne części (czytaj: zamachy na nasze budżety domowe ).bregalad pisze:Czy ktoś z tu obecnych (oprócz ajfela) grał już w The Horus Heresy: Betrayal at Calth? Rozważam zakup i chcę się upewnić, że pod względem planszówkowym jest równie dobrze jak pod względem "modelarskim". A może ajfel masz inne przemyślenia po jakimś czasie? Tak w ogóle to próbuję znaleźć w sieci jakąś recenzję ludzi spoza środowiska bitewniakowego i jest ciężko. Może coś znacie?
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Dzięki za odpowiedź, na jesieni ma być podobno jakiś dodatek. Mam jeszcze pytanko. Jak zrozumiałem wypraski mają części pozwalające na złożenie kilku wariantów uzbrojenia. Złożyłeś jeden, czy też jakoś kombinujesz ze zmianą?Chevau-léger pisze:Owszem, gram w Betrayal at Calth.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Wypraski pozwalają na złożenie kilku wariantów uzbrojenia - np. termosy mogą być ze szponami (bardzo boli jak już dopadną przeciwnika) lub z normalnym, strzelającym uzbrojeniem. Tak samo zwykła piechota, chociaż dotyczy to tylko 3 jednostek na oddział - sierżant (dwa pistolety, dwie rękawice, szpony, miecz energ. i łańcuchowy), marines ze specjalną bronią (plazma, termika i miotacz) i marines wsparcia (wyrzutnia i ciężki bolter). Drednot ma wymienne jedno ramię (autocanon i podwójna termika). Ja akurat złożyłem wszystkie opcje za pomocą magnesów, sporo roboty, szczególnie u termosów (naramienniki na magnesy zrobiłem ), jednak jak ktoś lubi i ma czas to polecam, bo efekt jest fajny.
Co do samej gry to też polecam, jeśli nie przeszkadza Ci dość spore rzucanie kostkami i liczenie na wsparcie, często kapryśnych, mrocznych bogów (ewentualnie na wsparcie gnijącego mięsa, blehh ). Oczywiście odpowiednie wykorzystanie kart i odpowiedniego uzbrojenia ma duże znaczenie, jednak kostki też mają znaczenie. Zdarzały się sytuacje, że jeden oddział (3 modele) wycinał dwa przeciwne ze stratą własną jednego modelu. Wszakże był to sierżant z rękawicą oraz marines ze sztandarem, ale mimo wszystko. Mi to nie przeszkadza, dodaje sporo emocji, ale miej to na uwadze; najlepiej pooglądaj przykładowe rozgrywki na youtube.
Co do samej gry to też polecam, jeśli nie przeszkadza Ci dość spore rzucanie kostkami i liczenie na wsparcie, często kapryśnych, mrocznych bogów (ewentualnie na wsparcie gnijącego mięsa, blehh ). Oczywiście odpowiednie wykorzystanie kart i odpowiedniego uzbrojenia ma duże znaczenie, jednak kostki też mają znaczenie. Zdarzały się sytuacje, że jeden oddział (3 modele) wycinał dwa przeciwne ze stratą własną jednego modelu. Wszakże był to sierżant z rękawicą oraz marines ze sztandarem, ale mimo wszystko. Mi to nie przeszkadza, dodaje sporo emocji, ale miej to na uwadze; najlepiej pooglądaj przykładowe rozgrywki na youtube.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
ajfla, nie ajfelabregalad pisze:Czy ktoś z tu obecnych (oprócz ajfela)
Moja pozytywna opinia na temat Betrayal at Calth nie zmieniła się przez te parę miesięcy. Inna sprawa, że GW tak się rozpędzili z wydawaniem kolejnych planszówek, że od marca nie mam na BaC tyle czasu ile bym chciał
No właśnie, w temacie sequela BaC docierają sprzeczne informacje. Najpierw była mowa o kolejnym zestawie z innymi legionami, innnym uzbrojeniem - ale całość na tej samej mechanice. Ostatnio zaś pojawiły się plotki, że kolejna planszówka w czasach Herezji Horusa będzie całkiem inną grą. Czas pokaże - podobno ma to być już we wrześniu.Chevau-léger pisze:jestem przekonany, że GW już szykuje w tym względzie następne części (czytaj: zamachy na nasze budżety domowe ).
- Wintermute
- Posty: 945
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Ja po cichu kibicuje powrotowi Adeptus Titanicus...
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Może komuś się przyda - karty Ultramarines, Niosących Słowo (dodane) i Kapitanów
Pozostałe karty i instrukcja w przygotowaniu, ewentualne sugestie i poprawki mile widziane
Pozostałe karty i instrukcja w przygotowaniu, ewentualne sugestie i poprawki mile widziane
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 25 mar 2009, 19:05
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Pięknie dziękuję. Tłumaczenie Word Bearers jako Niosących Słowo pochodzi może z polskiej wersji Kodeksów do WH40? Pytam, bo w tłumaczeniu Abnetta (M.Kubiak, wyd Fabryka Słów) przyjęto "Głosicieli Słowa". W tej chwili nie mogę odnaleźć tych książek wydanych wcześniej przez Copernicusa, ale zdaje mi się, że tam również byli "Głosiciele Słowa". Nie krytykuję decyzji tłumacza, uważam, że to wartościowy ekwiwalent "Word Bearers", ciekawi mnie źródło, które Ciebie lub współpracującego z Tobą tłumacza zainspirowało. Jak znajdę chwilę przejrzę obie wersje językowe, to tak na początek. Ogólnie cenna inicjatywa. Sam zastanawiałem się nad tłumaczeniem instrukcji, bo widziałem jak ciężko było moim współgraczom ze względu na barierę językową.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Akurat Niosących Słowo wziąłem ze starego kodeksu, który posiadam. Nie jestem zawodowym tłumaczem, robię to dla innych współgraczy, więc mogę popełniać błędy. Zresztą nawet zawodowi tłumacze popełniają błędy - moje ulubione to "Komin spór"
Jeśli byłbyś zainteresowany pomocą przy tłumaczeniu instrukcji to daj znać, to dużo pracy więc każda pomoc się przyda. Tym bardziej, że chcę ją zrobić tak jak oryginał, łącznie z opisem świata.
Jeśli byłbyś zainteresowany pomocą przy tłumaczeniu instrukcji to daj znać, to dużo pracy więc każda pomoc się przyda. Tym bardziej, że chcę ją zrobić tak jak oryginał, łącznie z opisem świata.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 25 mar 2009, 19:05
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Nie trzeba jak widać być zawodowym tłumaczem by przetłumaczyć treść opisu kart do gry, wystarczy być graczem, znać grę i bardzo tego chcieć. Nie wiem czy to nie była asekuracja z Twojej strony ale ja nawet po przejrzeniu kilku z przetłumaczonych kart (spośród tych dla Ultramarines) widzę, że przekład jest bardzo dobry. Owszem, zdarzają się literówki, nieliczne błędy stylistyczne - ja może zastosowałbym nieco inny szyk wyrazów w zdaniu, ale ogólnie jest to zrozumiałe w przyjętej przez Ciebie konwencji nomenklatury samej gry (nazewnictwo poszczególnych faz/rund/etapów gry). Co więcej, tekstu angielskiego w kartach jest czasem za dużo, przez co zasada tam zapisana jest nieczytelna, a w Twoim tłumaczeniu zdecydowałeś się na ekstrakt tekstu reguły gry na karcie. Nie mam tutaj na myśli pominięcie motywu fabularnego, opisowego, nienależącego do efektu działania karty, który zastąpiłeś ilustracjami.
Jestem przekonany, że doskonale poradzisz sobie z pozostałą częścią instrukcji. Jeślibyś miał jakieś problemy terminologiczne (chociaż widzę po opisie kart - np. improvised fire solution - "dziury w ścianie", że swobodnym tłumaczeniem poradziłeś sobie z potencjalnymi trudnościami w zbyt dosłownym tłumaczeniu) to odezwij się tutaj bądź na pw. Dobrze jest jak jedna osoba przekłada od początku do końca całą instrukcję, lepiej jest utrzymać spójność i jednolitość nazewnictwa w obrębie całego tekstu.
Jestem przekonany, że doskonale poradzisz sobie z pozostałą częścią instrukcji. Jeślibyś miał jakieś problemy terminologiczne (chociaż widzę po opisie kart - np. improvised fire solution - "dziury w ścianie", że swobodnym tłumaczeniem poradziłeś sobie z potencjalnymi trudnościami w zbyt dosłownym tłumaczeniu) to odezwij się tutaj bądź na pw. Dobrze jest jak jedna osoba przekłada od początku do końca całą instrukcję, lepiej jest utrzymać spójność i jednolitość nazewnictwa w obrębie całego tekstu.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 25 mar 2009, 19:05
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Jednak coś znalazłem - w tłumaczeniu karty "Krak Grenade". Nie został przetłumaczony tekst rozpoczynający się od "KRAK GRENADE (SHOOT 4)", a zamiast tego w tłumaczeniu znalazło się inne zdanie nie będące przekładem tego co jest w oryginale. Poza tym "resilience" z karty "UNNATURAL RESILIENCE" to raczej "Nienaturalna Odporność", zgodnie z sensem tego słowa wynikającym z pominiętego przez Ciebie opisu fabularnego tej karty. Przyjęta przez Ciebie "Nienaturalna Żywotność" to, podobnie jak wcześniej wspomniane "Dziury w ścianie" - tłumaczenie dowolne.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Witam, (specjalnie zarejestrowałem się na forum w celu zadania pytania) jakie są losy tłumaczenia?Mordeczka pisze:Może komuś się przyda - karty Ultramarines, Niosących Słowo (dodane) i Kapitanów
Pozostałe karty i instrukcja w przygotowaniu, ewentualne sugestie i poprawki mile widziane
Chętnie zakupiłbym rzeczoną grę a tłumaczenie zasad na PL bardzo by mi pomogło w tym zakupie.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Aktualizacja - karty Ultramarines, Niosących Słowo, Dowódcy i Byczek (dodane)
W wakacje będę miał więcej czasu, więc mogę zająć się instrukcją, jeśli oczywiście ktoś jeszcze będzie chciał.
W wakacje będę miał więcej czasu, więc mogę zająć się instrukcją, jeśli oczywiście ktoś jeszcze będzie chciał.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Super! czekam niecierpliwie, może w końcu kupię sobie tą gręMordeczka pisze:Aktualizacja - karty Ultramarines, Niosących Słowo, Dowódcy i Byczek (dodane)
W wakacje będę miał więcej czasu, więc mogę zająć się instrukcją, jeśli oczywiście ktoś jeszcze będzie chciał.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Ja się zastanawiałem nad zakupem, ale póki co kupiłem Silver Tower i Space Hulka z osobnych gier. Przyznam, że jednym z elementów, który mnie przekonał do wyboru tamtych od Horus Heresy, to że jest to kolejny świat - tzn. malując silver towera zyskę figurki, które mogę wykorzystać w Age of Sigmar skirmishu i zwykłym. Blood angelsów od Space Hulka też mogę wykorzystać w 40k (trzeba tylko dokleić okrągłe podstawki z tego co widziałem). Natomiast rozumiem, że Horus Heresy to jest osobna epoka 30k, inne modele i zasady, czy coś pomijam? Pewnie takie pójście w uniwersalizm to moje zboczenie, ale liczę, że pozwoli to lepiej wykorzystać figurki jak już je pomaluję