Widzę, że planszostrefa ma pre-order.
Jakieś wieści, plotki, ciekawostki?
Może ktoś grał w prototyp?
![Obrazek](http://placentiagames.it/assets/landings/kepler-3042/placentia-games-kepler-3042-box-ba64363c35ef845e1b648e9d078cffe0d7137d0a80776c9c321b4022dc0112b5.png)
Wersja polska to by było miło ale nie wiem czy takie gry są na tyle pożądane? Miejmy nadziejęBea pisze:No i w sumie to jest chyba gra ktora nadaje się swietnie do zrobienia z niej polskiego wydania. Nikt się tym jeszcze nie interesuje? Bo znowu wydawnictwo się przyzna jak już sobie posypujemy angielską wersję.
Bez przesady. Kepler przy LE to jak Catan przy Keyflowerze. Zupełnie inne gry. Kepler jest na pewno lżejszą pozycją, nie trzeba prowadzić księgowości. Ot takie euro w kosmosie.pattom pisze:Wersja polska to by było miło ale nie wiem czy takie gry są na tyle pożądane? Miejmy nadziejęBea pisze:No i w sumie to jest chyba gra ktora nadaje się swietnie do zrobienia z niej polskiego wydania. Nikt się tym jeszcze nie interesuje? Bo znowu wydawnictwo się przyzna jak już sobie posypujemy angielską wersję.
To tak jak z Leaving Earth - gra jest zbyt wymagająca, trafia raczej w wysublimowane gusta graczy z wąskiej grupy tych co oczekują więcej.
Pewnie masz racjęmisioooo pisze:Bez przesady. Kepler przy LE to jak Catan przy Keyflowerze. Zupełnie inne gry. Kepler jest na pewno lżejszą pozycją, nie trzeba prowadzić księgowości. Ot takie euro w kosmosie.pattom pisze:Wersja polska to by było miło ale nie wiem czy takie gry są na tyle pożądane? Miejmy nadziejęBea pisze:No i w sumie to jest chyba gra ktora nadaje się swietnie do zrobienia z niej polskiego wydania. Nikt się tym jeszcze nie interesuje? Bo znowu wydawnictwo się przyzna jak już sobie posypujemy angielską wersję.
To tak jak z Leaving Earth - gra jest zbyt wymagająca, trafia raczej w wysublimowane gusta graczy z wąskiej grupy tych co oczekują więcej.
Jest w średnim stopniu zależny językowo Ale przecież polskiego wydania doczekało się wiele gier niezależnych językowo. Widzę w tej grze potencjał bo ma fajne mechanizmy i jest średniej ciężkości.pattom pisze:
A swoją drogą jestem ciekaw na ile Kepler-3042 jest zależny językowo?
A ja właśnie jedyny mechanizm jaki znalazłem który mnie zainteresował to wykorzystywanie resources na dopalanie akcji :/ Bea możesz podrzucić swoje przemyślenia na temat keplera ?Bea pisze:Jest w średnim stopniu zależny językowo Ale przecież polskiego wydania doczekało się wiele gier niezależnych językowo. Widzę w tej grze potencjał bo ma fajne mechanizmy i jest średniej ciężkości.pattom pisze:
A swoją drogą jestem ciekaw na ile Kepler-3042 jest zależny językowo?
Najbardziej spodobało mi się rozwijanie technologi. Wydaje się też, że losowe rozłożenie z początku zakrytych planet i ich odkrywanie dopiero po przylocie na miejsce też jest sporą frajdą. Takie wnioski wyciągnęłam ogladając tę recenzję: https://www.boardgamegeek.com/video/101 ... 042-reviewAkitaInu pisze:A ja właśnie jedyny mechanizm jaki znalazłem który mnie zainteresował to wykorzystywanie resources na dopalanie akcji :/ Bea możesz podrzucić swoje przemyślenia na temat keplera ?Bea pisze:Jest w średnim stopniu zależny językowo Ale przecież polskiego wydania doczekało się wiele gier niezależnych językowo. Widzę w tej grze potencjał bo ma fajne mechanizmy i jest średniej ciężkości.pattom pisze:
A swoją drogą jestem ciekaw na ile Kepler-3042 jest zależny językowo?
Dość się podobało, nawet zagrałbym do końca, ale wątpię, czy gdybym miał możliwość, to bym usiadł do 2 partii. Losowe są planety i kolejność eventów, ale to nie wydaje się specjalnie wpływać na regrywalność. Chyba najbardziej rozczarowują technologie, wokół których buduje się swoją strategię. Każdy ma to samo drzewko (chociaż czy 5 ciągów można nawet drzewkiem nazwać? Bardziej to kilka źdźbeł trawy), lecieć i kolonizować i tak musisz, bo przecież wiesz, że o to w grze chodzi. Jeżeli się nie mylę, to jedyną interakcją jest wylądowania na planecie przed kimś kto by ją chciał, przy czym planet możesz podbić tylko 5, co raczej ogranicza ekspansjęPiehoo pisze:Zagraliśmy kilka rund. Mieszane uczucia. Z jednej strony fajny temat i inny układ planet w każdej grze, z drugiej wyczuwalna powtarzalność. Zawsze mamy to samo drzewo technologii której na początku gry pozwala na bardzo mało (na przykład wybudować jeden statek, ruszyć się jedno pole), przez co się bardzo wolno rozkręca. Trochę denerwujące jest zajmowanie planet: wystarczy że ktoś "zaparkuje" na planecie której potrzebuje i nie mam możliwości wygonienia go.
Żeby być sprawiedliwym powiem że kolegom dosyć się podobało, i chcieli ciągnąć demo do momentu w którym będziemy mogli robić coś ciekawego. (jak terraformacje i inne takie)