Who let the dogz out - czyli nowość od Polaków na świecie!

[Turnavine]

"czyli nowość od Polaków na świecie!" - tak podłączę się niestety do krytykujących, ale co to zdanie właściwie znaczy? ; )

[elementh]

wystarczy zajrzeć na strone wybuchowych kotów. Mają ich ponad 150 tysięcy. To nie magia. To determinacja i wiara w siebie

Nie, to lata rysowania śmiesznych, dobrych komiksów. Popularność, która przeniosła się na grę, to efekt uboczny.

Czyli nadal potwierdzamy, ze się da Kanały są różne, ale to dzięki nim się da osiągnąc to czego się chce.

[elementh]

"czyli nowość od Polaków na świecie!" - tak podłączę się niestety do krytykujących, ale co to zdanie właściwie znaczy? ; )

Że planujemy zasięg globalny.

[Gizmoo]

To nie magia. To determinacja i wiara w siebie

Nie masz pojęcia ilu jest zdeterminowanych artystów, którzy posiadają gigantyczną wiarę w siebie... A żyją z zasiłku.

Zachęcony tym hurra-optymistycznym opisem, dałem się skusić, by zerknąć na fanpage i... Żałuję.

Wolałbym pozostać na lekturze pierwszego posta i żyć w przeświadczeniu, że powstaje coś wyjątkowego, coś co zmieni bieg Wisły, odwróci grawitację i zniszczy marzenia Reinera Knizia o dominacji w planszówkowym świecie.

Niestety po wejściu na stronę FB zobaczyłem kilka rysunków, które zaburzyły moją żołądkową estetykę i przeczytałem teksty na kartach, których poziom humoru nieznacznie tylko odbiega od depresji Morza Martwego (Poo Dog?). Smuteczek i niestrawność. By nie powiedzieć... Poo.

[elementh]

To nie magia. To determinacja i wiara w siebie

Nie masz pojęcia ilu jest zdeterminowanych artystów, którzy posiadają gigantyczną wiarę w siebie... A żyją z zasiłku.

Zachęcony tym hurra-optymistycznym opisem, dałem się skusić, by zerknąć na fanpage i... Żałuję.

Wolałbym pozostać na lekturze pierwszego posta i żyć w przeświadczeniu, że powstaje coś wyjątkowego, coś co zmieni bieg Wisły, odwróci grawitację i zniszczy marzenia Reinera Knizia o dominacji w planszówkowym świecie.

Niestety po wejściu na stronę FB zobaczyłem kilka rysunków, które zaburzyły moją żołądkową estetykę i przeczytałem teksty na kartach, których poziom humoru nieznacznie tylko odbiega od depresji Morza Martwego (Poo Dog?). Smuteczek i niestrawność. By nie powiedzieć... Poo.

Dziękujemy za twoją opinię. Chętnie zobaczymy co stworzyłeś i może wyciągniemy z tego wnioski, będziemy się uczyć od najlepszych. Pochwal się

[Michał M]

To nie magia. To determinacja i wiara w siebie

Nie masz pojęcia ilu jest zdeterminowanych artystów, którzy posiadają gigantyczną wiarę w siebie... A żyją z zasiłku.

Zachęcony tym hurra-optymistycznym opisem, dałem się skusić, by zerknąć na fanpage i... Żałuję.

Wolałbym pozostać na lekturze pierwszego posta i żyć w przeświadczeniu, że powstaje coś wyjątkowego, coś co zmieni bieg Wisły, odwróci grawitację i zniszczy marzenia Reinera Knizia o dominacji w planszówkowym świecie.

Niestety po wejściu na stronę FB zobaczyłem kilka rysunków, które zaburzyły moją żołądkową estetykę i przeczytałem teksty na kartach, których poziom humoru nieznacznie tylko odbiega od depresji Morza Martwego (Poo Dog?). Smuteczek i niestrawność. By nie powiedzieć... Poo.

Dziękujemy za twoją opinię. Chętnie zobaczymy co stworzyłeś i może wyciągniemy z tego wnioski, będziemy się uczyć od najlepszych. Pochwal się

Nie trzeba tworzyć samemu, żeby móc skrytykować cudzą twórczość, więc bez takich tekstów.

[bukimi]

wystarczy zajrzeć na strone wybuchowych kotów. Mają ich ponad 150 tysięcy. To nie magia. To determinacja i wiara w siebie

Nie, to lata rysowania śmiesznych, dobrych komiksów. Popularność, która przeniosła się na grę, to efekt uboczny.

Czyli nadal potwierdzamy, ze się da Kanały są różne, ale to dzięki nim się da osiągnąc to czego się chce.

Nie wiem, czy odniesienie do Exploding Kittens w kwestii ilości fanów jest właściwe. Oczywiście jest to doskonały przykład sukcesu zbiórki na crowdfundingu, ale zdecydowanie nie może stanowić przykładu skutecznej kampanii marketingowej, która była właściwie zbędna.
Gry wypuszczane w danym uniwersum: filmowym, serialowym, czy też książkowym automatycznie mają rzeszę fanów z samego faktu wprowadzenia nowego produktu. Gra o zmutowanych psach na pewno nie ma potencjalnych fanów w żadnej kategorii jaka by mi przychodziła do głowy i gdyby nie to, że faktycznie istnieje już strona na FB i osobna internetowa to pomyślałbym, że to trolling
A jak już zdobędziecie "setki tysięcy fanów" to nic nie stanie na przeszkodzie, by potem wypuścić komiksy, film lub serial o zmutowanych psach. Przy takiej popularności na pewno zaraz ktoś zainteresowany się znajdzie!

Chętnie zobaczymy co stworzyłeś i może wyciągniemy z tego wnioski, będziemy się uczyć od najlepszych. Pochwal się

Takie podejście donikąd Was nie zaprowadzi. Waszym celem są klienci, a nie inni twórcy i to potencjalnym klientom gra się ma spodobać. Chyba, że jednak Reiner Knizia wesprze już Early Bird

[Gizmoo]

Chętnie zobaczymy co stworzyłeś

Nie tworzę gier planszowych, nie jestem najlepszy w tym co robię, spotkałem się z krytyką wielokrotnie i zostałem obrzucony "poo", ale coś tam w swoim życiu stworzyłem.

Pochwal się

Nie lubię chwalenia, ale jak zostałem wywołany do tablicy...

Spoiler:

To same projekty filmowe i telewizyjne. Reklam i innych projektów nie liczę.

http://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1138851

Teraz Twoja kolej. Pochwal się!

[rattkin]

Karty w plexi... nie no, teraz to zdecydowanie będę śledził tą kampanię

Jak długo testowaliście grę?
Kiedy można zacząć obstawiać ile zbierzecie?

[Marx]

Sam pomysł zmutowanych psów i ich przeróżnych zdolności nie jest zły, a viper dog nawet mnie rozbawił, choć pisze to miłośnik zwierząt i dog lover, ale treści na innych kartach i jakość angielskiego i również polszczyzny ... cóż wymaga to sprawdzenia i korekty.

Ilustracje są finalne? Nie chcę nikogo gnębić, ale na dzisiejsze standardy nie robi to piorunującego wrażenia. Tylko się nie obraźcie.

[rastula]

ale wy się przejmujecie, że ktoś dostanie od życie plaskacza...


z drugiej strony wiecie jak to wygląda w rzeczywistości - na 100 projektów 99 polegnie , a autor tego jednego mówi "to ciężka praca, determinacja i świetny pomysł ..." i takie tam srutututu - a ludzie wierzą bo widzą tylko ten projekt który odniósł sukces - nie dostrzega tych 99 które mimo "ciężkiej pracy...itd" poległy. Ot taka wybiórcza percepcja.


generalnie zgadzam się z przedmówcami, że bez wielkiego doświadczenia ( na pewno planszówkowego i wydawniczego) chcecie wydać coś co wydaje się strasznym crapem ... no ale ludzie wcale nie kupują produktów dobrych , najlepszych czy tych od doświadczonych marketingowców ( przynajmniej nie zawsze) także istnieje szansa że i wam się uda - może to wy będziecie tym 1% .

[elementh]

Karty w plexi... nie no, teraz to zdecydowanie będę śledził tą kampanię

To pomysł na kolekcjonerskie kilka kart lub limitowaną edycję wedle uznania. Była okazja to przetestowaliśmy maszynę, która może to produkować. Wygląda fajnie, pewnie niebawem pokażemy efekt jak już będize wersja finalna.

Jak długo testowaliście grę?

2 tygodnie testów, 2 tygodnie poprawek. W tym tygodniu zaczynamy kolejną serię testów alfa.
W przyszłym miesiącu organizujemy beta testy w jednej ze znanych knajp (w naszym mieście) z planszówkami.

Kiedy można zacząć obstawiać ile zbierzecie?

Nie organizujemy zakładów.

[elementh]

Sam pomysł zmutowanych psów i ich przeróżnych zdolności nie jest zły, a viper dog nawet mnie rozbawił, choć pisze to miłośnik zwierząt i dog lover, ale treści na innych kartach i jakość angielskiego i również polszczyzny ... cóż wymaga to sprawdzenia i korekty.

Wygląda to tak dlatego, ze najbardziej skupiamy się na zasadach i testach gry, a coś jednocześnie chcemy pokazywać na fanpage'u. Jak już dopniemy te 2 najwazniejsze punkty to będziemy dopieszczać wygląd i język.

Ilustracje są finalne? Nie chcę nikogo gnębić, ale na dzisiejsze standardy nie robi to piorunującego wrażenia. Tylko się nie obraźcie.

Ilustrację są w fazie testów. Wrzucamy i czekamy na odpowiedź fanów/krytyków. Jeśli będą za słabe to będziemy poprawiać.

[Marx]

Jeszcze inna kwestia. Czytam treść karty "rocket launcher" i pojawia się zasadnicze pytanie czy gracze będą mieli ochotę strzelać do psów i "rozwalać" je, tym bardziej, że w opisach przedstawione są jako sympatyczne stworzenia, a nie jakieś zombie, demony itd. Strzelani z bazooki do psów, nawet zmutowanych, mnie i pewnie wielu graczy zniechęca.

[rattkin]

Jak tak będziecie jak chorągiewka na wietrze "słuchać fanów", to się potem nie zdziwcie jak fani zażądają części doli z tych paruset dolarów

[Gizmoo]

2 tygodnie testów,

Przykro się coś takiego czyta i na Waszym miejscu przemilczałbym taką informację. Za każdym razem jak słyszę, że "scenariusz powstał w miesiąc", to ogarnia mnie pusty śmiech. Dobry tekst powstaje minimum rok. I ten rok, to jest rok "testów" i poprawek. Ja swój nowy scenariusz piszę i poprawiam już dwa lata.

Nie mam pojęcia ile powstaje gra planszowa, ale jak byłem ostatnio na Essen, to rozmawiałem z jednym z twórców, który przedstawiał na targach PROTOTYP. Powiedział mi, że "Gra powstaje od roku. Testujemy ją wśród różnych graczy od sześciu miesięcy. Jeszcze pół roku testów i poprawek i gra będzie gotowa".

Nie od razu Rzym zbudowano.

A sprzedawanie kota (przepraszam - psa) w worku, też nie wróży sukcesu. I wybaczcie, że przyczepiam się do tej nieszczęsnej Psio-kupy, ale to na serio ani śmieszne, ani smaczne. (wrrr!) Istnieje oczywiście prawdopodobieństwo, że mam zaburzone poczucie estetyki, ale wolę jednak ilustracje Michaela Menzela
i Ryana Laukata, od... Tego co zaprezentowaliście na FB.

[Turnavine]

Że planujemy zasięg globalny.

Wiem, że to zabrzmi jak wbijanie autorom kolejnej szpilki, ale to jest nie po polskiemu. ; ) Chyba, że to zamierzony efekt - w tej chwili brzmi to jakby Polacy rozrzuceni po świecie w jakiś sposób stworzyli wspólny projekt. ; )

[detrytusek]

2 tygodnie testów brzmią niepoważnie. Zresztą co to znaczy? Prawidłowe pytanie powinno brzmieć ile razy testowaliście prototyp? Przez 2 tyg. można zagrać 1 raz albo 50. Oglądałem wywiad odnośnie Scythe i tam padła liczba ponad 700 rozgrywek (+ zapewne te w których autor nie uczestniczył).
Co do tematu to mi nie przeszkadza. Gdyby to było wszystko śmieszne to nic się nie dzieje. Przecież Munchkin wywija flaczkami z bułką, postacie odbijają własne oko rakietką do tenisa st. itp. Jakby się zastanowić to jest to obleśne ale właśnie...człowiek się tam przede wszystkim śmieje z tekstów na kartach i pomysłowości autora. Tu niestety humor kart mnie ominął dlatego został Poo Dog i inne. Grafikę przemilczę.

[elementh]

2 tygodnie testów to znaczy, że wykonaliśmy po kilkanaście rozgrywek dziennie w kombinacje 2, 3 i 4 osobowych, bo rozgrywka trwa różnie od 15 do 30 minut w porywach. Gra z nami jeden internetowych recenzentów planszówek i pomaga wynajdywać błędy, ale ze względu na to, że póki co otrzymaliśmy niewiele cennych porad czy informacji na tym forum (za to dużo krytyki bez pokrycia) nie będę pisał, który to recenzent, bo niepotrzebnie odbije się to na nim negatywnie. Tak czy inaczej, kolejna fala testów przed nami. Jeśli ktoś z Was jest z Wrocławia i ma ochotę ocenić grę na własne oczy a nie po ochłapach, które w wolnej chwili udało nam się zamieścić w internecie to zapraszamy. Jesteśmy otwarci na wszelką pomoc specjalistów rozmawiając face to face

[espresso]

(...) póki co otrzymaliśmy niewiele cennych porad czy informacji na tym forum (za to dużo krytyki bez pokrycia)(...)

A na jakiej podstawie mielibyśmy Wam przekazać jakieś konstruktywne uwagi, skoro nawet zarysu instrukcji nie udostępniliście? Poza informacją, że jest to karcianka o zmutowanych psach, to praktycznie NIC o niej nie wiemy. Rozumiem, że materiały nie są jeszcze przygotowane, ale w takim przypadku chyba trudno liczyć na to, że od razu posypią się lajki i gratulacje.

[bukimi]

(...) póki co otrzymaliśmy niewiele cennych porad czy informacji na tym forum (za to dużo krytyki bez pokrycia)(...)

A na jakiej podstawie mielibyśmy Wam przekazać jakieś konstruktywne uwagi, skoro nawet zarysu instrukcji nie udostępniliście? Poza informacją, że jest to karcianka o zmutowanych psach, to praktycznie NIC o niej nie wiemy. Rozumiem, że materiały nie są jeszcze przygotowane, ale w takim przypadku chyba trudno liczyć na to, że od razu posypią się lajki i gratulacje.

Dokładnie, póki co oceniać możemy tylko to co mamy - projekt kart, pudełka i ogólną ideę gry bez szczegółowych zasad. Z pewnością pod lupę powędrują wszystkie kolejne udostępnione elementy (a nie kolejne karty).

Co do testów: 2 tygodnie w gronie 2-4 osób. Czy to było zmienne grono? Ile osób mniej więcej miało dotąd styczność z prototypem?

[rattkin]

ma ochotę ocenić grę na własne oczy a nie po ochłapach, które w wolnej chwili udało nam się zamieścić w internecie

Ciekawa strategia marketingowa - krytykować własne postępowania marketingowe

[detrytusek]

Czyli chcieliście żebyśmy ocenili grę/pomysł "po ochłapach, które w wolnej chwili udało nam się zamieścić w internecie"?

[espresso]

@elementh
W ogóle, to z opisów wynika, że gra jest na takim etapie wydawniczym, że temat nadaje się do działu "pomysły i idee". Tam możesz się spodziewać bardziej merytorycznych uwag i mniej "krytyki bez pokrycia", bo do dział przeznaczony do komentowania prototypów. Tutaj spodziewamy się uzyskać informacje o gotowym lub niemal gotowym produkcie, więc nie dziw się reakcji użytkowników.

[elementh]

Co do testów: 2 tygodnie w gronie 2-4 osób. Czy to było zmienne grono? Ile osób mniej więcej miało dotąd styczność z prototypem?

Póki co zagrało 31 osób łącznie, niektórzy raz, inny kilka razy. Dopiero zaczęliśmy, dlatego ciężko wymagać od nas testów długoterminowych skoro po 2 tyg już wiadomo ze jest sporo do poprawy. Poprawiliśmy i zaczynamy dłuższa falę testów, jeśli szybko wyjdą kolejne błędy to szybko zamkniemy testy na poczet poprawek, jeśli nie to tędy droga.