Oby tak się nie stało . W najgorszym razie puszcze w diabły AH i przesiądę się na Posiadłość 2ED, lecz nie chciałbym aby musiało do tego dojśc. Pierwszy scenariusz mi się podobał własnie dlatego, że miał klimat Posiadłości, rozwiązywania zagadki, gdzie moznja wejśc w scenariusz i zagrać go na świeżo. W AH:TBG grałem raz i od razu mnie odrzucił, faktycznie coś w drugim scenariuszu go przypominało. Najgorsze było to uczucie, ze powinienem drugi scenariusz rozplanować, znając wszystkie jego karty, a sukces i tak odniose tylko wtedy jeśli Kultyści będa się pojawiać w miejscach w których mi to będzie pasować. OD AH: TCG na normalnym poziomie trudności oczekuję, że siądę do nowego scenariusza aby go przezyć, przy okazji potykając się o mechanikę. Nie chchiałem musieć optymalizować się pod scenariusz, boMichajlo pisze: Mi się drugi akurat spodobał.Spoiler:
Jak patrzyłem po 3 scenariuszu, po lokacjach, mam wrażenie, ze będzie tam liniowość i powinno mi to jednak podpasować., zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Musze też zmodyfikować zasobność worka z żetonami, poważnie zastanawiam się nad wyciągnięciem czerwonego żetonu całkowicie. Taki pechowiec jak ja ( 4 pierwsze próby: 2x Auto loose, -4, 0) jeśli ma czerpać jakąkolwiek frajdę z gry nie może przegrywać mocno ponad połowę testów. Szczególnie, o czym pisałem wcześniej, przegranie jednego testu może być równoznaczne z niewykonaniem scenariusza. I tu znowu wracam do pierwszego scenariusza - tam można było spokojnie poprawiać po swoich błędach. Grając w drugim każda runda była tak o 2 akcje za krótka. Żona grała za każdym razem z Lucą na stole (daje dodatkową akcję) i wyraźnie mniej frustrował ją ten scenariusz. Może gdyby na potrzeby scenariusza można było się poruszać o 2 lokacje to byłoby ok. Ale konieczność tracenia prawie całej rundy aby przejść przez pośrednia lokację była, moim zdaniem idiotyczna.