Po pierwszym bum gdzie zachłannie nabywałam według mnie najlepsze tytuły przyszło chwilowe opamiętanie " w ciemno nie kupuj, najpierw sprawdź".
Czyli teraz muszę bardziej się napocić żeby znaleźć fajną perełkę.
Wasze Patenty na zabezpieczenie przed zniszczeniem gier.
Wracając do głównego tematu z początku swoje karty do gry wkładałam do koszulek.
Mój znajomy ma patent, że z zagranicy kupuję hurtowo koszulki, żelazną linijką wyciska z nich powietrze i po jednej krawędzi przesuwa lutownicą.
Dzięki czemu nawet za duża koszulka się zgrzewa na krawędzi, a reszta foli odpada.
Patent fajny, ale pomysł laminowania gier bardziej mi odpowiada.
Mam w planach kupić Laminator, gilotynę- sprzęt na lata- bo coś mi się z daje, że moje wszystkie przyszłe prezenty to będą planszówki.
Czy możecie polecić jakiś dobry sprzęt do laminowania plus gilotyna- coś co nie zbija ceną z nóg, ale też nie jest tanim bublem.
Wolę kupić raz, a porządnie.
Z czego korzystacie? Proszę o linki choćby do grafiki.
Może macie jakieś rady odnośnie laminowania? Będę wdzięczna.
Mam też problem odnośnie foli do laminowania, gdzie kupować?. Jakie są najlepsze dobre rodzaje. Czy czym się różnią?
Znajoma mówiła, że gilotyna do cięcia się nie sprawdza- więc nie wiem czy kupować.
Ciekawi mnie jak wytrzymałe są zalaminowane karty i czy sprawdzają się na karty gier imprezowych typu Junglee speed czy Szalone zegarki.
Proszę o porady i historie z życia wzięte.
Ps. a na koniec jak można zabezpieczyć tekturowe elementy gier w stylu płytki gry heksy. Tak z ciekawości pytam, bo aż taką pedantką nie jestem. Byłam ostatnio w Warszawskiej grywalni i zobaczyłam po przejściach gry Takenoko, Pandemię i Wsiąść do pociągu. Karty lepkie posklejane, heksy brudne szare.
Póki nie zabezpieczę przed tak strasznym losem swoich gier, zachłannie nie pożyczę nawet najbliższym znajomym żadnej. Co nie ładnie o mnie świadczy. Więc odpowiadając na mój temat ratujecie moje sumienie.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)