[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

[edrache]

Witajcie
Czyli jednak tłumów w poniedziałek nie było?... A szkoda... bo siedząc w pracy i słysząc reklamę w Esce (tzn gdzie można spędzić wieczór w Poznaniu) spodziewałam się czegoś odwrotnego
Pozdrawiam,
Justyna

reklamowali nas w Esce
jeśli tak i nikt nie przyszedł, to coś jest nie tak

[mst]

Wszystko zależy od tego jak Was reklamowali.

[edrache]

Wszystko zależy od tego jak Was reklamowali.

fakt

zmyślam:

Prowadzący (np. Piotr): W poniedziałek w klubie Alibi od godz. 18:00 możecie pograć w gry planszowe.
Prowadząca (np. Edyta): O, zjazd nerdów w Poznaniu?
Piotr: A może sama pójdziesz?
Edyta: Jasne, żeby pryszczaci okularnicy gapili się na mnie przez cały wieczór zamiast przesuwać pionkiem w Monopoly? Dzięki. Wolę iść na super świetną imprezę taneczną do klubu Jakiegośtam, która zaczyna się o godz. jakiejśtam

[Senaszel]

Ja też nie potrafię sobie wyobrazić jakby zareklamować te spotkania w radiu ale nie bądź pesymistą aż tak źle by nie powiedzieli ! < mam nadzieje >
Idzie ktoś do Squirell dzisiaj bo sam nie pójdę ?
Boje się murzynki

[Squirrel]

Zapowiedzieli sie Justyna (juni), Ela (olimpia), Mikolaj (demnogonis), Adam (akakus), Bartek (memnos), Grzegorz (pandura) i moj brat. To murzynkę (a raczej jej czesc) sie gryzie a nie na odwrot

[AnKot]

zmyślam:

Prowadzący (np. Piotr): W poniedziałek w klubie Alibi od godz. 18:00 możecie pograć w gry planszowe.
Prowadząca (np. Edyta): O, zjazd nerdów w Poznaniu?
Piotr: A może sama pójdziesz?
Edyta: Jasne, żeby pryszczaci okularnicy gapili się na mnie przez cały wieczór zamiast przesuwać pionkiem w Monopoly? Dzięki. Wolę iść na super świetną imprezę taneczną do klubu Jakiegośtam, która zaczyna się o godz. jakiejśtam

Ech... nie trzeba wszystkiego brać "aż" tak pesymistycznie... "Reklama" brzmiała mniej więcej tak:
" Na dzisiejszy wieczór klub Alibi zaprasza na gry planszówkowe, klub jakiśtam na imprezę salsową..." itd (tzn żeby nie było nieporozumień, tylko tak brzmiało, nie koniecznie w tych słowach)

[demnogonis]

Spotkanie u Kasi bylo bardzo udane, nawet powiedzialbym bardziej niz poniedzialkowe ;D
Moze ze wzgledu na wieksza cisze i spokoj oraz z powodu niewyobrazalnej wrecz ilosci zarcia.
Podejzewam ze imprezka u mnie bedzie wiekszym niewypalem (ludki sie wykruszaja)

W koncu zagralem w Ksiazeta Florencji (i nawet udalo mi sie wygrac), gra bardzo ciekawa i mniej losowa niz sie wydaje.

Powtorze wiec raz jeszcze, sobota, od rana (moze ok 10:00) prace ogrodowe, potem ok 15:00 grill i granie. Nie krepowac sie przyjsc np o 16:00 zeby zalapac sie na samego grilla ;] (jak ktos nie lubi sie ruszac lub ma prace/szkole/zone to oczywiste ze nie moze ;D )

[Senaszel]

Demo: Z przykroscia zawiadamiam ze mnie jutro nie bedzie
MEmo: No to Edenu nie dostaniesz...
A murzynka była... bardzo smaczna!

[memnos]

Demo: Z przykroscia zawiadamiam ze mnie jutro nie bedzie
MEmo: No to Edenu nie dostaniesz...
A murzynka była... bardzo smaczna!

No to super-fancy A Game of Thrones nie dostaniesz ;p.
A pewna część murzynki była faktycznie bardzo smaczna. Gdybym nie był taki leniwy i ne ograniczał się tylko do serników, to wziąłbym przepis .

[Squirrel]

wtopiles memnos... na nastepne spotkanie pieczesz sernik

Bardzo wszystkim za czwartek dziekuje Tak jak pisalam byli (tym razem w kolejnosci pojawiania sie): moj brat - Ziółek/Konrad, demnogonis, memnos, akakus, juni, pandura, senaszel i olimpia.

A grano w:

Bierki: milo sobie przypomniec dawne czasy nawet pomoc memnosa nie pomogla pokonac demnogonisa, ktoremu podobno rece sie strasznie trzesa

Carcassonne: nie lubie tej gry w wydaniu na wiele osob wiec chyba dwojki z Was grajacej po raz pierwszy entuzjazemem nie zarazilam, w rozgrywce na 2 osoby ja kontra moj brat jak zwykle wygral lepszy (czyli ktos kto bardziej niz ja ta gre docenia )

Tikal: runda rozegrana do pierwszego wulkanu, podoba mi sie klimat, mozliwosc kombinowania, pomagania/przeszkadzania innym graczom, najlepsza w warancie z licytacja hexów, przyniose w ktorys poniedzialek

Książęta Florencji: w czwartek nie gralam, ale jestem pod wrazeniem tej gry od zeszlej niedzieli, ostatnio tak bardzo podobalo mi sie Wysokie Napiecie

Pictionary: hit wieczoru! zwlaszcza gdybyscie widzieli jak finezyjne kreski stawia Mikolaj, Harry'ego Pottera w wykonaniu Eli oraz absolutny hit -> plukanie zebow ołówka Senaszela

Finito: okazalo sie ze godzina 23 pod koniec meczacego tygodnia + pare kawalkow ciasta nasaczonego wódką (biorąc pod uwagę ze alkoholu nie pije w ogole) to wszystko czego potrzebuje by zostać mistrzynią! choc demnogonis i akakus tez byli blisko zwyciestwa

Oprocz tego bylo sporo ciekawych rozmow, wiadomo juz ze memnos jest bardzo szczesliwym czlowiekiem a pandura nie lubi mowic o sobie No i mnostwo jedzenia -> bede stopniowo przynosic zostawione przez Was zapasy w poniedzialki.

[juni]

czwartkowe spotkanie - niezwykle przyjemne, wreszcie była szansa, by poznać się nieco lepiej Kasi bardzo dziękujemy za gościnę i czekamy na kolejne przysmaki w wykonaniu następnych (jestem wielką fanką serników! )... jedynem minusem tego wieczoru była konieczność powrotu do pracy w domu zaraz po spotkaniu - wykonywane zlecenie niewiele różniło sie od haseł Pictionary

z rozgrywanych gier najbardziej wciągnął mnie Tikal, żal, że skończyło się na jednej rundzie.

[Longinus997]

uwaga, ustawka w GoTa.

Ja, Bartek (memnos), Daniel i Paweł (pjaj) + jeszcze dwie chętne osoby (gramy z dodatkiem na 6 osób)

Początek po g. 19

[Senaszel]

JEstem Absolutnie chętny
____________-
Dorne, Dorne

eeeee wydalo sie ze bede

[mst]

Pictionary: hit wieczoru! zwlaszcza gdybyscie widzieli jak finezyjne kreski stawia Mikolaj, Harry'ego Pottera w wykonaniu Eli oraz absolutny hit -> plukanie zebow ołówka Senaszela

Fajnie, że ktoś wreszcie wspomniał (a wcześniej zagrał ) tę grę na Forum - nieustannie mocno dziwi mnie jej słaba ocena na BGG. W naszym domu i wśród mnóstwa znajomych była hitem wiele lat temu ale nadal pozostaje jedną z 3 ulubionych gier mojej żony (drugą są Książęta Florencji a trzeciej nie jestem pewien i nie mogę się dopytać bo po wyczerpujących partiach w Big City i Noc Magów poszła już spać ).

[wuluk]

GoT? Właśnie miałem pytać czy ktoś chętny na poniedziałek. Dopiszcie mnie też

[Longinus997]

Poniedziałkowy GoT:

Ja, Bartek (memnos), Daniel, Marek (Senaszel), Filip (wuluk)

Paweł (pjaj) prawdopodobnie jednak z nami nie zagra więc mamy chyba jeszcze jedno wolne miejsce.

[Kmet]

Poniedziałkowy GoT:

Ja, Bartek (memnos), Daniel, Marek (Senaszel), Filip (wuluk)

Paweł (pjaj) prawdopodobnie jednak z nami nie zagra więc mamy chyba jeszcze jedno wolne miejsce.

Hmm. Ja bardzo chętnie bym zagrał. Jestem po lekturze sagi, ale nie grałem w to jeszcze. Mogę obiecać, że przeczytam instrukcję do wieczora

[Senaszel]

Wybaczcie zapowiedzi - Nie udało mi się dojechać ( właśnie wróciłem do domu )
Chwilowo Westereos będzie rządził inny Uzurpator - Nie uwierzę ze i tak nie mieliście kompletu!
Jesli nauczyliście grać jakieś nowe osoby to może się umówimy na gre w Dziewiatke

[edrache]

Dzięki za wczorajsze spotkanie, które było w przeważającej części ostatnią nocą na Ziemi.
Uwielbiam zombie i nie mogłem odmówić trzykrotnemu zagraniu w Last Night on Earth. Trzy różne scenariusze i trzy razy była to ostatnia noc na Ziemi dla ludzi. Tej gry nie da się wygrać! Gra czerpie garściami z horrorów klasy B, ale bierze tylko te najciekawsze elementy - w pewnym momencie w jednym z budynków znaleźli się Szeryf i laska z liceum (nie pamiętam jak miałam na imię). Co mogli zrobić? W końcu to była ich ostatnia noc na Ziemi - DWUKROTNIE, chociaż zombie byli/były coraz bliżej. Dzielny szeryf poświęcił się i uratował dziewczynę, której udało się uciec i schować przed nadejściem zmroku - może jej nie znajdą...
W filmach z zombie zawsze denerwowało mnie to, że zombie można zabić - w tej grze nie można. Prawda - jest taka możliwość, ale zdarza się to kilka razy podczas gry i prawdopodobieństwo jest zbyt małe - lepiej uciekać (albo strzelać z pistoletu (sic!)). W takich horrorach nie podoba mi się też to, że w zdecydowanej większości wygrywają ludzie - jak już wspomniałem - tutaj nie ma tego problemu
Podsumowując: bardzo klimatyczny Ameritrash przez duże A: pięknie wykonana, strasznie losowa gra Na pewno zagram jeszcze nie raz.
Acha, ogromną zaletą jest to, że jest baardzo szybka.

Pod koniec spotkania zdążyłem jeszcze zagrać w Drachengold. Bardzo fajna gra negocjacyjna (?). Chętnie zagram jeszcze nie raz, ale może już bez Hamanu

[edrache]

taki mały gadżet na stronie Gramajdy.

Jeśli opisujecie wrażenia ze spotkania poniedziałkowego, wpiszcie proszę w temacie taki ciąg znaków

Kod: Zaznacz cały

[rec]

(skrót od recenzji - rec w nawiasach kwadratowych. Nie ma znaczenia, w którym miejscu wystąpi w temacie. Na stronie Gramajdy pojawia się ostatnie "wrażenie" wpisane na tym forum (pod warunkiem, że miało w temacie [rec]).

EDIT: Żeby wszystko był ojasne - nie usuwajcie starego tematu:

Kod: Zaznacz cały

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

, chociaż tak naprawdę sprawdzane są słowa

Kod: Zaznacz cały

Poznań

i

Kod: Zaznacz cały

[rec]

.

[cannehal]

Wczoraj zagrałem tylko w 3 gry (a może w aż 3) i wszystkie były całkiem nowe. Drachengold - gra, która potrzebuje drugiej rozgrywki, abym mógł ją ocenić. Jak na razie dużo negocjacji (chociaż czasami były niesamowicie krótkie) i blefowania. karty magicznych obiektów mogą popsuć szyki innym graczom.

Kolejną grą w którą miałem przyjemność zagrać była Boomtown. Połączenie osadników z Cytadelą, do tego ciekawy temat gry dają coś w co na pewno znowu zagram. Fajną ideą w tej grze jest burmistrz i bar z panienkami.

Ostatnia gra była o przemycie i kontrabandzie. Uczciwi obywatele w swoim przepastnych walizeczkach przemycają różnego rodzaju towary w tym nielegalne. Świetna gra blefu. Mocno opakowana gadżetami (metalowe walizki, gwiazda szeryfa/celnika). Na razie brak oceny, ale na pewno pozytywna będzie. Czekam na kolejny raz. Jaki jest tytuł tej gry?

Pozdrawiam

EDIT: Dzięki uprzejmości Don Simona już wiem, że gra ta nazywa się Hart an der Grenze.

[Don Simon]

Ostatnia gra była o przemycie i kontrabandzie. (...)Jaki jest tytuł tej gry?

Hart an der Grenze?
http://boardgamegeek.com/game/22237

[cannehal]

Si senior - to właśnie ta gra. Nie zwróciłem uwagi na nazwę chyba tylko dlatego, że jakoś do mnie nie trafia. W przeciwieństwie do gry.

Pozdrawiam

[mst]

Fajna recenzja tej gry ukazała się w zeszłym tygodniu na blogu Kraina Gier:
http://krainagier.blogspot.com/2008/04/ ... renze.html

[demnogonis]

Grane:
Ksiażęta florencji - fajna gra, tym razem nie wygralem, lubie gry w ktorych drog do zwyciestwa jest wiele

Coloretto - szybko i fajnie jak zawsze, i nawet raz mi sie udalo przegrac ;D gratuluje moim przeciwnikom za zklepanie w koncu tylka.

Last Night On Earth - Marek napisał całe sedno o tej grze, liczę że jeszcze nie raz zostanę tam pożarty przez zombiaki.

Teraz z innej beczki:

Miałem zaproponować na spotkaniu ale mi wyleciało z głowy.

Wstep: Z 2 tygodnie temu bylem na "biwaku" ze znajomymi, gromadka nastu ludzi, las, ognisko, grill, gra terenowa w lesie oraz kupa grania w planszowki itp

Bawełna: Pomyslalem, czemu gramajda by się nie mogła zorganizowac i pojechac na weekend w las zeby pograc i o wiele wiecej ? Zawsze jakas roznorodnosc, mozna cos zwiedzic ze sprawdzona ekipa, pozaciesniac wiezy znajomosci, najesc sie kielbasek etc etc.

Konkret: Proponuję, jak juz sie zrobi cieplej coś zorganizować, co myslicie o takim pomysle?

TWILIGHT IMPERIUM!!!
W ten weekend !
Mi najlepiej by pasowala powiedzmy od piatku 16:00 lub 17:00 do soboty rano ... az skoncyzmy. Ewentualnie od soboty ale wczesnie rano.

Kto chetny ? Jak z waszymi terminami i czasem?