Apka jest za free. Możesz ją ściągnąć nawet, gdy nie masz fizycznie gry.żagiel pisze:Ja też mam jeszcze 1 pytanie odnośnie aplikacji. Czy jest ona jakoś zabezpieczona? Chodzi mi o to czy np. jak kupię grę używaną to czy będzie ona działać czy potem będę musiał szukać po necie jakiś kluczy czy czegoś innego?
Posiadłość Szaleństwa / Mansions of Madness 2 ed (Nikki Valens)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Mansions of Madness Second Edition
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
-
- Posty: 419
- Rejestracja: 13 sty 2016, 08:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 15 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Aplikacja jest darmowa i do pobrania przez platformę Steam lub telefon komórkowy i tablet. Nie potrzebujesz do tego żadnych kluczy. Pobierasz i grasz.żagiel pisze:Ja też mam jeszcze 1 pytanie odnośnie aplikacji. Czy jest ona jakoś zabezpieczona? Chodzi mi o to czy np. jak kupię grę używaną to czy będzie ona działać czy potem będę musiał szukać po necie jakiś kluczy czy czegoś innego?
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Aplikacja jest darmowa, każdy może w dowolnym momencie pobrać ją ze Sklepu Google, Steama bądź i Apple Store.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Re: Mansions of Madness Second Edition
No tak, teraz faktycznie kojarzę, że kiedyś coś takiego było pisane, że ze sklepu googla można ją pobrać. Dzięki za odp
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
W piątek przyszła do mnie Posiadłość Szaleństwa 2 edycja. Zagrałem ze swoją dziewczyną w Sobotę i tak bardzo nas pochłonęła, że cały dzień nad nią spędziliśmy!
Początkowo miałem pewne obawy odnośnie gry z uwzględnieniem aplikacji ale zostały one szybko rozwiane, zupełnie nam nie przeszkadzała a wręcz ułatwiała skupienie się nad klimatem a nie nad mechaniką. Ja obsługiwałem apkę a moja dziewczyna układała planszę, szło nad wyraz sprawnie. Rozegraliśmy 3 razy przygodę Krąg Wieczności (zaliczone 3 zwycięstwa, pierwsze z iście filmowym zakończeniem) aby zobaczyć na ile różni się ten sam scenariusz, nie jest idealnie ale różnice są na tyle duże aby wrócić do niego jeszcze nie jeden raz innym zestawem badaczy. Następnie próbowaliśmy dwukrotnie uciec z Innsmouth (na razie bezskutecznie), mapa póki co była identyczna za każdym razem.
W niedzielę rozegrałem sam dwie przygody z dodatków (nie posiadałem odpowiednich kafelków więc musiałem improwizować), jednak według mnie są one mniej emocjonujące, choć jedna z nich mocno różnicuje kafelki.
Gra na pewno często będzie lądować na stole jeśli tylko znajdziemy czas na dłuższą kilkugodzinną rozgrywkę. Pomimo wysokiej ceny dostajemy sporo niespotykanych gdzie indziej emocji, bliższym książkom, grom komputerowym czy filmom niż grom planszowym.
Początkowo miałem pewne obawy odnośnie gry z uwzględnieniem aplikacji ale zostały one szybko rozwiane, zupełnie nam nie przeszkadzała a wręcz ułatwiała skupienie się nad klimatem a nie nad mechaniką. Ja obsługiwałem apkę a moja dziewczyna układała planszę, szło nad wyraz sprawnie. Rozegraliśmy 3 razy przygodę Krąg Wieczności (zaliczone 3 zwycięstwa, pierwsze z iście filmowym zakończeniem) aby zobaczyć na ile różni się ten sam scenariusz, nie jest idealnie ale różnice są na tyle duże aby wrócić do niego jeszcze nie jeden raz innym zestawem badaczy. Następnie próbowaliśmy dwukrotnie uciec z Innsmouth (na razie bezskutecznie), mapa póki co była identyczna za każdym razem.
W niedzielę rozegrałem sam dwie przygody z dodatków (nie posiadałem odpowiednich kafelków więc musiałem improwizować), jednak według mnie są one mniej emocjonujące, choć jedna z nich mocno różnicuje kafelki.
Gra na pewno często będzie lądować na stole jeśli tylko znajdziemy czas na dłuższą kilkugodzinną rozgrywkę. Pomimo wysokiej ceny dostajemy sporo niespotykanych gdzie indziej emocji, bliższym książkom, grom komputerowym czy filmom niż grom planszowym.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
- uyco
- Posty: 1056
- Rejestracja: 09 sty 2006, 13:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 25 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
W kwestii regrywalności: zagrałem wczoraj po raz drugi scenariusz #1. Pomimo dołożenia contentu z 1 ed. nie wpadł żaden "nowy" kafelek, pomimo tego iż mapa była inna niż za pierwszym podejściem (lustrzane odbicie domu, inne kafelki). Natomiast potwory pojawiały się prawie w całości z 1 ed. Co ciekawe zakończenie przygody było zupełnie inne. Pomimo pierwszych obaw, regrywealność istnieje na całkiem przyzwoitym poziomie.
Re: Mansions of Madness Second Edition
Z tego co czytałem regrywalność dotyczy głównie pierwszego scenariusza
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Odnośnie MoMa ciągle powraca temat regrywalności. Ta gra to dungeon crawler z porządną (jak na standardy gier planszowych) fabułą. I własnie ta kwestia, która powinna być postrzegana jako dodatkowy atut, dla niektórych stała się powodem do narzekań. To nie jest TIME Stories, które po pierwszym przejściu i poznaniu historii przestaje być grywalne. Poznawanie historii jest fajne i napędza chęć do gry, ale po kilkukrotnym przejściu wszystkich scenariuszy, to jest nadal w pełni grywalny tytuł. Mięcho w postaci mechaniki jest porządnie zrobione i stanowi równoprawny element z fabułą.
Czy w Descencie/The Others/Level 7:OP/Space Hulku też są narzekania, że scenariusz który został ukończony przestaje być grywalny po udanym przejściu? Rozumiem, że dobrze przygotowana historia zachęca do rozgrywki (ba, sam trzykrotnie uciekałem z Innsmouth, żeby dowiedzieć się po której stronie jest pewien BN), jednak porównajmy MoM do gier z jego gatunku - nagle okaże się, że nie jest z nim tak źle.
Czy w Descencie/The Others/Level 7:OP/Space Hulku też są narzekania, że scenariusz który został ukończony przestaje być grywalny po udanym przejściu? Rozumiem, że dobrze przygotowana historia zachęca do rozgrywki (ba, sam trzykrotnie uciekałem z Innsmouth, żeby dowiedzieć się po której stronie jest pewien BN), jednak porównajmy MoM do gier z jego gatunku - nagle okaże się, że nie jest z nim tak źle.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Mam dokładnie podobne odczucia, to jest właśnie dungeon crawler z dodanym wątkiem fabularnym i pewnymi tajemnicami. W innych grach otoczka fabularna jest sprowadzona do minimum a regrywalność zapewniają wyłącznie losowe potwory, znajdowane skarby, czy inny układ lochów i nikt na to nie narzeka. Odnośnie MoMa te wymagania są zbyt wygórowane i w moim odczuciu niesprawiedliwe. Gra zapewnia świetną bazę do wydawania nowych scenariuszy i dodatków, które przedłużą żywotność (i tak już dobrego produktu) o kolejne x-godzin.Deem pisze:Odnośnie MoMa ciągle powraca temat regrywalności. Ta gra to dungeon crawler z porządną (jak na standardy gier planszowych) fabułą. I własnie ta kwestia, która powinna być postrzegana jako dodatkowy atut, dla niektórych stała się powodem do narzekań. To nie jest TIME Stories, które po pierwszym przejściu i poznaniu historii przestaje być grywalne. Poznawanie historii jest fajne i napędza chęć do gry, ale po kilkukrotnym przejściu wszystkich scenariuszy, to jest nadal w pełni grywalny tytuł. Mięcho w postaci mechaniki jest porządnie zrobione i stanowi równoprawny element z fabułą.
Czy w Descencie/The Others/Level 7:OP/Space Hulku też są narzekania, że scenariusz który został ukończony przestaje być grywalny po udanym przejściu? Rozumiem, że dobrze przygotowana historia zachęca do rozgrywki (ba, sam trzykrotnie uciekałem z Innsmouth, żeby dowiedzieć się po której stronie jest pewien BN), jednak porównajmy MoM do gier z jego gatunku - nagle okaże się, że nie jest z nim tak źle.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Re: Mansions of Madness Second Edition
Ja mam zupełnie odmienne wrażenia. Zagrałem we wszystkie scenariusze MoM jak i całą kampanię Imperial Assault oraz pół kampanii nieszczęsnego Descenta 2. Nie wyobrażam sobie jak można MoM wrzucić do tego samego worka co IA i Descent.Deem pisze:Odnośnie MoMa ciągle powraca temat regrywalności. Ta gra to dungeon crawler z porządną (jak na standardy gier planszowych) fabułą. I własnie ta kwestia, która powinna być postrzegana jako dodatkowy atut, dla niektórych stała się powodem do narzekań. To nie jest TIME Stories, które po pierwszym przejściu i poznaniu historii przestaje być grywalne. Poznawanie historii jest fajne i napędza chęć do gry, ale po kilkukrotnym przejściu wszystkich scenariuszy, to jest nadal w pełni grywalny tytuł. Mięcho w postaci mechaniki jest porządnie zrobione i stanowi równoprawny element z fabułą.
Czy w Descencie/The Others/Level 7:OP/Space Hulku też są narzekania, że scenariusz który został ukończony przestaje być grywalny po udanym przejściu? Rozumiem, że dobrze przygotowana historia zachęca do rozgrywki (ba, sam trzykrotnie uciekałem z Innsmouth, żeby dowiedzieć się po której stronie jest pewien BN), jednak porównajmy MoM do gier z jego gatunku - nagle okaże się, że nie jest z nim tak źle.
Imperial Assault to gra nastawiona na walkę, mamy tutaj bardzo przyzwoity i całkiem rozbudowany system taktyczny. Cała gra się wokół niego kręci i to generuje regrywalność. Strona fabularna jest bardzo spłycona i ogranicza się do celów misji typu "dotrzeć w konkretne miejsce przed upływem czasu" albo "wyeliminuj tego i tego przeciwnika".
MoM to absolutne przeciwieńśtwo, inny typ rozgrywki, mechanizmy walki oraz poruszania postaciami mamy maksymalnie spłycone, nie ma tu absolutnie mowy o jakichś wyszukanych zagrywkach taktycznych. Z resztą samej walki z przeciwnikami w tej grze jest niewiele, szczególnie to widać w późniejszych scenariuszach. Cały ciężar gry spoczywa na eksploracji, przeszukiwaniu lokacji, interakcji z postaciami oraz zagadkach. W ten sposób poznajemy fabułę danego scenariusza i niestety prawie zawsze jest ona 100% taka sama.Jak dla mnie o wiele łatwiej jest porównywać MoM właśnie z Time Stories czy też Sherlock Holmes: Consulting Detective.
Porównywanie MoM z dungeon crawlerami jest moim zdaniem co najmniej nietrafionym pomysłem.
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
@Reid666
W IA masz to samo co w MoM - konkretny cel, do którego prowadzą eksploracja i walka. Jak wiesz, gatunek crawlerów jest pojemny, znajdziesz w nim tak proste rzeczy jak Zombicide jak i bardziej rozbudowane (chocby taktycznie) jak Space Hulk. MoM spokojnie wpisuje się w gatunek - znajdź sprzęt, przebij się przez labirynt, pokonaj albo "przechytrz" potwory, wykonaj cel misji. Komplikacja zasad nie ma tu nic do rzeczy. Można mieć różne nastawienie i oczekiwania co do rozkładu akcentów między fabułę i mechanikę, ale to wynika raczej z tego, że MoM kładzie mocny nacisk na tę pierwszą. Nie zmienia to jednak faktu, że mechanika nadal jest mięsna i nie jest tylko nieistotną wpieraczką dla fabuły (jak w TS i SH:CD).
W IA masz to samo co w MoM - konkretny cel, do którego prowadzą eksploracja i walka. Jak wiesz, gatunek crawlerów jest pojemny, znajdziesz w nim tak proste rzeczy jak Zombicide jak i bardziej rozbudowane (chocby taktycznie) jak Space Hulk. MoM spokojnie wpisuje się w gatunek - znajdź sprzęt, przebij się przez labirynt, pokonaj albo "przechytrz" potwory, wykonaj cel misji. Komplikacja zasad nie ma tu nic do rzeczy. Można mieć różne nastawienie i oczekiwania co do rozkładu akcentów między fabułę i mechanikę, ale to wynika raczej z tego, że MoM kładzie mocny nacisk na tę pierwszą. Nie zmienia to jednak faktu, że mechanika nadal jest mięsna i nie jest tylko nieistotną wpieraczką dla fabuły (jak w TS i SH:CD).
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Re: Mansions of Madness Second Edition
@Deem
Tu mnie masz, jeśli porównujemy tak szeroko żeby zachaczyć o Zombicide to w 100% się zgodzę, podstawowe podobieństwa mechaniczne są rzeczywiście bardzo widoczne.
Ja natomiast nie wrzucam MoM do tego samego wora właśnie ze względu na nacisk na fabułę oraz, w moim odczuciu, marginalizację innych aspektów. Do tego dochodzi prostota mechaniczna. Tutaj oczywiście odczucia mogą być bardzo subiektywne. Dla jednych mechanika MoM będzie miesna. Za to dla mnie jest bardzo uboga, prawie szczątkowa i postawiłbym ją o malutkie oczko wyżej od TS. Nie daje ona nam wiele pola do popisu jeśli chodzi o strategię czy zagrania taktyczne. Z tego powodu nie generuje sama w sobie regrywalności jako takiej. Za to właśnie idealnie spełnia swoją rolę jako tło dla fabuły scenariusza. Ma to jeszcze jedną ogromną zaletę, w tą grę można śmiało zagrać praktycznie z każdym, a tłumaczenie zasad zajmuje tylko chwilę. Na obecną chwilę jest to chyba najbardziej przystępna dla nowych graczy kooperacja z klimatem.
Pomimo tego że Zombicide , Descent/IA oraz MoM2 łączy szereg podobieństw mechanicznych to każda z tych gier oferuję jednak na tyle inny typ rozgrywki że stawianie ich obok siebie raczej nie ma sensu.
Tu mnie masz, jeśli porównujemy tak szeroko żeby zachaczyć o Zombicide to w 100% się zgodzę, podstawowe podobieństwa mechaniczne są rzeczywiście bardzo widoczne.
Ja natomiast nie wrzucam MoM do tego samego wora właśnie ze względu na nacisk na fabułę oraz, w moim odczuciu, marginalizację innych aspektów. Do tego dochodzi prostota mechaniczna. Tutaj oczywiście odczucia mogą być bardzo subiektywne. Dla jednych mechanika MoM będzie miesna. Za to dla mnie jest bardzo uboga, prawie szczątkowa i postawiłbym ją o malutkie oczko wyżej od TS. Nie daje ona nam wiele pola do popisu jeśli chodzi o strategię czy zagrania taktyczne. Z tego powodu nie generuje sama w sobie regrywalności jako takiej. Za to właśnie idealnie spełnia swoją rolę jako tło dla fabuły scenariusza. Ma to jeszcze jedną ogromną zaletę, w tą grę można śmiało zagrać praktycznie z każdym, a tłumaczenie zasad zajmuje tylko chwilę. Na obecną chwilę jest to chyba najbardziej przystępna dla nowych graczy kooperacja z klimatem.
Pomimo tego że Zombicide , Descent/IA oraz MoM2 łączy szereg podobieństw mechanicznych to każda z tych gier oferuję jednak na tyle inny typ rozgrywki że stawianie ich obok siebie raczej nie ma sensu.
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Mansions of Madness Second Edition
Ściągnąłem aplikację i mam wrażenie że jakbym położył na płask tablet na stole i ułożył na nim figurki z pierwszej edycji to w zasadzie pudełko z drugiej edycji nie byłoby do niczego potrzebne. Mylę się?
Re: Mansions of Madness Second Edition
Obawiam się, że bez kart wyposażenia, kart badaczy, żetonów potworów może być ciężko, a plansza, która co chwilę przesuwa ci się pod figurkami, jest do kitu ;P
Re: Mansions of Madness Second Edition
Bardzo dobra wiadomość. Oby tylko ...... była polska wersja i żeby cena nie zabiła za tą (chyba) dość skromną zawartość
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Mansions of Madness Second Edition
30$ czyli pewnie 110-120 złTOMI pisze:Bardzo dobra wiadomość. Oby tylko ...... była polska wersja i żeby cena nie zabiła za tą (chyba) dość skromną zawartość
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Chciałem się z wami podzielić moim doświadczeniem ze scenariuszami jakie rozegrałem:
1 scenariusz (4 razy) - same zwycięstwa, w zasadzie nie ma do niego sensu wracać chyba, że z nowymi graczami. Mapa zmieniała się dwukrotnie. Dla mnie trudność 1/5
2 scenariusz (3 razy) - brak zwycięstwa, ostatnim razem już połapaliśmy się co gdzie może się znajdować, ale czasu nie starczyło, bardzo trudny dla 2 graczy, bo obszaru do przeszukiwania jest sporo. Na razie jest to mój ulubiony scenariusz, wprowadza fajny klimat osaczenia Trudność 5/5.
3 scenariusz (1 raz) - niby miał być najtrudniejszy a wygraliśmy od razu, szkoda, że warunki przegranej są zbyt lajtowe powinny być takie: Chyba następnym razem tak będziemy grać Trudność 4/5
4 scenariusz (0 razy)- jeszcze do niego nie podeszliśmy zważywszy na długość trwania, ale może w weekend się uda.
5 scenariusz (1 raz) - 1 zwycięstwo, również grałem sam bez odpowiednich figurek i kafelków, fajny klimat, jednak słabszy niż podstawowe scenariusze. Trudność 3/5.
6 scenariusz (2 razy) - 1 zwycięstwo i 1 porażka, grałem sam bez odpowiednich figurek i kafelków, według mnie najsłabszy z poznanych przeze mnie, wzbudził najmniej emocji, choć można go bardziej traktować jak dungeon crawl. Trudność 3/5.
Każdy scenariusz do czasu odkrycia co trzeba w nim zrobić trzymał nas w niepewności i wywoływał sporo emocji. Po kolejnym podejściu do tego samego scenariusza gra zmieniała się diametralnie, mniej emocji poznawczych, mniej niepewności, ale dużo więcej planowania i optymalizacji, zupełnie jakbyśmy grali w inną grę. Na pewno będziemy przechodzić te same scenariusze kilka razy i na pewno wprowadzimy kilka home-rule'sów aby ją utrudnić.
1 scenariusz (4 razy) - same zwycięstwa, w zasadzie nie ma do niego sensu wracać chyba, że z nowymi graczami. Mapa zmieniała się dwukrotnie. Dla mnie trudność 1/5
2 scenariusz (3 razy) - brak zwycięstwa, ostatnim razem już połapaliśmy się co gdzie może się znajdować, ale czasu nie starczyło, bardzo trudny dla 2 graczy, bo obszaru do przeszukiwania jest sporo. Na razie jest to mój ulubiony scenariusz, wprowadza fajny klimat osaczenia Trudność 5/5.
3 scenariusz (1 raz) - niby miał być najtrudniejszy a wygraliśmy od razu, szkoda, że warunki przegranej są zbyt lajtowe powinny być takie:
Spoiler:
4 scenariusz (0 razy)- jeszcze do niego nie podeszliśmy zważywszy na długość trwania, ale może w weekend się uda.
5 scenariusz (1 raz) - 1 zwycięstwo, również grałem sam bez odpowiednich figurek i kafelków, fajny klimat, jednak słabszy niż podstawowe scenariusze. Trudność 3/5.
6 scenariusz (2 razy) - 1 zwycięstwo i 1 porażka, grałem sam bez odpowiednich figurek i kafelków, według mnie najsłabszy z poznanych przeze mnie, wzbudził najmniej emocji, choć można go bardziej traktować jak dungeon crawl. Trudność 3/5.
Każdy scenariusz do czasu odkrycia co trzeba w nim zrobić trzymał nas w niepewności i wywoływał sporo emocji. Po kolejnym podejściu do tego samego scenariusza gra zmieniała się diametralnie, mniej emocji poznawczych, mniej niepewności, ale dużo więcej planowania i optymalizacji, zupełnie jakbyśmy grali w inną grę. Na pewno będziemy przechodzić te same scenariusze kilka razy i na pewno wprowadzimy kilka home-rule'sów aby ją utrudnić.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Tak. Na pewno brak oryginalnych kafli i strata czasu na dopasowanie podobnych wpłynęła na moją ocenę, ale mimo wszystko te scenariusze w moim odczuciu są słabsze.Arius pisze:Scenariusze 5 i 6 z dodatku (wersja angielska)?
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
-
- Posty: 318
- Rejestracja: 26 lis 2016, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 43 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Jak oceniasz regrywalność całości, szczególnie bez dodatku (bo kto wie kiedy i za ile wyjdzie wersja PL)? 1 scenariusz już oceniłeś.
Gra wydaje się ciekawa, ale droga - zastanawiam się czy czekać na dodatek PL i kupić "by mieć", czy szukać teraz używki, pograć parę razy i odsprzedać dalej.
Gra wydaje się ciekawa, ale droga - zastanawiam się czy czekać na dodatek PL i kupić "by mieć", czy szukać teraz używki, pograć parę razy i odsprzedać dalej.
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
Regrywalność to sprawa indywidualna gracza, zależy co go bawi w grze przygodowej. Ten który skupia się na odkrywaniu wyłącznie głównego wątku fabularnego i tajemnic po 1 zwycięstwie nie będzie już bawił się tak dobrze. Ten kto chce odkryć wszystkie zakamarki przygody będzie się bawił przynajmniej przez 3-4 gry na scenariusz. Można się bawić również w optymalizację, ewentualnie wymyślać różne warianty, które urozmaicą i utrudnią rozgrywkę.Strud pisze:Jak oceniasz regrywalność całości, szczególnie bez dodatku (bo kto wie kiedy i za ile wyjdzie wersja PL)? 1 scenariusz już oceniłeś.
Jest droga, ale jeśli będą do niej wychodzić również same scenariusze za te 3-4$ to myślę, że zapewni rozrywkę na wiele godzin.Gra wydaje się ciekawa, ale droga - zastanawiam się czy czekać na dodatek PL i kupić "by mieć", czy szukać teraz używki, pograć parę razy i odsprzedać dalej.
Ja poczekam jeszcze na oficjalną decyzję Galakty, jeśli nie wydadzą tego po Polsku to kupię po angielsku.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
-
- Posty: 318
- Rejestracja: 26 lis 2016, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 43 times
Re: Mansions of Madness Second Edition
To chyba będzie prawdziwa odpowiedź na pytanie, czy warto w tą grę inwestować.Quba40 pisze: same scenariusze za te 3-4$
Dzięki za uwagi.