Star Wars: Destiny (Corey Konieczka, Lukas Litzsinger)

[pattom]

Tutaj przynajmniej próg wejścia jest niższy...

W grach kolekcjonerskich nie ma pojęcia "próg wejścia", jest za to "czy 5000 zł starczy na początek".

SW:D to dojonko FFG i to takie na maxa. Ja dziękuję, tym bardziej, że nie widzę przyszłości w Polsce.
No i dalej uważam, że kostki są odpustowe:-)

[costi]

Ja sie kłócić nie bede. KAzdy ma swoja rcje...
Zgadzam sie z wami ze EU miał sporo śmieci i grafomanii
Dla mnie po powrocie Jedi, był Admirał Thrown, potem imperator sie sklonował, następnie Luk otworzył nowa akademie, a potem przylecieli ludzie rośliny odporni na moc
Na pewno nie było szturmowców z morgenszternami, dwuosobowych mysliwców TIE, planety opasanej pasem cnoty strzelającej z siurka plazma itd....kazdy lubi to co ma....
No i teraz ŁOTR 1 - Japonskie jedi ninja/karate, bezdomni w zbrojach mandalorianskich, pominiecie botan zupełnie.....a i nie zapomnijmy ze juz przed nowa nadieja rebelianci naparzaja sie z imperium jak popi****, wiec w stary kanon tez sie to nie wpisuje.
Przepraszam za oftop

Back to the game!
Talia na 4 "szturmowcach" moze byc syta, w uj obrazen bardzo szybko.
Vader/Tuskan tez....
A ze złej strony mocy Luke/Han, ew Wedge/Han na pojazdach

Wielu Bothan zginęło zdobywając plany DRUGIEJ Gwiazdy Śmierci.

Przypomnę też, że crawl otwierający Nową Nadzieję brzmi:
"It is a period of civil war. Rebel spaceships, striking from a hidden base, have won their first victory against the evil Galactic Empire.

During the battle, Rebel spies managed to steal secret plans to the Empire's ultimate weapon, the DEATH STAR, an armored space station with enough power to destroy an entire planet.

Pursued by the Empire's sinister agents, Princess Leia races home aboard her starship, custodian of the stolen plans that can save her people and restore freedom to the galaxy...."

I o tym właśnie opowiada Rogue One.

A zarzut, że w nowym filmie pojawia się nowa broń (a właściwie nie taka nowa, bo z force pike chadzała straż Imperatora) i nowe wersje myśliwców jest tak absurdalny, że nawet nie wiem jak go skomentować. To, że w Ep. V pojawiły się TIE Bombery, a w VI Interceptory, też Ci przeszkadzało?

[aryss]

Tak z ciekawostek na temat obaw o popularność gry, z tego co dzis podpytalem to np w Krakowie na ten moment w obu lokalnych sklepach ktore planowaly sprzedawac angielska wersjewszystkie boostery jakie byly przez nie zamowione rozeszly sie przed premiera gry i sa tylko do odbioru preorderow
Polska wersja podobno rowniez jest niezle oblozona preorderami

[marcin8509]

No i dalej uważam, że kostki są odpustowe:-)

Ścisłe mózgi świata opierają swe teorie na rzutach k6, zastanowiłbym się nad Twoimi słowami

[Fruczak Gołąbek]

Wiecie może czy gdzieś są dostępne zestawy startowe, od ręki, w języku angielskim?

[aryss]

Wiecie może czy gdzieś są dostępne zestawy startowe, od ręki, w języku angielskim?

z tego co widze to:
http://sklep.gamelord.pl/pl/p/Star-Wars ... -ENPL/3861
maja przedsprzedaz ( czyli dzis rano powinni teoetycznei wysylac), polecam napisac maila wlasciciel przewaznie bardzo szybko odpisuje

[Fruczak Gołąbek]

Dzięki. Już nie pytałem tylko zamówiłem. Oczywiście nie mogłem się oprzeć pokusie i poza koszulkami wziąłem 4 boostery :/.

[pan_satyros]

No i dalej uważam, że kostki są odpustowe:-)

Ścisłe mózgi świata opierają swe teorie na rzutach k6, zastanowiłbym się nad Twoimi słowami

Mowa o projekcie i wykonaniu.

[pattom]

No i dalej uważam, że kostki są odpustowe:-)

Ścisłe mózgi świata opierają swe teorie na rzutach k6, zastanowiłbym się nad Twoimi słowami

Mowa o projekcie i wykonaniu.

Dokładnie.
Wygląd kości przywodzi mi na myśl jedno - tandeta wizualna!!! Co ja zrobię, że tak mi się kojarzy. Cukierkowość i infantylizm bije po oczach. W sumie nie ma się co dziwić, targetem gry są 12-15 latki (proszę mi nie mówić o skomplikowanych zasadach ).

Ja pasuję.

[Tycjan]

Wygląd kości przywodzi mi na myśl jedno - tandeta wizualna...

Ale miałeś je w ręce? W internecie wyglądały faktycznie tak jak mówisz, ale na żywo, po wzięciu ich w rękę jest już zupełnie inaczej. Miłe w dotyku, dobra waga i wielkość.

[pattom]

Wygląd kości przywodzi mi na myśl jedno - tandeta wizualna...

Ale miałeś je w ręce? W internecie wyglądały faktycznie tak jak mówisz, ale na żywo, po wzięciu ich w rękę jest już zupełnie inaczej. Miłe w dotyku, dobra waga i wielkość.

Miałem w ręce. Myślę, że to kwestia poczucia estetyki.

[pan_satyros]

Wygląd kości przywodzi mi na myśl jedno - tandeta wizualna...

Ale miałeś je w ręce? W internecie wyglądały faktycznie tak jak mówisz, ale na żywo, po wzięciu ich w rękę jest już zupełnie inaczej. Miłe w dotyku, dobra waga i wielkość.

też miałem w ręce, wyglądają gorzej niż w necie do tego okrągłe nadruki bywają przesunięte.
To i kolekcjonerki charakter skutecznie zniechęciły mnie do zakupu. (/edit, nieskutecznie, człowieku słabej woli)
A i jeśli ktoś uważał SW LCG za tematycznie i czasowo abstrakcyjne, to tu już jest kompletna samowolka hehe

[guslarz]

też miałem w ręce, wyglądają gorzej niż w necie do tego okrągłe nadruki bywają przesunięte.

Rzeczywiście zdarzają się lekkie przesunięcie nadruków, ale jak dla mnie kości są bardzo dobre. Ich kolorystyka może się nie podobać, ale jest ściśle związana z kartami do których się odnoszą. Dice Masters to dla mnie szczyt tandety jeśli chodzi o kości.

[adikom5777]

mi wygląd kości absolutnie nie przeszkadza. Może mogło być lepiej, ale jest OK i jest czytelnie. Gra jest absolutnie wspaniała, bawimy się w deckbuilding, syn wciągnął się na maksa, ja zresztą też

Zrobiliśmy booster party, mamy Luka i Vadera i jest fajnie. Największe rozczarowanie to brak postaci Chewbacca.

[aryss]

Zrobiliśmy booster party, mamy Luka i Vadera i jest fajnie. Największe rozczarowanie to brak postaci Chewbacca.

Chewbacca ma być w następnym cyklu bo w którymś z wywiadów bodajże Lucas o nim mówił.

A co do jakości kostek, to w której grze są lepsze ? ( odchodząc nawet od kwestii ccg kostkowych bo Dice Master calkowicie zostaje w tle) ale nawet z normalnych planszowek imo każde są gorzej wykonane ( nie mowie np o customowych do pathfindera od qworkshop itd itp ).

[adikom5777]

Przede wszystkim na kościach jest tyle informacji, że inaczej niż naklejkami nie dało się tego zrobić.

[Dabi]

Polscy gracze SW LCG też tak myśleli.

A to zdechło ? Nie dziwię się troszkę - pomysł na rozgrywkę był dość kiepski.
Tutaj jest coś nieco innego i zbyt mi to chwalą.
Odpustowość kości jakoś chyba też zdzierżę - całe to uniwersum jest odpustowe więc przynajmniej kości będą pasować.

FFG teraz tworzy gry tylko i wyłącznie w uniwersum którego nie lubię albo z uniwersum którego również nie lubię. Tu chociaż mechanicznie chcę sprawdzić.

[kempy]

Polscy gracze SW LCG też tak myśleli.

A to zdechło ? Nie dziwię się troszkę - pomysł na rozgrywkę był dość kiepski.

W Polsce pod względem turniejowym jest od dawna martwe. Co do grania domowego to może być słabo bo jedyne fanowskie forum zwija się chyba z końcem roku (zero ruchu).

W świecie długim i szerokim jest chyba nieco lepiej, ale odnoszę wrażenie że FFG wydaje tą grę bo ma po drodze z pozostałymi produktami korzystającymi z licencji i ilustracje (chyba najdroższy element całej gry) można spokojnie wykorzystywać równolegle w planszówkach i grach rpg. Chociaż wcale bym się nie zdziwił, jeśli obecny cykl LCG (Opposition) byłby tym ostatnim.

[Tycjan]

...też miałem w ręce, wyglądają gorzej niż w necie do tego okrągłe nadruki bywają przesunięte.

Jakość i sposób wykonania bardzo dobrze pasują do gry. Tego typu wady (przesunięte nadruki) mi w grach nie przeszkadzają, a na pewno nie są elementem, który ma być powodem nie zagrania w dobry tytuł. A SW:D taką grą jest. Zresztą nawet tego nie zauważyłem

... To i kolekcjonerki charakter skutecznie zniechęciły mnie do zakupu.

Powiedział człowiek, który prawie każdy system LCG ma rozbudowany to granic możliwości

... A i jeśli ktoś uważał SW LCG za tematycznie i czasowo abstrakcyjne, to tu już jest kompletna samowolka hehe

Przy grach planszowych zawsze trzeba brać pod uwagę abstrakcyjność. Wolę mieć w swojej grupie/oddziale swoich ulubionych bohaterów niż np. zamartwiać się że nie mogli się spotkać, bo nie pozwala na to uniwersum. Ta ma być w końcu zabawa

[pattom]

LCGi to nie są gry kolekcjonerskie. W LCG nie kupujesz kota w worku.

[pan_satyros]

... To i kolekcjonerki charakter skutecznie zniechęciły mnie do zakupu.

Powiedział człowiek, który prawie każdy system LCG ma rozbudowany to granic możliwości

Miał posiadam tylko SW LCG i podstawkę do Arkham.

[Tycjan]

LCGi to nie są gry kolekcjonerskie. W LCG nie kupujesz kota w worku.

Wiem, ale nie powiesz, że dla osoby, która chce wejść w takie gry turniejowi, są to niskie koszty. Z całym szacunkiem dla pomysłu LCG, ale nie wierzę FFG że zarżnęła kurę znosząca złote jajka jakim było CCG, żeby zrobić dobrze graczom. Na zwykłych grających nie zarabia się kasy, a im faktycznie wystarczy jedna podstawka LCG i okazjonalnie kupiony duży dodatek, ale im też starczy zestaw CGG i kilka boosterków. Kasa zarabiana jest na poważnie traktujących dany tytuł graczach i tutaj koszty mogą być podobne.

[Trolliszcze]

... To i kolekcjonerki charakter skutecznie zniechęciły mnie do zakupu.

Powiedział człowiek, który prawie każdy system LCG ma rozbudowany to granic możliwości

Miał posiadam tylko SW LCG i podstawkę do Arkham.

Aż sobie z ciekawości zerknąłem w kolekcję i na przeciwnika ładowania kasy w dodatki to Ty mi nie wyglądasz xD Za kasę wpakowaną w dodatkowe pudełeczka do Imperial Assault to miałbyś, eee, yyy... sporo boosterków do Destiny Koniec końców wszystko sprowadza się do tego, czy gra dobra. Jak dobra, to kasa i tak płynie szerokim strumieniem.

[kempy]

Kasa zarabiana jest na poważnie traktujących dany tytuł graczach i tutaj koszty mogą być podobne.

Zgada sie, przy CCG-ach trzeba tylko wyłączyć instynktowne "muszę mieć wszystko" i nastawić się na uzbieranie z góry określonej strategi polując na single i zdobywają brakujące elementy na lokalnych turniejach (redrafty nagród). Bo w odróżnieniu od LCG płacąc za wejściówkę na co tygodniowy turniej nie zostajesz z uściskiem organizatora tylko z konkretnymi nowymi kartami/kostkami.

Ja jak komuś nie zależy na czasie i hajpie to poczekać aż gra się zwinie i odkupić od byłych turniejowców kolekcje za 20% początkowej wartości sklepowej.

[pan_satyros]

... To i kolekcjonerki charakter skutecznie zniechęciły mnie do zakupu.

Powiedział człowiek, który prawie każdy system LCG ma rozbudowany to granic możliwości

Miał posiadam tylko SW LCG i podstawkę do Arkham.

Aż sobie z ciekawości zerknąłem w kolekcję i na przeciwnika ładowania kasy w dodatki to Ty mi nie wyglądasz xD Za kasę wpakowaną w dodatkowe pudełeczka do Imperial Assault to miałbyś, eee, yyy... sporo boosterków do Destiny Koniec końców wszystko sprowadza się do tego, czy gra dobra. Jak dobra, to kasa i tak płynie szerokim strumieniem.

Ależ nie jestem przeciwnikiem dodatków, tylko losowych dodatków (/edit blah blah blah i tak to kupiłeś tydzień później ;p)