Gizmoo pisze: Euro gier jest akurat zatrzęsienie na polskim rynku i co zabawniejsze - większość jest niezależna językowo. Zazwyczaj większość pracy tłumacza ogranicza się do tytułu, bo polskie instrukcje hitów - już dawno są dostępne w necie.
Nie chce mi się zaczynać od nowa tej samej dyskusji. Od strony biznesowej, marketingowej etc. lepiej (zawsze) będą sprzedawać się gry wydane po polsku z polską instrukcją. Nawet te niezależne językowe. Co do instrukcji w necie, nie każdy ma świadomość. Nie każdy też lubi robocze wydruki. Kolejna sprawa, że wiele takich instrukcji jest przetłumaczona z błędami.
Gizmoo pisze:To właśnie Ameri - gdzie jest zwykle tona tekstu - powinny mieć polskie edycje, bo to one wymagają tłumaczenia.
Kto by chciał wydawać takie gry
Gizmoo pisze:Aha - nagradzać brawami, to można przede wszystkim za odwagę i ogrom włożonej pracy w przygotowanie świetnego tłumaczenia, a nie "za gust". Trudno zresztą, po zaprezentowaniu jednego tytułu oceniać kogoś "za gust". :/
Oczywiście, że można. Nikt mi nie zabroni
Nie oceniam po jedynym tytule. Oceniłem całokształt i obietnicę gier w stylu euro. To mi starczyło. Aha no i Feld.
Radzę trochę wyluzować bo ktoś wstał lewą nogą, a tamten wpis miał charakter żartobliwy.