Chyba nie na tym polega abstrakcyjność. Wg Twoich wyjaśnień do gier mało abstrakcyjnych należałoby zaliczyć szachy i brydża, co wywołałoby szerokie otwarcie oczu ze zdumienia u niemal wszystkich.pikpol pisze:Jest abstrakcyjna. Bo nie masz wpływu na zdobywanie punktów. Cokolwiek byś nie robił to i tak nie ma wielkiego wpływu bo i tak każdy coś po punktuje, a nawet jak coś sobie zaplanujesz to i tak z realizacją ciężko bo albo Ci nie podejdą żetony albo ktoś zrobi coś co później ten plan popsuje. Miałem pierwsze wydanie Albi. Zagrałem może ze 30 razy i przy pierwszej okazji pożyczyłem na wieczne nie oddanie i jakoś mi tej gry nie brakuje. Jeżeli nie możesz czegoś zaplanować i przewidzieć jest to dla mnie abstrakcyjne, podobnie jak fasolki. Nie powiem mogę zagrać ale rywalizacji w tym za grosz grasz by coś tam porobić a i tak wynik nie jest kwestią Twoich umiejętności czy też planu tylko i wyłącznie jakiegoś No właśnie nie wiem czego. Może mam takie odczucia bo 4 czy 5 grą byłą z moją kuzynką która specjalnie nie przejmowała sie co robi i gdzie i po co a nas mocno ograła.
Gra abstrakcyjna to taka, w której decyzje podejmowane przez graczy w bardzo małym stopniu (lub wcale) pokrywają się z umownym realizmem tematu gry.