Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: KubaP »

pezetto pisze:
KubaP pisze:U mnie 882 partie w 439 tytułów. Damn, jestem jednak nienormalny.
Leszcz.
Spoiler:
882/366 = 2,41 partii / dzień. Śmiech Panie Kubo! :lol:
No wiem, wiem, słabo. Dobry, urlopowy sierpień mnie ratował - 155 partii.
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Bea »

KubaP pisze:U mnie 882 partie w 439 tytułów. Damn, jestem jednak nienormalny.
:shock: Obliczałeś ile miesięcy z zeszłego roku spędziłeś na graniu? U mnie wyszło że dwa bite miesiące bez snu, ale ja jestem cienka, tylko 272 rozgrywki.
Awatar użytkownika
Dellas
Posty: 626
Rejestracja: 28 kwie 2014, 13:50
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 64 times
Been thanked: 14 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Dellas »

U mnie 882 partie w 439 tytułów. Damn, jestem jednak nienormalny.
Podziwiam zwłaszcza tą drugą liczbę... W tyle tytułów to całej swojej karierze nie zagrałem. Szacunek...
można można - brakuje tylko takiej pierdułki jak podsumowanie - właśnie liczba partii i ile unikalnych gier w sumie - trzeba liczyć ręcznie ;/
Mi brakuje podsumowanie ile czasu grałem w dane gry - wtedy statystyki mogłyby wyglądać całkiem inaczej (jedna rozgrywka Twilight Imperium to ekwiwalent 10 rozgrywek w np. 7 Cudów Pojedynek).

Sorry za offtop.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Gizmoo »

Tam czytam o tych Waszych rekordach, o ponad setce rozegranych partii w miesiącu i zastanawiam się jak bardzo różnie się od przeciętnego forumowego gracza.

Nie prowadzę zapisków na BGG, ale policzyłem (Pi x oko), że w tygodniu rozgrywam przeciętnie między 5-8 partii, czyli krakowskim targiem 6,5. Do daje średnio 26 partii na miesiąc. Czyli około 312 partii rocznie. Ale od tego należy odjąć wyjazdy i inne zajętości więc dajmy na to około 250 rozegranych gier rocznie.

Czyli nawet nie połowa wyników, którymi się chwalicie. Wiem że to jest do zrobienia, ale w zasadzie ciężko mi to sobie wyobrazić. Studiowałem na dwóch uczelniach, na trzech kierunkach i nie miałem życia studenckiego w ogóle, ale wiem, że wtedy "było można". Dzisiaj już kompletnie trudno mi jest wygenerować wolny czas, a jeżeli już - to ciężko znaleźć go wyłącznie na planszówki.

Reasumując - chyba nie jestem planszocholikiem i tylko moja kolekcja zdaje się temu przeczyć. Z tego równania wychodzi, że jestem jednak zakupocholikiem, bo za mało gram, a za dużo mam na półce. :lol: :lol:
Awatar użytkownika
narandil
Posty: 358
Rejestracja: 09 gru 2013, 10:06
Has thanked: 266 times
Been thanked: 62 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: narandil »

jest gdzieś podobny wątek tyle że planów na 2017 ?
Dellas pisze:
można można - brakuje tylko takiej pierdułki jak podsumowanie - właśnie liczba partii i ile unikalnych gier w sumie - trzeba liczyć ręcznie ;/
Mi brakuje podsumowanie ile czasu grałem w dane gry - wtedy statystyki mogłyby wyglądać całkiem inaczej (jedna rozgrywka Twilight Imperium to ekwiwalent 10 rozgrywek w np. 7 Cudów Pojedynek).

tak to byłoby ciekawe zestawienie !
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Trolliszcze »

Partia partii nierówna. Z mojego doświadczenia wynika, że takie liczby "robią" zapychacze typu Tajniacy, w których można zagrać dziesięć razy z rzędu (w czasie potrzebnym na rozegranie w większym składzie ciężkiego mózgożera). Tak więc nie liczy się tylko ilość, liczy się także jakość ;) (Nie, to nie jest krytyka Tajniaków!).
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Bea »

Trolliszcze pisze:Partia partii nierówna. Z mojego doświadczenia wynika, że takie liczby "robią" zapychacze typu Tajniacy, w których można zagrać dziesięć razy z rzędu
Dlatego trzeba na oko to uśrednić. Np ja zazwyczaj gram w gry gdzie się gra po 3-4 godzin, ale czasami w Tajniaków i Splendor, chociaż rzadko, więc uśredniłam wszystko do 2h.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4678
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1989 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: warlock »

Rok 2016 trochę słodko-gorzki.

Na plus - ograłem masę gier, poszerzyłem kolekcję o upragnione tytuły, przeniosłem bloga na znadplanszy.pl ;). No i wyrobiłem sobie nawyk "sprzedaj coś, zanim kupisz coś innego".
Na minus - kumpel, z którym regularnie grałem prawie od samego początku mojego hobby na stałe przeniósł się do Warszawy :(.
Awatar użytkownika
Paskudnik
Posty: 1431
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
Lokalizacja: Ergsun-Tuek
Has thanked: 11 times
Been thanked: 3 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Paskudnik »

KubaP pisze:U mnie 882 partie w 439 tytułów. Damn, jestem jednak nienormalny.
Przez chwilę myślałem, że to wątek pt. "Gra miesiąca - GRUDZIEŃ 2016" i się naprawdę przestraszyłem...
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 652 times
Been thanked: 528 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Harun »

Też sobie sprawdziłem 124 gry w 55 tytułów. Wow.
PS Tajniaków w danym dniu liczę jako 1 grę.

Z ciekawości sprawdziłem też książki - 19 tytułów niezawodowych

filmy - 110 tytułów
Ascalogan
Posty: 280
Rejestracja: 21 lip 2015, 14:45
Lokalizacja: Łaziska Górne
Has thanked: 4 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Ascalogan »

narandil pisze:
Dellas pisze:
można można - brakuje tylko takiej pierdułki jak podsumowanie - właśnie liczba partii i ile unikalnych gier w sumie - trzeba liczyć ręcznie ;/
Mi brakuje podsumowanie ile czasu grałem w dane gry - wtedy statystyki mogłyby wyglądać całkiem inaczej (jedna rozgrywka Twilight Imperium to ekwiwalent 10 rozgrywek w np. 7 Cudów Pojedynek).

tak to byłoby ciekawe zestawienie !
Jak dobrze pójdzie jutro udostępnię generator takich raportów :)
Awatar użytkownika
magole
Posty: 714
Rejestracja: 12 sty 2010, 12:39
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 4 times
Been thanked: 33 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: magole »

Gracze:
U mnie przede wszystkim 2016 rok to zmiana współgraczy. Zaczynałem rok grając z jedna ekipą, a skończyłem z zupełnie inną ekipą. Ze starych współgraczy została moja żona ;). Ale najbliższy współgracz wyjechał tam gdzie w Boże Narodzenie ubiera się palmy, a wigilię spędza się na plaży, razem z nim urwał się kontakt z kilkoma innymi graniowymi znajomymi. Za to pojawili się inni fantastyczni gracze, w tym duża część dzięki temu forum :).
Więc 2016 to rok zmian, i to chyba tych największych, bo współgracze to najważniejsza część naszego hobby i bez nich nie byłoby sensu całe to budowanie kolekcji planszówek.

Stół:
W ubiegłym roku dorobiliśmy się wreszcie dużego stołu i możemy zapraszać wszystkich chętnych. Odpada więc umawianie się na raty i wybieranie ‘z tym zagram a z tamtym nie, bo nie ma miejsca, ale ten nie może, więc napiszę do tamtego, ale on też nie może bo już się umówił, ehhh, ale byłby zainteresowany gdybym dał mu znać wcześniej, i co teraz? To napiszę do….….’ Tak, tak, nie śmiejcie się, tak bywało i było to strasznie wkurzające. Teraz wreszcie spotkania mogą być otwarte i jak narazie nie było nadmiaru chętnych.

Prosceneum w Katowicach:
Zacząłem także jeździć na granie do Prosceneum. To bardziej zasługa mojej Madzi, którą odbieram z zajęć późnym wieczorem. Ale do planszówkowego świata liczy się jak najbardziej. Tym bardziej, że tam gramy prawie zawsze w jakąś kolejną nowość (dzięki temu poznałem w zeszłym roku aż 71 nowych gier), szału nie ma bo tytuły rzadko kiedy są na poziomie większym niż 7+(BGG), ale dzięki temu mam przekrój i wiem co się dzieje w planszówkowym świecie.

Gry:
Przy tych wszystkich plusach, rok 2016 był bardzo słaby jeśli chodzi o cięższe tytuły. Czuję albo zmęczenie euro klimatem albo nie było żadnych wyjątkowo udanych pomysłów, powiązania ciekawej mechaniki z bądź co bądź tematem. Kilka tytułów z 2016 roku ciągle czeka na odkrycie: Crisis, Incorporated, Yokohama. Ale prawie wszystkie nowe nabytki w 2016 roku, pochodzą z lat wcześniejszych bądź są nowymi wydaniami.

A teraz moja lista nowo poznanych gier w zeszłym roku, tych najlepszych ma się rozumieć ;):
Ciężkie, porządne i dobre tytuły w które zagrałem po raz pierwszy w 2016 roku:
1. Food Chain Magnate - za mechanikę, wiele dróg do zwycięstwa, klimat i wogóle, gra przez długi czas była u mnie wielkim hitem. Szkoda tylko że nie udało mi się jej zagrać kilka razy z rzędu w tym samym gronie, wiele przez to traci, bo ja zyskuję doświadczenie a inni ciągle poznają ją po raz pierwszy :(
2. Arkwright - prawie wszystkie rozgrywki z Anią, ale jest mega mózgożer, ekonomia w wielkim stylu, a do tego ma klimat. Słyszałem taką historię że ktoś zobaczył tą grę rozłożoną na stole i powiedział: "O Boże, co to za excel!!", na to padła odpowiedź zachwyconego gracza: "No właśnie, to taki graniowy excel, czy to nie wspaniałe?" :))
3. Sekigahara - jedna rozgrywka i od razu 3 miejsce, bałem się tej gry zupełnie niepotrzebnie, a po przeczytaniu instrukcji nie było wcale lepiej, bo tylko poruszamy wojsko i ewentualnie walczymy, poruszamy i walczymy, i tak w kółko, ale ta mechanika jest rewelacyjna, gra ma klimat, tworzy masę emocji i cały czas przyciąga uwagę, graliśmy 4 godziny które minęły niesamowicie szybko
4. 1830 - to pierwsza poznana gra z serii 18xx, czuję że może zaoferować znacznie więcej przy doświadczonych graczach, i wcale nie jest taka straszna jak wszyscy piszą :P
5. Cavum - gra za 46 zł z Allegro, prawie zero losowości i do tego dużo móżdżenia w temacie: jak wydobyć z kopalnii więcej wartościowych diamentów, tylko jedna rozgrywka i mogę się mylić ale gra ma fajną mechanikę, oferuje przy tym coś nowego w temacie euro
6. Key to the City – London - stary temat bardzo udanie odświeżony
7. Three Kingdom Redux - tylko i wyłącznie dla 3 graczy, długi i ciężki tytuł, do tego mocno zależny językowo więc nie dla wszystkich, tylko dlatego tak nisko na liście
8. Craftsmen - gdyby wydał do Uwe to byłby hit, warunek: tylko dla dwóch graczy, inaczej czas gry i downtime zabija całą przyjemność grania
9. Kohle & Kolonie - cieżkie euro tak jak lubią misie, ale obie rozgrywki były za bardzo do siebie podobne aby dać teraz wyższą notę
10. Lorenzo il Magnifico - raz zagrana nowość z Essen, chciałoby się więcej aby coś powiedzieć konkretnego, ale grało się na tyle przyjemnie że gra wypchnęła kilka innych dobrych tytułów

Szybkie zapychacze, czyli fillery:
1. The Castles of Burgundy: The Card Game - tylko jedna gra, ale dostała taką ocenę że dziwię się że jeszcze jej nie kupiłem
2. North American Railways - zostanie w kolekcji, to taka dziwna trochę ekonomia w którą większość nie wie jak grać aby wygrać ;)
3. Duplik - za to że wszyscy się doskonale przy niej bawili, dorośli i dzieci, i każdy miał równe szanse
4. Grifters - za grafiki, klimat i mechanikę
5. For Sale - za szybkie, szalone licytacje które nie są takie głupie jak inni sądzą ;)

Gry wydane w 2016 roku w które miałem okazję zagrać (mało tego więc zrobiłem krótszą listę):
1. Key to the City – London - to już wystarczająco ostatnio opisałem w osobnym wątku ;)
2. Lorenzo il Magnifico - po jednej rozgrywce, szybkie niebanalne decyzje które wpływają na całą resztę gry
3. Great Western Trail - niestety nie załapał się na top 10, ale sprawnie działa i daje frajdę z grania, minus: mam wrażenie że wszystko już było
4. The Colonists - gdyby nie czas gry to byłaby być może lepsza ocena, za długie, ale działa sprawnie, bardzo przypomina gry Uwe Rosemberga
5. Scythe - piękne wydanie ale każdy sobie rzepkę skrobie, ta gra to taka układanka gdzie każdy gracz musi jak najlepiej wykorzystać to co dostaje na starcie, ocena mocno spadła po ostatniej rozgrywce gdzie każdy ruch był najbardziej optymalny i nic nie dałoby się już poprawić/lepiej zagrać - więc po co grać kolejny raz?

Żałuję tylko że Indonesia się nie załapała na tą listę, ale jedna gra którą zagrałem była niedokończona, więc nie chcę na jej postawie dawać jej oceny, bo czuję że ostatecznie może być wysoka, a teraz musiałaby być gdzieś w środku listy ;)
EMI_NAT
Posty: 104
Rejestracja: 15 lip 2016, 21:33
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 5 times
Been thanked: 5 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: EMI_NAT »

Hej, przede wszystkim muszę Wam serdecznie podziękować za ten rok, bo dzięki Wam kupiłem kilka zaje... gier

Co prawda, nie mogę się równać Waszemu zaangażowaniu w ilościach rozgrywek, "zaliczania" kolejnych tytułów, uczestniczenia w imprezach, itp. - bo niestety ogranicza mnie zwykły dzień codzienny, czyli po prostu brak czasu ... ale ... staram się pogrywać czasami.

Moje podsumowanie 2016 (pierwszego roku):
uwielbiam niespodzianki, natomiast nienawidzę rozczarowań

(+) NIESPODZIANKA: grę kupiłem w ciemno, bez wcześniejszego rekonesansu, okazała się strzałem w 10 - Terraformacja Marsa - moja gra roku

Na wielkim plusie są jeszcze: Terra Mystica, RftG (+ Ambicja) i Five Tribes (z dodatkiem)

(-) ROZCZAROWANIE: grę kupiłem pod wpływem zapowiedzi i "innych" oczekiwań - Scythe - gra dobra, ale Nam nie przypadła do gustu, zwykłe poszukiwanie surowców z doczepioną resztą

W związku z wcześniejszą porażką, zamówiłem klasyka ... Troyes - jest w domu, już czuję, że będzie OK
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: FortArt »

Dla mnie rok wycofania z grania knajpiano-klubowego na rzecz domowego. Rok rezygnacji z kapituły GR. Zamiast ogrywania setek nowych pozycji jest kółeczko tych stu-dwustu perełek z półki plus coś tam co ludzie przyniosą. I widzę to jako bardzo dobrą zmianę.

Na minus to co dzieje się na rynku eurogier. Jakaś taka wtórność, jakieś pokomplikowanie reguł, brak jakieś świeżości, miksy i twisty, a pudełek gdzie zgrabna prosta mechanika robi grę i to taką, że wow to już chyba nie wydają.

Na stałe już został chyba zaakceptowany mechanizm "wydamy Ci to samo tylko zmienione, kup jeszcze raz" - przy czym zmiana dotyczy komponentów tak by nie zachować zgodności wstecz

Rozczarowuje także polski rynek. Wysyp gier w dużej mierze jest napędzany nadrabianiem zaległości sprzed wielu lat. Kupno polskiej edycji czegoś nowego robi się już bardzo ryzykowne z racji polityki wydawców - kolejnych dodatków po polsku już nie kupisz. Po co wydawać niszowy dodatek skoro można nową grę?

Na plus faktycznie planszówki są już hobby powszechnym. Nie ma już czego propagować bo grają wszyscy wokół. Ma to swój minus. Nie ma już premier w cenach poniżej 100 zł co było normą, bez żenady za eurogrę wołają po 200.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 193 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: elayeth »

Gizmoo pisze:Tam czytam o tych Waszych rekordach, o ponad setce rozegranych partii w miesiącu i zastanawiam się jak bardzo różnie się od przeciętnego forumowego gracza.

Nie prowadzę zapisków na BGG, ale policzyłem (Pi x oko), że w tygodniu rozgrywam przeciętnie między 5-8 partii, czyli krakowskim targiem 6,5. Do daje średnio 26 partii na miesiąc. Czyli około 312 partii rocznie. Ale od tego należy odjąć wyjazdy i inne zajętości więc dajmy na to około 250 rozegranych gier rocznie.

Czyli nawet nie połowa wyników, którymi się chwalicie. Wiem że to jest do zrobienia, ale w zasadzie ciężko mi to sobie wyobrazić. Studiowałem na dwóch uczelniach, na trzech kierunkach i nie miałem życia studenckiego w ogóle, ale wiem, że wtedy "było można". Dzisiaj już kompletnie trudno mi jest wygenerować wolny czas, a jeżeli już - to ciężko znaleźć go wyłącznie na planszówki.

Reasumując - chyba nie jestem planszocholikiem i tylko moja kolekcja zdaje się temu przeczyć. Z tego równania wychodzi, że jestem jednak zakupocholikiem, bo za mało gram, a za dużo mam na półce. :lol: :lol:
Jesteś normalny, oni są nienormalni. :lol:
(nienormalny - odstający od średniej)

Mamy podobne wyniki rozegranych partii, ja dokładnie 26,25 / miesiąc, a i tak w moim gronie planszówkowym jestem przodownikiem... Chyba tylko ludzie z branży lub mający dużo wolnego czasu mogą pozwolić sobie na kosmiczne wyniki. Zazdrościmy im dalej... ;)
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2083
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 147 times
Been thanked: 393 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: walkingdead »

Jestem mocno zrozpaczona, ponieważ w minionym roku zupełnie zaniedbałam planszówkową pasję.

Minusy:
- brak czasu na granie, tylko kilka spotkań poświęconych graniu to zdecydowanie za mało;
- na początku roku udało się zakupić raptem kilka gier, trochę tytułów zniknęło z moich półek. Od kilku miesięcy żadnego zakupionego pudła;
- w związku z ograniczonym uczestnictwem w " planszówkowym świecie" w niewielkim stopniu śledziłam nowości, gry warte uwagi i tak naprawdę mam wrażenie, że ominęło mnie całe mnóstwo świetnych pozycji;
- byłam mocno zainteresowana kilkoma zapowiedziami ale zupełnie nie śledziłam ich dalszych losów
- mam na półce sporo gier, w które nie miałam okazji zagrać.


Plusy:
- dzięki planszówkom rozpoczęłam przygodę z malowaniem figruek (zaczęło się od Zombicide) co przekształciło się w tworzenie dioram. Mimo braku czasu na gry, udaje mi się czasem po nocach malować figurki, dopracowywać modele albo tworzyć dioramy. I to ma mocno oczyszczającą moc.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9479
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: MichalStajszczak »

Zestawienie plusów i minusów, szczególnie na pierwszej stronie tego wątku, sugeruje spadek dynamiki crowdfundingu. Być może ten sposób wydawania gier nie osiągnął jeszcze swojego maksimum, ale chyba minął już punkt przegięcia i krzywa, z ostro rosnącej w górę, zacznie się coraz bardziej spłaszczać
Kal-El83
Posty: 1154
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 243 times
Been thanked: 137 times

Re: Rok 2016 - podsumowania, żale i radości

Post autor: Kal-El83 »

Na szybko
+ wychodzi coraz więcej gier po naszemu
+ żona zaakceptowała cywilizację poprzez wieki (choć to przełom grudnia i stycznia zapisuje na komto 16 roku ;) )
+ zaczęłem "ważyć" kolejne zakupy ;)
+ brata trochę zaraziłem wojownikami podziemi (do tej pory obowiązywały tylko scrabble)
+ po blisko 18 miesiącach za i przeciw udało mi się przekonac do zakupu eldritch horror ;)

- wspieram.to i ks ... O ile na pierwszym się udzielałem (czas przeszly zastosowany z premedytacją) to uważam że psuje rynek. Kup kota w worku z dodatkami ktorych później nie dostaniesz lub się bujaj ... Takie trochę meh ...
- cały czas nie mogę ruszyć z tym hobby do ludzi ... Jakis dziki jestem chyba
- niemal wszystkie konwenty odbywają się daleko lub bardzo daleko od miejsca zamieszkania, lus w większości pracujące soboty sprawiają, że nie mam możliwości na takie eskapady ;/
- może troche pokryje się z pierwszym punktem, ale rycerze pustkowi, grę kupiłem - pograłem - sprzedałem - zapomniałem ... a na komplet figurek cały czas czekam ...
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
ODPOWIEDZ