![Obrazek](https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170117/10bb21c8e0882adaa707479285cec75b.jpg)
[wystukalem w telefonie]
Uff! Już się bałem że dziś tylko same euracze na stoleOdi pisze:Holdfast:Russia w najlepszym momencie
Tak, ja tam byłem klika razy, od 17:00 do ok. 22:00 (wtedy zamykają). Stoły nie są szerokie (kwadraty około 60-70cm) ale można je łączyć, na czterech stołach zdarzało się rozkładanie dwóch gier.Odi pisze:A można w Cyganerii okupować stoły przez 5 godzin tak, jak to robiliśmy w Aniele?
No i dobrze! Na wojnie tak jest. Zrobisz błąd? Nie żyjesz. A nie jakaś tam sałatka punktów i tysiąc opcji aby naprawić jeszcze swoje błędy i jeszcze punktów nazbierać.Odi pisze:Po rozgrywce mieliśmy obaj wrażenie, że BfS, to gra "do pierwszego błędu". Jak Niemiec odpowiednio zaatakuje od początku, to raczej na pewno wygra. Gracz radziecki ma co prawda możliwość powrotu do rozgrywki dzięki Uranusom (jeśli szybko dojdą), ale już w odwrotna stronę takiej opcji nie ma - Niemcowi trudno się wykaraskać z kiepskiego położenia, jeśli to w ogóle możliwe (dociągu brak, więc nie ma za co kupować jednostek, zagrywać akcji i/lub odrzucać Uranusów, a przeciwnik sobie gra w najlepsze). Hancza, co Ty na to?
Ja jestem chętny do zagrania już od zeszłego rokuMuad pisze:Hi ho, mam pytanie. Czy znajdzie się jakaś opcja do zagrania w Churchilla? Ja wiem, że to nie jest zbyt popularna gra i ma trochę zasad.. Graliście w ogóle w to?
U mnie zależy to od kilku zewnętrznych czynników, przede wszystkim godziny pracy moje i żony oraz zajęcia dzieci. Ostatnie miesiące były bardzo kolizyjne.Odi pisze:Pytanie przede wszystkim do Lackiego i Tomka, jako że jesteście z Gdyni: pasowałoby wam do Krolma wpadać?
No nie wiem, czy takie przyjazne, skoro na obrazku brodaty właściciel zjada kości do gryKROLM pisze:to miejsce jest na prawdę dobre i przyjazne środowisku graczy.
Jest dziura w ziemi a na niej ustawiony tzw. klozet. Jest nawet papier i wodaA macie tam sikownię? Bo jak przyjadę autem to zapewne na herbatę się skuszę ale nie chcę przez 5 godzin pęcherza rozdymać do granic wytrzymałości :]
Ja jestem bardzo "za" aby od marca co drugie spotkanie zorganizować w Krolmie. Z Gdynian to pewnie warto jeszcze spytać o zdanie Giovanniego (tj. Jan1980). Jak ktoś mieszka w Gdyni na Karwinach albo w Osowej to ma też spod Krolma bezpośredni autobus 171.KROLM pisze: Herbatę/kawę na miejscu również uświadczymy. Quest to znaleźć czajnik ukryty w lokalu.
Ja się chętnie zapoznam z Churchillem w lutym, byle tak się zmobilizować aby skończyć grę za jednym posiadem.lacki2000 pisze:Ja jestem chętny do zagrania już od zeszłego rokuMuad pisze:Hi ho, mam pytanie. Czy znajdzie się jakaś opcja do zagrania w Churchilla? Ja wiem, że to nie jest zbyt popularna gra i ma trochę zasad.. Graliście w ogóle w to?Generalnie chciałbym zagrać od początku, z jawnym liczeniem punktów (jeśli nie będzie zbyt czasochłonne) i nie muszę wcale tego kończyć, bo w Churchillu najgorsza jest końcówka :]
A no zapewne nie będzie tak że wpadnę jedynie raz czy dwa, skoro i Bifor odwiedzałem systematycznie gdy miałem ku temu możliwość.Odi pisze:Pytanie przede wszystkim do Lackiego i Tomka, jako że jesteście z Gdyni: pasowałoby wam do Krolma wpadać?