Scythe (Jamey Stegmaier)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Scythe
Scythe nie wygląda jak euro, którym zdecydowanie jest, ale czy to ma być wada?
Walka to taki smaczek, języczek u wagi. Trzeba walczyć w ostateczności i z głową, bo pochłania to zasoby. Traci się siłę, karty walki, więc nagrodą nie może być tylko wyrzucenie do bazy przeciwnika, choć w początkowej fazie gry jest to na pewno uciążliwe dla przegranego.
Zarzuty odnośnie planszy troszkę absurdalne. Gdzie chciałeś umieścić fabrykę? Musi być na środku i basta Tunele niedobre? A może to była przed wojną jakaś linia szybkiego transportu, choćby szynowego? Troszkę wyobraźni. Zaproponowany świat daje sporo możliwości.
Ja osobiście nigdy bym nie zagrał w grę ocenioną na 5/10 w skali BGG, więc chyba jednak widzisz w niej jakiś potencjał?
Trzeba lubić euro żeby polubić Scythe.
Walka to taki smaczek, języczek u wagi. Trzeba walczyć w ostateczności i z głową, bo pochłania to zasoby. Traci się siłę, karty walki, więc nagrodą nie może być tylko wyrzucenie do bazy przeciwnika, choć w początkowej fazie gry jest to na pewno uciążliwe dla przegranego.
Zarzuty odnośnie planszy troszkę absurdalne. Gdzie chciałeś umieścić fabrykę? Musi być na środku i basta Tunele niedobre? A może to była przed wojną jakaś linia szybkiego transportu, choćby szynowego? Troszkę wyobraźni. Zaproponowany świat daje sporo możliwości.
Ja osobiście nigdy bym nie zagrał w grę ocenioną na 5/10 w skali BGG, więc chyba jednak widzisz w niej jakiś potencjał?
Trzeba lubić euro żeby polubić Scythe.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 933 times
Re: Scythe
W skali BGG dopiero 2 to zdecydowana odmowa zagrania ("won't play ever again"), 3 to jeszcze "likely won't play this again", więc zostawia furtkę do zagrania
Choć oczywiście mało kto ocenia według tych wytycznych (https://boardgamegeek.com/wiki/page/ratings).
Choć oczywiście mało kto ocenia według tych wytycznych (https://boardgamegeek.com/wiki/page/ratings).
Re: Scythe
Twoja opinia i masz do niej prawo. A teraz do roboty i zrób z tej gry taką, jaką miała być od początku. I jeszcze napisz do Stegmaiera, że nie potrafi projektować gierRavn pisze:Chcialem kupic te gre, ale zagralem wczoraj i na szczescie mi przeszlo
Wrazenia raczej kiepskie- nie tego sie spodziewalem. Gra nie wyglada jak euro, ktorym jest. Grafiki, wykonanie- cudo. Ale po co? Po co te fajne mechy, skoro malo sie walczy, a jak juz to walka jest slaba? Wjechalem 2ma mechami naraz i rozwalilem wrogiego bohatera, a ture potem na moje pole wjezdza koles jednym mechem, z mniejsza sila militarna i mimo dwukrotnej przewagi przegrywam, bo nie mam karty. Tak wiem, moj blad, moglem sie tam nie pchac itd., ale mnie denerwuje przegrywanie mimo przewagi militarnej i liczebnej.
Po co karty ze swietnymi rysunkami, skoro w grze jest 10 wydarzen na wszystkich graczy, wiec zobaczylem 3 czy gora 4 karty? Klimatu brak. Laze i zbieram jakies surowce, tyle.
Nie podoba mi sie wiecej rzeczy, chocby plansza. Widzial ktos taki teren w rzeczywistosci? Wszystko ladnie symetryczne, w srodku fabryka, kazdy sobie siedzi na swoim cypelku. Wiem ze to gra i niby ma byc balans, wiec kazdy jest otoczony rzeka, ale taka symetria nie przemawia do mnie.
Tak samo jak i tunele-teleporty (co to za technologia?) i ich symetryczne rozmieszczenie.
Opisy na kartach wydarzen takie sobie. Przykladowo- owcami ( ) wywracam mecha wielkosci budynku i moge go sobie zabrac. O co biega? Co to byl za mech i do kogo nalezal? Jakim cudem owieczka wywrocila taki kolos? Moze rozdeptal i sie posliznal na wnetrznosciach? Czasami tez opis na karcie nijak sie ma do bonusu, ktory dostajemy.
Imo ta gra powinna byc ameritraszem z klimatem i opowiescia (te arty sa naprawde znakomite i ten swiat az prosi sie o fajna historie), albo powinna miec drewniane komponenty i kosztowac polowe z tego. 300zl za eurogre to troche przegina. Choc z drugiej strony niech juz sobie bedzie, milosnicy euro tez niech maja choc jedna ladna gre
Nie twierdze ze to zly tytul, po prostu nie dla mnie, wynudzilem sie i nie sprawialo mi przyjemnosci granie. Nie tego oczekiwalem po zobaczeniu, jak gra wyglada. Daje 5/10 w skali bgg, zagrac zagram jak mnie beda namawiac, ale raczej niechetnie.
Ja się z Twoją opinią skrajnie nie zgadzam, bo wszędzie tam, gdzie Ty widzisz wady, ja widzę zalety. A przynajmniej nie doszukuję się kontekstu na siłę. Tak jak powiedziałeś, to nie Twój typ gry - tak być może.
Walka jest taktyczna i nawet mając przewagę w jednostkach można przegrać. Ile takich bitew było, że będący w gorszej sytuacji wygrywał? Jak się gra na tak zwaną "pałę" i wywala wszystkie karty na start, to później dochodzi właśnie do takich sytuacji. I Scythe to nie jedyny tytuł, w którym tego typu zagrania mszczą się na graczu niemalże natychmiast.
Kart spotkań jest akurat tyle, żeby zwiększyć grywalność. Gdyby było ich 15 za każdym razem wychodziłyby te same. Równie dobrze można powiedzieć, po co tyle kart misji, skoro każdy dostaje dwie, a może wypełnić góra jedną (chyba, że gra Saksonią). Wszystko jest przemyślane. Do tekstu na kartach się nie odniosę, bo to raczej kwestia wyobraźni graczy. Każdy sobie to zobrazuje na swój sposób. Ale dodam, że treść wprowadza w klimat napiętej sytuacji w przededniu wojny.
Jak pisałeś wcześniej, jest to euro. Dodam - euro z koniecznością optymalizacji. Surowce są do tego niezbędne, bo inaczej nie rozwiniesz się szybko i skutecznie, szczególnie w kierunku, który będzie dla Ciebie najwłaściwszy.
Argument dotyczący terenu to zwykłe czepialstwo. Naprawdę, jakby spojrzeć na większość gier, to chyba żadna nie ma tak skonstruowanej topografii, żeby móc powiedzieć, że odzwierciedla naturalne uwarunkowania. Albo góry będą kwadratowe, albo jeziora jak półksiężyce, a to heksy, a to tamto... Gdyby brać to na poważnie, to chyba człowiek by w nic nie pograł. Zwróć też uwagę, że plansze graczy premiują pewne surowce i zachowania, zaś często zdarza się tak, że grający jest w takim miejscu, że aby zdobyć te potrzebne surowce musi się nieźle napracować. Tunele ułatwiają życie, to fakt, ale gdyby nie one byłoby ciężej o więcej konfrontacji (choć gra do takich nie należy, to jednak te skrócone podróże pewne aspekty dodają). To jest ciekawe w tej grze. Wszystko zależy od układu jaki się wylosuje.
Poziom wykonania jest naprawdę dobry. I ciężko się tu czegokolwiek czepiać. A wiadomo, że to kosztuje. Gra była projektowana pod Amerykanów, a oni akurat na plastik lecą. Wyobrażasz sobie wydanie polskie obdarte z tego wszystkiego? Gra była dostępna w przedsprzedaży za 280 zeta, z wszystkimi promkami (około 30 zeta za komplet) i z darmową dostawą pod drzwi. Czyli biorąc pod uwagę wielkość i wagę pudła, cena oscylowała w okolicach 230 złotych (po odjęciu shippingu i promek). A to już tak nie bije po oczach. Towar jest w ostateczności tyle wart, ile ktoś jest w stanie zań zapłacić.
Tak jak napisałem, szanuję Twoje zdanie, ale się z nim kompletnie nie zgadzam. Po jednej grze nie da się wyrobić zdania. Można co najwyżej odnieść pierwsze wrażenie, a to akurat zdarza się być mylne.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Scythe
Jak już się najem i napiję to nawet jak kawior zaproponują to podziękuję
Jest cała masa ludzi którzy nie wychodzą z kręgu chińczyka i monopola, więc jak jest okazja zagrać w takie cudo jak Scythe to grać i nie marudzić.
Jest cała masa ludzi którzy nie wychodzą z kręgu chińczyka i monopola, więc jak jest okazja zagrać w takie cudo jak Scythe to grać i nie marudzić.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: Scythe
Zbiorczo odpowiem na powyzsze posty.
Ladny wyglad Scythe to nie wada, ale moze powodowac, ze ktos (zwlaszcza jesli nie przepada za euro) widzac gre spodziewa sie czegos innego i potem odchodzi zawiedzony.
Dodatkowo uwazam, ze owa ladnosc gry jest tutaj niewykorzystana. W ameri ladne figurki i ilustracje tworza klimat, wprowadzaja w atmosfere swiata, gdzie gracze przezywaja przygody. Ulatwiaja im zidentyfikowac sie ze swoimi bohaterami.
W euro mechanika jest na pierwszym miejscu i w zasadzie setting moglby byc dowolny, albo mogloby go nie byc wcale. Rownie dobrze moglibysmy grac rolnikami i zbierac marchewki, albo smerfami zbierac grzyby, zamiast mechami i robotnikami zbierac rope i zelazo.
Majac do czynienia z fajnie wymyslonym i swietnie namalowanym swiatem Scythe zaluje, ze nie moge w tym swiecie przezywac przygod, rozgrywac epickich bitew, a tylko stoje gdzies obok, zbieram zasoby i przeliczam jedne punkty na drugie. Zaluje ze czytam na opisie karty o znalezionym zniszczonym mechu, a nie moge sam poprowadzic druzyny i w partyzanckim ataku zniszczyc owego mecha.
Jesli wiec chodzi o karty spotkan to mi nie przeszkadza ich liczba, tylko to, ze w jakis sposob generuja one klimat, a bardzo rzadko do nich zagladamy. Nad tym ubolewam, bo ilustracje sa pierwsza klasa i wolalbym je czesciej ogladac. Lepiej by sie imo sprawdzily gdyby to byla wspomniana juz klimatyczna gra ameri albo karcianka. Tak to imo troche zmarnowany potencjal tychze doskonalych ilustracji i wysilku wlozonego w kreacje swiata.
Co do planszy to takie moje moze i zbytnie czepialstwo, ale jednak w grach strategicznych rodzaj terenu i jego uksztaltowanie czesto ma wplyw na rozgrywke i takiej symetrii jak w Scythe raczej nie lubie, gdyz w naturalnych warunkach ona nie wystepuje. Oczywiscie jakby jej nie bylo to ktos zaczynalby na lepszym terenie, a ktos na gorszym, ale:
a) czy nie tak jest w zyciu, ze nie ma rownych startow i rownych szans? (tak wiem, gry to nie zycie)
b) mozna by bylo np. odpowiednim frakcjom dac bonusy do poruszania sie w trudnych warunkach w ktorych zaczynaja albo jakies inne wspomagacze ze wzgledu na gorszy start (np wiecej pol z zasobami, ludzik wiecej albo cos)
c) moznaby zrobic niektore frakcje ciut lepsze (pod wzgledem sily gdy sie rozwina), ale znacznie trudniejsze do grania.
Nie wiem, w grach abstrakcyjnych mnie nie razi, ze mapa jest taka sama dla wszystkich, ale jesli juz tworcy tworza lore i chca nam dac namiastke zyjacego swiata, to jednak niezbyt mi sie podoba takie rozwiazanie. W innych grach wojennych/bitewnych mapy nie sa symetryczne i jakos daja rade.
Co do tuneli- ruch jest osobna akcja w grze, na poczatku poruszamy sie o naprawde mala ilosc pol, wiec niejako taki teleporter nie pasuje do swiata gry, bo lamie jego spojnosc i dodatkowo drazni symetryczne rozmieszczenia tuneli (chyba kazdy widzial plan metra w jakims wiekszym miescie Europy i na pewno nie wyglada on tak jak tutaj).
Wchodze z jednej strony i wychodze na drugim koncu mapy, co normalnie zajeloby mi kilka tur (w koncu ruch nawet o niewielka ilosc pol jest drogi). Szybka kolej tego nie tlumaczy, bo tych pol jest niekiedy calkiem sporo- chyba ze jest bardzo szybka, ale wtedy technologicznie wyprzedza swoja epoke
Fabryka musi byc w srodku oczywiscie pod wzgledem balansu i rownych szans na dotarcie do niej, natomiast w prawdziwym swiecie zostalaby wybudowana zapewne tam gdzie blizej do jakichs zasobow/zrodla energii. Czyli znow niektore frakcje mialyby gorzej/dalej.
Idac tym pokretnym tokiem rozumowania dochodze do wniosku, ze ta gra powinna miec inny setting, jakis abstrakcyjny najlepiej Costam sobie liczymy, costam sobie ciułamy, silniczek staje sie coraz wydajniejszy, jak to w euro. A tu mamy niby armie, niby mechy, niby wojna, ale jednak to imo nie pasuje do mechaniki gry.
No nic, to takie moje 2 grosze. Wiem ze jestem w mniejszosci, bo w ekipie w ktorej gralem gra sie podobala (niektorzy wrecz ją ubostwiali), a i tutaj na forum jest morze pozytywnych odczuc i recenzji. Tez chcialem zeby mi sie podobalo bo nakrecilem sie na ten tytul, ale niestety mimo szczerych checi nie podeszlo. Moze gdybym pogral wiecej to spodobaloby mi sie ciut bardziej, bo na pewno ta pierwsza runda nie byla w pelni miarodajna. Szlo mi troche jak po grudzie, akcje sie nie zazebialy, zrobilem sporo bledow i cala ta moja gra byla taka troche chaotyczna i bez pomyslu. Wiec na pewno da sie to zrobic lepiej i na pewno daloby to wiecej satysfakcji gdyby wszystko ze soba zagralo, ale nie sadze zeby to znaczaco poprawilo moj ogolny odbior gry. Moze o punkt czy dwa, ale dalej uwazam ze to po prostu tytul nie dla mnie.
Ladny wyglad Scythe to nie wada, ale moze powodowac, ze ktos (zwlaszcza jesli nie przepada za euro) widzac gre spodziewa sie czegos innego i potem odchodzi zawiedzony.
Dodatkowo uwazam, ze owa ladnosc gry jest tutaj niewykorzystana. W ameri ladne figurki i ilustracje tworza klimat, wprowadzaja w atmosfere swiata, gdzie gracze przezywaja przygody. Ulatwiaja im zidentyfikowac sie ze swoimi bohaterami.
W euro mechanika jest na pierwszym miejscu i w zasadzie setting moglby byc dowolny, albo mogloby go nie byc wcale. Rownie dobrze moglibysmy grac rolnikami i zbierac marchewki, albo smerfami zbierac grzyby, zamiast mechami i robotnikami zbierac rope i zelazo.
Majac do czynienia z fajnie wymyslonym i swietnie namalowanym swiatem Scythe zaluje, ze nie moge w tym swiecie przezywac przygod, rozgrywac epickich bitew, a tylko stoje gdzies obok, zbieram zasoby i przeliczam jedne punkty na drugie. Zaluje ze czytam na opisie karty o znalezionym zniszczonym mechu, a nie moge sam poprowadzic druzyny i w partyzanckim ataku zniszczyc owego mecha.
Jesli wiec chodzi o karty spotkan to mi nie przeszkadza ich liczba, tylko to, ze w jakis sposob generuja one klimat, a bardzo rzadko do nich zagladamy. Nad tym ubolewam, bo ilustracje sa pierwsza klasa i wolalbym je czesciej ogladac. Lepiej by sie imo sprawdzily gdyby to byla wspomniana juz klimatyczna gra ameri albo karcianka. Tak to imo troche zmarnowany potencjal tychze doskonalych ilustracji i wysilku wlozonego w kreacje swiata.
Co do planszy to takie moje moze i zbytnie czepialstwo, ale jednak w grach strategicznych rodzaj terenu i jego uksztaltowanie czesto ma wplyw na rozgrywke i takiej symetrii jak w Scythe raczej nie lubie, gdyz w naturalnych warunkach ona nie wystepuje. Oczywiscie jakby jej nie bylo to ktos zaczynalby na lepszym terenie, a ktos na gorszym, ale:
a) czy nie tak jest w zyciu, ze nie ma rownych startow i rownych szans? (tak wiem, gry to nie zycie)
b) mozna by bylo np. odpowiednim frakcjom dac bonusy do poruszania sie w trudnych warunkach w ktorych zaczynaja albo jakies inne wspomagacze ze wzgledu na gorszy start (np wiecej pol z zasobami, ludzik wiecej albo cos)
c) moznaby zrobic niektore frakcje ciut lepsze (pod wzgledem sily gdy sie rozwina), ale znacznie trudniejsze do grania.
Nie wiem, w grach abstrakcyjnych mnie nie razi, ze mapa jest taka sama dla wszystkich, ale jesli juz tworcy tworza lore i chca nam dac namiastke zyjacego swiata, to jednak niezbyt mi sie podoba takie rozwiazanie. W innych grach wojennych/bitewnych mapy nie sa symetryczne i jakos daja rade.
Co do tuneli- ruch jest osobna akcja w grze, na poczatku poruszamy sie o naprawde mala ilosc pol, wiec niejako taki teleporter nie pasuje do swiata gry, bo lamie jego spojnosc i dodatkowo drazni symetryczne rozmieszczenia tuneli (chyba kazdy widzial plan metra w jakims wiekszym miescie Europy i na pewno nie wyglada on tak jak tutaj).
Wchodze z jednej strony i wychodze na drugim koncu mapy, co normalnie zajeloby mi kilka tur (w koncu ruch nawet o niewielka ilosc pol jest drogi). Szybka kolej tego nie tlumaczy, bo tych pol jest niekiedy calkiem sporo- chyba ze jest bardzo szybka, ale wtedy technologicznie wyprzedza swoja epoke
Fabryka musi byc w srodku oczywiscie pod wzgledem balansu i rownych szans na dotarcie do niej, natomiast w prawdziwym swiecie zostalaby wybudowana zapewne tam gdzie blizej do jakichs zasobow/zrodla energii. Czyli znow niektore frakcje mialyby gorzej/dalej.
Idac tym pokretnym tokiem rozumowania dochodze do wniosku, ze ta gra powinna miec inny setting, jakis abstrakcyjny najlepiej Costam sobie liczymy, costam sobie ciułamy, silniczek staje sie coraz wydajniejszy, jak to w euro. A tu mamy niby armie, niby mechy, niby wojna, ale jednak to imo nie pasuje do mechaniki gry.
No nic, to takie moje 2 grosze. Wiem ze jestem w mniejszosci, bo w ekipie w ktorej gralem gra sie podobala (niektorzy wrecz ją ubostwiali), a i tutaj na forum jest morze pozytywnych odczuc i recenzji. Tez chcialem zeby mi sie podobalo bo nakrecilem sie na ten tytul, ale niestety mimo szczerych checi nie podeszlo. Moze gdybym pogral wiecej to spodobaloby mi sie ciut bardziej, bo na pewno ta pierwsza runda nie byla w pelni miarodajna. Szlo mi troche jak po grudzie, akcje sie nie zazebialy, zrobilem sporo bledow i cala ta moja gra byla taka troche chaotyczna i bez pomyslu. Wiec na pewno da sie to zrobic lepiej i na pewno daloby to wiecej satysfakcji gdyby wszystko ze soba zagralo, ale nie sadze zeby to znaczaco poprawilo moj ogolny odbior gry. Moze o punkt czy dwa, ale dalej uwazam ze to po prostu tytul nie dla mnie.
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Scythe
A ja sie nie zgodze, kolo cudenka to nawet nie staloDr. Nikczemniuk pisze:Jak już się najem i napiję to nawet jak kawior zaproponują to podziękuję
Jest cała masa ludzi którzy nie wychodzą z kręgu chińczyka i monopola, więc jak jest okazja zagrać w takie cudo jak Scythe to grać i nie marudzić.
Wysłane z telefonu
-
- Posty: 104
- Rejestracja: 15 lip 2016, 21:33
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 5 times
Re: Scythe
+1AkitaInu pisze:A ja sie nie zgodze, kolo cudenka to nawet nie stalo
A ja się zgodzę ..., koło cudeńka to nawet nie stało.
Początek gry wymuszony konkretnymi akcjami by dobrze wystartować, tunele ciut wyrwane od rzeczywistości, z chwilą uzyskania tej umiejętności - magia "area control" zanika, walka na tyle policzalna, że aż boli.
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 12 paź 2015, 16:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 5 times
Re: Scythe
Balans to słowo klucz
Grając w (szczególnie) euro chcę mieć takie same szanse na wygranie jak mój przeciwnik.
Różnorodność dają mi inne zdolności, inny układ akcji, czy inny układ surowców na mapie przy starcie.
Ładne euro to super zaletą w sytuacji gdy wiem co kupuję - w ciemno gier nie biorę (mam od tego: opis na posiłku, opis na wydobyte, forum, recenzje, czy sprzedawcę) tym bardziej wydając 300 zł. Tu do mnie argument o "obiecywaniu" innej gry poprzez planszę, czy wykonanie w żadnym stopniu nie przemawia. Kupując ładnego górala nie oczekuję, że będzie szybką kolarzówką
Czy ta jakość jest tu wykorzystana? Napiszę krótko Terra Mystica
+ jedynie brak czytelności może być (dla mnie) minusem, a namiar ładnego może conajwyżej za mocno zaboleć mòj portfel
Przykładowe (genialne) planszetki to wzór dla wielu gier jak np Terraformacji Marsa.
Walka mi jak najbardziej leży: brak kostek + zarządzie talią. Karty można szybko zdobyć a jawne "wystrzelanie" się z elementów mogących dać przewagę zawsze (moim zdaniem) powinno być karane. Nie idzie się na wojnę nie mając np. zaplecza lub wsparcia
Nie mam zamiaru tu nikogo przekonywać - gra urywa mi tyłek wykonaniem, a reszta jest (dla mnie) "tylko" dobra/bardzo dobra także niech każdy ocenia grę samemu
Grając w (szczególnie) euro chcę mieć takie same szanse na wygranie jak mój przeciwnik.
Różnorodność dają mi inne zdolności, inny układ akcji, czy inny układ surowców na mapie przy starcie.
Ładne euro to super zaletą w sytuacji gdy wiem co kupuję - w ciemno gier nie biorę (mam od tego: opis na posiłku, opis na wydobyte, forum, recenzje, czy sprzedawcę) tym bardziej wydając 300 zł. Tu do mnie argument o "obiecywaniu" innej gry poprzez planszę, czy wykonanie w żadnym stopniu nie przemawia. Kupując ładnego górala nie oczekuję, że będzie szybką kolarzówką
Czy ta jakość jest tu wykorzystana? Napiszę krótko Terra Mystica
+ jedynie brak czytelności może być (dla mnie) minusem, a namiar ładnego może conajwyżej za mocno zaboleć mòj portfel
Przykładowe (genialne) planszetki to wzór dla wielu gier jak np Terraformacji Marsa.
Walka mi jak najbardziej leży: brak kostek + zarządzie talią. Karty można szybko zdobyć a jawne "wystrzelanie" się z elementów mogących dać przewagę zawsze (moim zdaniem) powinno być karane. Nie idzie się na wojnę nie mając np. zaplecza lub wsparcia
Nie mam zamiaru tu nikogo przekonywać - gra urywa mi tyłek wykonaniem, a reszta jest (dla mnie) "tylko" dobra/bardzo dobra także niech każdy ocenia grę samemu
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Scythe
Kwestia czasu, że powstanie coś przygodowego w tym settingu.Ravn pisze: Dodatkowo uwazam, ze owa ladnosc gry jest tutaj niewykorzystana. W ameri ladne figurki i ilustracje tworza klimat, wprowadzaja w atmosfere swiata, gdzie gracze przezywaja przygody. Ulatwiaja im zidentyfikowac sie ze swoimi bohaterami.
Też nie jestem fanem tych tuneli. Dlatego wprowadziłem zasadę, że można przemieszczać się bezpośrednio między najbliższymi tunelami jako ruch o jedno pole. Czyli niejako traktuję to jako logiczną sieć szybkiej podziemnej kolei, a nie teleport.Ravn pisze: Co do tuneli- ruch jest osobna akcja w grze, na poczatku poruszamy sie o naprawde mala ilosc pol, wiec niejako taki teleporter nie pasuje do swiata gry, bo lamie jego spojnosc i dodatkowo drazni symetryczne rozmieszczenia tuneli (chyba kazdy widzial plan metra w jakims wiekszym miescie Europy i na pewno nie wyglada on tak jak tutaj).
A widziałeś euro z elementami walki? To jest dość niecodzienna opcja dla tego gatunku. Mi się to bardzo podoba, bo daje możliwości sporej interakcji między graczami.Ravn pisze: Idac tym pokretnym tokiem rozumowania dochodze do wniosku, ze ta gra powinna miec inny setting, jakis abstrakcyjny najlepiej Costam sobie liczymy, costam sobie ciułamy, silniczek staje sie coraz wydajniejszy, jak to w euro. A tu mamy niby armie, niby mechy, niby wojna, ale jednak to imo nie pasuje do mechaniki gry.
Ostatnie zdanie pogrubiłem bo wydaje się być kluczowe. Gra nie podejdzie każdemu. Ja bym na nią nie zwrócił uwagi, gdyby nie wątek militarny. Scythe nie odkrywa niczego nowego, ale mechanika jest elegancko skrojona i przejrzysta. Początek rozgrywki jest dość toporny (jak w szachach) i dla mnie to jedyna mała wada tej gry.Ravn pisze: No nic, to takie moje 2 grosze. Wiem ze jestem w mniejszosci, bo w ekipie w ktorej gralem gra sie podobala (niektorzy wrecz ją ubostwiali), a i tutaj na forum jest morze pozytywnych odczuc i recenzji. Tez chcialem zeby mi sie podobalo bo nakrecilem sie na ten tytul, ale niestety mimo szczerych checi nie podeszlo. Moze gdybym pogral wiecej to spodobaloby mi sie ciut bardziej, bo na pewno ta pierwsza runda nie byla w pelni miarodajna. Szlo mi troche jak po grudzie, akcje sie nie zazebialy, zrobilem sporo bledow i cala ta moja gra byla taka troche chaotyczna i bez pomyslu. Wiec na pewno da sie to zrobic lepiej i na pewno daloby to wiecej satysfakcji gdyby wszystko ze soba zagralo, ale nie sadze zeby to znaczaco poprawilo moj ogolny odbior gry. Moze o punkt czy dwa, ale dalej uwazam ze to po prostu tytul nie dla mnie.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Scythe
fajnie jest budować swoje wywody na fundamencie: "Gra mi się nie podoba ponieważ nie jest ameritraszem a nie jest ameri ponieważ..."
to jakbym kupił terenowy samochód i oceniał go w kategorii wyścigówki .
to jakbym kupił terenowy samochód i oceniał go w kategorii wyścigówki .
Ostatnio zmieniony 16 sty 2017, 09:42 przez rastula, łącznie zmieniany 1 raz.
- ariser
- Posty: 1138
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
-
- Posty: 1049
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 870 times
- Been thanked: 524 times
Re: Scythe
W szachach nie ma topornego początkuRUNner pisze:Kwestia czasu, że powstanie coś przygodowego w tym settingu.Ravn pisze: Dodatkowo uwazam, ze owa ladnosc gry jest tutaj niewykorzystana. W ameri ladne figurki i ilustracje tworza klimat, wprowadzaja w atmosfere swiata, gdzie gracze przezywaja przygody. Ulatwiaja im zidentyfikowac sie ze swoimi bohaterami.Też nie jestem fanem tych tuneli. Dlatego wprowadziłem zasadę, że można przemieszczać się bezpośrednio między najbliższymi tunelami jako ruch o jedno pole. Czyli niejako traktuję to jako logiczną sieć szybkiej podziemnej kolei, a nie teleport.Ravn pisze: Co do tuneli- ruch jest osobna akcja w grze, na poczatku poruszamy sie o naprawde mala ilosc pol, wiec niejako taki teleporter nie pasuje do swiata gry, bo lamie jego spojnosc i dodatkowo drazni symetryczne rozmieszczenia tuneli (chyba kazdy widzial plan metra w jakims wiekszym miescie Europy i na pewno nie wyglada on tak jak tutaj).
A widziałeś euro z elementami walki? To jest dość niecodzienna opcja dla tego gatunku. Mi się to bardzo podoba, bo daje możliwości sporej interakcji między graczami.Ravn pisze: Idac tym pokretnym tokiem rozumowania dochodze do wniosku, ze ta gra powinna miec inny setting, jakis abstrakcyjny najlepiej Costam sobie liczymy, costam sobie ciułamy, silniczek staje sie coraz wydajniejszy, jak to w euro. A tu mamy niby armie, niby mechy, niby wojna, ale jednak to imo nie pasuje do mechaniki gry.
Ostatnie zdanie pogrubiłem bo wydaje się być kluczowe. Gra nie podejdzie każdemu. Ja bym na nią nie zwrócił uwagi, gdyby nie wątek militarny. Scythe nie odkrywa niczego nowego, ale mechanika jest elegancko skrojona i przejrzysta. Początek rozgrywki jest dość toporny (jak w szachach) i dla mnie to jedyna mała wada tej gry.Ravn pisze: No nic, to takie moje 2 grosze. Wiem ze jestem w mniejszosci, bo w ekipie w ktorej gralem gra sie podobala (niektorzy wrecz ją ubostwiali), a i tutaj na forum jest morze pozytywnych odczuc i recenzji. Tez chcialem zeby mi sie podobalo bo nakrecilem sie na ten tytul, ale niestety mimo szczerych checi nie podeszlo. Moze gdybym pogral wiecej to spodobaloby mi sie ciut bardziej, bo na pewno ta pierwsza runda nie byla w pelni miarodajna. Szlo mi troche jak po grudzie, akcje sie nie zazebialy, zrobilem sporo bledow i cala ta moja gra byla taka troche chaotyczna i bez pomyslu. Wiec na pewno da sie to zrobic lepiej i na pewno daloby to wiecej satysfakcji gdyby wszystko ze soba zagralo, ale nie sadze zeby to znaczaco poprawilo moj ogolny odbior gry. Moze o punkt czy dwa, ale dalej uwazam ze to po prostu tytul nie dla mnie.
Re: Scythe
Jakbys kupil terenowy samochod przebrany za wyscigowke, to moglbym sie z tym zgodzicrastula pisze:to jakbym kupił terenowy samochód i oceniał go w kategorii wyścigówki .
Fixedrastula pisze:"Gra mi sie nie podoba, poniewaz udaje ameritrasza, ktorym nie jest, a jej mechanika euro nijak sie ma do wygladu, klimatu i spojnosci/logiki uniwersum."
Re: Scythe
Panie i panowie gdzie się podziało scythe? Nigdzie w necie nie można kupić a jak już to ceny 450zł+
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Scythe
Ravn pisze:Jakbys kupil terenowy samochod przebrany za wyscigowke, to moglbym sie z tym zgodzicrastula pisze:to jakbym kupił terenowy samochód i oceniał go w kategorii wyścigówki .
Fixedrastula pisze:"Gra mi sie nie podoba, poniewaz udaje ameritrasza, ktorym nie jest, a jej mechanika euro nijak sie ma do wygladu, klimatu i spojnosci/logiki uniwersum."
jeśli oceniasz grę po tym jaką ma oprawę graficzną, no to co ja ci mogę poradzić.
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Scythe
Chiny nie nadążają z produkcja i zamówiliśmy ekspresowo w drukarniach z San EscobarGromb pisze:Podobno zrezygnowano z polskiego wydania przy dodruku, ale ile w tym prawdy to tylko phalanxy wiedzą
A tak na serio, to Fabryka Świata chwilowo jest nieczynna z powodu nowego roku.
Re: Scythe
Hę?rastula pisze: jeśli oceniasz grę po tym jaką ma oprawę graficzną, no to co ja ci mogę poradzić.
Gre ocenilem po zagraniu w nia. A oprawa graficzna jest znakomita, tylko nie pasuje do imo suchej rozgrywki.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Scythe
Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".Ravn pisze:Hę?rastula pisze: jeśli oceniasz grę po tym jaką ma oprawę graficzną, no to co ja ci mogę poradzić.
Gre ocenilem po zagraniu w nia. A oprawa graficzna jest znakomita, tylko nie pasuje do imo suchej rozgrywki.
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Scythe
Jakże pięknie powiedzianeTrolliszcze pisze:Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Archiwista
- Posty: 111
- Rejestracja: 16 lut 2015, 10:15
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
Re: Scythe
Gdyby jeszcze kogoś to zastanawiało to odpowiedź poniżej...ale otwierasz na własną odpowiedzialność!!! For...Trolliszcze pisze: Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...
Spoiler:
Re: Scythe
Przyznam, ze nawet smieszneTrolliszcze pisze: Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Scythe
Dobrze prawisz...Trolliszcze pisze:
Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...
Re: Scythe
Rozumiem, że komuś Scythe może nie podobać się jako gra, ale krytyka tej pozycji ze względu na ładne wykonanie jest zwyczajnie niepoważna. Co w tym złego, że gra ma figurki zamiast drewnianych kostek? Co złego w fakcie, że w grze są piękne grafiki zamiast brzydkich obrazków? Bo to euro? Żeby zrozumieć fenomen tej krytyki trzeba spojrzeć na jej sedno, którym jest cena samej gry. Podobna dyskusja przetoczyła się już przy okazji Blood Rage. Niech osoby psioczące na pięknie grafiki oraz figurki w euro grach sami odpowiedzą sobie na pytanie: Czy krytykowałbym wykonanie, gdyby gra kosztowała 100 zł zamiast 300 zł? Wybaczcie, ale w waszej krytyce chodzi wyłącznie o pieniądze.
Ps. Offtop
Ps. Offtop
Idąc twoim punktem widzenia gry euro nie są niczym więcej niż rozbudowanym symulatorem kalkulatora. Tytuły ameritrashowe mają więcej z prawdziwego życia niż gry euro, bo w życiu szczęście też jest potrzebne, nie wszystko jest policzalne, los nie zawsze nam sprzyja. Nikt mi nie wmówi, że np. Eldritch Horror to zaawansowany chińczyk, taka opinia to zwykła ignorancja.Mam podobnie przy grze w ameritrashe. Zawsze się zastanawiam: "Po cholerę włożyli tyle pracy w warstwę artystyczną gry, która polega na rzucaniu kostkami i sprawdzaniu, kto wyrzucił więcej?!".
Dlatego uważam, że większość ameritrashy zwodzi graczy. Z zewnątrz obiecują epickie rozgrywki, a w środku kryje się mechanika nieco rozbudowanego chińczyka. Ech...