Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
kmd7
Posty: 1021
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 42 times
Been thanked: 31 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kmd7 »

Aville pisze:Przyznaj się, kto córkę urodził :mrgreen: bo ponoć to rodzenie dzieci ma wpływ na nieumiejętność tworzenia skutecznych, dalekosiężnych strategii :mrgreen:
Po głębszym zastanowieniu muszę przyznać, że Twój tok rozumowania może być słuszny - co prawda nie rodziłem, ale byłem przy tym obecny. I prawdę mówiąc PIERWSZY zobaczyłem naszą córkę. No i w szachy gram słabo, nawet mój pies ze mną wygrywa :lol:.
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Nadis pisze:Buhaj, a Ty znów, jedno zdanie z posta zacytujesz. Tak, uważam, że wyciągasz daleko idące wnioski przy za mało licznej próbie. I to sprowokowało całą tę dyskusję. Już nie wnikając w neurobiologię, choć argumenty tego rodzaju w tym wątku były akurat bardzo interesujące, po prostu szufladkujesz na podstawie swojego doświadczenia i list turniejowych. A widzisz, mnie nikt w szachy jak byłam dzieckiem grać nie uczył, moich kolegów juz tak. Co nie zmienia faktu, że z kolegami, którzy jeździli na turnieje szachowe i sobie jakoś radzili, w planszowych grach opartych na strategii zdarza mi się wygrać, nie incydentalnie.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
Ok. Jeśli chodzi o inne gry planszowe jestem w stanie przyjąć, że była to z mojej strony daleko idąca ekstrapolacja. Jeśli chodzi o szachy zdania nie zmienię. Wyniki, statystyki mówią same za siebie. Trenuję dzieci od 20 lat, konsultuje się z innymi trenerami - pewne obserwacje i doświadczenia są dla mnie jednoznaczne. Z mojej strony kończę dyskusję - jeśli kogoś uraziłem to sorry. Nie było to moją intencją. Oby jak najwięcej osób grało w planszówki :!:
Ravn
Posty: 201
Rejestracja: 23 gru 2016, 20:18
Has thanked: 9 times
Been thanked: 10 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Ravn »

Wow, lajtowy temat z okazji walentynek przerobiony przez femistki na flame wara. :roll:
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kwiatosz »

Ravn pisze:Wow, lajtowy temat z okazji walentynek przerobiony przez femistki na flame wara. :roll:
Nie jest dziwne, że tak to odbierasz - mężczyznom trudniej przychodzi zrozumienie prostych rzeczy.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
TV3
Posty: 1257
Rejestracja: 09 lut 2013, 15:07
Been thanked: 26 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: TV3 »

kwiatosz pisze:mężczyznom trudniej przychodzi zrozumienie prostych rzeczy
Prawiąc komplement kobietom (również w sposób pośredni), ów komplement winien, moim zdaniem, zawierać choćby ziarno prawdy. Choćby ziarenko ;).

Z szacunku do kobiet rzecz jasna.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

Smutne jest to, że niechęć do przemyślenia własnego stanowiska opiera się na tak kruchych podstawach. Wyjątkowo śmieszy mnie ten feminizm jako słowo klucz, który ma załatwić wszystko i zamieść wszystkie wątpliwości pod dywan. Feminizm nie jest, nie był i nigdy nie będzie teorią naukową i stosowanie go w takim kontekście zawsze będzie śmieszne. Tak samo jak nauką nie jest filozofia, literatura bądź sztuka. Stosowanie argumentów ad personam, terminów, których się nie rozumie, omijanie danych, wyszukiwanie w internecie definicji, których nie potraficie stosować wcale nie pomaga osiągnąć upragnionego celu udowodnienia swoich racji. Owszem znajdzie się poklask u podobnie rozumiejących klakierów, ale czy to jest główny cel dyskusji?

Zasady uprawiania nauki nie wymyśliły ani feministki ani żydomasoński spisek. To, że stworzyliście własną definicje faktu, aksjomatu czy nauki niczego nie zmieni. Nawet Stanisław Lem tego nie zmieni. Nie jesteście obrońcami uciśnionej wiedzy, która nie może dojść do głosu pod naporem nowomodnych teorii, lecz własny światopogląd ukrywacie pod przykrywką naukowego sznytu wyczytanego z popularnonaukowych pisemek. Nikt już nie uprawia nauki w zgodzie z takim XIX wiecznym paradygmatem. Zamiast twardo stać przy swoich przeżyciach i doświadczenia zastanowili się nad proponowanymi hipotezami, a czas poświęcony na wymyślanie kawalkady inwektyw poświęcili na przewertowanie Google Scholar w poszukiwaniu artykułów w interesujących was zagadnieniach to każdy by na tym skorzystał.

Bo nie wadzicie się z feministkami (w tym momencie Kazia Szczuka i Agnieszka Graff umierają, gdy dowiadują się, że to właśnie JA stałam się obrończynią feminizmu :wink: ), ale z Khunem, Popperem, Russellem i współczesnymi naukami matematyczno-przyrodniczymi. Nie ze mną jako reprezentantem 2000 tyś lat rozwoju nauk matematycznych (gdyby tak było to chyba byłabym w innym miejscu :wink: Zresztą z tą liczbą też chyba wyskoczyłam trochę od czapy :wink: ), lecz z tymi, którzy stworzyli wielki zderzacz hadronów dzięki weryfikacji, dowodzeniu, indukcji i dedukcji, którą uznaliście za pseudonaukowy feministyczny bełkot. Naprawdę polecam przejść się na konkretny wydział biologii, fizyki lub matematyki i zaprezentować swoje poglądy. I sprawdźcie wcześniej ich poglądy, aby tak łatwo nie przyszło wam zakwalifikowanie ich do orędowników feminizmu.

Jeszcze kilka lat temu pewien naukowiec ze Stanów Zjednoczonych jeździł po zakładach karnych i ze stosowną aparaturą badał tych więźniów, którzy zostali zakwalifikowani jako psychopaci. Ogłosił, że mężczyźni mają mniej substancji szarej w mózgu i dlatego też to oni ww 99% będą seryjnymi mordercami. Bardzo szybko podchwyciły to amerykańskie feministki żądając większej kontroli nad mężczyznami. Dopiero wspólna praca naukowców pozwoliła poddać w wątpliwość te bzdury.

Ktoś im przypomniał, że w XIX wieku parę osób miało podobne plany. Wtedy to nazywało się eugeniką.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Ravn pisze:Wow, lajtowy temat z okazji walentynek przerobiony przez femistki na flame wara. :roll:
Dziwisz się? Ja nie. Ktoś jak ma kompleksy, nie przepuści okazji, by je wylać, choćby publicznie. A czy identyfikuje się z feminizmem, czy nie, mniejsze to ma znaczenie.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

sidmeier pisze:
Ravn pisze:Wow, lajtowy temat z okazji walentynek przerobiony przez femistki na flame wara. :roll:
Dziwisz się? Ja nie. Ktoś jak ma kompleksy, nie przepuści okazji, by je wylać, choćby publicznie. A czy identyfikuje się z feminizmem, czy nie, mniejsze to ma znaczenie.
Nauka nie ma znaczenia, logika nie ma znaczenia, moja identyfikacja nie ma znaczenia... A już myślałam, że spaliłeś się ze wstydu za ten aksjomat i domniemanie :D
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Bynajmniej, bo mam zrozumienie, że nie rozumiesz tych pojęć po prostu, więc nie można winić za to nikogo, nawet nauczycieli.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

sidmeier pisze:Bynajmniej, bo mam zrozumienie, że nie rozumiesz tych pojęć po prostu, więc nie można winić za to nikogo, nawet nauczycieli.
Musisz to teraz udowodnić. Co będzie niezwykle trudne, gdyż ja już podałam definicje aksjomatu, a termin logiczny "domniemanie" nie istnieje (może ci się domniemanie niewinności pomyliło z hipotezą lub przesłanką, choć trudno jednoznacznie stwierdzić po tak kulawym zdaniu). Czy też klasyczna internetowa ucieczka pt. "nie muszę niczego tłumaczyć, bo to widać" :D I jakim cudem można było stworzyć taki gramatyczny potworek jak "Bynajmniej, bo mam zrozumienie"?!

Muszę przeprosić wszystkich użytkowników tego forum za wywołanie tego festiwalu nieprzyjemności. Już naprawdę kończę swoje wywodu, ponieważ dalsze "dyskutowanie", będzie tylko wymienianiem inwektyw w czym ja już też miałam swój udział, choć powinnam się od tego powstrzymać. Pozwolę po prostu moim oponentom mówić, ponieważ większości nawet nie trzeba komentować.

Papatki i całuski :wink:
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Azriel
Posty: 362
Rejestracja: 20 cze 2014, 12:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Azriel »

Też się włącze w dyskusję. Nie wiem, czy mężczyźni są lepsi w gry strategiczne od kobiet, ale wiem jedno - na pewno są lepsi w Terraformację Marsa. W końcu co istoty z Wenus mogą wiedzieć o Czerwonej Planecie?
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Azriel pisze:Też się włącze w dyskusję. Nie wiem, czy mężczyźni są lepsi w gry strategiczne od kobiet, ale wiem jedno - na pewno są lepsi w Terraformację Marsa. W końcu co istoty z Wenus mogą wiedzieć o Czerwonej Planecie?
Są lepsi w wiele innych strategicznych gier też. W Civkę, w Zimną Wojnę, w TI i wiele wiele innych. Można próbować przepchnąć pseudonaukowy bełkot i feminizm i się nie zgadzać z tym, ale tak po prostu jest i tyle. W szachach też. I w wielu strategicznych dziedzinach życia też, wojsku choćby. Itp. itd. A to z głowy oczywistości, przykładów tysiące by mnożyć.
Aville
Posty: 254
Rejestracja: 04 paź 2016, 09:19
Been thanked: 4 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Aville »

Azriel pisze:Też się włącze w dyskusję. Nie wiem, czy mężczyźni są lepsi w gry strategiczne od kobiet, ale wiem jedno - na pewno są lepsi w Terraformację Marsa. W końcu co istoty z Wenus mogą wiedzieć o Czerwonej Planecie?
Błyskotliwość tego komentarza i tak przepadnie w ogólnym zacietrzewieniu, ale tekst fajny ;)
Azriel
Posty: 362
Rejestracja: 20 cze 2014, 12:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Azriel »

Aville pisze:
Azriel pisze:Też się włącze w dyskusję. Nie wiem, czy mężczyźni są lepsi w gry strategiczne od kobiet, ale wiem jedno - na pewno są lepsi w Terraformację Marsa. W końcu co istoty z Wenus mogą wiedzieć o Czerwonej Planecie?
Błyskotliwość tego komentarza i tak przepadnie w ogólnym zacietrzewieniu, ale tekst fajny ;)
No cóż, starałem się rozładować trochę atmosferę, ale widzę, że niektórzy prowadzą krucjatę :P
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: everan »

_Berenice_, gratuluję dobrych chęci i cierpliwości. Wiadomo, że niektórych powinno się edukować, ale mnie już coraz rzadziej chce się podejmować taki wysiłek charytatywnie. Nauczanie to jednak ciężka praca i praktycznie niemożliwa, kiedy ktoś broni się przed nią rękami i nogami. Wiem, że powinno się dawać ludziom okazję do rozwoju, więc smutne i zniechęcające jest oglądać osoby, dla których podstawowa metoda naukowa to "pseudonaukowy bełkot", a uzasadnieniem "bo tak i to oczywiste". Tym bardziej - wyrazy szacunku za niesienie kaganka oświaty tam, gdzie inni już machnęli na to ręką :D

A, i odezwę się do moich kontaktów w lobby żydomasońsko-feministycznym, może prześlą Ci jakieś wynagrodzenie za ten trud ;)
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
LordMongo
Posty: 134
Rejestracja: 10 lis 2009, 16:18
Has thanked: 5 times
Been thanked: 7 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: LordMongo »

Bez kitu, najlepszy wątek na tym forum od dłuższego czasu! :mrgreen:

Zaczęło się walentynkowo, kwiaty, czekoladki, kolacja przy świecach i miła rozmowa. W trakcie tejże rozmowy doszło do delikatnej utarczki słownej, która to przybierając na sile, przerodziła się w zażartą kłótnię z krzykiem, przerzucaniem się inwektywami i rozbijaniem talerzy o podłogę. Ostatecznie zaś nasz walentynkowy wieczór zakończył się spaniem w osobnych pokojach, tudzież wyjazdem do mamusi. Ech, proza życia... :wink:
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: rattkin »

Czyli tl;dr - kto lepszy w te szachy?
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

rattkin pisze:Czyli tl;dr - kto lepszy w te szachy?
6-latkowie płci obojga :wink:

A jaka odmiana po tych wszystkich tematach o jakichś kartonikach, meeplach i kosteczkach :D
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

rattkin pisze:Czyli tl;dr - kto lepszy w te szachy?
Bez pustego różnicowania, po prostu mężczyźni są i będą lepsi w szachy. Takie funkcje mózgu, takie przystosowanie środowiskowe. No ale temat miał dotyczyć gier planszowych.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: rattkin »

Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1135
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 29 times
Been thanked: 131 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kaimada »

LordMongo pisze:Bez kitu, najlepszy wątek na tym forum od dłuższego czasu! :mrgreen:
I właśnie dlatego warto czytać mojego bloga! :mrgreen:

Nawiasem mówiąc z wypowiedzi aktualnych wychodzi mi, że o ile arcymistrzem szachowym może być tylko mężczyzna to dobry gracz szachowy może przegrać z dobrą szachistką. Wniosek taki, że występują jakieś warunki brzegowe, z bliżej nieznanego powodu, ale absolutnie nie przekreślają sensu i szans kobiet w szachach.
Jaki z tego wniosek?

Drogie Panie - nie siadajcie do strategii z arcymistrzami szachowymi*, a ze zwykłymi mężczyznami możecie sobie spokojnie poradzić ;). Więc grajcie i wygrywajcie. 8)

*ja też chyba wolałbym taką partię odpuścić sobie.
*arcymistrzami w sensie tymi mistrzami świata ;)
Ostatnio zmieniony 16 lut 2017, 21:15 przez kaimada, łącznie zmieniany 1 raz.
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Kobiety też są arcymistrzami
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

rattkin pisze:Czyli tl;dr - kto lepszy w te szachy?
http://www.przegladsportowy.pl/inne-dys ... 12941.html
Kisun
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lip 2015, 16:47
Lokalizacja: Gostyń (Wlkp)
Has thanked: 113 times
Been thanked: 133 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Kisun »

To teraz moje trzy grosze. Spór o zdolności strategiczne kobiet poparty przykładami statystyk szachowych lub innych (nie wątpliwie prawdziwych) wynika najprawdopodobniej ze złej ich interpretacji. A właściwie nie złej, tylko zakładającej że to płeć jest główną przyczyną. Kobiety (jedna grupa graczy) nie wygrywają (na najwyższym poziomie) z mężczyznami (druga grupa graczy) więc są słabsze w strategii szachowej - może tak jest. Tylko błąd polega na wyciąganiu wniosku, iż powodem tego że jedna grupa graczy jest słabsza od drugiej, jest fakt posiadania innej płci. Wyjaśnieniem tych rozbieżności wyników może być najzwyklejszy przypadek. Może też istotny jest tu wpływ pewnych ram społecznych narzucanych mam od najmłodszych lat przez rodziców i społeczeństwo? Czemu piszę o przypadku? Podam przykład. W jakimś kraju zauważono że piloci odrzutowców mają więcej dzieci płci żeńskiej. Wysnuto hipotezę że przyczyną może być jakiś czynnik na który są narażeni piloci w czasie lotu. Jednak nic takiego nie znaleziono. Czyli co? Wyciągamy wnioski że chcesz mieć chłopca nie lataj odrzutowcem? Nie. To był zwykły przypadek. Akurat w tym kraju piloci maja więcej dziewczynek i tyle. Może w jakimś innym kraju to dotyczy murarzy? Tylko wystarczy poszukać na pewno coś się znajdzie ;) Podział na płeć jest prosty jednak nie znaczy że to jedyne wyjaśnienie obserwowanych różnic wśród szachistów. Może jak by podzielić graczy według wzrostu albo koloru oczu też zaobserwowalibyśmy jakąś zadziwiającą przewagę niebieskookich w jakiejś dyscyplinie. I co? To ma być wystarczające wyjaśnienie na poparcie tezy że zielonoocy są słabsi? Ejże. I żeby nie było. Obserwuję, od wielu lat, różnice między płciami i to że są, jest faktem. Inna średnia masa ciała, odmienna gospodarka hormonalna itp, pewne różnice są i nigdy się nie zgodzę że kobiety i mężczyźni są identyczni. Zapewne coś powoduje że w wśród myśliwych jest dużo mniej kobiet i rzadziej wracają z upolowanym odyńcem, jednak sam fakt niczego nie udowadnia, a na pewno nie tego że mają gorszy wzrok.
"Errare humanum est"
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kwiatosz »

Mezczyzni czesciej cierpia na zaburzenia ze spektrum autyzmu, a jest teoria, ze cechy z tym zwiazane sa rowniez cechami sprzyjajacymi byciu dobrym mysliwym.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ODPOWIEDZ