A mnie to cieszy. Nie mierz ludzi swoją miarą.arian pisze:Dziwi mnie trochę, że te figurki nie są wstępnie malowane. Nawet byle jak. Ktoś kto chce lepiej zmyje sobie farbę i pomaluje dokładniej, a ktoś kto chce po prostu grać, będzie mógł wyciągnąć z pudełka i cieszyć się ładnie wykończoną grą.
Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
-
-
- Posty: 256
- Rejestracja: 17 sie 2016, 08:51
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Obecnie jest przerost formy nad treścią w planszówkach. Ale klientom to się podoba. Chcą figurek to dostają.shaigan pisze:Jedne są dostosowywane do wyższego standardu, a inne się robi tanio. A może rozkwit świata gier planszowych zawdzięczamy właśnie temu trendowi i jako gracze wszyscy korzystają bo rośnie cały rynek. Ktoś zainteresuje się ładnym, a z czasem zacznie grać w coś lepszego mechanicznie. Jak dla mnie to co się dzisiaj wydaje, to jest jakaś masakra w pozytywnym sensie.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Wiecie, że patrzycie na jakiś wąziutki wycinek rynku planszówek? Przecież nadal wychodzi ogrom, całe mnóstwo, horda gier w przystępnych cenach z żetonami i drewienkami. Zwracacie uwagę na te drogie tylko, bo... są wydane na bogato ;]. Gdyby były wydane jak wszystkie inne, to ludzie by tyle o nich nie gadali, nie nakręcali się, nie pożądali i - w wielu przypadkach - nie wkurzali się, że ich na nie nie stać.
Fajnie, że gry mają coraz lepsze komponenty. Oczywiście chciałbym, żeby szło to w parze z niską ceną, ale to nierealne. Nieraz ktoś narzeka na Zamki Burgundii choćby; że cienkie planszetki, cienkie żetony itd. No ale cena niska, coś za coś. Akurat Zamki to taka gra, że kupiłbym pewnie wydanie deluxe za 300 zł. W wielkim pudle, grubsza tektura, każda planszetka w 4 egzemplarzach itd. Ale gdyby od początku taka wersja była na rynku, to na pewno trafiłaby pod mniej strzech i sukcesu by nie odniosła. I masz tu twardy orzech do zgryzienia. Teraz nieraz w przypadku gier typowo amerykańskich (wyjątkiem eurowate Scythe, i kilka ostatnich gier Vitala Lacerdy) od razu trzeba się zdecydować, czy chcemy wersję deluxe, mimo że nie mamy wyrobionego zdania o tytule (wyjątkiem była reedycja Vinhos).
Fajnie, że gry mają coraz lepsze komponenty. Oczywiście chciałbym, żeby szło to w parze z niską ceną, ale to nierealne. Nieraz ktoś narzeka na Zamki Burgundii choćby; że cienkie planszetki, cienkie żetony itd. No ale cena niska, coś za coś. Akurat Zamki to taka gra, że kupiłbym pewnie wydanie deluxe za 300 zł. W wielkim pudle, grubsza tektura, każda planszetka w 4 egzemplarzach itd. Ale gdyby od początku taka wersja była na rynku, to na pewno trafiłaby pod mniej strzech i sukcesu by nie odniosła. I masz tu twardy orzech do zgryzienia. Teraz nieraz w przypadku gier typowo amerykańskich (wyjątkiem eurowate Scythe, i kilka ostatnich gier Vitala Lacerdy) od razu trzeba się zdecydować, czy chcemy wersję deluxe, mimo że nie mamy wyrobionego zdania o tytule (wyjątkiem była reedycja Vinhos).
Sprzedam nic
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Wyobraźmy sobie dyskusję na forum motoryzacyjnym "Czy Rolls Royce nie zanadto rozbestwił się z cenami?"BartP pisze:Wiecie, że patrzycie na jakiś wąziutki wycinek rynku planszówek?
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Myślę, że przy tej różnicy cenowej Rolls Royce miałby/ma własne forum, gdzie zaglądaliby raczej ludzie o odpowiednim majątku, a wątpliwości mogłyby iść w drugą stronę np. "Czy Wasz nowy model nie jest za tani? Chcę odpowiednio pokazać się przed znajomym i nie mogę zapłacić mniej niż on"MichalStajszczak pisze:Wyobraźmy sobie dyskusję na forum motoryzacyjnym "Czy Rolls Royce nie zanadto rozbestwił się z cenami?"BartP pisze:Wiecie, że patrzycie na jakiś wąziutki wycinek rynku planszówek?
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
- Markus
- Posty: 2465
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 279 times
Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Pojawił się jeszcze inny niepokojący trend. Niektórzy projektanci swoje nowe gry wydają tylko w segmencie "premium". Weźmy np Erica M. Langa (autora Chaosu w starym świecie) - jego jedna z ostatnich gier lądowała w przedziale 500 +. Np. PEŁNY Blood Rage to 500+.
Na horyzoncie Rising Sun na KS więc znowu nie tanio.
Pisanie że drogie wydania zwiększają różnorodność i poszerzają oferte w tym przypadku nie sprawdza się. Dobry autor został "przechwycony" przez KS co ogranicza dostęp cenowy do jego projektów
Na horyzoncie Rising Sun na KS więc znowu nie tanio.
Pisanie że drogie wydania zwiększają różnorodność i poszerzają oferte w tym przypadku nie sprawdza się. Dobry autor został "przechwycony" przez KS co ogranicza dostęp cenowy do jego projektów
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
To jest jawny ukłon w stronę pewnego europejskiego państwa.Markus pisze: jedna z ostatnich gier lądowała w przedziale 500 +. Np. PEŁNY Blood Rage to 500+.
Żyjemy po to, żeby wytwarzać łupież.
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Markus pisze:Pojawił się jeszcze inny niepokojący trend. Niektórzy projektanci swoje nowe gry wydają tylko w segmencie "premium". Weźmy np Erica M. Langa (autora Chaosu w starym świecie) - jego jedna z ostatnich gier lądowała w przedziale 500 +. Np. PEŁNY Blood Rage to 500+.
Na horyzoncie Rising Sun na KS więc znowu nie tanio.
Pisanie że drogie wydania zwiększają różnorodność i poszerzają oferte w tym przypadku nie sprawdza się. Dobry autor został "przechwycony" przez KS co ogranicza dostęp cenowy do jego projektów
Nie jest to prawda. Eric Lang owszem, wydał The Others i Blood Rage na KSie dodatkow wpadnie jeszcze Rising Sun i Arcadia Quest, ale już Bloodborne, Arcane Academy, Dolores, The Godfather i wiele, wiele innych wyszło "normalnym" trybem.
Trudno powiedzieć więc, że autor został przechwycony przez KS i przez to ograniczono dostęp cenowy do jego projektów skoro mowa tylko o 4 grach na przestrzeni 3-4 lat. To, że kilka gier jest drogich, nie znaczy, że nie może kupić innych gier tego atora dużo taniej.
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Nie chciałbym zakładać osobnego tematu, bo wydaje mi się że ten obecny 10-stronnicowy i tak można przemianować na "FFG, czyli zbiorcza analiza problemów wydawnictwa". Jeśli miałbym wskazać jedno najważniejsze dla mnie wydarzenie z zeszłego roku w świecie planszówek, to bez wahania wskazałbym na rozłam GW z FFG. Jeśli ktoś się zastanawia na cholerę znowu ruszać ten temat, to szybko tłumaczę. Wtedy niemal wszyscy zgodnie twierdzili, że bardziej na tym ucierpi Games Workshop, że FFG ma i tak tyle licencji, że aż dziw, że im starcza ludzi na zajęcie się nimi i że ogólnie GW to kiła i zaraz zniknie z rynku.
Zgodnie z postem kempy - http://www.telegraph.co.uk/business/201 ... tles-back/ rzeczywistość ma się zupełnie inaczej. Przynajmniej jeśli chodzi o GW. Osobiście mogę tylko powiedzieć jak to wygląda od strony klienta - natłok nowych figurek, gier planszowych, coraz lepszy kontakt ze społecznością (warhammer-community.com, pisanie na tweeterze, konsultowanie zasad do generals book 2.0) dobre ceny (jeśli można w ogóle używać tego pojęcia w odniesieniu do bitewniaka) i przekonanie wielu ludzi do Age of Sigmar, zapowiedź wydania nowego Talizmana i innych starych przebojów.
Z drugiej strony mamy FFG, które jeśli się nie mylę (już tak aktywnie nie przeglądam forów i zapowiedzi) nie zapowiedziało ani jednej zupełnie nowej gry od czasu rozłamu, tylko mamy same rozszerzenie czy to do serii Arkham czy do Star Warsów - mylę się? Tym samym odnoszę wrażenie, że to GW było dużo lepiej przygotowane do tego rozłamu niż FFG, które sprawia wrażenie jakby im ktoś anulował połowę projektów które miały debiutować w tym roku. Nie odnosicie tego wrażenia? Że FFG mocno przystopowało z nowościami?
I chciałbym też odnieść się do jednego posta że tylko Netrunner się udał. A niby dlaczego? Co było nie tak z taką Inwazją?
Zgodnie z postem kempy - http://www.telegraph.co.uk/business/201 ... tles-back/ rzeczywistość ma się zupełnie inaczej. Przynajmniej jeśli chodzi o GW. Osobiście mogę tylko powiedzieć jak to wygląda od strony klienta - natłok nowych figurek, gier planszowych, coraz lepszy kontakt ze społecznością (warhammer-community.com, pisanie na tweeterze, konsultowanie zasad do generals book 2.0) dobre ceny (jeśli można w ogóle używać tego pojęcia w odniesieniu do bitewniaka) i przekonanie wielu ludzi do Age of Sigmar, zapowiedź wydania nowego Talizmana i innych starych przebojów.
Z drugiej strony mamy FFG, które jeśli się nie mylę (już tak aktywnie nie przeglądam forów i zapowiedzi) nie zapowiedziało ani jednej zupełnie nowej gry od czasu rozłamu, tylko mamy same rozszerzenie czy to do serii Arkham czy do Star Warsów - mylę się? Tym samym odnoszę wrażenie, że to GW było dużo lepiej przygotowane do tego rozłamu niż FFG, które sprawia wrażenie jakby im ktoś anulował połowę projektów które miały debiutować w tym roku. Nie odnosicie tego wrażenia? Że FFG mocno przystopowało z nowościami?
I chciałbym też odnieść się do jednego posta że tylko Netrunner się udał. A niby dlaczego? Co było nie tak z taką Inwazją?
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Age of Sigmar ma ocenę 6.0 na BGG. W skali BGG to oznacza totalne dno.aryann pisze:przekonanie wielu ludzi do Age of Sigmar
Można się posłużyć inną statystyką, "owned". Age of Sigmar ma 442. Wydany niedawno przez FFG AH LCG ma 7.8K. Także tego.
Mylisz się. Zresztą, FFG buduje swój biznes właśnie na utrzymaniu kilku dobrych linii, a nie na wydawaniu zupełnie nowych gier co chwilę. Ale i tak mieliśmy Star Wars Destiny, AH LCG, Terminal Directive do ANR, Android: Mainframe, Android: New Angeles, nie wspominając o Legendach, czy RuneWars: The Miniatures Game.aryann pisze:nie zapowiedziało ani jednej zupełnie nowej gry od czasu rozłamu, tylko mamy same rozszerzenie czy to do serii Arkham czy do Star Warsów - mylę się?
Nie przystopowało.aryann pisze:Nie odnosicie tego wrażenia? Że FFG mocno przystopowało z nowościami?
FFG na niczym nie ucierpiało, Asmodee NA ma teraz za plecami całe Asmodee i mogą kupić sobie cokolwiek zapragną.
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
@rattkin
Posiłkowanie się statystykami BGG w stosunku do bitewniaków jest mocno niepoważne. Że niby 374 użytkowników posiadających siódmą edycję WH40K, czy 375 z WHFB 8ed to rzetelne dane? BGG to mekka głównie planszówkowców i niekolekcjonerskich karciarzy stąd na przykład klasyczne szachy posiada "tylko" 26 tysięcy ludzi (czyli o prawie 5 tysięcy mniej niż podstawki Netrunnera) co w samo sobie jest komiczne.
Posiłkowanie się statystykami BGG w stosunku do bitewniaków jest mocno niepoważne. Że niby 374 użytkowników posiadających siódmą edycję WH40K, czy 375 z WHFB 8ed to rzetelne dane? BGG to mekka głównie planszówkowców i niekolekcjonerskich karciarzy stąd na przykład klasyczne szachy posiada "tylko" 26 tysięcy ludzi (czyli o prawie 5 tysięcy mniej niż podstawki Netrunnera) co w samo sobie jest komiczne.
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
No na to akurat bym nie patrzył, bo to jest typowy płacz jak często się obserwje przy grach video. "Nie mogę wejść na serwer w dniu premiery to dam 0/10", "Gra mi się przycina to dam 1/10", "Kontynuacja gry wydanej 10 lat temu posiada zmiany względem pierwowzoru - katastrofa" - case Diablo 3. Trzyba być totalnym ignorantem by tak ocenić tę produkcję i podobnym kluczem było zapewne oceniane Age of Sigmar, bo "zbyt uproszczony", "bo nie w Starym Świecie" i wiele innych. Część narzekań z pewnością uzasadniona.rattkin pisze: Age of Sigmar ma ocenę 6.0 na BGG. W skali BGG to oznacza totalne dno.
Można się posłużyć inną statystyką, "owned". Age of Sigmar ma 442. Wydany niedawno przez FFG AH LCG ma 7.8K. Także tego.
Pomijając wcześniejszy link, czytałem również, że tak jak WFB stanowił może 5% przychodu GW, tak AoS to bliżej 30% (liczby z głowy, bo już nie pamiętam, ale rozbieżność była duża), tak więc chyba się opłacało zrobić ten reset.
OK, czyli mam zaległości. Swoją drogą ostatnia wymieniona pozycja chyba jeszcze nie wydana?rattkin pisze:Mylisz się. Zresztą, FFG buduje swój biznes właśnie na utrzymaniu kilku dobrych linii, a nie na wydawaniu zupełnie nowych gier co chwilę. Ale i tak mieliśmy Star Wars Destiny, AH LCG, Terminal Directive do ANR, Android: Mainframe, Android: New Angeles, nie wspominając o Legendach, czy RuneWars: The Miniatures Game.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Niepoważne, to może być np. zrobienie kupy na wycieraczkę, kiedy jej właściciel chciał, byśmy na nią nasikali. Argument, z którym sie nie zgadzasz w dyskusji, może być conajwyżej nieprawdziwy / błędny / oparty o niepełne dane.kempy pisze: Posiłkowanie się statystykami BGG w stosunku do bitewniaków jest mocno niepoważne. Że niby 374 użytkowników posiadających siódmą edycję WH40K, czy 375 z WHFB 8ed to rzetelne dane? BGG to mekka głównie planszówkowców i niekolekcjonerskich karciarzy stąd na przykład klasyczne szachy posiada "tylko" 26 tysięcy ludzi (czyli o prawie 5 tysięcy mniej niż podstawki Netrunnera) co w samo sobie jest komiczne.
Nie znam innych źródeł. Podaj inne, lepsze, przekonaj mnie, pokombinujemy. Na tym polega dyskusja.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2017, 01:00 przez rattkin, łącznie zmieniany 1 raz.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Ale o co Ci chodzi?Ravn pisze:Wow.
Czy milosc do FFG aby nie przyslaniala niektorym zdrowego rozsadku? O czym tu dyskutowac?
Pytam zupełnie poważnie, bo nie rozumiem do czego się ten post odnosi?
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Niepoważne jest porównywanie jabłek do gruszek. BGG jest portalem skupiającym wokół siebie praktycznie samych fanów gier planszowych i karcianych. Jak obracam się od czasu do czasu po stronach związanych z WH40K to linków czy odnośników prowadzących do BGG nie ma praktycznie wcale. Za to przy planszówkach bardzo często jest "BGG to, BGG tamto". Portal osiągnął status "mówię plansza - myślę BGG", gdzie bitewniacy mają na to po prostu wywalone.rattkin pisze: Niepoważne, to może być np. zrobienie kupy na wycieraczkę, kiedy jej właściciel chciał, byśmy na nią nasikali. Argument, z którym sie nie zgadzasz w dyskusji, może być conajwyżej nieprawdziwy / błędny / oparty o niepełne dane.
Jeśli więc mój post był dla Ciebie niezrozumiały to przepraszam, że straciłeś czas by go zrozumieć zamiast skupić się na czymś prostszym, na przykład sprzątaniu swojej, dosłownie, zasłanej wycieraczki.
Bo nie ma takich źródeł? Ale są np. twarde fakty jak np. to, że w momencie ogłoszenia rozejścia z FFG kurs GW poszybował w górę i obecnie przebił swoje historyczne szczyty.Nie znam innych źródeł. Podaj inne, lepsze, przekonaj mnie, pokombinujemy. Na tym polega dyskusja.
-
- Posty: 216
- Rejestracja: 21 sie 2016, 10:30
- Lokalizacja: Milanówek
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 15 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Pełna zgoda, z BGG nie dowiesz się dosłownie nic o bitewniakach. Prawda jest taka że społeczność Warhammera to raczej osobne fora, spotkania w klubach, turnieje i takie tam. Nie do końca można skutecznie oszacować skalę Warhammera, a na pewno nie przez BGG. Moim skromnym zdaniem Games Workshop ma się dobrze jak nigdy wcześniej i po prostu nie potrzebowali już FFG do współpracy i vice versa. GW zaczęło naprawdę niezłą inwazję planszówkową i nic nie wskazuje na to żeby mieli przestać. O żadnym kryzysie nie ma mowy. Oczywiście starzy gracze "obrazili" się na Age of Sigmar, ale to najczęściej ci, którzy już od dawna nie są aktywni i nie kupują nowych figurek, tylko utknęli w czasach "bo kiedyś to był prawdziwy Warhammer" . itp. To samo z nowym Warhammer Questem : Silver Tower i teraz SoH . Po prostu zawsze znajdą się sentymentaliści starego WQ, którzy nie docenią nowej jakości i świeżości rozgrywki.kempy pisze:Niepoważne jest porównywanie jabłek do gruszek. BGG jest portalem skupiającym wokół siebie praktycznie samych fanów gier planszowych i karcianych. Jak obracam się od czasu do czasu po stronach związanych z WH40K to linków czy odnośników prowadzących do BGG nie ma praktycznie wcale. Za to przy planszówkach bardzo często jest "BGG to, BGG tamto". Portal osiągnął status "mówię plansza - myślę BGG", gdzie bitewniacy mają na to po prostu wywalone.rattkin pisze: Niepoważne, to może być np. zrobienie kupy na wycieraczkę, kiedy jej właściciel chciał, byśmy na nią nasikali. Argument, z którym sie nie zgadzasz w dyskusji, może być conajwyżej nieprawdziwy / błędny / oparty o niepełne dane.
Jeśli więc mój post był dla Ciebie niezrozumiały to przepraszam, że straciłeś czas by go zrozumieć zamiast skupić się na czymś prostszym, na przykład sprzątaniu swojej, dosłownie, zasłanej wycieraczki.
Bo nie ma takich źródeł? Ale są np. twarde fakty jak np. to, że w momencie ogłoszenia rozejścia z FFG kurs GW poszybował w górę i obecnie przebił swoje historyczne szczyty.Nie znam innych źródeł. Podaj inne, lepsze, przekonaj mnie, pokombinujemy. Na tym polega dyskusja.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2017, 10:42 przez dziobanes, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 216
- Rejestracja: 21 sie 2016, 10:30
- Lokalizacja: Milanówek
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 15 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
A co do cen FFG to moim zdaniem są relatywnie ok, jeśli chodzi o porównanie cena/jakość/ilość komponentów. Zawsze powtarzam : "Bardziej przepłacasz za Dobble, czy Dixit, gdzie dostajesz trochę słabych kart i jakąś puszkę , czy pudełko, niż za np. Zakazane Gwiazdy, gdzie za 300zł dostajesz ok 200 figurek, ponad 200 kart , mnóstwo żetonów, kafelki planszy, piękne ilustracje i de facto nawet do kilkuset godzin rozgrywki" Mi podoba się tendencja pięknie wydanych tytułów, z figurkami, ogólnie niezła jakość komponentów. Jestem kolekcjonerem z natury więc w to mi graj wole kupić jedną dużą grę na miesiąc , niż kilka małych tańszych. P. S . Late Pledge od Deep Madness powinien być już aktywny
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
W tym miejscu dochodzimy do fundamentalnego zagadnienia: "Z czego wynika wartość, a więc także cena gry". Dla miłośnika bitewniaków wartość gry jest zależna w dużym stopniu od jej masy, na którą składa się głównie masa figurek. Miłośnik planszówek płaci głównie za mechanikę, którą trudno obiektywnie zmierzyć i zważyć.dziobanes pisze:A co do cen FFG to moim zdaniem są relatywnie ok, jeśli chodzi o porównanie cena/jakość/ilość komponentów. Zawsze powtarzam : "Bardziej przepłacasz za Dobble, czy Dixit, gdzie dostajesz trochę słabych kart i jakąś puszkę , czy pudełko, niż za np. Zakazane Gwiazdy, gdzie za 300zł dostajesz ok 200 figurek, ponad 200 kart , mnóstwo żetonów, kafelki planszy, piękne ilustracje i de facto nawet do kilkuset godzin rozgrywki"
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
I dlatego właśnie X-Wing, w którym masz 3 stateczki na stronę, jest taki mega popularny... jasne.MichalStajszczak pisze:dziobanes pisze:Dla miłośnika bitewniaków wartość gry jest zależna w dużym stopniu od jej masy, na którą składa się głównie masa figurek. Miłośnik planszówek płaci głównie za mechanikę, którą trudno obiektywnie zmierzyć i zważyć.
Miłośnicy bitewniaków bardzo dużą uwagę przywiązują do mechaniki i balansu. Dla wielu osób istotna jest też scena turniejowa.
Jest bardzo duże grono, dla którego najważniejsza jest jakość modeli, ale równie wiele osób ma na aspekt modelarsko-malarski wywalone i po prostu chce pograć.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
-
- Posty: 266
- Rejestracja: 22 lis 2013, 15:22
- Lokalizacja: Festung Krakau
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 19 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Widze po powyższej i niektórych wcześniejszych wypowiedziach że powoli zaczyna się robić elitaryzm i podział na planszówkowych europanów i plebs bitewniakowy którty tylko maluje i gra w gry bez wiekszej finezji i czysta losowością w niszowe gierki z dna rankingów popularnościMichalStajszczak pisze:Miłośnik planszówek płaci głównie za mechanikę, którą trudno obiektywnie zmierzyć i zważyć.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Jak to "Zaczyna"
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Czy to już czas na popcorn?
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?
Sorry za offtopic, ale takie wnioski mogą wyciągać wyłącznie Warhammerowi NEOFICI.dziobanes pisze:Oczywiście starzy gracze "obrazili" się na Age of Sigmar, ale to najczęściej ci, którzy już od dawna nie są aktywni i nie kupują nowych figurek, tylko utknęli w czasach "bo kiedyś to był prawdziwy Warhammer" . itp. To samo z nowym Warhammer Questem : Silver Tower i teraz SoH . Po prostu zawsze znajdą się sentymentaliści starego WQ, którzy nie docenią nowej jakości i świeżości rozgrywki.
Po kolei:
1. Cirka 15 lat temu bitewny młotek przeżywał wyjątkowy boom. W całej Polsce odbywały się eventy, a Polacy byli uznanymi graczami na całym świecie. Mistrzostwa Polski ściągały tłumy, a KAŻDY sklep miał młotka. Niemal codziennie odbywały się potyczki, a sklepy zarabiały głównie na sprzedaży figurek. Były nawet sklepy WYŁĄCZNIE nastawione na sprzedaż gier bitewnych, gdzie Warhammer stanowił 80% asortymentu. Pokaż mi dzisiaj takie sklepy i taką aktywność graczy! I dare you!
2. Silver Tower wizualnie i klimatycznie przypomina ciepłe, tęczowe kluchy. Przy starym świecie, to gejoza, jednorożce i krasnoludy w rurkach. Sorry, ale Era Sigmara to nie jest dark fantasy, w którym młotek wiódł prym. Na samo hasło Dark Fantasy - miłośnicy gatunku odpowiadali - "Warhammer!". Tęczowa rewolucja Sigmara popsuła fantastyczny, klimatyczny świat. Tylko osoba, która nie miała styczności ze Starym Światem może opowiadać teraz banialuki, że ES to "nowa jakość". A co jak co, ale ostatnim epitetem jakim określiłbym odgrzewane kotlety z GW to - "świeży". Jedyną adaptacją do współczesności jaką poczynili w GW są unigender zbroje, a nowy WQ jest koszmarkiem wizualnym (do tego średnio czytelnym).
Wracając do podstawowego tematu - Wypowiadałem się już wcześniej i powtórzę to samo. GW i FFG to jest inny segment produktów. Ktoś, kto kiedykolwiek grał w bitewniaki i CCG jest przyzwyczajony do wysokich cen za figurki, wieczne wydawanie nowych dodatków i karciany rynek wtórny.
BITEWNIAKI ZAWSZE BYŁY DROŻSZE od klasycznych gier planszowych.
KROPKA
Porównywanie cen np. Wyspy Skye, do zawartości komponentów i PRACY włożonej w ich powstawanie np. w Space Hulku jest NIEDORZECZNE. Ani FFG, ani GW, ani CMON nie winduje cen. Gry figurkowe ZAWSZE BYŁY DROŻSZE. Teraz figurki pojawiły się w planszówkach i nagle ludzie, którzy całe życie mieli zetknięcie z kartonem i drewnianymi kostkami narzekają na ceny. Wake up! Świat się zmienił i gry planszowe chcą być coraz ładniejsze. A do tego potrzebni są lepsi i DROŻSI graficy, rzeźbiarze i plastik. Ceny nie są wyższe, po prostu tona plastiku i pracy włożona np. w The Others jest droższa w produkcji niż karton w Puerto Rico.
Trochę jakby ludzie, którzy całe życie jeździli na rowerku, odkryli nagle że wszyscy zaczynają jeździć samochodem. I dochodzi do nich, że auto jest jednak większą inwestycją niż rower. Więc albo wybrać rower, albo zacząć pracować na samochód - krzyczą i strajkują, że rynek jest nie fair.