Nie mam jeszcze AoM (z naciskiem na JESZCZE
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
ale troche sobie poczytalem i znalazlem na boardgamegeek rozwiazanie, ktore na pierwszy rzut oka niweluje trochę problem z nazbyt losowym doborem postaci uczestniczacych w bitwie.
Jesli gdzies na tym forum ten przyklad byl przytaczany - przepraszam.
UWAGA: cały system jest bardzo prosty wiec nie sugerujcie sie dlugoscia jego opisu
W przybliżeniu wygląda to tak:
atakujacy i broniacy wybieraja w tajemnicy oddzialy (tak jak normalnie)
nastepnie:
1. atakujący kladzie jedna z wybranych postaci - postac A.
2. broniacy kladzie przeciwnika dla postaci A - swoją postać B.
3. Broniący kładzie postać C.
4. Atakujący kładzie przeciwnika dla postaci C - postać D.
5. Atakujacy kladzie postac E.
6. Broniący kladzie przeciwnika dla postaci E - postac F.
itd. az do momentu wylozenia wszystkich postaci przez gracza, ktory zdecydowal sie na wybor mniejszej ilosci kart. (tzn. jesli atakujacy zagral karte ATAK o wartosc 5 i sam wybral karty 5 jednostek, a broniacy zdecydowal sie na wybor tylko 3 kart jednostek, w pierwszej turze bitwy bedą uczestniczyc 3 pary przeciwników)
Wszystkie niewykorzystane jednostki, ktorych karty zostaly wybrane przed bitwa pozostaja w odwodzie - do wykorzystania w kolejnych turach bitwy.
Teraz następuje bitwa czyli rozegranie po kolei wszystkich pojedynków pomiedzy postaciami skojarzonymi w pary. Podczas rozgrywania pojedynkow nic nie stoi na przeszkodzie, by zastosowac zasady, o ktorych mowila sasannka lub alternatywna zasade obliczania sily postaci opierajaca sie na rzucie 2d6 + sila (wartość okreslajaca liczbe kostek) + bonusy postaci.
Teoretycznie przyjmuje się, że wszystkie pojedynki rozgrywane są symultanicznie (w koncu to bitwa), wiec zdolnosci specjalne poszczegolnych postaci dzialaja az do momentu rozegrania pojedynku pomiedzy OSTATNIA para przeciwków. (oznacza to, ze np. krasnolud, który walczyl w drugiej parze i zginal wspiera swoimi zdolnosciami pozostale postaci walczace w NASTEPNYCH parach - az do ostatniej wlacznie.
po ostatnim pojedynku gracze decyduja o tym, czy walczyc dalej, czy tez salwowac sie ucieczka. Jesli obaj gracze chca walczyc, zbieraja figurki postaci, ktore przezyly pierwsza ture bitwy i rozpoczynaja rozstawianie od poczatku (z ta tylko roznica, ze teraz jako pierwszy figurke wyklada gracz broniacy sie). teraz mozna rowniez wykorzystac postaci, ktore nie uczestniczyly w pierwszej turze bitwy.
Czy ktos z was stosowal ten system? Jakie macie wrazenia?
P.S. od siebie dodalbym tylko mozliwosc JEDNOCZESNEGO odslaniania KOLEJNYCH PAR walczacych postaci.