Znaczy - zdolni, ale leniwi i nieprzykładający się do nauki . Jak kiedyś w szkole.
Staram się na ogół różnymi drogami dochodzić do zdobyczy punktowych, choć wiadomo - część rzeczy trzeba robić niezależnie od strategii. Ale rozstrzał punktowy niezbyt wielki u mnie. U przeciwniczki jeszcze mniejszy.
ona: 94,5 / 102 / 100,5 / 101 / 108 / 99,5 / 97 / 101,5 / 108
on (czyli ja): 87,5 / 97 / 87 / 79,5 / 101 / 88,5 / 96 / 83 / 93 / 111,5 / 89 / 94 / 106 / 98,5 / 92,5 / 90 / 99 plus 2 x coś powyżej stówy, ale z bykami w rozgrywce i się nie liczy.
Możliwe, że dość duży nacisk podczas rozgrywki położony jest na intuicyjność zagrań. Nie chce nam się zbyt wiele przeliczać (co nie znaczy, że nic nie przeliczamy). Zabawa w rozbudowę gospodarstwa sprawia większą radochę niż zabawa w matematykę.
Taaa... mi na 9 wspólnych partii raz bodaj udało się wygrać. Połową punktu. U mnie przegrana wpisana jest z definicji w rozgrywkę z żoną w tę grę.Apos pisze:ale dziewczyny nie mogę dogonić
Swoją drogą nie sądziłem, że będę (w miarę) skrupulatnie tak te wyniki zbierał i jeszcze się, mówiąc kolokwialnie, jarał tymi porównaniami
W ogóle - nie sądziłem, że ta gra tak mi się spodoba. Zakup był ryzykowny, jednak opłacił się.