Dobrze zrozumiałeśmig pisze: No, ale na 6 osób, jeśli w połowie gry nie ma któregoś wskaźnika na czerwonej skali i cylonem zostaje sympatyk, to relacja może być 3:3. No chyba, że coś źle z zasad zrozumiałem.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
był cylonem.
Dobrze zrozumiałeśmig pisze: No, ale na 6 osób, jeśli w połowie gry nie ma któregoś wskaźnika na czerwonej skali i cylonem zostaje sympatyk, to relacja może być 3:3. No chyba, że coś źle z zasad zrozumiałem.
Przywódcę Cylonów bym sobie jeszcze darowała na początku. To wariant dla osoby dobrze znającej grę i takiej, która umiejętnie wykorzysta możliwości tej postaci. No i trochę miesza. My nie jesteśmy wielkimi fanami tego dodatku. W Nową Capricę graliśmy raz (BSG regularnie pojawia się na naszym stole od lat) i nie podobało nam się. Nie sądzę, byśmy jeszcze po ten element sięgnęli. Jeśli masz Exodusa, to Cylońska flota obowiązkowo i jak najszybciej powinna dołączyć do Waszej grymamtonawinylu pisze:Czy przy dorzucaniu Pegasusa (powoli stopień ogrania podstawki jest już u mnie taki żeby zdjąć również z półki dodatek) wchodzić w pełny wariant (plansza Pegasusa, gra z przywódcą, gra z nową Capricą)?
Chodzi o to żeby zachować jakąś płynność rozgrywki (uzyskaną przez ekipę w podstawce) - czy np. Pegasus + przywódca Cylonów jest do szybkiego ogarnięcia przez 4-5 osób?
Po sobotniej grze na 5 w podstawkę - zagraliśmy w niedzielę w czwórkę z pegasusem. Bez przywódcy i bez NC.Jelithe pisze: Przywódcę Cylonów bym sobie jeszcze darowała na początku. To wariant dla osoby dobrze znającej grę i takiej, która umiejętnie wykorzysta możliwości tej postaci. No i trochę miesza. My nie jesteśmy wielkimi fanami tego dodatku. W Nową Capricę graliśmy raz (BSG regularnie pojawia się na naszym stole od lat) i nie podobało nam się. Nie sądzę, byśmy jeszcze po ten element sięgnęli. Jeśli masz Exodusa, to Cylońska flota obowiązkowo i jak najszybciej powinna dołączyć do Waszej gry![]()
Przeżyłem podobną sytuację, 1-2 tura gry i wskutek wyboru z karty Kryzysu, Baltar zostaje zabity, z argumentacją "On ma więcej Lojalek, więc jest potencjalnie niebezpieczny". Gracz, który podjął tę decyzję okazał się później człowiekiem, ale tym nietypowym zagraniem załatwił ludzi na cacy, bo na wstępie podzielił załogę i sprawił, że część graczy kompletnie mu nie ufała. Cyloni bezwzględnie wykorzystali tę nieufność i morderczy cios padł z zupełnie nieoczekiwanej strony. Ogólnie, jeśli jakiś człowiek wpada na genialny pomysł, by celowo namieszać, to praktycznie zawsze jest to wyrok śmierci dla ludzkościdonmakaron pisze:Dziwna sprawa. Jakby ktoś u nas starał się przekonać w pierwszej rundzie do egzekucji (jak rozumiem bez mocnych podstaw) to sam by przez śluzę wyleciał
Ale jeżeli karta sprzymierzeńca mówi, że gracz dociąga dodatkowe żetony traumy, to możnadonmakaron pisze:Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale jeśli sprzymierzeniec ma na sobie plamę, to losuje się nowy żeton. Nie da się tak zginąć
Sa dokladnie takie same.mrozy16 pisze:Czy dodatki mają takiej samej wielkości pudło jak podstawka?