Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Netrunner u mnie przeleżał w szafie 3 lata i wreszcie udało mi się namówić żonę na partię próbną. Zagraliśmy gotowymi taliami wg instrukcji. Niedzielna partia trwała kilka rund bo było już zbyt późno. Niestety gra nie mogła się rozkręcić w tym czasie bo zapomniałem dać 5 zasobów na starcie
O dziwo żona gry nie skreśliła po tym moim koszmarnym błędzie proceduralnym, więc postanowiłem iść za ciosem i wczoraj nieśmiało zaproponowałem powtórkę. I okazało się, że dograliśmy partię do końca, a to dobrze rokuje. Zwykle gdy żona się nudzi i ja to widzę, to proponuję zakończenie gry, bo przecież granie na siłę nikogo nie cieszy.
Po tej jednej pełnej partii, mogę stwierdzić że gra jest absolutnie niebanalna i nieszablonowa. Tematyka może być trudna w odbiorze ale warto się przełamać, bo gra potrafi zaoferować sporą dawkę emocji. A to dopiero początek...
Warto się ograć. Gra sprawia niesamowitą satysfakcję doświadczonemu graczowi. Moja żona uwielbia. Ja jeszcze bardziej. W tej grze są takie zwroty akcji i emocje związane z wielopoziomowym blefowaniem jakich nie doświadczyłem w żadnej innej.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2017, 09:23 przez sqb1978, łącznie zmieniany 1 raz.
Co ciekawe teraz można się zaopatrzyć w polską wersję za psie pieniądze - małe dodatki ~10zł a deluxe za ok ~20zł. Galakta wyprzedaje co ma na magazynie. Stąd też w dziale "kupię" tyle zapytań o polską wersję podstawki, gdyż tego akurat nie w sklepach (to samo ma miejsce w przypadku Star Wars LCG).
Nie ukrywam że ta promocja przypomniała mi o Netrunnerze. Nabyłem wszystko co było po polsku, ale na razie nie zamierzam otwierać dodatków. Z tego co widzę, coreset daje naprawdę sporo możliwości, a gdy zamienimy się kiedyś stronami to już w ogóle. Trochę się nie dziwię, że polski Netrunner się nie rozwinął, skoro niedzielnym graczom w zupełności wystarczyła podstawka i sprzedaż dodatków nie istniała na zadowalającym poziomie. Taki paradoks zbyt dobrego zestawu podstawowego?
esthis pisze:Jest szansa jeszcze gdzieś dostać nową Polską podstawkę, czy zostaje tylko rynek wtórny?
Najlepszym dowodem na nieosiągalność podstawki jest obecna wyprzedaż dodatków. Podobnie jest ze Star Wars LCG. Galakta chce się pozbyć tego, co zalega jej na magazynie i ma już bardzo nikłe szanse na normalną sprzedaż.
ramirez78 pisze:Jest na obecnym MH. Notabene to ja wystawiłem ten egzemplarz
Który dostałeś ode mnie a ja jeszcze od kogoś i tak to się kręci.
Wyprzedaż Galakty to była prawdziwa okazja. Tak jak inni skompletowałem sobie całość wydaną po polsku.
Teraz nic tylko grać. Dla mnie to chyba najlepsza "gra z klimatem" w jaką grałem.
esthis pisze:Jest szansa jeszcze gdzieś dostać nową Polską podstawkę, czy zostaje tylko rynek wtórny?
Raczej wtórny. Ostatnie egzemplarze w folii wiszą na allegro po kosmicznych cenach.
Dobrą metodą może być znalezienie kogoś, kto kupuje karty na bieżąco, a dopóki było polskie wydanie, to je kupował więc ma polską podstawkę. Ponieważ tacy gracze z konieczności mają już większość kart po angielsku, jest szansa że będą chcieli wymienić polską podstawkę na angielską.
Ja mam w sumie ciągle prawie wszystko. Karty, znaczniki, instrukcje też gdzieś zalegają, może nawet znajdę w szafie jakieś pudełko (choć pewnie bez wypraski). Więc jeśli ktoś z Wrocławia szuka polskiej podstawki, to za symboliczne piwo w Hexie pewnie mógłbym zamienić się za zależne językowo składniki z angielskiej.
Hej, wciągnąłem się niedawno w netrunnera. Bardzo spodobała mi się dynamika gry i klimat jakim dysponuje. Ale jest jedna rzecz która mnie zastanawia i chciałem zapytać "weterenów". Na pierwszy rzut oka Runnerem gra się łatwiej - wraz ze znajomym widzimy znaczącą różnicę statystyczną w wygranych/przegranych naszych gier. Jakie jest Wasze zdanie?
Czy Corporacja rzeczywiście jest trudniejsza czy jest to kwestia bardziej naszego nieogrania i nieznajomości kart - ergo słabego deck buildingu?
Runner jest nieco prostszy w zrozumieniu na początek, corp nieco trudniejszy. Ale to i tak jest iluzja, bo obydwie strony mają dużo warstw i głębię, której nie sposób tak łatwo pojąć od razu. Natomiast w grze żyjącej tego typu, zawsze było tak, że w danym momencie jakaś strona miała lekką przewagę, taka natura ciągłego balansu i przechylania szalek. Niemniej jednak ogólny balans wciąz jest całkiem dobrze zachowany.
Mam wprost odwrotne wrażenie. Na początek, zwłaszcza na etapie samego core setu, runner jest dużo trudniejszy do ogarnięcia od korpa, co nie znaczy, że rzadziej wygrywa. Dużo osób ma problem z runnerem z powodu ogromu możliwości jakie oferuje - sam decydujesz co robić, gdzie skakać, jak się przygotować, a niewiele wiesz (im później tym więcej, ale z początku wszystkie karty korpa są zakryte). Za to korp ma prosto - walisz ice'y na centrale, budujesz remote i scorujesz agendy. Łatwo stwierdzić czy coś cię przybliża do zwycięstwa. Łatwo policzyć czy runnera stać na skok i wykradzenie agendy.
donmakaron pisze:Mam wprost odwrotne wrażenie. Na początek, zwłaszcza na etapie samego core setu, runner jest dużo trudniejszy do ogarnięcia od korpa, co nie znaczy, że rzadziej wygrywa. Dużo osób ma problem z runnerem z powodu ogromu możliwości jakie oferuje - sam decydujesz co robić, gdzie skakać, jak się przygotować, a niewiele wiesz (im później tym więcej, ale z początku wszystkie karty korpa są zakryte). Za to korp ma prosto - walisz ice'y na centrale, budujesz remote i scorujesz agendy. Łatwo stwierdzić czy coś cię przybliża do zwycięstwa. Łatwo policzyć czy runnera stać na skok i wykradzenie agendy.
FFG postanowiło zmienić pudełko podstawowe, wywalić parę zbyt mocnych kart i dodać parę karty z pierwszych dwóch cykli. Moim zdaniem rozegrali to bardzo dobrze. Teraz jest idealny moment, żeby wejść do gry, a weterani nie muszą wyrzucać na śmietnik pierwszych dwóch cykli.
kozz84 pisze:Teraz jest idealny moment, żeby wejść do gry, a weterani nie muszą wyrzucać na śmietnik pierwszych dwóch cykli.
No ba. Tylko dokupić trzydzieści pięć brakujących dodatków (w tym pięć dużych) i jesteśmy w domu. Idealny punkt wejścia.
e tam
Można kupić 2 nowe coresety, parę deluxów i na bieżąco kupować małe paczki i olać te co wyszły do tej pory. Cykl Lunar i sansan wyjdzie z obiegu za półtora roku a Mumbab i flashpoint za 2-2,5, więc nie inwestował bym w nie.
I zawsze można kupić używane za pół ceny. Gdybym wrócił do gry, pewnie bym tak zrobił.
kempy pisze:
No ba. Tylko dokupić trzydzieści pięć brakujących dodatków (w tym pięć dużych) i jesteśmy w domu. Idealny punkt wejścia.
Błędne myślenie. Tak się kupuje jak chce się mieć wszystko i móc grać wszystkim. Jeśli decydujesz się na konkretne dwie frakcje (jedna runnera i jedna korpa) to kupujesz Core Set albo dwa (jak masz ciśnienie na jakąś "jedynkę" w liczbie trzech to kupujesz za 10 zł odpowiedni data pack w którym jest ta karta, bo po tyle teraz chodzą polskie które wyprzedaje Galakta), deluxa lub dwa jeśli te frakcje są w różnych, a data packi kupujesz tylko konkretne pod swoje frakcje, czyli uczciwie jakaś 1/3 tego co wyszło (5 cykli po 6 datapaków), czyli jakieś 10 datapaków. Pojedyncze techowe karty zawsze można pożyczyć od kogoś na turniej zamiast kupować dla nich dodatkowe paczki.
Morgon pisze:Błędne myślenie. Tak się kupuje jak chce się mieć wszystko i móc grać wszystkim. Jeśli decydujesz się na konkretne dwie frakcje (jedna runnera i jedna korpa) to kupujesz Core Set albo dwa (jak masz ciśnienie na jakąś "jedynkę" w liczbie trzech to kupujesz za 10 zł odpowiedni data pack w którym jest ta karta, bo po tyle teraz chodzą polskie które wyprzedaje Galakta), deluxa lub dwa jeśli te frakcje są w różnych, a data packi kupujesz tylko konkretne pod swoje frakcje, czyli uczciwie jakaś 1/3 tego co wyszło (5 cykli po 6 datapaków), czyli jakieś 10 datapaków. Pojedyncze techowe karty zawsze można pożyczyć od kogoś na turniej zamiast kupować dla nich dodatkowe paczki.
Gram od samego początku Netrunnera i jeszcze nie spotkałem osoby, która by tak kolekcjonowała karty (a przynajmniej nikt się nie przyznał). Po pierwsze nikt nie gra tylko i wyłącznie jedną frakcją (runnera i jedną korpa), po drugie system influence mocno utrudnia poważne granie niepełną pulą kart.
Może teraz ktoś tak zacznie jako metoda wejścia w grę przy okazji rotacji, ale do tej pory to raczej rzadko spotykana praktyka.
kozz84 pisze:FFG postanowiło zmienić pudełko podstawowe, wywalić parę zbyt mocnych kart i dodać parę karty z pierwszych dwóch cykli.
Wywalają (i dodają też) nie tylko zbyt mocne karty, ale również słabe czy dziwne.