![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Co do zarzutów, że może się zdarzyć, że nie zdążymy zrobić wymarzonego silniczka, bo ktoś szybko wybuduje najtańsze budynki, to zgoda. Ale tylko częściowo. Oczywiście będziemy zgrzytać zębami, gdy zabraknie nam jednej tury, by wystawić konkretny budynek. Ale granie na najtańsze budynki, to - moim zdaniem - najkrótsza droga... do przegranej. Możliwe, że raz czy dwa uda się tak wygrać, ale raczej w przypadku, gdy przeciwnikowi tatalnie nie podejdą karty. Nawet nie najlepsze, ale powiązane ze sobą budynki w ostatniej turze dadzą przewagę nad kupowaną na chybił-trafił taniochą.
Cóż, nie jest to gra wybitna, ale naprawdę porządnie zrobiona, losowość jak na karciankę jest wystarczająco do opanowania. No i - o czym już wielokrotnie wspomniano - stosunek ceny do tego co otrzymujemy jest naprawdę świetny.