Reklama - która nie okazała się być tym, czym być powinna
- Baartoszz
- Posty: 836
- Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
- Lokalizacja: Komorów
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 19 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Ja bym film ocenił w dwóch kategoriach:
1. Skecz dla graczy - super
2. Promocja hobby - porażka
Ad 1
Może śmiechem nie wybuchłem, ale na pewno się uśmiechnąłem. Zawsze przez myśl mi przemknie taka scena kiedy ktoś mówi, że też lubi grać w monopol. No ale oczywiście tych myśli nie werbalizuję i tutaj dochodzimy do punktu 2
Ad 2
Ten filmik mówi wprost: Eurobiznes i Chińczyk są do bani. Już nie tak wprost ale wciąż sugeruje: "grasz w te gry? No to jesteś ignorantem, bo jest masa nowych wspaniałych a Ty grasz w badziew"
To nie jest dobra reklama hobby. Niestety to jest planszówkowy snobizm. Jestem pewien, że nie chciałeś pokazać snobizmu, ale tak niestety wyszło. Nie można powiedzieć że to ja nie zrozumiałem, bo taki przekaz po postu jest.
Bardzo trudno jest snobizmu uniknąć. Zachować pełną powagę i respekt kiedy ktoś porównuje moją pasję do Monopoly? Ciężko. Ale robię to najlepiej jak mogę. Ten film tego nie robi. (A jeśli jego zamiarem jest promocja hobby, to muszę dodać: "niestety tego nie robi")
Bo jeśli to miała być chwila rozrywki dla mnie i moich kolegów graczy, to za to dziękuję
Sent from my Androminion console
1. Skecz dla graczy - super
2. Promocja hobby - porażka
Ad 1
Może śmiechem nie wybuchłem, ale na pewno się uśmiechnąłem. Zawsze przez myśl mi przemknie taka scena kiedy ktoś mówi, że też lubi grać w monopol. No ale oczywiście tych myśli nie werbalizuję i tutaj dochodzimy do punktu 2
Ad 2
Ten filmik mówi wprost: Eurobiznes i Chińczyk są do bani. Już nie tak wprost ale wciąż sugeruje: "grasz w te gry? No to jesteś ignorantem, bo jest masa nowych wspaniałych a Ty grasz w badziew"
To nie jest dobra reklama hobby. Niestety to jest planszówkowy snobizm. Jestem pewien, że nie chciałeś pokazać snobizmu, ale tak niestety wyszło. Nie można powiedzieć że to ja nie zrozumiałem, bo taki przekaz po postu jest.
Bardzo trudno jest snobizmu uniknąć. Zachować pełną powagę i respekt kiedy ktoś porównuje moją pasję do Monopoly? Ciężko. Ale robię to najlepiej jak mogę. Ten film tego nie robi. (A jeśli jego zamiarem jest promocja hobby, to muszę dodać: "niestety tego nie robi")
Bo jeśli to miała być chwila rozrywki dla mnie i moich kolegów graczy, to za to dziękuję
Sent from my Androminion console
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Co oznacza, że żart jest mało udany...AkitaInu pisze:Nie wiem czy sobie zdajecie sprawę ale to jest na żarty
Po niektórych wypowiedziach widzę że niektórzy biorą przekaz tego filmiku do Siebie
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
To ja dorzucę swoje dwa przydługie grosze. Praktycznie już wszystko zostało powiedziane.
Cyckowy clickbait - omijam z daleka, kliknąłem bo to był Twój kanał.
Pomysł: rozumiem, ale moim zdaniem poległeś na realizacji. Można było wykorzystać pomysł "stereotypowego snoba planszówkowicza" - każdy pewnie z nas to przechodził jak z alergią reagował na wspomnianego chińczyka czy Eurobiznes, ale po wielu latach uczymy się do tego podchodzić z dystansem i reagować pozytywnie. Wydźwięk Twojego filmu jest dla mnie negatywny - głównie przez muzykę. Moment w którym mówisz że planszówki to hobby dla wyjątkowych ludzi, ocierasz twarz, a w tle jest niepokojąca muzyka - automatycznie dopowiadam sobie "dla psychopatów i morderców", bo takie mam skojarzenie. I takie skojarzenie będą mieli wszyscy, tylko część się uśmiechnie bo wie że to żart i lubi tego rodzaju humor, a część odejdzie bo wie że to żart i nie będzie on dla nich śmieszny. Jeżeli bym szedł tą drogą zrobiłbym to tak: Scena po morderstwie - siedzisz, ocierasz twarz i mówisz "Planszówki to coś więcej niż chińczyk i eurobiznes!!!", w tym momencie zmiana muzyki, martwa dziewczyna wstaje, zmiana color gradingu na cieplejszy i opowiedzieć razem pozytywniej o planszówkach. "Tak wiele moich znajomych oburza się na wzmiankę o tych grach, ale prawda jest taka że wielu z nas się na nich wychowało. Dzisiaj gier jest dużo więcej i każdy może znaleźć coś dla siebie". Kończysz pozytywnym akcentem, naśmiewasz się z sam siebie, co ludzie ogólniej przyjmują dużo lepiej.
Muzyka: to jeszcze raz zaakcentuję. Muzyka powinna była się zmienić w pewnym momencie. Utrzymywanie tonu horroru do końca filmu, w momencie kiedy chcesz kogoś zachęcić do planszówek wywołuje odwrotny efekt. Nawet jak ktoś sobie nie zdaje z tego sprawy. To samo z color gradingiem filmu.
Viral: Z Twoich wypowiedzi tu i wcześniej wynika, że chciałbyś bardzo szybko zyskać dużo subskrybentów. Robisz wysokiej jakości materiały i czujesz że to coś dobrego - więc się w ogóle nie dziwię i mocno kibicuję. To jest deprymujące jak materiał nad którym spędziłeś dużo czasu ogląda kilkaset osób. Może się mylę ale wynika mi z tego że próbowałeś zrobić film viralowy, który się rozejdzie szeroko po youtubie / social mediach. Niestety w 99,9% wypadków kiedy ktoś CHCE zrobić wiralowy film/materiał to mu nie wyjdzie - nie tak powstają takie materiały. Powiększenie grona subksrybentów to w większości przypadków systematyczna, długotrwała i ciężka praca. Patrzysz na Wookiego i Trolla którzy mają te 15 tyś subów, ale oni to robią od wielu lat. Ale nawet ich filmy nie wszystkie siadają i mają mniej wyświetleń niż moje czy kolegów, którzy mają dużo mniejsze grono subskrybentów. Nasz hobby jest niszowe i o milionach wyświetleń raczej możemy zapomnieć. A nawet obejrzenie tego filmu przez kilkanaście tyś osób nie oznacza że od razu przybędzie grono nowych ogladających - przykład: zdziwiłem się jak moja 3 minutówka o Scythe jednego dnia dostała prawie 10 tyś odtworzeń. Okazało się że ktoś pisał o Różalskim na JoeMonster i wrzucił mój filmik. Ilu nowych subskrybentów? 10. Jeżeli nie jesteś gotowy na robienie tego dla czystego funu przez rok - dwa, bez wyliczania kasy ile tracisz na każdym materiale, to lepiej to przestać robić, bo można posiwieć
Przekaz: i ostatnia rzecz. Jak zmieniłeś formułę byłem zachwycony czołówką - fajna, ciepła, rodzinna. Córka na nim dawała fajny przekaz, że to rodzinne hobby i jesteś fajną osobą. Taki horrorowy pastisz kłóci się z takim przekazem. Oczywiście nie musisz się trzymać takiego wizerunku non stop, ale chyba warto się na coś zdecydować. Niestety taka akcja przypomina mi niektórych blogerów / vlogerów, którzy są kontrowersyjni, stosują clickbaity (niestety działają) tylko po to żeby mieć większą widownię. Tylko zastanów się jaką widownię takimi materiałami zdobędziesz i czy firmy / wydawnictwa będą chciały z Tobą wpsółpracować w takim przypadku.
Zaznaczam że to wszystko to moja opinia i moje wrażenia. Rozumiem że niekoniecznie taki był zamiar jak ja to wszystko odebrałem, ale trzeba się z tym liczyć, że nie osiągnie się celu i coś może być niezrozumiałe.
Cyckowy clickbait - omijam z daleka, kliknąłem bo to był Twój kanał.
Pomysł: rozumiem, ale moim zdaniem poległeś na realizacji. Można było wykorzystać pomysł "stereotypowego snoba planszówkowicza" - każdy pewnie z nas to przechodził jak z alergią reagował na wspomnianego chińczyka czy Eurobiznes, ale po wielu latach uczymy się do tego podchodzić z dystansem i reagować pozytywnie. Wydźwięk Twojego filmu jest dla mnie negatywny - głównie przez muzykę. Moment w którym mówisz że planszówki to hobby dla wyjątkowych ludzi, ocierasz twarz, a w tle jest niepokojąca muzyka - automatycznie dopowiadam sobie "dla psychopatów i morderców", bo takie mam skojarzenie. I takie skojarzenie będą mieli wszyscy, tylko część się uśmiechnie bo wie że to żart i lubi tego rodzaju humor, a część odejdzie bo wie że to żart i nie będzie on dla nich śmieszny. Jeżeli bym szedł tą drogą zrobiłbym to tak: Scena po morderstwie - siedzisz, ocierasz twarz i mówisz "Planszówki to coś więcej niż chińczyk i eurobiznes!!!", w tym momencie zmiana muzyki, martwa dziewczyna wstaje, zmiana color gradingu na cieplejszy i opowiedzieć razem pozytywniej o planszówkach. "Tak wiele moich znajomych oburza się na wzmiankę o tych grach, ale prawda jest taka że wielu z nas się na nich wychowało. Dzisiaj gier jest dużo więcej i każdy może znaleźć coś dla siebie". Kończysz pozytywnym akcentem, naśmiewasz się z sam siebie, co ludzie ogólniej przyjmują dużo lepiej.
Muzyka: to jeszcze raz zaakcentuję. Muzyka powinna była się zmienić w pewnym momencie. Utrzymywanie tonu horroru do końca filmu, w momencie kiedy chcesz kogoś zachęcić do planszówek wywołuje odwrotny efekt. Nawet jak ktoś sobie nie zdaje z tego sprawy. To samo z color gradingiem filmu.
Viral: Z Twoich wypowiedzi tu i wcześniej wynika, że chciałbyś bardzo szybko zyskać dużo subskrybentów. Robisz wysokiej jakości materiały i czujesz że to coś dobrego - więc się w ogóle nie dziwię i mocno kibicuję. To jest deprymujące jak materiał nad którym spędziłeś dużo czasu ogląda kilkaset osób. Może się mylę ale wynika mi z tego że próbowałeś zrobić film viralowy, który się rozejdzie szeroko po youtubie / social mediach. Niestety w 99,9% wypadków kiedy ktoś CHCE zrobić wiralowy film/materiał to mu nie wyjdzie - nie tak powstają takie materiały. Powiększenie grona subksrybentów to w większości przypadków systematyczna, długotrwała i ciężka praca. Patrzysz na Wookiego i Trolla którzy mają te 15 tyś subów, ale oni to robią od wielu lat. Ale nawet ich filmy nie wszystkie siadają i mają mniej wyświetleń niż moje czy kolegów, którzy mają dużo mniejsze grono subskrybentów. Nasz hobby jest niszowe i o milionach wyświetleń raczej możemy zapomnieć. A nawet obejrzenie tego filmu przez kilkanaście tyś osób nie oznacza że od razu przybędzie grono nowych ogladających - przykład: zdziwiłem się jak moja 3 minutówka o Scythe jednego dnia dostała prawie 10 tyś odtworzeń. Okazało się że ktoś pisał o Różalskim na JoeMonster i wrzucił mój filmik. Ilu nowych subskrybentów? 10. Jeżeli nie jesteś gotowy na robienie tego dla czystego funu przez rok - dwa, bez wyliczania kasy ile tracisz na każdym materiale, to lepiej to przestać robić, bo można posiwieć
Przekaz: i ostatnia rzecz. Jak zmieniłeś formułę byłem zachwycony czołówką - fajna, ciepła, rodzinna. Córka na nim dawała fajny przekaz, że to rodzinne hobby i jesteś fajną osobą. Taki horrorowy pastisz kłóci się z takim przekazem. Oczywiście nie musisz się trzymać takiego wizerunku non stop, ale chyba warto się na coś zdecydować. Niestety taka akcja przypomina mi niektórych blogerów / vlogerów, którzy są kontrowersyjni, stosują clickbaity (niestety działają) tylko po to żeby mieć większą widownię. Tylko zastanów się jaką widownię takimi materiałami zdobędziesz i czy firmy / wydawnictwa będą chciały z Tobą wpsółpracować w takim przypadku.
Zaznaczam że to wszystko to moja opinia i moje wrażenia. Rozumiem że niekoniecznie taki był zamiar jak ja to wszystko odebrałem, ale trzeba się z tym liczyć, że nie osiągnie się celu i coś może być niezrozumiałe.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
-
- Posty: 2533
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1030 times
- Been thanked: 503 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Baaartosz najlepiej podsumował. To jest film dla graczy, którzy zrozumieją kontekst i mnie ten film rozbawił, podobnie jak moich grających kolegów.
Ale jako reklama hobby czy film dla nie-graczy ten filmik nie spełnia swej roli, nie zrozumieją go zapewne lub opacznie zrozumieją. Przypomniał mi się filmik w którym Tom Vasel z córką pociął, pogniótł i wrzucił na stos kilkanaście egzemplarzy Monopoly a następnie spalił: reakcja moich niegrajacych znajomych była typu: "ale głupek, dlaczego on to niszczy?".
Także podsumowując : filmik fajnie zrobiony, super realizacja, ale jeśli jego celem jest reklama hobby to tego nie widać.
No i ten żałosny obrazek który wyświetla się jako klip z filmiku na youtube...
Ale jako reklama hobby czy film dla nie-graczy ten filmik nie spełnia swej roli, nie zrozumieją go zapewne lub opacznie zrozumieją. Przypomniał mi się filmik w którym Tom Vasel z córką pociął, pogniótł i wrzucił na stos kilkanaście egzemplarzy Monopoly a następnie spalił: reakcja moich niegrajacych znajomych była typu: "ale głupek, dlaczego on to niszczy?".
Także podsumowując : filmik fajnie zrobiony, super realizacja, ale jeśli jego celem jest reklama hobby to tego nie widać.
No i ten żałosny obrazek który wyświetla się jako klip z filmiku na youtube...
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
-
- Posty: 1021
- Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 31 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Czuję podobnie, chociaż mnie ten filmik może nie rozbawił, ale się uśmiechnąłem. Nie potrafię ocenić, czy przyciągnie nowe osoby do planszówkowego hobby, ale może sprowokuje do pytania: jeśli nie Chińczyk i Eurobiznes, to co? O ile w ogóle te osoby poczują potrzebę robienia czegoś innego niż oglądania i dawania "lajków i subów" .
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 24 sty 2016, 15:25
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb
Paweł Karolak
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Dobre hejt za 3, 2 1...PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;pPawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Żyjemy po to, żeby wytwarzać łupież.
- siekan
- Posty: 425
- Rejestracja: 28 gru 2014, 09:47
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Bardziej pasuje mi do jakiegoś energetyka czy odżywek białkowych xDkali pisze:Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;pPawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Prcowalem z Vytautasem, mowil, ze ta woda to cos jak polski Zubr czy Jan, czyli mocno mineralizowana dla, powiedzmy, smakoszy.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Jak tam, ciężko na pierwszym roku studiów? Sesja wkrótce, rozumiem napięcie, ale nie martw się, to minie. A gdzieś w okolicach czwartego nawet się człowiek uczy rozumieć finezyjny dowcip i odróżnieć go od rubasznego rechotu.PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Znalazłem target reklamy.PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 24 sty 2016, 15:25
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Codziennie zamiast sexukali pisze:Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;pPawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
A co do tego co pytał o studia... Pierwszy rok był najłatwiejszy. 3. i 5. były najgorsze.
O stresie na studiach to co niektórzy mogli sobie jedynie poczytać.
Zatem proszę nie cwaniakuj skoro nic o mnie nie wiesz
Paweł Karolak
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 24 sty 2016, 15:25
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Idź na jakąś paradę równości czy coś...rattkin pisze:Nie dość, że student, to jeszcze raper. Faktycznie, target namierzony.
Nie zamierzam się wdawać z Tobą w słowne utarczki, bo wyjdzie z tego rozmowa, czy też kłótnia na bardzo niskim poziomie i mnie pokonasz doświadczeniem.
Zatem proszę, nie zwracaj się więcej do mojej osoby.
Może sam pójdź na studia. A zresztą jeśli nie wiesz jak żyć to zapytaj rodziców.
Czy jest tu jakaś opcja ignorowania osobnika?
Paweł Karolak
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Nie, ale wybornie łapiesz przynętę, a inni patrzą i się śmieją. I własnie o to chodziło w tej reklamie, więc nie wiem czemu się złościsz. Przecież Ci się podobało? No co, nie znasz się na żartach? Mnie śmieszy. Jest inteligencja i logiczne myślenie.
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Podobno w każdej dyskusji - nawet dość eleganckiej, jak ta - zawsze musi pojawić się ktoś, kto pokaże sowę. Tym razem przysłowiową "sowę" pokazał o dziwo samiec. Dobrze przynajmniej, że sam używa specjalnej maści na ból d... W końcu chyba by nie polecał, skoro sam nie używa?
Wracając do dywagacji na poziomie:
Reasumując:
Chcesz kogoś zniechęcić do grania w planszówki - pokaż przemoc i agresję planszówkowiczów. Pokaż otyłego gościa, który dostaje zawału, po tym jak ktoś stanął na jego polu.
Chcesz kogoś zachęcić do gier planszowych - pokaż jak granie w planszówki wpływa pozytywnie np. na kreatywne myślenie (np. Steven Spielberg po grze w "Dixita" ma pomysł na nowy film, architekt projektuje wspaniały wieżowiec po grze w "Zamki Szalonego Króla Ludwika"), rozwiązywanie codziennych problemów (Umeblowanie nowego mieszkania po grze w "Domek" idzie jak z płatka), poszerzenie wiedzy (dziecko dowiedziało się czegoś nowego o stolicy po grze w "Capital", potrafi wymienić "7 Cudów Świata"), Pogłębiają się więzi rodzinne (szczęśliwa, uśmiechnięta rodzina, miło spędza czas przy dowolnej planszówce - Jeżeli wszyscy będą uśmiechnięci i szczęśliwi przy stole, to nawet mroczny klimat The Others przejdzie). I nie trzeba wcale uciekać się do stylistyki horroru.
Wracając do dywagacji na poziomie:
Masz rację Yosz, było by lepiej, ale było by najlepiej - gdyby od początku trzymać się konwencji. Jeżeli kogoś chcemy do czegoś zachęcić - to podstawą jest pozytywny przekaz. Jeżeli chcemy kogoś zniechęcić do pewnych przyzwyczajeń/zachowań (np. kwestie bezpieczeństwa), to wtedy możemy pokazać konsekwencje. Czyli co może się stać jak coś zrobimy lekkomyślnie lub będziemy robili to nadal. I wtedy przekaz negatywny działa najskuteczniej. (np. ofiary wypadków drogowych, czy słynna już kampania społeczna BHP, zrobiona przez Niemców).yosz pisze: Jeżeli bym szedł tą drogą zrobiłbym to tak: Scena po morderstwie - siedzisz, ocierasz twarz i mówisz "Planszówki to coś więcej niż chińczyk i eurobiznes!!!", w tym momencie zmiana muzyki, martwa dziewczyna wstaje, zmiana color gradingu na cieplejszy i opowiedzieć razem pozytywniej o planszówkach.
Reasumując:
Chcesz kogoś zniechęcić do grania w planszówki - pokaż przemoc i agresję planszówkowiczów. Pokaż otyłego gościa, który dostaje zawału, po tym jak ktoś stanął na jego polu.
Chcesz kogoś zachęcić do gier planszowych - pokaż jak granie w planszówki wpływa pozytywnie np. na kreatywne myślenie (np. Steven Spielberg po grze w "Dixita" ma pomysł na nowy film, architekt projektuje wspaniały wieżowiec po grze w "Zamki Szalonego Króla Ludwika"), rozwiązywanie codziennych problemów (Umeblowanie nowego mieszkania po grze w "Domek" idzie jak z płatka), poszerzenie wiedzy (dziecko dowiedziało się czegoś nowego o stolicy po grze w "Capital", potrafi wymienić "7 Cudów Świata"), Pogłębiają się więzi rodzinne (szczęśliwa, uśmiechnięta rodzina, miło spędza czas przy dowolnej planszówce - Jeżeli wszyscy będą uśmiechnięci i szczęśliwi przy stole, to nawet mroczny klimat The Others przejdzie). I nie trzeba wcale uciekać się do stylistyki horroru.
- kaimada
- Posty: 1135
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 131 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Miałem tutaj sporo napisać, ale chyba nie ma co rozniecać pożaru na nowo.
Click baity są złe i nie powinniśmy promować tego jako środowisko tak długo jak się da. Pewnie z biegiem lat środowisko się skomercjalizuje i będziemy mieli planszowe odpowiedniki Hatred. Na szczęście na razie jest inaczej.
Co do twojego kanału to nie idź tą drogą. Absurdalny skok na suby do niczego nie prowadzi. Chcesz mieć widownię? Popracuj nad dykcją i przestań okrutnie kaleczyć język polski. Mnie w przeciwieństwie do poprzedników to nie śmieszy, a powoduje zgoła inne odczucia...
Jeszcze w kwestii ameri: one nie są niszowe. Tak samo jak nie mają słitaśnych figurek jak to próbowałeś powiedzieć. Rynek ameri istnieje i jest silny, owszem nie jest tak wielki jak ten gier rodzinnych, ale też nigdy nie miał szans takim być. Jednakże gdyby było tak jak mówisz to FFG nigdy nie stałoby się takim molochem jakim jest, a Twilight Imperium zatrzymałby się na pierwszej edycji.
Click baity są złe i nie powinniśmy promować tego jako środowisko tak długo jak się da. Pewnie z biegiem lat środowisko się skomercjalizuje i będziemy mieli planszowe odpowiedniki Hatred. Na szczęście na razie jest inaczej.
Co do twojego kanału to nie idź tą drogą. Absurdalny skok na suby do niczego nie prowadzi. Chcesz mieć widownię? Popracuj nad dykcją i przestań okrutnie kaleczyć język polski. Mnie w przeciwieństwie do poprzedników to nie śmieszy, a powoduje zgoła inne odczucia...
Jeszcze w kwestii ameri: one nie są niszowe. Tak samo jak nie mają słitaśnych figurek jak to próbowałeś powiedzieć. Rynek ameri istnieje i jest silny, owszem nie jest tak wielki jak ten gier rodzinnych, ale też nigdy nie miał szans takim być. Jednakże gdyby było tak jak mówisz to FFG nigdy nie stałoby się takim molochem jakim jest, a Twilight Imperium zatrzymałby się na pierwszej edycji.
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 24 sty 2016, 15:25
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Czy gdzieś napisałem, że polecam maść?
Mnie tam w tym filmiku, ani przez niego nic nie boli.
Co do stylistyki horroru itd. chyba rzeczywiście filmik bardziej skierowany do ludzi, którzy już grają, niż do tych, którzy nie mają z planszówkami nic wspólnego.
Pomysły z domkiem, Spielbergiem itp. ciekawe, ale chyba wymagające jeszcze więcej zachodu...
Mnie tam w tym filmiku, ani przez niego nic nie boli.
Co do stylistyki horroru itd. chyba rzeczywiście filmik bardziej skierowany do ludzi, którzy już grają, niż do tych, którzy nie mają z planszówkami nic wspólnego.
Pomysły z domkiem, Spielbergiem itp. ciekawe, ale chyba wymagające jeszcze więcej zachodu...
Paweł Karolak
- Sebs
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 wrz 2012, 22:36
- Lokalizacja: Mielec
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Dla mnie smieszne filmiki na yt musza posiadac jedna istotna ceche, byc smieszne. Ten nie jest. Niewazne czy motywem sa planszowki czy cos innego, filmik ogladnalem bez mrugniecia powieka, wylaczylem i zapomnialem. Takiego gowna na yt jest multum, wole cycki i smieszne koty, lepiej wspolgraja.
Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 1154
- Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 137 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Od jakiegoś czasu wątek do nabijania postów i trzymania tematu w topce na pierwszej stronie.
Żeby było merytorycznie: też napiszę żeby nabić sobie postac
Żeby było merytorycznie: też napiszę żeby nabić sobie postac
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
A ja korzystając z okazji nieśmiało przypomnę że pojutrze startuje dogrywka Mathandlu (pierwszy etap trwa tylko tydzień!).Azazelek pisze:Od jakiegoś czasu wątek do nabijania postów i trzymania tematu w topce na pierwszej stronie.
Żeby było merytorycznie: też napiszę żeby nabić sobie postac
PS: Żeby zupełnie nie offtopować. Po pierwszym obejrzeniu filmiku miałem do niego obojętny stosunek, po przeczytaniu wypowiedzi innych forumowiczów skłaniam się ku opinii że nie jest on dobry. Filmik wcale nie zachęca do przejścia na planszówkową stronę mocy a jedynie podkreśla jej wyjątkowość/elitarność (w negatywny sposób).
Edit: Myślę że autor filmu ma całkiem niezły warsztat (a co najważniejsze wkłada w to serce) więc mógłby pokusić się o zrobienie sequela biorącego pod uwagę wszystkie zebrane opinie/sugestie.
Masa gier
... czasem piszę nie po polsku : |
... czasem piszę nie po polsku : |
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
PawelKarolak pisze:Idź na jakąś paradę równości czy coś...rattkin pisze:Nie dość, że student, to jeszcze raper. Faktycznie, target namierzony.
Nie zamierzam się wdawać z Tobą w słowne utarczki, bo wyjdzie z tego rozmowa, czy też kłótnia na bardzo niskim poziomie i mnie pokonasz doświadczeniem.
Zatem proszę, nie zwracaj się więcej do mojej osoby.
Może sam pójdź na studia. A zresztą jeśli nie wiesz jak żyć to zapytaj rodziców.
Czy jest tu jakaś opcja ignorowania osobnika?
to kulturalne forum, jak na standardy netowe, więc wybrałem najdelikatniejszy komentarz do twoich wypowiedzi...ale nawet ty chyba zrozumiesz...
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 24 sty 2016, 15:25
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Czy ktoś powiedział, że trzeba tutaj być zdrowym?rastula pisze: to kulturalne forum, jak na standardy netowe, więc wybrałem najdelikatniejszy komentarz do twoich wypowiedzi...ale nawet ty chyba zrozumiesz...
I żebyś wiedział... Tak, na moją chorobę medycyna jest bezradna, nie da się tego wyleczyć.
Uważaj czasem co piszesz, bo może się okazać, że ktoś naprawdę jest na coś chory, a Ty niechcący mu o tym przypomnisz.
Paweł Karolak
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?
Daj już spokój. Nie brnij dalej.PawelKarolak pisze: Czy ktoś powiedział, że trzeba tutaj być zdrowym?
I żebyś wiedział... Tak, na moją chorobę medycyna jest bezradna, nie da się tego wyleczyć.
Uważaj czasem co piszesz, bo może się okazać, że ktoś naprawdę jest na coś chory, a Ty niechcący mu o tym przypomnisz.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...