Owszem, grałoby się gorzej (sic!) i niejedna osoba najzwyczajniej w świecie nawet by nie spojrzała na tę grę, czy inne produkcje np. CMON. Oprócz przyjemności z mechaniki można też najzwyczajniej w świecie czerpać przyjemność z obcowania z ładnie wykonanym produktem, mieć radochę z zabawy klimatycznymi figurkami i "wczuwać" się np. w budowanie monumentów w tej grze. Dziecinne? Być może. Drogie? Na pewno. A mimo to jest mnóstwo osób, które ceni te walory wystarczająco mocno by za nie odpowiednio zapłacić. Może jestem przedstawicielem "nowej fali" planszowej, której sama dobra mechanika już nie wystarczy - ale najzwyczajniej w świecie oczekuję by dobra gra dobrze też wyglądała... Jeżeli komuś to (czyt. figurki) są niepotrzebne - mamy oficjalną wersję print & play, dodać do niej jakieś kosteczki czy inne żetony i można grać. W końcu dla 90% graczy będzie grało się tak samo...cezner pisze:A pomyślcie sobie, gdyby to zrobić w drewnie.
To powinno kosztować gdzieś w okolicy Terra Mystici. Czyli dajecie za grę 160 -180 zł w sklepie.
Czy grałoby się gorzej? Dla 90% graczy byłoby tak samo, może nawet lepiej.
Tylko to se nie wraci. Bo wydawnictwa znalazły sobie frajerów i ciągną ile wlezie
I robią z ludzi frajerów podwójnie. Bo jeszcze sami im to finansują
A czy można sobie wyobrazić Terra Mysticę w plastikach? Jasne, też nie są tam potrzebne ale jakby to wyglądało
A co do ceny dodatku z budynkami - myślę, że jest... standardowa. Nie zaskakująco tania, ale też (na szczęście) nie osiąga pułapu budyneczków z Mare Nostrum czy nowego hitu CMON pod tytułem "zapłać 30$ za 4 figurki". Choć patrząc na cenę dodatku - Leonidasa... Można już poczuć niepokój...