Jak to się mówi, we wszystkim umiar. Fajnie jest mieć ładne gry i lepiej żeby gry były ładne, niż brzydkie. Cały sekret to wyważyć i nie przesadzić.
Problemem gier figurkowych jest to, że te figurki ładnie wyglądają, ale zwykle w grze mają wątpliwą wartość "interfejsową", że tak się wyrażę. Im większe te figurki, tym większa bieda, zasłaniają planszę, zasłaniają widok, aaaaaaa. Pod tym względem, to ja bym wolał, żeby gry miały jednak funkcjonalne komponenty i żetony, a figurki to niech sobie będzie dodatek do dokupienia osobno i ustawienia w gablotce. Bo grać tym się nie da. Blood Rage to zresztą piękny przykład gdzie mamy totalny przerost formy nad treścią - w każdej, ale to w każdej grze słyszę to samo: "aa, to ten to lider? to nie wiedziałem", "to jest mystic, czy zwykły?". Albo ktoś trąci jakąś bydlęcą figurkę, która odstaje od stołu na 7 metrów w górę, ona sie przewraca i rozpieprza pół planszy. I tak dalej, i tak dalej. Jest różnica między figurkami umiejętnie wplecionymi do gry, gdzie stanowią spójny i pasujący element, a totalnym upośledzeniem typu exosuity w Anachrony, czy "lodowy ogród" w wiadomo gdzie. Gry z figurkami wszyscy kochają i noszą na rękach, a w rzeczywistości, to te gry sobie zbierają kurz na półce, a wyciągane są szybkie gry < 60 min, z małym, lekkim pudełkiem i szybkim setupem.
Kto grał więcej w Mechs and Minions wie, dlaczego Rahdo wyciepnął wypraski i całą tę bandę 100+ minionów załadował do jednego wora, mając gdzieś, czy tam się coś obetrze, czy złamie.
Przychylam się do stwierdzenia, że sami gracze na siebie ten bat kręcą, wspierając w ciemno figurki, zamiast gier - jednocześnie windując niebotycznie ceny. Jak ktoś tak lubi figurki, niech sobie kupuje te figurki w sklepie, razem z koszulkami, kilogramem ziemniaków i alternatywnymi counterami i bóg wie co tam jeszcze. Bo zaraz ktoś nam wmówi, że gra planszowa bez łancuszka z 24-karatowego złota to smutny badziew, a nie gra planszowa. I to dlatego musi kosztować 1k. Teraz jesteśmy w fazie "zachłyśnięcia się" bogactwem komponentów, po latach dominacji niemieckiego drewna. Ale to bogactwo też nam wkrótce wyjdzie bokiem i zatęsknimy do prostoty i przejrzystości. Simplicity is the ultimate sophistication.
Innymi słowy: Jestem uprzejmie zainteresowany tytułem
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)