Tasowacze do kart
Tasowacze do kart
Co sądzicie o maszynkach do tasowania kart? W niektórych grach karty po każdym rozdaniu trzeba porządnie potasować, bo "grupują się" (np. w Lost Cities). Pomyślałem, że może maszynka zrobiłaby to za mnie? Na allegro można za 30-45 PLN kupić takie cuś. Ktoś ma? Używał? Poleca? Odradza? Opinie wskazane,
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Tasowacze do kart
Ja i Earl kupiliśmy na allegro używane po jakieś 20-cia parę złociszy. Praktycznie błyskawicznie się popsuły.
Potem kupiłem jszcze jedną i jestem zadowolony. Aczkolwiek nigdy już nie wciskam 'gazu do dechy' po tym, jak zablokowała mi się karta i jej brzeg został delikatnie nadwyrężony. Nie wyobrażam sobie grania w TtR bez tego urządzenia.
IMO jeśli kupować, to polecam kupić nową.
Potem kupiłem jszcze jedną i jestem zadowolony. Aczkolwiek nigdy już nie wciskam 'gazu do dechy' po tym, jak zablokowała mi się karta i jej brzeg został delikatnie nadwyrężony. Nie wyobrażam sobie grania w TtR bez tego urządzenia.
IMO jeśli kupować, to polecam kupić nową.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Re: Tasowacze do kart
A czy da się tasować karty w koszulkach? Sporo gramy w Race for the Galaxy i mamy karty zakoszulkowane.
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 313 times
- Been thanked: 98 times
Re: Tasowacze do kart
Też przydała by mi się taka maszynka, w zasadzie tylko do RftG, z tym że karty też mam w koszulkach... (bez nich po przeszło 200 partiach karty były by pewnie w makabrycznym stanie).
Jak dojdzie dodatek do Race'a to bedzie spory problem z tasowaniem, bo już teraz deck w koszulkach jest bardzo gruby i niewygodny w tasowaniu...
Jak dojdzie dodatek do Race'a to bedzie spory problem z tasowaniem, bo już teraz deck w koszulkach jest bardzo gruby i niewygodny w tasowaniu...
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier
Re: Tasowacze do kart
Dzięki za informację - zwłaszcza za ostrzeżenie. Przeglądając BGG trafiłem na kilka opinii że maszynki tasujące mogą zniszczyć karty. Nie bardzo rozumiem ten fragment o "wciskaniu gazu do dechy". Większość z tych maszynek ma tylko jeden guzik - jak można tam stopniować szybkość tasowania?macike pisze:[...]Potem kupiłem jszcze jedną i jestem zadowolony. Aczkolwiek nigdy już nie wciskam 'gazu do dechy' po tym, jak zablokowała mi się karta i jej brzeg został delikatnie nadwyrężony.[...]
IMO jeśli kupować, to polecam kupić nową.
Na Znanym Portalu Aukcyjnym można kupić w zasadzie dwa modele:
Którego Ty używasz?
Co do rozmiaru kart - faktycznie, do Lost Cities byłoby kiepsko (są sporo większe od klasycznych). Ale na przykład do Mystery Rummy, albo do San Juan jak najbardziej. Idealnie byłoby, gdyby dało się też tasować zakoszulkowane karty. (EDIT: pisaliśmy zgrubsza równocześnie, już wiem, że w koszulkach się nie da).
Ostatnio zmieniony 24 cze 2008, 09:10 przez MsbS, łącznie zmieniany 1 raz.
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Tasowacze do kart
Koszulki do kart, których używam, są 'wyższe' niż podajnik i nie są w stanie się przesuwać. Nie miałem jeszcze dość chęci aby poprzycinać koszulki, bo w przypadku moich gier karty w koszulkach nie wymagają zbytniego tasowania.
PS
Zamówiłem ostatnio LNoE więc może trzeba będzie się zebrać w sobie i zadziałać. Jak przetestuję, to dam znać.
PS
Zamówiłem ostatnio LNoE więc może trzeba będzie się zebrać w sobie i zadziałać. Jak przetestuję, to dam znać.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Tasowacze do kart
Obydwie moje maszynki były typu przedstawionego na górnym obrazku.MsbS pisze:Dzięki za informację - zwłaszcza za ostrzeżenie. Przeglądając BGG trafiłem na kilka opinii że maszynki tasujące mogą zniszczyć karty. Nie bardzo rozumiem ten fragment o "wciskaniu gazu do dechy". Większość z tych maszynek ma tylko jeden guzik - jak można tam stopniować szybkość tasowania?
Przycisk jest jeden, ale działa analogowo. Jak go wcisnąć na pograniczu On/Off to maszynka się za bardzo nie rozpędza i szybko reaguje na najmniejszy ruch palca - widać i słychać jak coś się dzieje nie tak.
Co do niszczenia kart - maszynka ma walce z gumą do przesuwania kart oraz 'zębatą łapkę' do ich popychania. Naturalnym jest, że łapka uderzając w karty będzie je sukcesywnie niszczyć. Dla mnie jest to zaniedbywalne, bo albo gra się sporadycznie i (jak na razie) nie jest to zauważalne albo gra się na okrągło i karty tak, czy inaczej zostaną zamęczone.
W najgorszym przypadku - i tak mi się stało - przetasowana karta utknie 'w drodze', a łapka będzie ją uderzała. W moim przypadku przecięty został brzeg karty. Przecięcie ma głębokość około 0.5 - 1 mm.
PS
Nigdy nie traktowałem kart kolekcjonersko i ich zużywanie traktuję jako normalną kolej rzeczy.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Re: Tasowacze do kart
No i to jest jeden z kluczowych argumentów żeby nie kupować używanej maszynki. Przerabiałem kilka drukarek i jednym z najszybciej psujących się elementów były właśnie gumoww wałeczki i ogólnie mechanizm podawania papieru. Analogia dość odległa, ale wydaje mi się trafna. Co więcej, przy urządzeniu wartym ok. 40 PLN oszczędność przy kupnie używki jest chyba dość znikoma.macike pisze:Obydwie moje maszynki były typu przedstawionego na górnym obrazku.
[ciach]
Co do niszczenia kart - maszynka ma walce z gumą do przesuwania kart oraz 'zębatą łapkę' do ich popychania.
Dzięki macike - decyzja w zasadze podjęta (zwłaszcza że Szanownej Małżonce też podoba się pomysł)
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Tasowacze do kart
To generalnie są urządzenia proste, jak budowa cepa. Pierwszą, którą się popsuła, rozebrałem. Jak się okazało popękały plastikowe mocowania trybików wewnątrz (więc nie gumowe wałki) i trybiki przestały się zazębiać.MsbS pisze:Przerabiałem kilka drukarek i jednym z najszybciej psujących się elementów były właśnie gumoww wałeczki i ogólnie mechanizm podawania papieru. Analogia dość odległa, ale wydaje mi się trafna.
Udało mi się to naprawić, ale - jakby to powiedzieć - lewa strona tasowała bardziej, znacznie bardziej.
W przypadku drugiej też zauważalne jest, iż stos kart należy dzielić nierównomiernie, bo jedna strona 'schodzi' szybciej. Nijak mi to jednak nie przeszkadza.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Re: Tasowacze do kart
No to ja jeszcze trzy grosze (uroki delegacji, za późno zobaczyłem taki zacny temat). Jak już napisał Macike, udało nam się zaprzyjaźnić tylko z górnym modelem. Mój egzemplarz został rozwalony w transporcie (niech żyje Poczta Polska), ale konstrukcja rzeczywiście prosta jest do obrzydliwości, a superglue czyni cuda. Póki co, przez ładne parę miesięcy używania, tasowniczka nie była uprzejma zeżreć, ani zszargać mi niczego, natomiast na wszelki wypadek staram się nie tasować "na zjazd". Znaczy, tasując karty, warto mieć je na oku, bo czasem, zwłaszcza przy nie najświeższych bateriach, karty potrafią się zaciąć. Jeżeli puścimy guzior i poprawimy zacięte sztuki ręcznie, nic się nie stanie. Natomiast jeżeli będziemy w tym momencie gadać o pietruszce, to wspomniana zębata łapa może nam lekko brzeg poszargać.
Karty w koszulkach nie dają się za bardzo tasować, nawet po przycięciu, albowiem (przynajmniej przy tych koszulkach, które używam), lepiej trzymają się siebie, niż gumowych wałków, efekt był taki, że maszynka miele, ale karty mają to raczej w nosie.
Morał jest taki: do tanich karcianek rzecz niezastąpiona. Do droższych/zakoszulkowanych raczej odpuścić.
Earl
P.S.
E.
Karty w koszulkach nie dają się za bardzo tasować, nawet po przycięciu, albowiem (przynajmniej przy tych koszulkach, które używam), lepiej trzymają się siebie, niż gumowych wałków, efekt był taki, że maszynka miele, ale karty mają to raczej w nosie.
Morał jest taki: do tanich karcianek rzecz niezastąpiona. Do droższych/zakoszulkowanych raczej odpuścić.
Earl
P.S.
Uuu, zazdroszczę. Moja Najżońsza wymyśliła, że zanabędzie mi na urodziny, cóż z tego, skoro właśnie w Rebelu wzięły i się skończyły Innego źródełka nie udało mi się wyguglaćMacike pisze:Zamówiłem ostatnio LNoE więc może trzeba będzie się zebrać w sobie i zadziałać. Jak przetestuję, to dam znać.
E.
Re: Tasowacze do kart
W Wargamerze (wargamer.pl) mają (widziałem fizycznie egzemplarze w sklepie stacjonarnym) tylko po 150 zamiast po 130.Earl_MW pisze:Uuu, zazdroszczę. Moja Najżońsza wymyśliła, że zanabędzie mi na urodziny, cóż z tego, skoro właśnie w Rebelu wzięły i się skończyły :cry: Innego źródełka nie udało mi się wyguglać :(Macike pisze:Zamówiłem ostatnio LNoE więc może trzeba będzie się zebrać w sobie i zadziałać. Jak przetestuję, to dam znać.
E.
Re: Tasowacze do kart
Mam zamiar kupić sobie taką tasowaczkę... Głównie dlatego, że mój qumpel używa i jest zachwycony... A do niektórych gier rzeczywiście się przyda...
Re: Tasowacze do kart
Veni, vidi, redemi (czy jakoś tak ). Dzięki za cynk, zanabyłemwaffel pisze:W Wargamerze (wargamer.pl) mają (widziałem fizycznie egzemplarze w sklepie stacjonarnym) tylko po 150 zamiast po 130.
Earl
Re: Tasowacze do kart
A to Ty byłeś? Bo ja wtedy grałem obok w Bootleggers :) patrząc na Twoją lokalizację to chyba dojazd zajął Ci chwilę ;)
Re: Tasowacze do kart
Ten sam, jedyny i niepowtarzalnywaffel pisze:A to Ty byłeś?
Widziałem i oblizywałem się Ale i tak nie zgadnę, który z Was to TyBo ja wtedy grałem obok w Bootleggers
Po Twoim cynku jedyne co mi zostało, to polecieć na pociąg i wio, do Warszawy. Rozumiesz, żeby uniknąć kosztów przesyłkipatrząc na Twoją lokalizację to chyba dojazd zajął Ci chwilę
Earl
P.S. Ale i tak najfajniej się poczułem, jak sprzedawca (Sosna?) spytał, jakiego mam nicka na forum i stwierdził, że pierwsze słyszy. Ach, poczuć się znów dziewicą - bezcenne
E.
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: Tasowacze do kart
Waffel Earl zanabył bo zaprzybył do Wawki w ramach delegacji i był z nami we wtorek w gnieździe gdzie ciebie nie było z powodów (jak sam to napisałeś) pantoflowych
A na marginesie ja tez zanabyłem w wargamerze, wiec nie wiem ile tam jeszcze im egzemplarzy zostało.
A na marginesie ja tez zanabyłem w wargamerze, wiec nie wiem ile tam jeszcze im egzemplarzy zostało.
Re: Tasowacze do kart
Earl, fajnie ze Ci sie udalo nabyc
Ja wczoraj za to szczesliwie wzbogacilem swoja kolekcje o Growing Hunger :D Jestem juz po lekturze kart, misji i regul i ogolnie jestem jeszcze bardziej zachwycony gra
Ja wczoraj za to szczesliwie wzbogacilem swoja kolekcje o Growing Hunger :D Jestem juz po lekturze kart, misji i regul i ogolnie jestem jeszcze bardziej zachwycony gra
Re: Tasowacze do kart
Ja mam dwa tasowacze do kart - moją lewą rękę i moją prawą rękę.
Działają świetnie od lat, ba odkąd zacząłem ćwiczyć różne sztuczki karciane działają nawet lepiej. Przy odpowiedniej technice tasowania nie niszczą kart, a technik jest sporo. ^^
Działają świetnie od lat, ba odkąd zacząłem ćwiczyć różne sztuczki karciane działają nawet lepiej. Przy odpowiedniej technice tasowania nie niszczą kart, a technik jest sporo. ^^
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Re: Tasowacze do kart
Ja osobiście odradzam oba modele przedstawione na obrazkach powyżej. (Zwłąszcza ten pierwszy)
Z moich doświadczeń tanie maszynki do tasowania (niej niż kilkaset zł):
- często są wadliwe (te najtańsze wracały do sprzedawcy, u którego kupowałem ok 1/10)
- nieznacznie niszczą karty
- NIE TASUJĄ dokładnie (często np. duże partie kart lecą tylko z lewej/prawe strony)
- zużywają baterie (4 baterie R20 wystarczyły mi na jeden wieczór pokera :/)
- hałasują : )
Dowiadywałem się wśród znajomych grających namiętnie w pokera i nikt nie używa takich maszynek.
Główna przyczyną jest brak zaufania do dobrego tasowania kart.
Z moich doświadczeń tanie maszynki do tasowania (niej niż kilkaset zł):
- często są wadliwe (te najtańsze wracały do sprzedawcy, u którego kupowałem ok 1/10)
- nieznacznie niszczą karty
- NIE TASUJĄ dokładnie (często np. duże partie kart lecą tylko z lewej/prawe strony)
- zużywają baterie (4 baterie R20 wystarczyły mi na jeden wieczór pokera :/)
- hałasują : )
Dowiadywałem się wśród znajomych grających namiętnie w pokera i nikt nie używa takich maszynek.
Główna przyczyną jest brak zaufania do dobrego tasowania kart.
Re: Tasowacze do kart
Dobre to są takie stacjonarne wbudowane w stołach w kasynach, ale całość kosztuje z kilkanaście tysięcy złotych. ^^
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Re: Tasowacze do kart
Albo ręce, które każdy z nas dostał za darmoLim-Dul pisze:Dobre to są takie stacjonarne wbudowane w stołach w kasynach, ale całość kosztuje z kilkanaście tysięcy złotych. ^^
Ostatnio zmieniony 26 cze 2008, 22:55 przez LostLukas, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Tasowacze do kart
Vide:Albo ręce, któr każdy z nas dostał za darmo
:-PJa mam dwa tasowacze do kart - moją lewą rękę i moją prawą rękę.
Działają świetnie od lat, ba odkąd zacząłem ćwiczyć różne sztuczki karciane działają nawet lepiej. Przy odpowiedniej technice tasowania nie niszczą kart, a technik jest sporo. ^^
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Re: Tasowacze do kart
właśnie dlatego to napisałem ;-PLim-Dul pisze:Vide:Albo ręce, któr każdy z nas dostał za darmo
Ja mam dwa tasowacze do kart - moją lewą rękę i moją prawą rękę.
Działają świetnie od lat, ba odkąd zacząłem ćwiczyć różne sztuczki karciane działają nawet lepiej. Przy odpowiedniej technice tasowania nie niszczą kart, a technik jest sporo. ^^
- Nabuchodonozor
- Posty: 261
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 19:57
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 8 times
Re: Tasowacze do kart
Postanowiłem zabawić się w archeologa bo temat jest dla mnie aktualny. Minęło 7 lat od ostatniego posta w tym temacie. nie chce mi się wierzyć by nie było nowych- lepszych modeli. Pojawiły się może jakieś tasowacze radzące sobie z kartami w koszulkach?