To lajtowa przerwa. Ja mam takie bliższe 12 miesiącom i zawsze wracam do WP!ravenone pisze:Widzę, że temat wciąż żywy:) ja dwa miesiące przerwy od tej gry już mam.
Teraz katuję Głos Isengardu. I trochę się męczyłem z Polowaniem na Orka. Miałem podobny finisz, z tym że w fazie wyprawy dołożyłem idealnie tyle ile trzeba. Gdybym tego nie zrobił to Mugash uciekłby do strefy przeciwności i by było ciężko od nowa się z nim przepychać.ravenone pisze: No więc, szło mi mocno średnio, doszedłem do ostatniego etapu rozgrywki i 49 zagrożenia i brakującej jednej stópce do finiszu oraz z aktywnym obszarem z 5 pkt. do zapełnienia.
Z questu wyszło oczywiście +5 siły woli, więc płacząc cichutko, że zabrakło tego jednego punktu w ostatniej turze zacząłem zbierać grę... a po chwili sobie uświadomiłem, że obszar aktywny miał Ciemność, więc de facto wyczerpanie pochodni uratowało by mi dupę:D
Więcej takich scenariuszy proszę:)
Wcześniej poniosłem 4 porażki w tej przygodzie, więc musiałem przeanalizować sprawę dokładniej i doszedłem do wniosku, że nie jest korzystnie zbyt szybko odnaleźć Orka. Na ten moment trzeba być przygotowanym i posiadać w grze kilku sprzymierzeńców. Dwukrotnie odnajdywałem Mugasha w II rundzie gry, co powodowało że nie bardzo miałem kim go pochwycić. Korzystałem ze zdolności Eowiny, ale później i tak był problem, gdy Mugash wracał do SP. W sumie jest to fajna, wymagająca przygoda.