DEATHLOK pisze:toblakai pisze:
Wyimaginowani koledzy nie potrafią liczyć.
Jeżeli ktoś chce założyć sklep z grami planszowymi nie posiadając zupełnie rozeznania w tym jakie są ceny i klientela na tym rynku to chyba żadne logiczne argumenty nic nie zdziałają. Pomijam już kwestię 'magazynuje gry na sprzedaż (karty na sztuki MtG głównie)' :/ Lepiej budkę z hipBurgerem otworzyć.
Wyimaginowany znawca
Nie znawca, ale realista
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Przedstawiasz wizję osoby która nie orientuje się w tym jakie są marże ze sprzedaży gier planszowych - gdzie wystarczy posiedzieć w hobby rok i można się zorientować, że sklepy walczą o klienta głównie ceną. O klienta, który rzuca się masowo na promocje oferujące 50gr taniej grę kosztującą ponad 100zł. Była nie jedna sytuacja opisywana tu na forum, gdzie duże sklepy (księgarnie, dyskonty) musiały anulować zamówienia bo rzuciły 4-5 sztuk gier w promocji a NAGLE zamówień złożono możliwe że dziesiątki (wnioskuje po tym, że nawet duży sklep nie był skłonny przełknąć takich zamówień, stąd anulowanie i wykręcanie się). Wniosek, marże muszą być minimalne skoro nie można sobie na straty pozwolić.
Dodatkowo, rozpoczynając budowę swojego kapitału od szykowania kart do Magica na sprzedaż to można wykorzystać do dorabiania sobie na allegro - czy gdzie tam handel tymi kartami się odbywa. Najlepiej niech twój 'kolega' zobaczy sobie ile wynosi ZUS, sprawdzi ile musiałby przepchnąć towaru aby go opłacić i jeszcze dorzuci sobie jakąś wypłatę do tego. Tylko niech nie zapomni o odliczeniu dochodowego. Myślę, że to go szybko zastopuje.
Jedyne dane jakie 'kolega' potrzebuje to takie, że każdy sklep który upadł sprzedawał za mało. To już jest wskazówka, że przebiją się obecnie tylko takie sklepy które mają duży kapitał wejściowy - pozwalający się utrzymać - i pomysł na to aby napędzić klientelę. Niskie ceny to nie pomysł tylko mus. Magica sprzedają wszyscy. Optymizmem się jeszcze nikt nie najadł.