(Opole) Planszowe Opole
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Rower to moj srodek transportu to fakt ale nie o 16 :p machalem Ci z biura podrozy. A za mna siedzialo puste krzeslo a nie dziewoja (zalezy jak na to spojrzec niestety lub stety) :p
W co grałem:
Spoiler:
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Jacku, a jak nie doczekasz się odpowiedzi ...j_g pisze:Jak tam, Daniel? Żyjesz?
Dzięki za granie.
Z racji dużej ekipy i mniej ogranego towarzystwa (mój kolega z żoną) zaproponowałem Fasolki
gra jest wyśmienita, trzeba mieć do niej zdrowe - czytaj - odpowiednie do wagi tytułu i sytuacji podejście. Bawiłem się świetnie, było sporo gadania, wymieniania, kombinowania i przekrzykiwania, czyli to na czym ta gra się opiera. Jacek wolałby, żeby propozycje padały pojedynczo i w cichej atmosferze, ale nie o to, nie o to, w tej grze
Wielkie dzięki dla Gafika z nim jak zawsze da się osiągnąć wyżyny klimatu w każdym sucharze
dygresja fasolowa
Spoiler:
Trochę blefu, trochę podpuszczania i jak na 10 minut naprawdę sporo emocji. Proste wykładanie żetonów, a robi się z tego fajna zabawa.
Jacku powtórzymy!
Potem na drugą nogę Santiago - Asia, RasTa, Piotrek, Renata, piton
Dla mnie to owocowa gra o tron ale jak grałem z dwoma małżeństwami to było ciężkawo hehe. Wszyscy oprócz mnie grali pierwszy raz i do tego rodzinnie, więc było mało gadania i knucia nad kokosami Ciekawa ta gra, ale wymaga agresywnych zagrań i wbijania konewki w plecy. No trochę tego zabrakło.
Tak więc w pokojowej atmosferze sadownictwa dobrnęliśmy do końca wieczoru na polibudzie.
Ale mój/nasz wieczór planszowy skończył się o godzinie 0:33 ... na dobitkę szybka (jakieś 3h z tłumaczeniem) partyjka w Brassa.
Państwo Rasta vs. państwo pitonowie. Rozegranych gier: Ras 1, Asia nie zna gry(!) vs. Ada rozegranych kilkadziesiąt gier, piton kilkaset gier...
Rasta vs. pitonowie - Wynik 130 (ex equo - rastuch wygrywa z Asią dochodem) do 120 (piton), 119 (Ada). Dawno tak mnie nie zlano, szok i niedowierzanie
RasTa poszedł jak wytrawny stary gracz w przędzalnie, Asia w fazie kanałów raczej skromnie - trochę tego i tamtego, ale słabe przędzalnie do swoich portów ... Ja z Adą rzeźbiłem na bieżąco jakiś freestyle - trochę developa, tutaj porcik, przędzalnia, jakaś huta
w fazie kolei Ras robi przędzalnie do końca, Asia poszła w stocznie, połączenia no i mnie zabudowała (huta 3 spadła) naprawdę sprytnymi posunięciami. Ja z Adą po stoczni, po portach, przędzalniach i jakoś wyszło, że przegraliśmy ... normalnie byłem zaskoczony dobrą grą przeciwników, przy takim małym doświadczeniu... przecież to Brass - premiuje doświadczenie jak mało która gra
Partia szkoleniowa żmudna, ale oby na przyszłość w 3 godzinach nam się zmieściły dwie partie
Następnym razem jak już zagramy każdy dla siebie i za siebie, to się odegramy obyście mieli te notatki i pamiętali nauki starego miszcza
Piękne dzięki za grę, zwłaszcza Asi i jej nowemu mężowi
do następnego!
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
A żyję, żyję, lecz jestem na L-4 do przyszłego piątku.Jak tam, Daniel? Żyjesz?
Nie za bardzo czuję się na prowadzenie samochodu, chyba że miałbym tendencje samobójcze x) Więc raczej w następną środę jeszcze też się nie zjawię (za to na kolejną myślę, że zjawię się z kolejnymi setami Dominiona )
-
- Posty: 2011
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 255 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
nie z autobusu??? serdzeczne dzięki, no to wyszedłem na konfabulanta...Alkes pisze:machalem Ci z biura podrozy.
ależ nie o to mi idzie... mogą padać dowolnie, nawet z rękoczynami włącznie, ale fajnie jakby sprzedający miał możliwość usłyszenia i choćby szybkiego przeanalizowania wszystkich ofert. czasami, choć rzadko i na początku rozgrywki (później było już ok), była jakaś padaka... kilka sekund po wyłożeniu dwóch kart transakcja dochodzi do skutku, bo jeden z drugim krzyczał i wciskał sprzedającemu swoje karty, podczas gdy ja nawet nie miałem czasu poinformować sprzedającego (a niechby nawet i krzyknąć, jakkolwiek), że mam dla niego lepszą ofertę... oczywiście to ewidentny błąd kupującego, ale trochę to dziwaczne (z naciskiem na 'troche', bo to nic wielkiego; choć pozornemu wyolbrzymieniu problemu sprzyja fakt, że lubimy z Pitonem trochę popisać akapitów na ten temat raz po raz)...piton pisze:Jacek wolałby, żeby propozycje padały pojedynczo i w cichej atmosferze, ale nie o to, nie o to, w tej grze
a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe posunięcia, robiących za ubogie AI))... i mam tu na myśli zarówno trudne tytuły, jak i np. lekkie Skull (no może poza jungle speed)... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.
... i tak oto doszliśmy od fasoli do planszowej filozofii (Piton, duże litery kilka dni temu co do mojej osoby były mocno przesadzone)... w każdym razie, nigdy mnie nie uświadczycie poganiającego kogokolwiek (a to że długo myślę to, chcę wierzyć, przypadkowa zbieżność okoliczności)...
cóż, trafiła pewna siebie kosa na kamień... w każdym razie strach się bać tych Twoich znajomych... W Santiago, rozumiem, też poległeś (wnoszę po Twoim zrzucaniu winy na układ)?piton pisze:RasTa poszedł jak wytrawny stary gracz w przędzalnie, Asia w fazie kanałów raczej skromnie
no to ok. już miałem wzywać do Ciebie karetkę...rman89 pisze:A żyję, żyję, lecz jestem na L-4 do przyszłego piątku.
PS. Czy tylko mi się obiło o uszy, że wraca bibiloteka? (ja we wrześniu zaliczam urlopik, ale jeszcze nie wiem dokładnie kiedy)...
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
ja jestem zwolennikiem szybkiego grania, jak gra się pierwszy raz (!) i często namawiam ludzi, żeby zagrali wtedy "na pałę". Wtedy można poznać zasady, czas gry nie przytłacza i spokojnie można załapać feeling gry. Najbardziej to forsuje w ciężkich tytułach - nie da się załapać wszystkiego, ogarnąć każdej możliwej strategii etc. po to gra się kilkukrotnie...j_g pisze:]
a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe posunięcia, robiących za ubogie AI))... i mam tu na myśli zarówno trudne tytuły, jak i np. lekkie Skull (no może poza jungle speed)... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.
Jeśli chodzi o gry krótkie i lekkie tym bardziej. Można szybko powtórzyć partię i pograć bardziej świadomie.
Tylko nie każdy ma taki wewnętrzny spokój i potrafi odłożyć swoje ambicje żeby zagrać wyłącznie szkoleniowo i dla funu.
(Chociaż jak graliśmy w Brassa to omawialiśmy każdy ruch i podpowiadamy "nowym", więc to jakaś druga strona medalu...)
Co do grania na "poważnie" to jak najbardziej jestem za dłuższym graniem i wykorzystywaniem potencjału gry. Tylko nie lubię sytuacji jak jedna osoba potrzebuje ciągle - nie raz na kilka tur - 2x więcej czasu niż pozostali... jak czas ruchu jet porównywalny jest fajnie. W sumie rzadko mi się zdarza komuś wracać uwagę, że długo myśli, szczególnie w ciężkich grach. Nawet jak mnie to irytuje zawsze szanuję współgraczy i nie lekceważę graczy/ gry w nie swojej turze (nie lubię jak ktoś tak robi...).
aaa no chyba, że gramy w coś lajtowego i ktoś robi analizę jak przy Splotterach, to nie wytrzymam i szpileczkę wbiję
Co do tych fasoli:
graliśmy w więcej osób - powinno być 5, byli ludzie praktycznie nie-planszowi (Renata grała tylko w Pandemię), zaraz miała być (i przyszła) Ewa.
Zaproponowałem bardzo lekki tytuł na rozruch, żeby pobudzić i ośmielić nieco towarzystwo. Pograliśmy, znamy zasady. Następnym razem chętnie zagram "wykorzystując potencjał gry, żeby zniwelować losowość"
mi tam nie przeszkadza jak w tego typu grach - imprezowych/lekkich/fillerach - grać tylko i wyłącznie dla zabawy. Wynik to sprawa trzeciorzędna. W sumie jak nawet gramy "na poważnie" bardziej niż wygraną cenię sobie dobre towarzystwo i zabawę.
Druga strona planszy: ale jak gram z kimś 5 / 10 raz w dany tytuł, to wtedy oczekuję prawdziwej rywalizacji i to także postrzegam jako świetną zabawę.
... i tak na zakończenie między Bugiem, a Pardwą - nie ma co szukać super głębi w typowo lekkich i imprezowych grach. Jednak one mają inne zadanie niż rozprostować zwoje Oczywiście fajnie jak każdy gra świadomie i stara się grać optymalnie czy tam zgodnie z duchem gry. Wtedy taka gra przynosi więcej frajdy, to fakt, ale zabawa przede wszystkim.
P.S.
w Fasolki, Santiago, Skulla przegrałem. Bawiłem się wyśmienicie, pośmiałem, resetowałem po pracy i w sumie to ma dla mnie/miało największe znaczenie.
No przy Brassie się męczyłem, ale to innego rodzaju partyjka była
Udanego długiego weekendu wszystkim!
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ha! I tu waść wkładasz przysłowiowy kij w mniej przysłowiowe mrowisko (gdyż niektórzy zwą je gównem co zaczyna śmierdzieć jek się je pogmera...)j_g pisze: a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe ...
Zakładam, że waść obeznany jest z podstawową "filozją" która twierdzi, że ten kij ma dwa końce (ważne by trzymać po właściwej stronie), tudzież medal ma 2 strony...
Do rzeczy: tak jak niektórzy lubią pomyśleć przy planszy niczym Kasparow przez 30 min. nad ruchem, tak inni lubią grać w tzw. sposób intuicyjny i wykonać swój ruch w 30 sekund. I nie zmienia to ich satysfakcji z gry.
... i tu waść dotykasz drugiej fundamentalnej zasady: czas jest dla każdego obserwatora indywidualny (mylnie nazywany względnym).j_g pisze: ... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.
Wniosek: umawiać się z ludźmi o podobnym poczuciu czasu przy planszy. Na tej podstawie mogę z Pitonem przy każdej grze szydzić z wszystkiich i wszystkiego oraz (co najbardziej lubię) wyzywać się od niemytych ciuli i się z tego śmiać. A np. z monsieur Bartkiem nie, bo będzie zniesmaczony... i trzeba to uszanować.
Mógłbym tak jeszcze długo "liofilizować" ale mi się nie chce.
...bo wolę przeklinać.
nawiasem mówiąc: ostatnie badania "amerykańskich" naukowców dowiodły, że człowiek, który ostro przeklina jest wart większego zaufania niż "wstrzemięźliwy". (miałem gdzieś źródło, ale nie chce mi się szukać).
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
dobra, dobra... ten się śmieje...gafik pisze:wyzywać się od niemytych ciuli i się z tego śmiać
ja tam płaczę w poduszkę (bardziej pasuje "jasiek") po ostatniej partii fasolowej. O jeden strąk...I jeszcze hipisów sadził, z brudstoka pewnie. ja tylko prawe fasole (pijak, piroman...).
Ale jeszcze dopadnę Cię fasolowy cwaniaczku i przeoram twoje fasolowe niemyte poletko o ile koledzy nam pozwolą się przekrzykiwać i pobluzagać
a bardziej na temat
to o czym pisał Gafik to ta pierwsza prawda.
Dobranie odpowiedniego towarzystwa do zabawy to klucz do prawdziwej zabawy potwierdzam: lepiej grać z "podobnymi do siebie" (Gafik i ja ) ...charakterem w sensie czy tam podejściem do tematu. Ktoś gra w szachy z zerową mimiką, inny gra w szachy wyzywając rywala od niemytych ciuli.
Kolejne trafne sierdzenie padło : trzeba szanować i starać się zrozumieć oba podejścia.
A to o czym pisał Jacek, czyli (wy)granie z ludźmi, którzy grają na maxa swoich możliwości... tutaj tez trzeba odpowiednio dobierać towarzystwo. Zadanie tak samo trudne.
Ideałem jest luźne i z jajem podejście towarzyskie, a poważne jeśli chodzi o samą grę.
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Piton nie czaruj pięknymi oczętami, widać było że grasz na 1/5 gwizdkapiton pisze:normalnie byłem zaskoczony dobrą grą przeciwników, przy takim małym doświadczeniu(...)Następnym razem jak już zagramy każdy dla siebie i za siebie, to się odegramy obyście mieli te notatki i pamiętali nauki starego miszcza
Skull? Nie, dziękuję, wolę Dobble.
Santiago też mnie jakoś nie porwało. Gra schludna mechanicznie ale żeby się doszukiwać klimatu? Hmmm, może jakby zagrać kilka razy ze zgrana ekipą to może i by było fajnie, ale po pierwszym razie to takie przeciętne euro.
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Siema,
postaram się jutro dotrzeć, ale nie gwarantuję. Od niedzieli mnie grypa czy tam angina męczy :/ wysoka gorączka i zdycham 3 dzień :/
biorę różne prochy i witaminy (coś jak Gatlin) no i do tego głód grania jest, to czekam na rychłe ozdrowienie
ze spraw intergalaktycznych:
LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen
postaram się jutro dotrzeć, ale nie gwarantuję. Od niedzieli mnie grypa czy tam angina męczy :/ wysoka gorączka i zdycham 3 dzień :/
biorę różne prochy i witaminy (coś jak Gatlin) no i do tego głód grania jest, to czekam na rychłe ozdrowienie
ze spraw intergalaktycznych:
LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
no ja jak wcześniej pisałem nie zjawię się ze względu na L-4. Bawcie się grzecznie i uważajcie na ulicy!
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
No nie wierzę, piton zwariowałpiton pisze:LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen
Sam się nad 4th ed zastanawiam (chociaż sześćset milionów złotych monet to w piździet sosu imho) a fallout (pomimo mojej wielkiej miłości to tej marki) będzie badziewiem (tak jak 3 i 4 na podstawie której się wzorują), prędzej kupię nową civkę
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
eeeeRasTafari pisze:No nie wierzę, piton zwariowałpiton pisze:LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen
Sam się nad 4th ed zastanawiam (chociaż sześćset milionów złotych monet to w piździet sosu imho) a fallout (pomimo mojej wielkiej miłości to tej marki) będzie badziewiem (tak jak 3 i 4 na podstawie której się wzorują), prędzej kupię nową civkę
[hasztag dobra,dobra...zmiana ]
Ja od zawsze chcę żeby epicką (4x) grę wygrywał ktoś, kto rozwali resztę... a nie tłuczemy się epicko (kostkami), ale na końcu przeliczamy pezety za zbudowane budynki i technologie w sumie space empires od GMT takie jest - są chętni?
Fallouta obadam i chętnie bym nabył - regularnie gram w 1 i 2, co dla Bogusza jest niepojęte ale 3 i 4 to już faktycznie crap.
Nie jestem takim
a Civka i tak jest i będzie w chuhu losowa. Ale jak nabędziesz to zagram
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Nie będzie mnie jutro (czy raczej: dziś) w Opolu i nie ma to nic wspólnego z fasolą czy jakimkolwiek innym jedzeniem.
A propo tej właśnie gry, to miałem nie komentować, ale jeśli to pozwoli w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień, to może jednak coś od siebie naskrobię tutaj...
Zacznę od przypomnienia, że grałem w to pierwszy raz, i również pierwszy raz w tak jakże zacnym gronie. Liczyłem na to że poznam zasady i rozegram partię tak jak zwykle tj. próbując uniknąć jakichś większych błędów. To drugie komuś ogranemu przychodzi dużo szybciej. Zatem wszystkich urażonych tym, że zabrano im kilka cennych minut z ich życia próbując przyswoić sobie niepisane zasady jakimi rządzi się ta niepozorna karcianka, należą się przeprosiny i zapewnienie, że więcej się to nie powtórzy, a przynajmniej przy kolejnych partyjkach w to samo.
Grało by mi się dużo przyjemniej, gdybym grał z pełnym zrozumieniem tego co się działo przy stole. No ale jakąś naukę na przyszłość z tego wyciągnąłem. O ile sama karcianka jest ok, to dużo zależy właśnie od składu w jakim się do niej siądzie. Jeśli każda rozgrywka w takim akurat gronie tak właśnie wygląda, to wydaje mi się, że wolę już zakupy na arabskim bazarze. Mniej zbędnych epitetów (nie znają polskiego ), no i coś ciekawszego niż fasolki można nabyć . A zakupów i targowania się przy nich też nie lubię, jak ktoś się targuje tzn. że oszust i naciągacz.
A propo tej właśnie gry, to miałem nie komentować, ale jeśli to pozwoli w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień, to może jednak coś od siebie naskrobię tutaj...
Zacznę od przypomnienia, że grałem w to pierwszy raz, i również pierwszy raz w tak jakże zacnym gronie. Liczyłem na to że poznam zasady i rozegram partię tak jak zwykle tj. próbując uniknąć jakichś większych błędów. To drugie komuś ogranemu przychodzi dużo szybciej. Zatem wszystkich urażonych tym, że zabrano im kilka cennych minut z ich życia próbując przyswoić sobie niepisane zasady jakimi rządzi się ta niepozorna karcianka, należą się przeprosiny i zapewnienie, że więcej się to nie powtórzy, a przynajmniej przy kolejnych partyjkach w to samo.
Grało by mi się dużo przyjemniej, gdybym grał z pełnym zrozumieniem tego co się działo przy stole. No ale jakąś naukę na przyszłość z tego wyciągnąłem. O ile sama karcianka jest ok, to dużo zależy właśnie od składu w jakim się do niej siądzie. Jeśli każda rozgrywka w takim akurat gronie tak właśnie wygląda, to wydaje mi się, że wolę już zakupy na arabskim bazarze. Mniej zbędnych epitetów (nie znają polskiego ), no i coś ciekawszego niż fasolki można nabyć . A zakupów i targowania się przy nich też nie lubię, jak ktoś się targuje tzn. że oszust i naciągacz.
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
@cyb3k
spoko, nikt nie ma do Ciebie pretensji. Nikt nie jest urażony i nie chce Ciebie urażać czy piętnować.
Są gry, które błyszczą przy konkretnych ludziach/charakterach, normalka. Kiedyś (dawno temu) przychodziło więcej osób i łatwiej było się dobrać składem, który miał podobne podejście do zabawy (danej gry) i wszystko szło jak po maśle.
Taka dygresja - zakładałem, że do jesieni wyklaruje się stały, duży, skład i poziom będzie systematycznie rósł. Stałego składu nadal brak, bo dochodzą/odchodzą nowe osoby i poziom jest przez to bardzo różny. Ciężko się przez to niestety dopasować pod kątem umiejętności i oczekiwań. Działamy zatem dalej...
Startowaliśmy w lutym '17, zobaczymy na jakim etapie będziemy w lutym 2018
@dzisiaj
Ja się pojawię chwilę po 17
jak gorączka mnie nie zje, to zostanę i chętnie pogram. Przyniosę Historię i Age of Steam.
spoko, nikt nie ma do Ciebie pretensji. Nikt nie jest urażony i nie chce Ciebie urażać czy piętnować.
Są gry, które błyszczą przy konkretnych ludziach/charakterach, normalka. Kiedyś (dawno temu) przychodziło więcej osób i łatwiej było się dobrać składem, który miał podobne podejście do zabawy (danej gry) i wszystko szło jak po maśle.
Taka dygresja - zakładałem, że do jesieni wyklaruje się stały, duży, skład i poziom będzie systematycznie rósł. Stałego składu nadal brak, bo dochodzą/odchodzą nowe osoby i poziom jest przez to bardzo różny. Ciężko się przez to niestety dopasować pod kątem umiejętności i oczekiwań. Działamy zatem dalej...
Startowaliśmy w lutym '17, zobaczymy na jakim etapie będziemy w lutym 2018
@dzisiaj
Ja się pojawię chwilę po 17
jak gorączka mnie nie zje, to zostanę i chętnie pogram. Przyniosę Historię i Age of Steam.
- melusina
- Posty: 562
- Rejestracja: 23 sty 2013, 22:16
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 52 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Coś nie widać, aby ktoś miał otworzyć nam drzwi.
W razie czego zapraszam do siebie, bo nie sądzę, aby dziś były tłumy.
@piton: najpierw daj szansę innym nauczyć się gry, to później będzie "błyszczeć", że oczy zabolą
Edit: Wezmę Islebound
W razie czego zapraszam do siebie, bo nie sądzę, aby dziś były tłumy.
@piton: najpierw daj szansę innym nauczyć się gry, to później będzie "błyszczeć", że oczy zabolą
Edit: Wezmę Islebound
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ja i TI 4? W życiu! Kupię sobie jakiś świetny suchutki tytuł od Uwe Kramerfelda, żeby nad nim dumać w milczeniu.
Czytałem rulzy nowego TI i jest dobrze, wyczyścili zasady z przekombinowanych rzeczy, większe i mniejsze zmiany są na duży +, są klimatyczne, przyspieszające grę, zwiększające interakcję, promujące konflikt. Dodane najlepsze rzeczy z dodatków. Całe mięcho zostało i dalej będzie się grało dłuuugo.
Czytałem rulzy nowego TI i jest dobrze, wyczyścili zasady z przekombinowanych rzeczy, większe i mniejsze zmiany są na duży +, są klimatyczne, przyspieszające grę, zwiększające interakcję, promujące konflikt. Dodane najlepsze rzeczy z dodatków. Całe mięcho zostało i dalej będzie się grało dłuuugo.
Z pustego i Saruman nie naleje
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 lip 2017, 22:02
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Mi być może uda się zawitać, tylko tak w okolicach godziny 17-18. Będę mieć ze sobą maskaradę jeśli uda mi się przyjść i jeśli ktoś będzie chętny na pogranie w to ^^
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Dzięki za taką rekomendację! interakcja i konflikt mmmm... klimat jakoś przełknęTuReK pisze:Ja i TI 4? W życiu! Kupię sobie jakiś świetny suchutki tytuł od Uwe Kramerfelda, żeby nad nim dumać w milczeniu.
Czytałem rulzy nowego TI i jest dobrze, wyczyścili zasady z przekombinowanych rzeczy, większe i mniejsze zmiany są na duży +, są klimatyczne, przyspieszające grę, zwiększające interakcję, promujące konflikt. Dodane najlepsze rzeczy z dodatków. Całe mięcho zostało i dalej będzie się grało dłuuugo.
To jak kiedyś będziesz szukał kogoś do gry to się zgłaszam
@melusina i reszta
pisałem do Gafika czy otworzy salę. Poczekajmy na jego odzew (lub jego brak) i wtedy będziemy zmieniać miejsce grania.
dajmy mu szansę
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
otworzę o 16.10
chetnie bym zostal, ale moze sie okazac to niemozliwe ;(
chetnie bym zostal, ale moze sie okazac to niemozliwe ;(
- DarkBogas
- Posty: 433
- Rejestracja: 10 wrz 2013, 19:43
- Lokalizacja: Krapkowice
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 10 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz ).piton pisze:Dzięki za taką rekomendację! interakcja i konflikt mmmm... klimat jakoś przełknę
To jak kiedyś będziesz szukał kogoś do gry to się zgłaszam
Ja też się zgłaszam jak coś.
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
taaa pezety... to chyba w Otmęcie se liczycie, kozaki z polibudy grają na całkowitą destrukcjęDarkBogas pisze:Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz ).
Ja też się zgłaszam jak coś.
no i sprawa jasnagafik pisze:otworzę o 16.10
chetnie bym zostal, ale moze sie okazac to niemozliwe ;(
Aniu to będziesz na polibudzie, czy jakaś zmiana planu?
(Ja najwcześniej pojawię się o 17)
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ja też będę w okolicach 17.
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Szukamy nowych znajomych z Opola lub okolic Dobrzenia Wielkiego, lubiących pograć w planszówki :-)
- DarkBogas
- Posty: 433
- Rejestracja: 10 wrz 2013, 19:43
- Lokalizacja: Krapkowice
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 10 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Już tak nie cfaniakuj zagrasz raz może dwa i sprzedaż (ja wtedy odkupię ). To nie Twój świat, nie oszukuj siępiton pisze:taaa pezety... to chyba w Otmęcie se liczycie, kozaki z polibudy grają na całkowitą destrukcjęDarkBogas pisze:Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz ).
Ja też się zgłaszam jak coś.