Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie (Ignacy Trzewiczek)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Ludzie po prostu oczekiwali czegoś innego.
Wszyscy chcieli wielkiej przygody na Marsie a dostali symulator psującej się bazy.
Dostaliśmy Matta Demona, któremu popsuła się żaróweczka i teraz trzeba ją po prostu naprawić. W sumie nuda...
Być może dla jednej osoby to nawet fajnie chodzi, przygody nie ma ale jest trochę nad czym pomyśleć. Choć bez przesady, mózgożer to to nie jest.
Ale niestety w większej grupie to się nie sprawdza - moim zdaniem. Dla większej grupy potrzebna jest jakaś historia, która zatrzyma graczy przy stole. Tutaj tego nie ma.
Wszyscy chcieli wielkiej przygody na Marsie a dostali symulator psującej się bazy.
Dostaliśmy Matta Demona, któremu popsuła się żaróweczka i teraz trzeba ją po prostu naprawić. W sumie nuda...
Być może dla jednej osoby to nawet fajnie chodzi, przygody nie ma ale jest trochę nad czym pomyśleć. Choć bez przesady, mózgożer to to nie jest.
Ale niestety w większej grupie to się nie sprawdza - moim zdaniem. Dla większej grupy potrzebna jest jakaś historia, która zatrzyma graczy przy stole. Tutaj tego nie ma.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Dzięki za informacje. Nie chciałem zaśmiecać grupy gry planszowe na FB. Znalazłem te forum poprzez google. Następnym razem poszukam w obrębie tego forum docelowego tematu. Dziękuję za pomoc i wszsytkie odpowiedzi.Pan_K pisze:Poza tym jest w odpowiednim dziale wątek z pytaniami o zasady.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Przyznaję się do błędu. Niestety ciągle przegrywam swoją walkę z instrukcją do tej gry.
Ryu pisze:Ale lepiej tu wieszać psy na Portalu o to że się nie przeczytało zasad (albo nie zapamiętało wszystkich) niż grzecznie zapytać w odpowiednim dziale
Ja nie bronię Portalu bo słyszałem że faktycznie instrukcja jest słaba (nie grałem w Marsjan, nie testowałem, nie mam zamiaru grać) ale może zanim następnym razem napiszesz (dot. viagrom) w takiej formie to się zastanowisz i zapytasz normalnie w odpowiednim dziale. To nie boli. Swoją drogą ładna edycja posta
Jakby co zapraszam na priv
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Jeśli oczekiwania buduje się niemal wyłącznie na podstawie marketingu wydawcy, to tak to się kończy. Najlepiej nie oczekiwać niczego - jeśli gra ma się spodobać, to po prostu powinna się wstrzelić w gusta. A każdy ma ciut inne. Jedni szukają przygody, innych jara Excel i kontrolki.cezner pisze:Ludzie po prostu oczekiwali czegoś innego.
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Błagam powiedz, że emotka na końcu wypowiedzi dotyczyła również tej części.vojtas pisze:Jeśli oczekiwania buduje się niemal wyłącznie na podstawie marketingu wydawcy, to tak to się kończy. Najlepiej nie oczekiwać niczego - jeśli gra ma się spodobać, to po prostu powinna się wstrzelić w gusta.cezner pisze:Ludzie po prostu oczekiwali czegoś innego.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Nie... Paradoksalnie gra może mieć sporo uchybień, fatalną instrukcję czy zaburzony balans, ale mimo to lubimy ją, bo idealnie wstrzeliła się w nasze gusta. Oczywiście to wciąż musi być przynajmniej przyzwoita gra, a nie jakiś krapiszcze, ale tak czy siak, gra musi mieć w sobie to coś, co sprawi, że na samą myśl o rozgrywce, robi się ciepło na sercu. No dobra, może nie MY, tylko ja...Deem pisze:Błagam powiedz, że emotka na końcu wypowiedzi dotyczyła również tej części.vojtas pisze:Jeśli oczekiwania buduje się niemal wyłącznie na podstawie marketingu wydawcy, to tak to się kończy. Najlepiej nie oczekiwać niczego - jeśli gra ma się spodobać, to po prostu powinna się wstrzelić w gusta.cezner pisze:Ludzie po prostu oczekiwali czegoś innego.
Co do Pierwszych Marsjan: po obejrzeniu filmu pt. "Marsjanin", który to niewątpliwie był b. ważną inspiracją dla Trzewika, przeczuwałem, co się święci. Chyba tylko wrogie ufoki mogłyby ten stan rzeczy odmienić.
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
@vojtas
Rozumiem co masz na myśli i zgadzam sie, że nawet jeśli gra mija się z zapowiedziami nadal może być dobra.
Ale...
To co przedstawia wydawca jest wizytówką gry i w tym naprawdę powinno (i zwykle jest, chociaż jakoś często za wyjątkiem Portalu) sporo prawdy. Sytuacja, która serwuje nam Trzewik to jak wyjście do knajpy, która zachwala genialne steki, klient zamawia, a na jego stole ląduje ryba. Może i świeża, pewnie nawet smaczna, ale ma się nijak do zamówienia.
Rozumiem co masz na myśli i zgadzam sie, że nawet jeśli gra mija się z zapowiedziami nadal może być dobra.
Ale...
To co przedstawia wydawca jest wizytówką gry i w tym naprawdę powinno (i zwykle jest, chociaż jakoś często za wyjątkiem Portalu) sporo prawdy. Sytuacja, która serwuje nam Trzewik to jak wyjście do knajpy, która zachwala genialne steki, klient zamawia, a na jego stole ląduje ryba. Może i świeża, pewnie nawet smaczna, ale ma się nijak do zamówienia.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Dlatego warto poczekać na pierwsze recenzje. Albo przynajmniej na instrukcję. Nie zamawiam już przed premierą.Deem pisze:Sytuacja, która serwuje nam Trzewik to jak wyjście do knajpy, która zachwala genialne steki, klient zamawia, a na jego stole ląduje ryba. Może i świeża, pewnie nawet smaczna, ale ma się nijak do zamówienia.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Amen. Co chwile patrzę na te wątki nowych gier i widzę zniesmaczonych ludzi bo kupili przed wyjściem gry. Why xD Jak można mieć tak w tyłku swoje pieniądze?vojtas pisze:Dlatego warto poczekać na pierwsze recenzje. Albo przynajmniej na instrukcję. Nie zamawiam już przed premierą.
Spoiler:
Rebel 6% (trójmiasto)
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Dla mnie problem z Pierwszymi Marsjanami wiąże się z samym wejściem do tej gry. Znajomość Robinsona nie pomaga, gdyż wszystko rozbija się o detale. Przeczytanie instrukcji nie pomaga, gdyż jest zrozumiała dopiero po zrozumieniu zasad - a przecież nie o to chodzi. Natomiast problem z "klimatem" jest taki, że sama rozgrywka odciąga od "wczuwania się". Przykładowo Posiadłość Szaleństwa czy Zimowe Opowieści mają banalne zasady, aby nie rozpraszać i dać możliwość skupić się na fabule. W PM skupiam zamiast tego się na optymalnym wykonaniu zadania. To tak jakby wprowadzać do zadań matematycznych "fabułę" - na zasadzie znanych ze szkoły zadań, w których autor dodawał tekst w stylu "pociąg A wyrusza ze stacji B...". Chyba nikt nie wczuwał się w pociągi rozwiązując równanie?
Ja na razie mam mieszane uczucia. Z jednej strony gra stawia wyzwanie i podchodzę do niej ambicjonalnie. To jest przyjemne! Z drugiej strony przyniosła sporo frustracji w związku z instrukcją oraz zrozumieniem reguł kolejnych misji.
Rozczarowuje także jako kooperacja. To pierwsza gra w którą wolę grać solo.
Ja na razie mam mieszane uczucia. Z jednej strony gra stawia wyzwanie i podchodzę do niej ambicjonalnie. To jest przyjemne! Z drugiej strony przyniosła sporo frustracji w związku z instrukcją oraz zrozumieniem reguł kolejnych misji.
Rozczarowuje także jako kooperacja. To pierwsza gra w którą wolę grać solo.
- veljarek
- Posty: 1189
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 23 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
A wiadomo kiedy gra bedzie rozsyłana do sklepów ?
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Dla mnie natomiast klimat w PM się wylewa litrami. Tak jak w posiadanym Leaving Earth gameplayowo nie ma wodotrysków. Mamy cel który mamy osiągnąć, dostępne narzędzia i musimy tak korzystać z dostępnych surowców aby przedwcześnie nie zginąć. Tyle. Typowe suche naukowe analizowanie i to jest piękne Ale co kto lubi.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Może w takim razie zawód byłby ciut mniejszy, gdyby zatytułowali tę grę: Pierwsi Marsjanie. Suche analizowanie na Czerwonej Planecie
- kaimada
- Posty: 1135
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 131 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Powiem Ci, że według mnie akurat Pierwsi Marsjanie są odwrotnością tego co według podpisu lubiszHaloon pisze:Ale co kto lubi.
Amerigracz - lubię jak gra ma klimat i historię opowiedzianą w grze. Euro - to nie dla mnie. Lubię jak gra jest wyważona pod względem losowości. Nutka niepewności daje dreszczyk emocji, jednakże lubię jak mam kontrolę nad tym co się dzieje.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Od początku było mówione, że PM to sucha wersja Robinsona, ale ludzie jak zwykle oczekiwali czegoś innego.
To jest dobry temat na dyskusję, jak ludzie oczekują po tytułach czegoś innego. Z wieloma dużymi nahypowanymi grami było to samo - ludzie "nagle" dowiadywali się, że ogromne pudło oznacza dużą grę. Nagle okazało się że sucha wersja Robinsona jest sucha, a kosmici nie wylewają się z pudełka.
To jest dobry temat na dyskusję, jak ludzie oczekują po tytułach czegoś innego. Z wieloma dużymi nahypowanymi grami było to samo - ludzie "nagle" dowiadywali się, że ogromne pudło oznacza dużą grę. Nagle okazało się że sucha wersja Robinsona jest sucha, a kosmici nie wylewają się z pudełka.
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
No dobra, ale co to znaczy w tym przypadku sucha?
Że niby trzewik zrobił świetnego eurosuchara? No chyba nie bardzo. Niby trzeba tam coś pomyśleć, ale decyzje są dość oczywiste. Nie ma tu jakiejś optymalizacji ruchów. Ot, czy nam wyjdzie czy nie to już bardziej zależy od kości/zdarzeń a nie od naszych decyzji. Jako, że to kooperacja, to też nie ma współzawodnictwa. Więc ten element nam też odpada. No więc co nam w takim razie zostało?
Że niby trzewik zrobił świetnego eurosuchara? No chyba nie bardzo. Niby trzeba tam coś pomyśleć, ale decyzje są dość oczywiste. Nie ma tu jakiejś optymalizacji ruchów. Ot, czy nam wyjdzie czy nie to już bardziej zależy od kości/zdarzeń a nie od naszych decyzji. Jako, że to kooperacja, to też nie ma współzawodnictwa. Więc ten element nam też odpada. No więc co nam w takim razie zostało?
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
To nie do końca tak. Nie oczekiwałem nie wiadomo jakiej przygody. W ogóle nie nastawiałem się na coś konkretnego. Po prostu siadłem do gry i pograłem kilka razy. I wynik jest taki, że jak oglądam pudełka, co wyciągnąć, to Marsjan jakoś omijam. Z Robinsonem tak nie miałem - były powody, dla których go nie wyciągałem, ale nigdy nie była to po prostu niechęć.
Suchość w grach mi nie przeszkadza, więc nie o to chodzi, że jest za sucho. Po prostu w porównaniu z Robinsonem, to jest mierniak. A nawet w porównaniu z wieloma innymi tytułami, które mam na półce.
Suchość w grach mi nie przeszkadza, więc nie o to chodzi, że jest za sucho. Po prostu w porównaniu z Robinsonem, to jest mierniak. A nawet w porównaniu z wieloma innymi tytułami, które mam na półce.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Ciekawa argumentacja z tym dużym pudłem. Rozumiem, że w tej sytuacji ma miejsce zjawisko odwrotne- nie można oczekiwać przygody w grze, która ma podtytuł "Przygody na Czerwonej Planecie"? Jak to było- "chłyt martekingowy"?kamron6 pisze:Od początku było mówione, że PM to sucha wersja Robinsona, ale ludzie jak zwykle oczekiwali czegoś innego.
To jest dobry temat na dyskusję, jak ludzie oczekują po tytułach czegoś innego. Z wieloma dużymi nahypowanymi grami było to samo - ludzie "nagle" dowiadywali się, że ogromne pudło oznacza dużą grę. Nagle okazało się że sucha wersja Robinsona jest sucha, a kosmici nie wylewają się z pudełka.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
To jest chyba akurat bardziej jak nazwa serii/systemu:
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island
First Martians: Adventures on the Red Planet
Nie różni się to dużo od tego co robią inne wydawnictwa, taki na przykład Pandemic niewiele ma wspólnego z pandemią w niektórych swoich odsłonach.
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island
First Martians: Adventures on the Red Planet
Nie różni się to dużo od tego co robią inne wydawnictwa, taki na przykład Pandemic niewiele ma wspólnego z pandemią w niektórych swoich odsłonach.
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
To czy gra jest dobra czy nie to całkowicie inna sprawa, jednak większość ataków wynika z tego że spodziewano się właśnie tych przygód na czerwonym marsie, a mniej zarządzania bazą, to raczej gra łamigłówka dla jednej osoby ze złą instrukcją. a nie przygoda na marsie z przyjaciółmi, brak tej przygody był zresztą podkreślany wielokrotnie i zawsze się dziwię, dziwieniu że jej nie ma.
W przypadku dużych gier przygodowych (TWOM, 7th, G, etc.) było natomiast zdziwienie że są to długie i wieloelementowe (może nie 7th) gry przygodowe i to bardziej nakierowane na mniejszą liczbę graczy.
Natomiast że gra jest sucha nie ma związku nic z eurosucharem, tylko bardziej z odczuwaniem klimatu + treścią fabularną.
W przypadku dużych gier przygodowych (TWOM, 7th, G, etc.) było natomiast zdziwienie że są to długie i wieloelementowe (może nie 7th) gry przygodowe i to bardziej nakierowane na mniejszą liczbę graczy.
Natomiast że gra jest sucha nie ma związku nic z eurosucharem, tylko bardziej z odczuwaniem klimatu + treścią fabularną.
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
W przypadku Pandemic-a mamy do czynienia z marką, pod szyldem której wychodzą kolejne tytuły. Tutaj to jedynie podtytuł, który miał zachęcić do gry. Ale ok, można przyjąć taki punkt widzenia w odniesieniu do tego elementu. Niemniej jednak słowo "przygoda" wielokrotnie było podkreślane na łamach wypowiedzi, w treściach marketingowych, w aplikacji itd. I nie zrozumcie mnie źle, grę uważam za dobrą (pisałem już nieco o tym w niedawnym materiale). Jednakże, w mojej opinii, trochę nie fair jest obwinianie klienta o to, że "ubzdurał sobie" Marsjan jako grę przygodową. Miał konkretne przesłanki, aby wypracować sobie taką, a nie inną, wizję tej gry.toblakai pisze:To jest chyba akurat bardziej jak nazwa serii/systemu:
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island
First Martians: Adventures on the Red Planet
Nie różni się to dużo od tego co robią inne wydawnictwa, taki na przykład Pandemic niewiele ma wspólnego z pandemią w niektórych swoich odsłonach.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2017, 15:28 przez Bary, łącznie zmieniany 1 raz.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Trochę się zaplątałeś: suchość jest cechą eurosucharów właśnie. A przygody można oczekiwać po grze z przygodą w tytule.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Trochę się zaplątałeś: suchość jest cechą eurosucharów właśnie. A przygody można oczekiwać po grze z przygodą w tytule.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Re: Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie
Masz rację, w tym względzie. Sam uważam, że marketing tej gry powinien być poprowadzony trochę bardziej świadomie. W sensie, że od samego początku Portal powinien jasno komunikować, że to nie jest gra stricte przygodowa.Bary pisze:Jednakże, w mojej opinii, trochę nie fair jest obwinianie klienta o to, że "ubzdurał sobie" Marsjan jako grę przygodową. Miał konkretne przesłanki, aby wypracować sobie taką, a nie inną, wizję tej gry.
Z drugiej strony natomiast pamiętam, że Robinson też zbierał swego czasu cięgi za to, że jedynie udaje grę przygodową a to jest po prostu ero (oczywiście nie jest to rasowe euro ). Pierwsi Marsjanie wbrew pozorom nie mają takiego łatwego startu. Większości się wydaje, że wystarczy popłynąć na fali popularności Robinsona i zrobić 'to samo tylko na Marsie' i to wystarczy. Niestety Robinson ma tak rozległą grupę fanów, że działa to na niekorzyść Marsjan - każdy słyszał o tym Następcy Robinsona i każdy ma nieco inne, rozdmuchane wyobrażenie czym ta wielka, niesamowita kontynuacja być powinna.
I tutaj następuje wtopa Portalu bo komunikat był niewystarczająco jednoznaczny - albo może za późno przeprowadzono ofensywę informują żeby się tak nie napalać
Gra z całą pewnością ma swoje mankamenty, Robinson też je miał i inne gry też je mają. Wydaje mi się natomiast, że nikt nie twierdzi w tej chwili, że jest ona niegrywalna czy też zepsuta. Zakładam, że za kilka miesięcy, gdy ludzie już ją ograją i zacznie ona wpadać w ręce osób które nie kupiły jej pod wpływem hypu - 'kupię bo to Robinson 2.0' - to opinie powinny być znacznie bardziej przychylne.
Na podsumowanie powiem tylko, że zawsze może się tak trafić, że gra akurat nie jest dla nas. Suma naszych oczekiwań, tego że gra faktycznie dla nas nie jest odpowiednia i od razu tytuł wydaje się przegrany. A dla kogoś innego to może być perełka. Jedynie czas i uśrednienie opinii będzie miarodajne.