Lisboa (Vital Lacerda)

[Ardel12]

Mi akurat karty trafiły się poprawnie zrobione, jednak jeden z worków a dokładniej obrazek na nim, skleił się sam ze sobą i lekko zniszczył przy rozprostowaniu.

Pomijając ten jeden problem, gra jest po prostu świetnie wydana, bardzo podoba mi się pomysł na planszetki graczy z wyciętymi od spodu miejscami na karty (ach czemu inni takich nie robią!).

Btw, czy wy też dostaliście w pudełku woreczek podpisany jako części zamienne z dodatkowymi elementami?

[rafaelus]

Czy na Waszych kopiach KS widać ten cały spot UV warnish?

[orzeh]

Co to jest?

[rafaelus]

Co to jest?

*Spot UV Varnish -- This is a special printing technique that applies a clear varnish to specific areas of the board, giving them a slightly raised and glossy appearance. This effect will be applied to all of the important iconography on the board, further facilitating clarity during game play.

[orzeh]

Nie mam pojęcia o co chodzi, gra jest piękna
Trochę przypomina banknoty, na razie jestem zachwycony jakością oraz grafiką.

[rafaelus]

Na stronie KS jest wizualizacja. Zgadzam się! Gra jest przepiękna byłem tylko ciekawy tego efektu.


edit: doczytałem sobie, że zrezygnowali z tego UV spot warnish.

[detrytusek]

Mi akurat karty trafiły się poprawnie zrobione, jednak jeden z worków a dokładniej obrazek na nim, skleił się sam ze sobą i lekko zniszczył przy rozprostowaniu.

Pomijając ten jeden problem, gra jest po prostu świetnie wydana, bardzo podoba mi się pomysł na planszetki graczy z wyciętymi od spodu miejscami na karty (ach czemu inni takich nie robią!).

Btw, czy wy też dostaliście w pudełku woreczek podpisany jako części zamienne z dodatkowymi elementami?

Ja mam jeden domek ze ściętym dachem. Karty w porządku, worki też. I też mam woreczek z kilkoma częściami zamiennymi .

[detrytusek]

Ok reguły już jakoś tam ogarnąłem ale na razie o strategii to jeszcze mogę zapomnieć. Jedna szybka myśl jaka mnie napadła po lekturze....bardzo dużo Gallerista jest w tej grze. Tor wpływu to już jest dokładnie to samo, miasto kojarzy mi się z rynkiem (też area control i punktowanie na koniec), architekci to kontrakty, też trzeba inwestować by mieć dostępnych ludków (choć tu jest trochę więcej różnic).

[Wincenty Jan]

Panie, Panowie, jezeli zagracie to dajcie znać jak pierwsze wrażenia.

[detrytusek]

Panie, Panowie, jezeli zagracie to dajcie znać jak pierwsze wrażenia.

A bardzo proszę...
Wizualnie petarda mimo, że nie jestem fanem Ian`a (łagodnie mówiąc) to ogrom pracy należy docenić. Również jeśli chodzi o jakość wykonania to mam wrażenie, że EGG macha chusteczką wszystkim pozostałym na do widzenia. Wszystko tu nie dość, że jest wykonane fantastycznie to jeszcze z głową. Ruchome elementy w wyprasce (które można wyjąć i zastosować jako podajnik zamiast przesypywać zawartość do pojemniczków) wykonane są z plastiku na tyle grubego by robić to bez obawy, że zaraz popęka (jak np w MK albo Archipelago). Stosowanie segregatorów z Castoramy mija się z celem. Do tego plastikowa nakładka na całość (patent znany z wcześniejszych gier) jest świetnym pomysłem bo nic się nie przesypuje z okienka do okienka. Jedyne do czego miałbym się przyczepić to wolałbym, żeby zamiast tych bezpłciowych kafelków sklepów były narysowane prawdziwe budynki (takie jak budynki publiczne) wtedy na koniec gry Lizbona wyglądałaby fantastycznie!
No to teraz czas się dobrać do miodku. Od razu piszę, że jestem po jednej rozgrywce, więc daleko mi do rozsądnych wniosków. To raczej opis pierwszego wrażenia.
Podobno Vital pracował nad nią 6 lat i czuć, że gra jest dopracowana i taka jaka miała być. Na początku jak zwykle ciężko wszystko ogarnąć ale po chwili (no dobra dłuższej) nagle wszystko zaczyna trybić i się okazuje, że to wcale nie jest takie trudne. Uważam, że robił cięższe gry. Rahdo mówił w swoim podsumowaniu, że podstawa jest bardzo prosta bo mamy zagrać kartę i w zależności jak to zrobimy to wybierzemy jedną z 2 akcji. Możliwości zagrania tejże karty są dwie, więc w sumie są raptem 4 akcje do wyboru. Tyle, że zatrzymując analizę w tym momencie mijamy się z rzeczywistością bo jeśli by powiedział, że po wyborze jednej z tych akcji mamy kolejne 6 do wyboru to już to trochę inaczej wygląda . Generalnie jest ogrom możliwości i to samo można zrobić na kilka sposobów także losowość w tej grze nam doskwierać nie będzie. Niby są karty ale to co mamy na ręce zależy od nas.
Instrukcja - ech, żeby każda tak była zrobiona - jasno przejrzyście w punktach, a do tego co chwilę przykład - praktycznie wszystkie wątpliwości są rozwiewane i nie znajdujemy odpowiedzi rozdział dalej tylko tu gdzie trzeba - poziom Gallerista. Przyczepiłbym się ale delikatnie do pomocy gracza. Akcje są tak samo rozpisane punkt po punkcie ale już ich koszt jest zapisany na ostatniej stronie. Tak samo brakło mi po jednym zdaniu, że jak nam oficjeli braknie to możemy za nich zapłacić albo, że jak nam wpływu braknie to możemy poświęcić perukę. Po jednym zdaniu we właściwym miejscu i te pomoce też byłyby idealne.

Dróg do zwycięstwa jest też sporo. Ktoś na BGG zarzucił, że wszędzie jest area control ale to nie jest prawda. Można pójść bardzo mocno w karty cełów (a nie ma żadnej górnej granicy, (miałem 12 i wtopiłem)). Można pójść mocno w statki i też trochę pkt się zrobi itd.
Wrażenia:
Może to przez to, że tyle na tą grę się czekało i jak już człowiek siadł to miał nadzieję na co najmniej e=mc2. Brakło mi tego powiewu świeżości. W Kanbanie był bardzo elegancki system polegający na odmierzaniu czasu gry, a przy okazji oceniający graczy na każdym etapie o imieniu Sandra. W Galleriście był tor wpływu, w Vinhosie system starzenia się wina, a tu? Szczerze nie mam pojęcia co by to mogło być. Trochę zapożyczeń jest z Gallerista. System akcji w nie swojej turze był już w każdej jego grze oprócz Kanbana.
Coś co mnie mocno zastanowiło to fakt, że rozgrywkę można bardzo przyśpieszyć. Teoretycznie ktoś w każdej turze mógłby budować budynek publiczny i jeśli mu podpasują kolory szczątków to może uzbierać 4 komplety (czyli 6 tur - o ile się nie mylę). To teoria bo by mu kasy brakło w trakcie ale dorzucając 1-2 tury na zbieranie pieniędzy mam wrażenie, że było by to możliwe. Głupie, prowadzące do niechybnej porażki ale możliwe. Osobiście wolałbym, żeby nie tylko logika ale też mechanika to wykluczyła.
Ciekawe jest to, że nie da się w żaden sposób podnieść cen sprzedaży, a spadają dość szybko. Początkowo możemy wyeksportować mało ale drogo, a potem odwrotnie. Kolejną rzeczą, która na początku mi się spodobała to fakt, że fajnie te nasze możliwości się rozwijają. Na starcie za wiele ulg nie mamy ale w miarę upływu gry możemy się w tej kwestii mocno rozwinąć i no właśnie czy aby nie za mocno? No bo możemy mieć jednocześnie 4 płytki z kościoła, powiedzmy 2 bonusy z domków i jeszcze 3 karty w portfolio (pod koniec gry może być tego jeszcze więcej). Każda z tych rzeczy może dać nam ulgę w innej dziedzinie i weź to człowieku zapamiętaj, już nie wspominając, że fajnie by było jeszcze kontrolować co ma przeciwnik...a jak jest ich trzech? Bez szans.
Przy grze 2 os. tor kościelny zwalnia bo ciężko zrobić więcej niż jedno pełne okrążenie. Nie traktuje to jako wady, raczej specyfikę.
Ogólnie oceny nie wystawię bo za wcześnie. Na pewno jest to bardzo dobra gra. Samo jej rozgryzanie daje sporo frajdy i mózg wycieka uszami ale chyba miał lepsze.

[okon]

panowie dlaczego ta gra kosztuje 450 ziko ?????

[Wincenty Jan]

panowie dlaczego ta gra kosztuje 450 ziko ?????

Nie wiem czy zagrałeś w poprzednie gry Lacerdy ale , przynajmniej jak dla mnie, sama mechanika Vinhiosa i Gallerista zasługuje na takie pieniądze. Mam wielkie nadzieje , że i tym razem tak będzie.

[Wincenty Jan]

detrytusek dzięki za pierwsze wrażenia!

[okon]

zawartosc pudełka jest adekwatna do ceny ???

[orzeh]

Jak by musiała być ta zawartość żeby była adekwatna?

[Wincenty Jan]

zawartosc pudełka jest adekwatna do ceny ???

Czyli wyznacznikiem wysokiej ceny w grach jest zawartość pudełka?

Grałes w jakakolwiek grę Lacerdy?

[Trolliszcze]

Czyli wyznacznikiem wysokiej ceny w grach jest zawartość pudełka?
Grałes w jakakolwiek grę Lacerdy?

Wydawca najwyraźniej tak uważa, bo w akcji crowdfundingowej głównym punktem "marketingowym" gry był jej wygląd, a stretch goale dotyczyły jeszcze bardziej odpicowanych elementów, a nie jeszcze bardziej odpicowanej mechaniki.

[Wolf]

Czyli wyznacznikiem wysokiej ceny w grach jest zawartość pudełka?

Oczywiście. Chyba nie sądzisz, że ktoś ustala cenę gry na zasadzie:
- fajna mechanika [+50 zł]
- znany autor [+25 zł]
- różne drogi do zwycięstwa [+15 zł]

Liczą się koszty produkcji, a więc przede wszystkim: koszt komponentów, nakład, miejsce produkcji, transport.

[Wincenty Jan]

Czyli wyznacznikiem wysokiej ceny w grach jest zawartość pudełka?

Oczywiście. Chyba nie sądzisz, że ktoś ustala cenę gry na zasadzie:
- fajna mechanika [+50 zł]
- znany autor [+25 zł]
- różne drogi do zwycięstwa [+15 zł]

Liczą się koszty produkcji, a więc przede wszystkim: koszt komponentów, nakład, miejsce produkcji, transport.

Przecież jedno drugiego nie wyklucza. Są osoby dla, których mechanika i wykonanie jest warte tej ceny. Nie rozumiem tej dyskusji o cenie Lizbony. KubaP to dobrze skwitował, ktoś chce zapłacić tyle za grę jego sprawa.
A najlepsze są komentarze na FB gdzie ludzie sami przyznają się, że nigdy nie grali w żadną grę Lacerdy ani nie mieli jej w rękach ale dziwią się za co tyle się płaci. I nie jestem osobą, która w ciemno broni Lacerdy i cen za jego gry mając półkę wypełnioną jego tytułami. Długo mnie jeszcze nie będzie stać na taką grę.

[Trolliszcze]

Ale przecież żadnej dyskusji tu nie ma, przyszedł kolega i uczciwie pyta, czy zawartość pudełka jest adekwatna do ceny. Należy się więc uczciwa odpowiedź: jeśli chodzi o komponenty, to moim zdaniem tak/nie, ale rekompensuje mechanika (albo nie rekompensuje, kto wie).
Moim zdaniem wersja za 500 jest zdecydowanie za droga (na pewno z punktu widzenia zawartości pudełka). A ponieważ nie jestem też jakimś szczególnym fanem Lacerdy, nie będę kupował w ciemno, żeby się przekonać, czy mechanika rekompensuje. Jak ktoś kiedyś gdzieś przyniesie, to zagram.

[Wincenty Jan]

Macie racje. Wybaczcie. Odstawiłem w piątek tabletki i nadal nie potrafię się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

[Dr. Nikczemniuk]

Za cenę Lisboa kupię 2x Uczta dla Odyna albo 2x Blood Rage, albo taki zestaw Scythe i Uczta dla Odyna.
Więc nie ma co się dziwić że ludzie pytają czemu ta gra tyle kosztuje, co ona takiego ma?
Ale jak kogoś stać, kupił i jest zadowolony (albo kupił na raty bo się tak napalił ) to trzeba się cieszyć, przecież sam nie będzie grał co nie?

[orzeh]

Aaaale samemu też się da grać
.... Następnym razem kupie 2x blood rage

[detrytusek]

Czyli wyznacznikiem wysokiej ceny w grach jest zawartość pudełka?
Grałes w jakakolwiek grę Lacerdy?

Wydawca najwyraźniej tak uważa, bo w akcji crowdfundingowej głównym punktem "marketingowym" gry był jej wygląd, a stretch goale dotyczyły jeszcze bardziej odpicowanych elementów, a nie jeszcze bardziej odpicowanej mechaniki.

Akurat dotyczyły jednego i drugiego.

[detrytusek]

Za cenę Lisboa kupię 2x Uczta dla Odyna albo 2x Blood Rage, albo taki zestaw Scythe i Uczta dla Odyna.
Więc nie ma co się dziwić że ludzie pytają czemu ta gra tyle kosztuje, co ona takiego ma?
Ale jak kogoś stać, kupił i jest zadowolony (albo kupił na raty bo się tak napalił ) to trzeba się cieszyć, przecież sam nie będzie grał co nie?

Jak są chętni na zakup karcianki za tałzena to się nie ma co dziwić, że klientów na bardzo dobre ciężkie euro za 330 (?) w promocji nie brakowało. I możesz sobie pograć solo.