Moje krótkie konstatacje po wczorajszej (drugiej - tym razem 3os rozgrywce):
1. Grało mi się świetnie. Jestem grą oczarowany. Podoba mi się mechanizm zagrywania kart na różne sposoby (portfolio - wizyta u szlachcica) i inne łączące się trybiki (dekrety, kafelki duchowieństwa, obniżanie cen towarów po produkcji, itp. Wszystko dobrze hula i się zazębia.
2. Cały czas mam trochę kłopot aby automatycznie wybadać, które budynki (przy wystawianiu) dają punkty. Tzn. rozumiem mechanizm ale jest on dla mnie trochę nieczytelny albo jeszcze się nie ograłem wystarczająco (myla mi się rzędy, kolory, itp). O wielu rzeczach trzeba pamiętać, bo wiele daje nam punkty. Np; ja zapomniałem w kluczowym momencie dodac sobie punkt wynikający z kafelka duchowieństwa po swojej ostatniej akcji (emocje, zmęczenie).
3. Osobiście (na ile pozwala mi dopiero druga gra) uważam, że balans rozdawania punktów przez grę (
) jest w bardzo dobry. Trzeba coś wybudować ale możliwości swobodnego punktowania w różnych układach jest ogrom. W zasadzie mam wrażenie, że żadnego głównego aspektu (budowa sklepów, dekrety i budynki publiczne) gry nie mozna całkowicie odpuscić ale mozna sobie modyfikować siłę swojego angazowania się w nie.
4. Jest mnóstwo decyzji do podejmowania w trakcie gry ale wydaje się, że żadne nie są na tyle wiążące aby całkowicie przegrać grę na samym początku czy w środku. Mozna za to przegrać na końcu. Wczoraj popełniłem katastrofalny błąd w ostatniej rundzie. Mając pewną akcję zdobycia 2 dekretów czyli np około 10 - 12 punktów, poszedłem w sprzedaż majac nadzieję na "śledzia" i ostro sie przejechałem. Koledzy wystawili karty bez mozliwosci "follow up" (bardzo dobre zagranie) i przegrałem dosłownie o 1 punkt. Gra sie oczywiście jak przeciwnik pozwala ale szacunek za refleks i logiczna ocene sytuacji.
5. Czy gra jest wart swojej ceny? Cięzko powiedzieć. Z jednej strony wole wydać więcej na świetną grę niż 4 inne tylko dobre, ale cena ponad 500 zł jest za duża. Te około 350 wydają mi sie juz rozsądne i zastanawiam się czy nie wydac tej kwoty.
6. Grę się "paskudnie" tłumaczy (najwaznieszy powód dla którego zastanawiam sie czy kupować - nie wiem czy będzie mi się chciało wprowadzac nowych graczy) ale w czasie gry juz wszystko się układa w dobrze działający mechanizm.
7. Wazne: nie mam poczucia, że nie wiem dlaczego przegrałem, albo co robiłem nie tak. Gry swobodnie mozna się uczyć (IMO)
8. Moim zdaniem w tej grze klimat jest gorszy niz w Galleriście czy Vinhosie. Podczas gry nie czułem intensywnie, że odbudowywuje Lisbonę. Piekny mechanizm ale klimat raczej słaby.
9. Ciężar gry oceniam na średnio/wysoki. Wydaje mi się, że ciut niższy niż w Galleriście.
10. Wszystkim lubiacym Lacerde, dobre, cieżkie euro grę polecam bez najmniejszych obaw.
P.S. Dzieki Łukasz, że dane mi było w tę grę zagrać