eFlash pisze:Czy coś jeszcze mogę wyjaśnić?
Nie. Taki opis mi wystarczy. Wreszcie się czegoś dowiedziałem o tej grze i wiem już czego się spodziewać.
Vermin83 pisze:Gizmoo, zdziwiłbyś się ile osób patrzy na gaże aktorów nim pójdą na film. Pracowałem kilka lat w kinie i mogę sporo powiedzieć o polskich widzach. Nieraz oceniają oni rolę aktora/aktorki właśnie poprzez ich wysokość gaży i udział w finansowaniu produkcji.
Bliżej niż ja przy branży filmowej pracować się nie da i nie jest prawdą, że widzowie przy wyborze filmu kierują się stawkami aktorskimi. Dwa - od wielu lat gaże gwiazd filmowych są często utajniane i poza wąską grupą pracującą przy produkcji - nie wiele osób ma dostęp do tej wiedzy. Trzy - w naszym kraju stawki są na tak niskim poziomie, w stosunku do produkcji, gdzie istnieje przemysł filmowy, że nie bardzo byłoby się czym chwalić.
I wreszcie ostatnia sprawa - gwiazdy o międzynarodowej sławie, często uczestniczą w projektach artystycznych, za znikome stawki. I co? I na te filmy pies z kulawą nogą nie chodzi. Niszowy, artystyczny tytuł - nadal będzie niszowy i jak film jest nieudany, to nie zrobi widowni.
Ale to temat na inną dyskusję i nie mam zamiaru się rozpisywać, bo mój przytyk dotyczył wyłącznie chwalenia walorów, które mają znikomy (bądź żaden) wpływ na to, czy gra jest dobra, czy nie. Więcej - często dobrze opłacani artyści lepiej wykonują swoją robotę, od tych mniej opłacanych. Motywacja (ważne słowo) finansowa ma ogromne znaczenie. Szczególnie w naszym kraju mlekiem i cebulą, płynącym.
Vermin83 pisze:natomiast jeśli nie potrafisz zastąpić zapałki czymś innym, tylko trzeba ci to napisać, to krucho z twoją wyobraźnią,
Z moją wyobraźnią nie jest źle, ale nadstawiam drugi policzek.
Sęk w tym, że w takim razie chętnie zastąpię ów tytuł swoją wyobraźnią. Nie potrzebuję Księgi Przygód Gościńca. Sam je wymyślę. Szczególnie, że za wysokość SCD, można kupić moc inspirujących wspomagaczy.
Vermin83 pisze:Gracze RPG zawsze są przygotowani na różne okoliczności i potrafią naprędce sklecić coś co pomoże w rozgrywce.
No ja na ten przykład nie mam w domu zapałek. Wykałaczek też nie. Czyli muszę ociosać na pieńku kawałek drzewa i zrobić drzazgi, czy pominąć ten rozdział scenariusza? Jakoś nie dzwonię do znajomych jak umawiam się na jakąś rozgrywkę i mówię -Słuchajcie, ale do tej gry będą potrzebne meeple. Możecie przynieść swoje? -Możemy ewentualnie wyciosać je z kartofla.
To oczywiście prześmiewczy przykład z pupy, ale gdybyście umieścili informację, że gra i jej odbiór zależny jest od pomysłowości i zasobności portfela Mistrza Gry - to już byśmy, cokolwiek wiedzieli na ten temat. Sporo grałem w różne RPG, mistrzowałem setki rozgrywek w WFRP, Cyberpunka, D&D, ale w żadnej z nich nie rzucałem do celu papierowymi kulkami. Nawet po kilku głębszych i nawet uczestnicząc w kilku LARP-ach.
Tak, czy siak - Cieszę się, że udało mi się Was zmotywować do tej odpowiedzi. Mam nadzieję, że dzięki temu forumowicze wiedzą więcej o Gościńcu, niż po lekturze poprzednich czterech stron wątku.