Czy o to chodzilo? http://spreadsheets.google.com/pub?key= ... mI62f2lAWgmelee pisze:Proponuję zrobienie listy w formie arkusza Google, jak przy zamówieniach z milanu. łatwo można by sprawdzić, czy ktoś już bierze daną grę. Ale trzeba mieć 20 minut wolnego czasu, ja niestety dziś i jutro nie mam
) Gra jest przednia, Longinus jako Dżungla śniłby mi się po nocach, gdybym miał sny Ale faktycznie jest lepszy w tej wersji.
Tej pozycji nie mogę znaleźć na BGG. Czyżby prototyp nadesłany na akcję Planszostacji?Nataniel pisze: niebieska łopatka do piasku
Wow, dzięki. Sprawdzę, ale nikt inny nie miał tej gry. Dziwne - miałem dwie torby z grami wypakowane po brzeg, a z powrotem wiozłem te same dwie torby, też wypakowane (nawet bardziej). Tak jakbym przywiózł coś więcej niż wywiózł, ale nie miałem żadnych cudzych gier. I jeszcze to Inkognito...AcikCieslik pisze:- Inkognito (JAN?)
to nie były takie eleganckie walizeczki jak w Hart an der Grenze. To była ordynarna, ale wielka torba z Ikei i pospolity green bag, który zresztą nie przeżył powrotnego transportu gier. Albo torby się skurczyły z samotności przez ten tydzień, albo gry tak urosły z dumy i ekscytacji tym wyjazdem. Fakt faktem, że miałem wrażenie że je upchałem w torbach o wiele efektywniej w drodze powrotnej, a jednak nawet bez Inkognito wystawały z tych toreb bardziej niż w tamtą stronę.Wszystiemu winne wyniesione cichcem hotelowe ręczniki, mydełka i papier toaletowy.ja_n pisze: Fakt faktem, że miałem wrażenie że je upchałem w torbach o wiele efektywniej w drodze powrotnej, a jednak nawet bez Inkognito wystawały z tych toreb bardziej niż w tamtą stronę.
