Klasa!lunatykuku pisze:Dwa zestawy podstawowe do Shadespire:
Spoiler:
Malowanie planszówkowych figurek
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy
Farby na start... Ciężko polecić jedną firmę. Ja na ogół mam bardzo mieszaną paletę (Citadel, Vallejo, Vallejo Air, p3, Army painter), bo różne farby mają nieco inne właściwości i oczywiście kolory. Na początek można jednak zainwestować w jakiś zestaw (Army Painter, lub Vallejo, bo wychodzą najtaniej) i zobaczyć, czy w ogóle będzie Cię kręciło malowanie
Farby na start... Ciężko polecić jedną firmę. Ja na ogół mam bardzo mieszaną paletę (Citadel, Vallejo, Vallejo Air, p3, Army painter), bo różne farby mają nieco inne właściwości i oczywiście kolory. Na początek można jednak zainwestować w jakiś zestaw (Army Painter, lub Vallejo, bo wychodzą najtaniej) i zobaczyć, czy w ogóle będzie Cię kręciło malowanie
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pozwolę sobie się nie zgodzić z taką tezą Wypróbowałem farby marketowe i one po nałożeniu były zbyt "śliskie". Tzn pierwsza warstwa nakładanej potem farbki trochę spływała po figurce. Z kolejnymi warstwami nie było problemu. Było to dość upierdliwe Co do ceny. W przypadku puszki 400 ml różnica może być niewielka. W markecie taka puszka to ok. 22 PLN. Puszka AP w dobrym sklepie po dobrych rabatach to ok 29 PLN. A komfort malowania po podkładzie AP jest zdecydowanie większy.lunatykuku pisze:Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy
Pozdrawiam
- sewhoe
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
- Lokalizacja: Sanok
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Co klient to inna opinia. Korzystam z marketowych podkładów i bardzo fajnie mi się na nich pracuje. Miałem też podkłady Valejo (czarny) i też sobie chwaliłem. Kupiłem podkład Army Paintera (biały) i szroni dziadostwo niemiłosiernie. Po pierwszym razie miałem do czyszczenia masę figurek, bo zazwyczaj podkładuję hurtowo. Potem próbowałem na pojedynczych figurkach w różnej temperaturze, przy różnej wilgotności i odległości - efekt - zawsze zostawał szron na figurce.
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Może trafiłeś akurat na jakąś felerną, lub za mało potrząsałeś przed podkładowaniem? Moje kosztują ~13 zł i działają. Oczywiście nikogo nie zmuszam, każdy maluje na czym chcę, po prostu zaznaczam, że jest taka opcja.
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
sewhoe pisze:Co klient to inna opinia.
No to ciekawostka .... Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.sewhoe pisze:Korzystam z marketowych podkładów i bardzo fajnie mi się na nich pracuje. Miałem też podkłady Valejo (czarny) i też sobie chwaliłem. Kupiłem podkład Army Paintera (biały) i szroni dziadostwo niemiłosiernie. Po pierwszym razie miałem do czyszczenia masę figurek, bo zazwyczaj podkładuję hurtowo. Potem próbowałem na pojedynczych figurkach w różnej temperaturze, przy różnej wilgotności i odległości - efekt - zawsze zostawał szron na figurce.
Pozdrawiam
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Za 400 ml?lunatykuku pisze:Moje kosztują ~13 zł i działają.
Pozdrawiam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dla mnie top podkładów to Diall z casto szary 400 ml, chyba 13 zł a mega mi się na nim maluje i mam wrażenie, że starczy na dłużej niż np 400 ml AP.
Co do podkładów AP/Citadel itp to kupuje np ultramarine blue jak mam cała armie do pomalowania czy zombie flesh jak malowałem Zombicide. Oszczędza czas.
Za AP trzeba zapłacić 40 zł + więc moim zdaniem jest to po prostu zdzierstwo.
A żeby nie być gołosłownym to Drzewiec n podkładzie z marketu:
Co do podkładów AP/Citadel itp to kupuje np ultramarine blue jak mam cała armie do pomalowania czy zombie flesh jak malowałem Zombicide. Oszczędza czas.
Za AP trzeba zapłacić 40 zł + więc moim zdaniem jest to po prostu zdzierstwo.
A żeby nie być gołosłownym to Drzewiec n podkładzie z marketu:
Spoiler:
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 12 lut 2013, 10:14
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Deco Color Acryl Primer ?lunatykuku pisze:Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy
Farby na start... Ciężko polecić jedną firmę. Ja na ogół mam bardzo mieszaną paletę (Citadel, Vallejo, Vallejo Air, p3, Army painter), bo różne farby mają nieco inne właściwości i oczywiście kolory. Na początek można jednak zainwestować w jakiś zestaw (Army Painter, lub Vallejo, bo wychodzą najtaniej) i zobaczyć, czy w ogóle będzie Cię kręciło malowanie
- sewhoe
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
- Lokalizacja: Sanok
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dla mnie znaczy to, że mają nierówną jakość i można trafić na taką puszkę jaką ja mam. Na figurkach pojawia się szron i jedyne co mi pozostaje to kąpiel w DOTcie. Podobnych opinii naczytałem się o białym podkładzie z GW, więc zdecydowałem się na AP, ale zadziałało prawo MurphiegoBanan2 pisze: No to ciekawostka .... Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.
Pozdrawiam
O dziwo z białym marketowym za 15 PLN miałem więcej szczęścia i w miarę daje radę. Krycie bez rewelacji, więc muszę delikatnie na dwa razy, za to nie szroni.
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak, za 400 ml.Banan2 pisze:Za 400 ml?lunatykuku pisze:Moje kosztują ~13 zł i działają.
Pozdrawiam
Mój jest oznaczony jako lakier, seria 'decoration'.Daetorian pisze: Deco Color Acryl Primer ?
Białe spraye to ogólnie jest loteria zależna od partii. Wpadki zdarzają się zarówno u Citadela, Army Paintera jak i budowlańcowych, dlatego ja białego unikam. Jeśli zależy Wam na jasnych odcieniach, to polecam podkłądować na czarno, a później robić preshading białym/ jasnoszarym. Sporo pomaga w malowaniu.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 12 lut 2013, 10:14
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak pytam, bo widzę, że ta firma produkuje mnóstwo różnych podkładów. Są nawet specjalnie z przeznaczeniem do plastiku.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja również nie miałem jeszcze problemów z AP. <puk, puk>Banan2 pisze:Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.
Jestem zdania, że warto mieć jakieś tanie niepomalowane figurki (np. żołnierzyki z Allegro) do testowania podkładów w sprayu. Ba, AP w swoim poradniku PDF to wręcz rekomenduje ("ALWAYS test on one model first!").
- Gothik
- Posty: 498
- Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 36 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A z czego te figurki i podstawki? Jak wszystko z plastiku, to kleju modelarskiego; jeśli którykolwiek z tych elementów jest z metalu/żywicy, to superglue powinien być w użyciu.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 12 lut 2013, 10:14
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja pozwoliłbym sobie na użycie słowa "przepaść" w odniesieniu do porównania jakości pomiędzy FFG i GW.Daetorian pisze:moja pierwsza styczność z figurkami z GW:
WH Quest SOH
Trzeba przyznać, że jakość figurek dużo lepsza niż standard(FFG) planszowy.Spoiler:
- sewhoe
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
- Lokalizacja: Sanok
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
GW, to firma robiąca figurki i do nich gry. FFG to firma robiąca gry i do nich figurki.IseeWinner pisze:Ja pozwoliłbym sobie na użycie słowa "przepaść" w odniesieniu do porównania jakości pomiędzy FFG i GW.Daetorian pisze:moja pierwsza styczność z figurkami z GW:
WH Quest SOH
Trzeba przyznać, że jakość figurek dużo lepsza niż standard(FFG) planszowy.Spoiler:
-
- Posty: 311
- Rejestracja: 13 paź 2015, 12:32
- Lokalizacja: Pruszków
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 9 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Malowanie żółtym kolorem to jest jakaś masakra. Używam starych citadelek i vallejo. Czy może P3, albo army painter lepiej kryją, może nowe GW? Muszę coś unowocześnić. W sumie tylko zbroja zrobiona, ale zajęła czas przeznaczony na całość (mocno prześwietlone aż taka żarówka nie wyszła).
Jeszcze fix tego co odpadło po grze, przykleić podstawki i trzeba będzie polakierować:
Nigdy nie myślałem że będę ich malował, nie kupiłem figurki od GW po End of Times, a starych metalowych krasi i o&g mam setki. Czas się pogodzić z losem.
Podoba mi się ta gra, do tego stopnia że to chyba będę miał pierwsze pomalowane do końca figurki. Może trochę sterylnie, bo ja tylko umiem copy/paste, ale fajniej się gra.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
P3 kryją tak samo słabo. Żółty i Czerwony są notoryczne jeśli chodzi o słabe krycie. Malowałem starymi Cytadelkami i P3 i obydwie kryją tak samo słabo. Być może nowe Cytadelki są lepsze.shaigan pisze:Malowanie żółtym kolorem to jest jakaś masakra. Używam starych citadelek i vallejo. Czy może P3, albo army painter lepiej kryją, może nowe GW? Muszę coś unowocześnić. W sumie tylko zbroja zrobiona, ale zajęła czas przeznaczony na całość (mocno prześwietlone aż taka żarówka nie wyszła).
Generalnie przy malowaniu żółtego najlepiej zacząć od mieszanki żółty+fioletowy lub żółty+brązowy i po kolei budować warstwy do żółtego.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Żółty jest przerąbany bez względu na producenta
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- sqb1978
- Posty: 2623
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 142 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy ktoś może poradzić jak rozcieńczyć farby, które przeleżały parenaście miesięcy? Fraby "Citadel Colour" od Games Workshop.
Obecnie ich konsystencja jest taka, że pędzel tylną częścią wbiję, ale mieszać się nie da.
Czy to się da odratować (kilkanaście kolorów) i jeśli tak to czym i jak rozcieńczać?
Konkretnie chodzi o te:
Obecnie ich konsystencja jest taka, że pędzel tylną częścią wbiję, ale mieszać się nie da.
Czy to się da odratować (kilkanaście kolorów) i jeśli tak to czym i jak rozcieńczać?
Konkretnie chodzi o te:
Spoiler:
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum