Jak wygrać? #1 Turnieje
W
Glory : Gra Rycerzy celem każdego z rycerzy jest zgromadzenie jak największej ilości Punktów Chwały. Najważniejszym źródłem punktów są turnieje, które mają miejsce w połowie gry i pod koniec. Gracze przed rozpoczęciem rozgrywki decydują, w jakich turniejach chcą się zmierzyć.
Turnieje à plaisance
Historycznie tego typu turnieje toczyły się na broń tępą, z małym ryzykiem śmierci lub ran - nie chcemy przecież, żeby ktoś skończył grę w połowie w wyniku nieszczęśliwego wypadku?:) W
Glory do każdego turnieju staje ośmiu rycerzy - gracze i rycerze niezależni. W pierwszej rundzie toczą ze sobą cztery pojedynki. Przegrani kończą swój udział w turnieju, zwycięzcy walczą dalej, by wyłonić niepokonanego zwycięzcę turnieju. Zwycięzca dostaje nagrodę za wygranie turnieju, każdy rycerz zyskuje chwałę w zależności od tego, jak mocnych przeciwników udało mu się pokonać. Następnie rycerze udają się na drugi, podobny turniej. Może on różnić się kolejnością walk i innymi rycerzami niezależnymi. W tym turnieju zwycięzca poprzedniego turnieju jest już zwykle wyczerpany walkami, a przegrani zachowali swe siły i żądzę walki. Po zakończeniu zmagań w drugim turnieju gracze przechodzą do dalszej części gry.
Turnieje pas d'armes
Tego typu turnieje polegały na tym, że sławny rycerz - sam lub z towarzyszami - ogłaszał miejsce, w którym obiecywał obozować i przyjmować wyzwania każdego, kto przybędzie walczyć. W
Glory tą rolę biorą na siebie rycerze niezależni, a gracze wybierają, którego z nich wyzwać na pojedynek. Turnieje toczą się w kilku miejscach, każdy z graczy może walczyć wielokrotnie, ale tylko raz w każdym miejscu. Wynikiem zmagań jest suma chwały zdobytej za pokonanie swoich przeciwników.
Najważniejszą różnicą, która odróżnia te dwa rodzaje turniejów od siebie, to pojedynki gracz kontra gracz. W
pas d’armes walczy się tylko z rycerzami niezależnymi. Te pojedynki są bardziej przewidywalne, co jest zaletą dla wielu eurograczy z awersją do ryzyka, a także dla osób, które przedkładają wyścig po surowce nad bezpośrednie zmagania. Jest to także dobry tryb dla graczy poznających grę u boku weteranów - pojedynek między takimi graczami zwykle kończy się smutno dla debiutantów. Turnieje
à plaisance oferują natomiast możliwość zmierzenia się z innymi graczami - są to zwykle najtrudniejsze pojedynki w grze. Dla wielu graczy - w tym dla autorów - gra o turniejach bez pojedynków między sobą byłaby jak rycerz bez zbroi. Doceniając zalety obu rodzajów turnieju postanowiliśmy pozostawić oba w grze - niech gracze dopasują rozgrywkę do swoich preferencji, składu i dostępnego czasu (
pas d’armes trwają odrobinę krócej).
Jak sądzicie, który turniej będzie Wam bardziej odpowiadać?