Rocy7 pisze:ajfel pisze:
Czy GW nie dostosowuje się do rynku? Sądzę, że wręcz przeciwnie - poszli w produkty z niższym progiem wejścia, nawet ta Necromunda wygląda całkiem inaczej niż przed laty (można zagrać bez makiet, na gotowej modularnej planszy, nie trzeba do pierwszej rozgrywki wypełniać kart ołówkiem etc). Z figurkami na szczęście nie ceregielą się ze zniżkowaniem jakości bo zajebiste modele to ich wizytówka.
To IMHO za malo, zgodze sie tu z analiza z Pogranicz
http://bitewniakowepogranicza.blogspot. ... ia-ze.html
GW sie broni sentymentem graczy, ale wazny jest dopływ swieżej krwi.
Tyle, że GW ostatnimi czasy odnotowuje spory skok. W przeszłości popełnili wiele błędów co zaowocowało znacznym odpływem klientów. Teraz sporo przemyślanych decyzji przywraca firmie właściwe tory. Najpierw Age of Sigmar (kontrowersyjna decyzja z unicestwieniem Fantasy Battle, która jednak mocno się opłaciła) i zupełnie zmienione zasady gry, następnie powołanie na nowo dywizji zajmującej się grami planszowymi - sporo świetnie przyjętych boxów w świecie 40tki (min. Kill Team, Deathwatch Overkill, Gangs of Commorragh itp.) , Horus Heresy (Betrayal at Calth, Burning of Prospero), Age of Sigmar (Warhammer Questy, Gorechosen, Shadespire) do tego reaktywacja Blood Bowl'a i Necromundy. Teraz 8 edycja Warhammera 40000, na którą również zatwardziali skirmishowcy zaczynają patrzeć łaskawym okiem (dużo zmian w zasadach, właściwie wszystko na plus). Dodaj do tego obszerną bibliotekę książek z Black Library, która wzbogaca każdy z wymyślonych przez GW światów, i niedawno ogłoszoną umowę z firmą Wiz Kids, która zyskała prawa do wydawania gier na licencji GW.
A teraz porównaj to z FFG nastawionym na dojenie graczy i tworzenie tasiemców ze wszystkiego czego się dotknie. Nie chcę być źle zrozumiany. Bardzo lubiłem gry FFG i miałem wiele tytułów w swojej kolekcji. Jednak to co się dzieje od dłuższego czasu zniechęca mnie do polityki wydawniczej tej firmy. Wychodzi coraz mniej pełnoprawnych, samodzielnych gier (tak jak kiedyś Chaos w Starym Świecie czy Dracula lub Listy z Whitechapel) na rzecz scenariuszowych tasiemców ubieranych w coraz to nowe licencje (Descent --> Imperium Atakuje ---> Doom itp) i nastawionych na milion dodatków czy coraz to nowszych gier LCG. Firma, która utrzymuje się na powierzchni dzięki licencjom Star Wars, Game of Thrones, Lord of The Rings i prozie Lovecrafta.