Słucham... tylko słuchamgenek pisze:Oglądasz filmy prowadząc samochód??seki pisze:Zwykle mam problem by cokolwiek usłyszeć jadąc w aucie.I jeszcze się do tego przyznajesz publicznie? Jeszcze bagiety przeczytają i co?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Słucham... tylko słuchamgenek pisze:Oglądasz filmy prowadząc samochód??seki pisze:Zwykle mam problem by cokolwiek usłyszeć jadąc w aucie.I jeszcze się do tego przyznajesz publicznie? Jeszcze bagiety przeczytają i co?
Codziennie obserwuję jak w samochodach przede mną, obok mnie często tylko słuchają, dlatego jadę do pracy o kilkanaście minut dłużej bo ktoś i ktoś i ktoś się tam czasem zagapi, tzn zasłuchaseki pisze:Słucham... tylko słuchamgenek pisze:Oglądasz filmy prowadząc samochód??seki pisze:Zwykle mam problem by cokolwiek usłyszeć jadąc w aucie.I jeszcze się do tego przyznajesz publicznie? Jeszcze bagiety przeczytają i co?
No ja szczerze mówiąc też nie bardzo rozumiem.Galatolol pisze:Nie bardzo rozumiem sens tego filmiku, pytanie swoich fanów o to, czy chcieliby, by się kontynuowało? Przecież wiadomo, co powiedzą.
Wiele rzeczy wiadomo, ale co innego wiedzieć, a co innego doświadczyć.ajfel pisze:No ja szczerze mówiąc też nie bardzo rozumiem.Galatolol pisze:Nie bardzo rozumiem sens tego filmiku, pytanie swoich fanów o to, czy chcieliby, by się kontynuowało? Przecież wiadomo, co powiedzą.
Wiadomo, że Gambit robi solidną robotę i osób oglądających kanał nie brakuje.
Superpomocne, wielkie dzięki.Pytam: Jakim sprzętem to kręcicie, bo super jakość?
Oni: Kaloryferem
Zwykła sugestia na przyszłość, żeby jeszcze bardziej podnieść jakość materiałów, a tutaj odpowiedź w stylu "sam se zrób". Nie wiem, być może na starość robię się po prostu czepliwy, ale napisałem im dwa komentarze i dwa razy ich odpowiedź pozostawiła u mnie jakiś niesmak.Ja: Przy okazji następnej relacji pomyślcie o angielskich napisach dla osób, które nie znają języka (chodziło o wywiady z twórcami planszówek na Essen; pytania zadawane po polsku, a odpowiedzi padały po angielsku)
Oni: Dodaliśmy opcję wstawienia napisów przez widzów. Zainteresowany?
Zapraszam do mnieprobbi pisze:Dla mnie ich materiały trwaja zbyt długo. Do 20 minut obejrzę, ale ponad pół godziny to juz za dużo
Miałem podobnie. Wrzucili fotkę gry na grupę, zapytałem "Fajne to?" licząc na zdanie-dwa pierwszych wrażeń, odesłali mnie do recenzji, która miała pojawić się za tydzień. Zapytałem, czy nie mogą zdradzić po prostu pierwszych wrażeń, dostałem odpowiedź, że "Ma swoje plusy i minusy. Coś zdradziłem?". Też może jestem przewrażliwiony, ale nie było to raczej sympatyczne. Przy takiej konkurencji na rynku wideorecenzji wolę szukać materiałów gdzie indziej, przecierpię już gorszą jakość dźwięku i obrazuMunchhausen pisze:PoGraMy mają kapitalną jakość materiałów, ale jak dla mnie starają się być na siłę zawsze śmieszni. Czasami mam ochotę po prostu dowiedzieć się czegoś o grze, a nie słuchać długich konwersacji o niczym - jakkolwiek żartobliwe by nie były. Śmieszkowanie jest fajne, ale z umiarem - dobrze robią to ludzie z No Pun Included albo Shut Up & Sit Down. Ale być może jestem do chłopaków uprzedzony, bo lekko zrazili mnie swoimi komentarzami na YouTube. Przytaczam z pamięci:
Superpomocne, wielkie dzięki.Pytam: Jakim sprzętem to kręcicie, bo super jakość?
Oni: Kaloryferem
Zwykła sugestia na przyszłość, żeby jeszcze bardziej podnieść jakość materiałów, a tutaj odpowiedź w stylu "sam se zrób". Nie wiem, być może na starość robię się po prostu czepliwy, ale napisałem im dwa komentarze i dwa razy ich odpowiedź pozostawiła u mnie jakiś niesmak.Ja: Przy okazji następnej relacji pomyślcie o angielskich napisach dla osób, które nie znają języka (chodziło o wywiady z twórcami planszówek na Essen; pytania zadawane po polsku, a odpowiedzi padały po angielsku)
Oni: Dodaliśmy opcję wstawienia napisów przez widzów. Zainteresowany?
Ciebie Tomek słucha się i ogląda z przyjemnością a pogramy widać celują raczej w target gimnazjalny i dlatego taki styl i odpowiedziGambit pisze:Zapraszam do mnieprobbi pisze:Dla mnie ich materiały trwaja zbyt długo. Do 20 minut obejrzę, ale ponad pół godziny to juz za dużo![]()
Ależ już tam jestem i obserwuję, bez obawGambit pisze:Zapraszam do mnieprobbi pisze:Dla mnie ich materiały trwaja zbyt długo. Do 20 minut obejrzę, ale ponad pół godziny to juz za dużo![]()
Zaan84 pisze:To jeszcze mały kamyczek do ogródka Pogramy. W recenzji dodatku do Eldritch Horror na wstępie zaznaczają ze będą recenzować tylko dodatek i mają świadomość że oglądają ich ludzie znający grę więc nie będą omawiaćpodstawki... Po czym omawiają podstawkęi to dość długo.
Właśnie miałem zapytać, czy to ci sami trzej, którzy przy co drugim-trzecim tytule mówili "nie kojarzę"Deem pisze:Ostatnio rozbawił mnie podcast, w którym trzech Panów omawiało pierwszą 50 BGG. Gdyby ktoś zrobił drinking game i np. na sylwestrowej imprezie pił za każdym razem gdy padają słowa "nie znam", nie dotrzymałby do północy
Dziękuję bardzo w imieniu swoim i chłopakówWincenty Jan pisze: ROZMOWY Z NAD PLASZNY - rozmowy z jajami. Wolę jak KubaP pokłóci się z Tycjanem niż takie „ciepłe kluchy” w dyskusji innych recenzentów. Rozmawiajcie ze soba, kłóćcie się i zgadzajcie bo to wszystko jest wiarygodne i dobre od strony merytorycznej. I dzieki Bogu, że na siłę nie próbujecie być zabawni jak to niektóry próbują.
O jaki podcast chodzi? Warto znać konkurencjeDeem pisze: 2) Polscy tzw. recenzenci [...], w którym trzech Panów omawiało pierwszą 50 BGG. Gdyby ktoś zrobił drinking game i np. na sylwestrowej imprezie pił za każdym razem gdy padają słowa "nie znam", nie dotrzymałby do północy
+ 1Deem pisze:
Patrząc na blogosferę i nieco uogólniając, mam wrażenie, że recenzenenci „piszący” trzymają wyższy poziom merytoryczny niż „nagrywający”, ale to już temat do innego wątku.
Celnie, bardzoDeem pisze:2) Polscy tzw. recenzenci gier trzymają poziom polskich dziennikarzy sportowych. Tzn. na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy znają cokolwiek więcej niż najpopularniejsze tytuły, które miały polską premierę i potrafią merytorycznie omówić daną grę w ramach tych, które już istnieją. Ostatnio rozbawił mnie podcast, w którym trzech Panów omawiało pierwszą 50 BGG. Gdyby ktoś zrobił drinking game i np. na sylwestrowej imprezie pił za każdym razem gdy padają słowa "nie znam", nie dotrzymałby do północy
Sam musiałem cofnąć nagranie jak to usłyszałem bo myślałem, że się przesłyszałem... niestety. No ale jak widać nie tylko ja tak to odebrałem...piton pisze:Celnie, bardzoDeem pisze:2) Polscy tzw. recenzenci gier trzymają poziom polskich dziennikarzy sportowych. Tzn. na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy znają cokolwiek więcej niż najpopularniejsze tytuły, które miały polską premierę i potrafią merytorycznie omówić daną grę w ramach tych, które już istnieją. Ostatnio rozbawił mnie podcast, w którym trzech Panów omawiało pierwszą 50 BGG. Gdyby ktoś zrobił drinking game i np. na sylwestrowej imprezie pił za każdym razem gdy padają słowa "nie znam", nie dotrzymałby do północy![]()
natomiast jak recenzent-celebryta nazywa graczy "frajerami" za zakup oraz granie w "drogą i brzydką grę" (kwestia gustu i portfela) - bez zagrania... to już nawet mułem przykryć trudno.
A to tym razem ja jestem ciekaw, kto zacz?Wincenty Jan pisze:Sam musiałem cofnąć nagranie jak to usłyszałem bo myślałem, że się przesłyszałem... niestety. No ale jak widać nie tylko ja tak to odebrałem...piton pisze:Celnie, bardzoDeem pisze:2) Polscy tzw. recenzenci gier trzymają poziom polskich dziennikarzy sportowych. Tzn. na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy znają cokolwiek więcej niż najpopularniejsze tytuły, które miały polską premierę i potrafią merytorycznie omówić daną grę w ramach tych, które już istnieją. Ostatnio rozbawił mnie podcast, w którym trzech Panów omawiało pierwszą 50 BGG. Gdyby ktoś zrobił drinking game i np. na sylwestrowej imprezie pił za każdym razem gdy padają słowa "nie znam", nie dotrzymałby do północy![]()
natomiast jak recenzent-celebryta nazywa graczy "frajerami" za zakup oraz granie w "drogą i brzydką grę" (kwestia gustu i portfela) - bez zagrania... to już nawet mułem przykryć trudno.