RasTafari pisze:
Natomiast zdania co do gry nie zmieniam, zamula jak każda inna przygodówka. Kurdę, czy kiedyś trafię na przygodówkę, która mi zczochra jąderka?
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
<pozamiatał mode on> to proste: Węże i drabiny. <pozamiatał mode off>
raz - temat. Kto widział węże na drabinach?
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
kosmos i sajfaj. Węże nie mają kończyn, a jednak po drabinie i fikumiku już w kominie. Discovery-snake się kłania.
dwa - drabiny. Alegoria i metafora, bo to łącznik pomiędzy światami, znaczy kosmos - sajfaj. Poza tym łączą świat zwierząt i ludzi. Blowjamajnd.
trzy-klimat i napięcie. Czy wąż wejdzie po drabinie czy zejdzie? Szalone na maxa to jest przeca, no i jaka adrenalina - co zrobi wąż.
cztery-prygoda i niebezpieczeństwo. Czy wejdzie, czy spadnie? a jak nie ma NNW? uwaga wąż! pewnie jadowity... groza wypełza.
pińć - czas rozgrywki i niski próg wejścia, ale hard to master - weż w to seryjnie wygrywaj...
Masz Gra-ala. Stawiasz bro Rasta
A z przyziemnych gier, to ciśniemy teraz w Clans of Caledonia. Dziś udało się zagrać nam po raz trzeci z Adą. Na papierze prosto, ale rozgrywka z każdą grą jest coraz ciekawsza. Świetna gra!
Bardzo dużo liczenia i planowania. Ekonomia+strategia, z przewagą ekonomii. Baaaaardo udany tytuł. Proste zasady, ale wygrać jest naprawdę ciężko (coś jak węże i drabiny, ale bez sajfaj). Będę lansował, choć na początku byłem dość sceptyczny i oceniałem jako prosty tytuł. Naprawdę spora interakcja, doskonała regrywalność (jak narazie), mózg zagotowany.
...chyba przebija Pulsara w temacie gry roku...